Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Archie_J

Użytkownicy
  • Postów

    420
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Archie_J

  1. Nie chciałbym nic narzucać, więc pozostawiam to twoim przemyśleniom. Tylko nie przekombinuj. Osobiści pociągnałbym temat tej miłosnej litanii. pozdr. Ariel
  2. Na początku zaczałem czytać niechętnie, ale potem wpadłem w rytm i doszedłem do końca. Plusiak! pozdr. Ariel
  3. Od początku mnie zaciekawiło, wszystko się rozwijało, apetyt rósł, aż w końcu puenta mnie zawiodła - zbyt słaba, choć wiersz subtelny. pozdr. Ariel
  4. Podpisuję się pod tym. Zgrzyta mi jeszcze w drugiej strofie dwa ostatnie wersy. Przekaz ciekawy. Plusiak i ode mnie. pozdr. Ariel
  5. Może i nudzi, ale ciekawie ujety został: "Być wilkiem(?) Owcą(?) Drugim policzkiem(?)" pozdr. Ariel
  6. Przyszłość, jako wprowadzenie do wiersza, brak perspktyw na dalsze życie, monotonia. Zostały znikome oznaki życia, potłuczone twarze i pokój pełen kwaśnych jabłek, jako symbol grzechu, ale i wycieńczenia, beznadziei, popełnionego błędu. Podmiot nie jest ofiarą palenia, bez obaw, bardziej odzwierciedla nieudolność, bezmyślność. To tyle mojego sprostowania, mam nadzieję, że teraz jaśniej bedzie. pozdr. Ariel
  7. Dobry wiersz, tylko mi nie pasuje: splecione ręce, szepty i gwiezdny pył. Zastąpiłbym to czymś innym, badziej przenikliwym. Całość odbioru mi się podoba. pozdr. Ariel
  8. Poezja współczena nie ma granic, więc dlaczego nie w ten sposób. Trochę o wszystkim i o niczym, tutuł się gryzie z wierszem, moze coś bardziej wymownego, więcej przekazu! pozdr. Ariel
  9. Mi ten wers pasuje w 100%. Odbieram go tak: tłoczą się w plastikach, czyli symbolizują brak swobody brzmienia, powstaje dysonans, zgrzyt, paradoks, dzieci i ryby głosu nie mają, a jednak ich głos słychać gdzieś między wersami. pozdr. Ariel
  10. Jak jest naprawdę nikt nie wie, ale ja mam własną wizję odbiegającą od twojej. Ogólnie ciekawie (zgadzam się). pozdr. Ariel
  11. A mi się spodobał dylemat "kim być?" Ja też się w tym czasami gubię, więc to jakby o mnie. Jakby koncepcję wykorzystać w inny sposób, to mogłoby być ciekawie. pozdr. Ariel
  12. ale jednak, ten sam tok myślenia;) pozdr. Ariel
  13. Prawdy w tym dużo. Moja interpretacja taka: zbyt dużo na świecie naśladowania innych. Wszyscy robią to, co jest na topie, zero pomysłowości. Dobrze to ujęłaś, ale ciężko się czyta (a moze to zmęczenie). Bez porywów, ale +. pozdr. Ariel
  14. Technika -1 literówka: 3 strofa, 3 wers - "dzienna" chyba winno być. Pluszowe fotele i kurz uwięziony mi się najbardziej podobają. Puenta zmusza do przemyśleń, więc ok. Słaba troszkę cała 3 strofa, ale reszta jak dla mnie bardzo dobra. Czekam na więcej! pozdr. Ariel
  15. No ja tkaże bardziej w linii obrony wiersza. Niemniej jednak zgadzam się z brakiem logiki, ja to określę jako "masło maślane". Czasami z braku logiki też można coś wyczytać, ale to sektor dla schizofreników, więc zapraszam do klubu;) Coś w tym jest - ode mnie plusiak! pozdr. Ariel
  16. W pierwszej strofie troszkę się w pokrewieństwach pogubiłem, bo wnuk pisze do ojca, to że niby ty babcia;)? Koncepcja z "wygasa" na poczatku i na końcu bardzo mi się podoba, to słowo prowadzi czytelnika od początku do końca. Nie olśniłaś mnie pomysłowością, ale ogólnie ok. pozdr. Ariel
  17. Przepraszam za "kradzież", rzeczywiście nic nie wiedziałem. Wiersz w ogóle powstał w dziwnych okolicznościach, więc może niac taki niedoskonały pozostanie. Dzięki za komentarz! pozdr. Ariel
  18. Tak jak poprzednicy stwierdzam, że trochę oklepane zwroty i cała tematyka, ale po tym, co przed chwilą czytałem to już coś. Inni są gorsi;) Jeśli się postarasz to stworzysz jeszcze coś porywającego. Teraz jedynie mały + na zachęte. pozdr. Ariel
  19. Czytając zastanawiałem się czy to wiersz czy zlepek nieudolnych zdań, nieprzemyślanych do tego. Następnym razem przeczytaj to co napisałaś chociaż raz, a potem ewentualnie publikuj. Nic pozytywnego nie ujrzałem;( Przykro mi pozdr. Ariel
  20. zamknął przyszłość pozostały tylko potłuczone twarze i pokój pełen kwaśnych jabłek szukał tożsamości znalazł paczkę papierosów kolejny niewidomy obija się o meble niebo-rak
  21. Wiersz jak dla mnie dosłowny, a dlaczego? Bo sam Orwell pisał wszytko niedosłownie, więc wzorując się na jego stylu (mimo, że on jest prozaikiem) również nie jesteś dosłowna. Paradoks. Wielki plusiak ode mnie;) pozdr. Ariel
  22. płynęła kiedyś poprzez blade jezioro uniesionych rąk chustki spadały z głów krępowały krawaty uciskały sukienki pomiatała naturą psiego wycia i pohukiwania sów żywiła się słonymi bajorami ludzkich niepowodzeń była hitlerowskim mydłem stosem włosów sinymi oczami szkieletów
  23. Dziękuję za komentarze. M. Krzywak, dziękuję, że się zatrzymałeś i przeczytałeś. Justyno Nawrocka, wiem, że trochę pokręciłem, ale jednak jest klimat, a co do prozy, to nigdy nie patrzyłem na to z tej perspektywy, ale może? Letnia sukienko, też mi się wydaje, że na moje możliwości jest ok, chciałbym, żeby kiedyś to się rozwinęło, ale czeka mnie dużo pracy. pozdr Ariel
  24. mówiła kapłańskim tonem banalne frazesy tonęły w melancholii poprzez łzawy pryzmat widać było tęczę wyniośle walczyła z zasadami to było wbrew savoir - vivre’u a jednak piętnowała boskie przykazania zabrali jej dzieci mówiąc że są obłąkane zamknęli w pokoju bez klamek zaszyli usta by nie krzyczały przy śmierci widać nie można wierzyć w garbate aniołki a wiara nie czyni już cudów
  25. Pierwsza strofa ciekawi, ale końcówka drugiej jakoś nie pasuje: "co szczególnie przy tobie udaje że go wcale nie ma" Puste jelita i dętka - niecodzienne porównanie, ale trafne! Puenta zaskakuje, ale mogłaby być lepsza (jak dla mnie). pozdr Ariel;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...