Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piotr_Płoszaj

Użytkownicy
  • Postów

    585
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piotr_Płoszaj

  1. Podłość? Nie... Wypowiadający się w wierszu zaznacza, ukryte zło spala się powoli... Skłonność popadania w podłość, która się spala jako ukryte zło (niedorzeczne... spalanie kojarzy się z utraceniem, więc jeśli popadanie w podłość zostaje utracone, to istota ludzka nie jest taka straszna, a pl twierdzi zupełnie inaczej )... Jaki to by miało mieć sens wobec istoty ludzkiej, jej przemian na złe, upodlonej przez upadłą naturę? Bez sensu...
  2. Ma zwracać uwagę, okay, miło, ale po co? ;) I ten system metryczny jakiś taki... ani to toniczne, ani sylabotoniczne... wiem, marudzę... ;)
  3. Liryczny banał. skłonność upadłej natury... upadła natura ma skłonność? do czego? Człowiek sam sobie diabłem - normalka...
  4. O żesz... Zacnie napisane, zamurowało od pierwszej strofy-od zakołysanej w swoich śpiewach Gran, po przez ciekawe parentezy, wstawki myślowe, do samego koniuszenka tekstu... Nie jestem kozakiem jeśli chodzi o twórczość obozową, ale wspomnienia Szatkowskiej coś mi świtają... ( chociaż chyba i tak najbardziej zapadł Grudziński, ale to standard). Trudny wiersz dający do przemyślenia... Oby tu więcej takich. Szacuneczek, autorze... Pozdrawiam, Piotr
  5. Liryczny drobiazg w rozmiarach xxl. Zbyt kobiecą ręką pisany, może dlatego jakoś za szybko się mi przeczytał :) heh, pozdrawiam :)
  6. Hmm, tekst zainteresował... Jak dla mnie wart zapamiętania, chociażby dla Płoty, jak prorocy, spłakały się wcześniej; łez niewprawnych, twardych wódka nie rozliczy. Ogólnie, to sobie wrócę tu z przyjemnością... :)
  7. hmm, tak się zastanawiam... Można rozumieć nieracjonalnie... ...teorie psychologicznych zachowań?
  8. Liryczne dziwadło, które w sumie da się w jakiś sposób przełknąć. Chyba zrozumiałem zamiar tekstu. Nie kumam co wnosi przerzucenie ostatniej sylaby słowa "zupełnie" do następnej jednostki intonacyjno-składniowej - nie potrzebnie tylko zwraca to na siebie uwagę.
  9. Czy ta strofa daje dla tekstu coś dobrego? Oklepany opis poniżej miernej i to stosowany praktycznie przez większość tekściarzy... Aha... To się pl wczuł... Co to robi u wprawnych?
  10. Czytałem z przyjemnością. Wrócę do tego tekstu zapewne jeszcze nie jeden raz. Dużo interesujących fragmentów. Serdeczności i cieplutkie pozdrowienia, Piotr.
  11. Czytałem z wielką przyjemnością. Z pewnością wrócę jeszcze do tego tekstu. Pozdrawiam ciepło, Piotr.
  12. bufory , barki świata, wpychające się między życie oraz śmierć, w tym tłumie niczego, nie dacie by ktokolwiek szedł bez was, wyprzedził. Charoni dni, wzwyż mnie zabierzcie, a ciało niech spadnie owocem z jabłoni - dla następnych Adamów. O, chłooopie... za te dwa strofiaki dam się pociąć. Wymowne, zarąbiście do mnie przemawiają. Oczywiście - nadużywam interpretacyjnie, bo nie odnoszę się do drzew, a do ludziów, z góry sorrry, ale w ten sposób naprawdę zjadam z przyjemnością. :) Serdeczności, Piotr.
  13. Oj, panie, panie... Zaiste, spieprzył to pan, gracko ... Chociaż... słowa, niby resztki po zmarłych brzmią ciekawie, tak samo parę momentów, kurde, wkurzony jestem, bo coś mogłoby być, ale jacięsorry, nie w tej formie, nie z bebechami, flakami i kurde bele nędznymi resztkami chaosu. Mam wrażenie, że autor chciał dobrze o niemocy wypowiadaniu, wstydliwości wręcz, ale sam popadł w słowny bigos, że ino na przyszłe trzy kolejne święta wielkanocne styknie. Szkoda, kurde, szkoda... Odczuwam pisarską niedojrzałość i smutno mi z tym jak jasny gwint... Aż się browara napiję, a co...
  14. No dobra, ale do czego to te przekleństwo się odnosi, bo autor nie wspomniał, albo ja jako odbiorca z pięcioma ajkiu - nie skumał... :) że to jest o stałym związku z kobietą?
  15. Panie Jarosławie, jakże miło czytać autoportrety na zielonym orgu :) W początkujących? Co jak co, ale nie zdzierżę - do wprawnych, wprawnych, wprawnych :) Serdeczności, Piotr.
  16. Hmm, ciekawy problem poruszasz, Jacku. Cóż, normalnie taka choroba cywilizacyjna :) ostatnio pisałem coś podobnego i jakiś ktoś stwierdził, że obrażam w ten sposób ludzi... Z obaw, że może być podobnie, stwierdzam: Bez sensu, przecież to tylko wiersz, a do niektórych podchodźmy z dystansem :) Się podoba, pozdrawiam ciepło :)
  17. Nie no, tekst jak najbardziej jest twój, a nawet twójszy, najtwójsiejszy ;) się podoba, a Rybicki tak jakoś czytając się przypomina - chyba przez te zacne, oniryczne psy. Tekst subtelny z bolesną prawdą zasiedzenia za stół pusty i drwiący z opowieścią cieńszą od włosa. Czego chcieć więcej? :) Serdeczności, Piotrek
  18. O Dżizys, co jak co, ale tej formy wierszowania nie mogę targnąć. Przepraszam...
  19. Aha, spoko, się rozumie, to być musiała straszna ulewa, ażeby pl-ka obudziła się w obcym miejscu... z tak powyrywanymi guzikami, bez pudru... i zrozumiałe, że przemokła... Słabo.
  20. Przypomina się Rybicki... To chyba przez psy goniące sen na odległość łańcucha... Ciekawy wiersz, subtelny przekaz bez wydziwnień, przesadyzmu. Odczuwa się to, co wypływa z tekstu. Fajnie się czytało, serdeczności, Piotrek
  21. Jak zwykle jestem z twoimi tekstami. "Akcenty przesuwane pomiędzy tym ważnym i mniej, po różnej części chleba". Miażdżysz umysłowo, o trzeciej strofie już nawet nie wspomnę :) Zacnie :) Pluuus, serdeczności wielkiej, Piotrek
  22. Hmm, zaciekawił... Fajne zabawy semantyczno-językowe. Przemyślane synestezje i osłabienie znaczenia po przez wyrzucenie półmroku do drugiej strofy. No i prawda o "zawsze dosięgnięciu". Zaciekawiła końcówka. Strasznie przykuwa uwagę to niedokończone odkąd i daje mnóstwo pytań do :) Pozdrowienia cieplutkie, Piotr :)
  23. Dobra minął ponad rok. Podoba się. Ciekawe, teraz zupełnie inaczej widzę ten tekst i jestem bardzo na tak.
  24. Hehe, dobre ;)
  25. Zacny tekst. Ognisko, znikanie, a nie poszukiwanie przyczyn owego zachowania i próby wracania do stanu w którym się urodziliśmy, to forma poszukiwań azylu dla ludzkiego psyche. Taka antyfilozofia jest w sam raz na miarę moich potrzeb. Pozdrawiam, Piotr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...