Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Witold Marek

Użytkownicy
  • Postów

    1 063
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Witold Marek

  1. Brzmi jak komplement dla tego wiersza. Traf chciał :)
  2. Wers: "spuchnięte jak powieki cienie" - jak z innej partytury (ciut retro). Ale sześć pozostałych to już udane przeciągi, kometki, maźnięcia impresją po oczach. Pozdrawiam.
  3. Dookoła tego "pozostania sobą" bardziej obudowałbym, wręcz - owinął wiersz. Na razie to garść błysków w powietrzu (choć robiących nadzieję). Pozdrawiam :)
  4. Kupuję - no bo Prawdziwe koła są kanciaste ;)
  5. Trochę słownej zawieruchy, ale jej sedno budzi moje zaufanie. Postukam w drewno, ale i pogładzę... Pozdrawiam.
  6. A do ścian, tych ścian-świadków bywa nam tak daleko.
  7. Osławianie, tak :) Osławianie wektorów dyskursu doskonałego, który czasem tylko daje się musnąć? Interlokutor: semantyczny dmuchawiec?... Pozdrawiam!
  8. Może nawet nie dopowiadałbym tego "szczęścia"... Choć wtedy - być może - z a g r o z i ł o b y to dalszymi skojarzeniami typu miłość czy inne dzikie wartości. Pozdrawiam :)
  9. Pierwszy dwuwers jakoś tak mi się nie chce zazębić. Ale reszta już właściwie jest cacy - i właśnie to jest niebezpieczne...
  10. księżyc nie marznie wędruje uparcie komu przyświecić - komu przyświecić - cisza przeszyta echo dokądkolwiek - i kto podpowie - kto odpowie
  11. Coś zbyt oczywistego w pierwszej zwrotce wręcz bije po oczach. Druga... hm, drugą może bym skrócił, ale to już nie jest takie oczywiste. A trzecia - jest piękna :) Dociągnąłbym do niej resztę... Pozdrawiam.
  12. Zgrabnie, swobodnie i inteligentnie, jak dobrze funkcjonujący mechanizm, zaznaczam i chwalę. Tylko że to wcale nie jest dla mnie taka znowu prawda: ludzie umieli "wysyłać się do siebie" na długo przed internetem i telefonią cyfrową i przewodową, ba! podejrzewam, że i przed wynalazkiem poczty; mało tego, robili to skuteczniej, bo bez tych namacalnych podpórek intuicji i wyobraźni... Ale proszę się nie przejmować tym moim zrzędzeniem a la człowiek kopalny. Pozdrawiam ;)
  13. Tylko te "trupy" wymieniłbym na coś ze zwłok lub nieboszczyków... Choć i tego nie jestem tak do konca pewien: w końcu "kłamstwa" i "szarpią" to również dosadne, bezpośrednie słowa. Pozdrawiam.
  14. "Mazurek dla dwóch nieboszczyków" wprawdzie napisał facet, ale... Ale zaniepokojono mnie artystycznie w każdym razie. Pozdrawiam!
  15. Sytuacja i atmosfera troszkę jak z "Sie ściemnia"... Mimo iż tam źrenice zżerają resztki światła, a tutaj światła jest więcej, wystarcza na krzyk. Oba bieguny wiersza usadzają mnie idealnie w polu rażenia. Dziękuję, pozdrawiam :)
  16. Zbyt nieobrazowo?... Chyba żeby zastanowić się, czy nie warto pójść i taką jeszcze bardziej nieefektowną drogą, zwłaszcza że demonstracyjne podrzucanie naocznych detali rzeczywistości wydaje się sposobem na prostotę d o b r z e w i d z i a n ą. W każdym razie efektowność i aktualność to, myślę, ostatnie rzeczy, o jakie Autorowi by chodziło. Pozdrawiam :)
  17. Dobrze... bo miękko... I teraz chciałoby się przeczytać (do trzech razy sztuka) coś bardziej rozbudowanego, twardszego - tegoż Autora :) Pozdrawiam.
  18. Po myślnikach - chyba jednak pauzy. Bym dał. Bardzo dziwne rekcje - ale układ plastyczny, mozaika z dość szorstkich brył; intryguje mnie, mimo iż gładząc trochę palce pokaleczyłem ;) Pozdrawiam.
  19. Zapewniam, że staram się prawie tylko o to, by NIC nie było u mnie przesadnie rozpędzone :) Inna sprawa, wymykamy się sobie samym jako również nasze dzieła.
  20. Lot niezły - choć dwa ostatnie wersy jakoś uszlachetniłbym.
  21. Nic nie mów, tabula rasa, ale może by jednak wrzucić w środek lub na koniec tekstu parę słów, które znienacka zajdą czytelnika od tyłu, a wiersz stanie się 100 % TYM wierszem (mogę się mylić).
  22. Przeczytałem garść Pana wierszy na poezja.org i - całościowo - zachęcają do lektury następnych, pozostawiając uczucie nienasycenia... Ten także jest jakby nienasycony: prosty, nie jak haiku, ale jak np. poezja arabska z pewnego okresu, ogólnie taka liryka ludyczna. Najchętniej przeczytałbym naraz z 20-30 Pańskich wierszy, bo te z pozoru "zbyt" klarowne teksty jednak składają się chyba na jakąś dość konsekwentną całość. Naględziłem; pozdrawiam.
  23. Ależ ACI i NCI to wręcz czysta bakchiczna ekstaza :))))))))))))))))
  24. * (z łac.) strona bierna, liczby pojedynczej. Względy, proszę mi wierzyć, nie są snobistyczne, ale podytkowane chęcią przywołania odległych, uśpionych, skrzypiących korzeni gramatyki...
  25. piszesz list. średnio to idzie. jesteś pisany przez list - od razu lepiej. wolno przekłada cię pauzą, bazgrołem. pławisz się w bogactwie szmerów. łagodniejcie w czuwaniu, strażnicy marginesu! dyskretny... dyskretnie czuły tłumacz ciemnych zaniechań; tańczący żuraw drapie, krwawi. i wieczór: rozlał swój syrop. więc toniesz w chybotliwym migocie granic porozumienia. zwlekajcie, dni i sekundy, a byle na kształt słów! już przecierają oczy - tak obsychają krople. czekając: kto zastuka w konfesjonał kartki. bo nie masz odwagi. bo odwaga ma ciebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...