Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Almare

Użytkownicy
  • Postów

    1 184
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Almare

  1. Droga Kasiu, można malunkować dowolnie, bo HTML pozwala. Jak czerwień cię "kuje" to masz problem. A może to jest imć belfe...[color=#FF0000] Belfegor[/color] krwawy. Cicho sza. :)))) Aha, odreagować możesz.
  2. Kiedyś chciałem napisać wiersz o podobnej tematyce. Wielokrotne próby nic nie dały. Wszystko co napisałem, było miałkie, małe, nie oddające wielkości tematu, a przecież sama fizyka posługuje się nazwami z poezji prawie, np. horyzont zdarzeń, kwarki powabne, kwarki dziwne, Boska Cząstka. A całość zanurzona w prawdopodobieństwie, nieoznaczona w przestrzeni - tak, jak poezja, ulotna. :))) Podałem się zatem, nie znajdując w sobie dostatecznie wielu umiejętności. Ty, nie - szkoda. Pozdrawiam, podziwiam za odwagę.
  3. A mnie przyjemnie spotkać się z Tobą. Zgodnie z sugestią początek niekursywą usunąłem, bo sam nie byłem do niego przekonany. Wstawiłem te trzy wersy aby schować trochę przesłanie wierszyka - nieskutecznie jak widać. :)))) Pozdrawiam serdecznie.
  4. Piękna historia się wydarzyła - miłość. Pięknie się czytało. Pozdrawiam. :)))
  5. a dziękuję, serdeczności magia czary bajdy ciche niezwykłości urodziwe elektryczne qui pro quo co to albo lepiej pytaj: kto najlepszego
  6. odśnieżamy... ciepło trzonka łopaty :-))) I dla jasności druga wersja: w śniegu do kolan-- ciepło twoich rąk na trzonku łopaty Ta jasność Jasna, rzeczywiście rozjaśnia horyzont ciepła dłoni na trzonku łopaty. Nieźle, nieźle.:))) Jazda frywolnie dowolna. Pozdrawiam.
  7. a miłość? :)))))) odśnieżamy... ciepło trzonka łopaty :-))) Witam autorkę wielu kapitalnych "hajków". Ten powyżej... całkiem, całkiem. :))))
  8. Odkłaniam się, pozdrawiam wiosennie.
  9. Po dogłębnej analizie Twojego postu podjąłem jedynie słuszną decyzję: nie będę się zmieniał! :))))
  10. nie topimy od dziś Marzanny ani żadnej innej panny trzeba objąć pocałować porwać z z wiatrem pożeglować w ciepłe morza, porty ciche plaże wysp, o których piszą - szczęśliwe. :)))))
  11. miała, fakt! :))) a zagłoba mówił, że wilki nie gęsi i to silikony były ;))) w silikonach nie robiłem lecz jako dzielny młodzieniec młody mogę spróbować sprawdzić się w plastikach :)))
  12. dzięki, też pozdrawiam. :)))
  13. miała, fakt! :)))
  14. Cios Lewy sierpowy od Fanaberki to nie przelewki - zwykła gra w bierki. To wyzwań morze i inspiracja z głębi do głębi, aż się zakłębi: poezji lazur, obłok uniesień oraz uczonych ptasich doniesień. Ćwirk, ćwirk, kwirk, świrk, świrk, świrk, ćwirk, ćwirk... Te świergolenia słyszę, leżąc w krwi sosie, po fanaberkowym ciosie. Inspiracją była rozmowa z J. S., takie tam poezjowanie - rymowanie pod wierszykiem. Wkleiłem bo szaro za oknem i ponuro w orgu. O uśmiech chodzi, błysk pogodnego nastroju i tyle. :))))
  15. Idea socjalizmu - zrobiła bardzo wiele złego, przypomnę: A. Hitler - narodowy socjalista, Pol-Pot i Czerwoni Khmerzy, facet z cygarem - F. Castro i zniewolenie Kuby... A ponadto, jak blisko do hasła rodem z PRL: socjalizm - tak, wypaczenia - nie! Idea socjalizmu wypacza życie, mówiąc wyborcom: wszystko bezpłatnie - szkoły, służba zdrowia, mieszkania( PRL ), masz trzecie dziecko, państwo da ci zasiłek( Anglia ), zaopiekujemy się twoim dzieckiem od jego urodzin aż jego do śmierci ( Szwecja ). I zrobimy to wszystko za cudze pieniądze, a jak ich nie wystarczy to zadłużymy następne pokolenia. Idee socjalizmu wypaczają ludzi, bo pozwalają im na nieodpowiedzialne życie. Tu, ukłon w stronę religii, która mówi: musisz być porządnym człowiekiem, odpowiadasz za siebie, tu na ziemi, a tam sędzia sprawiedliwy osądzi twoje postępowanie w życiu doczesnym. To jest uczciwe! Masz rację, mówiąc że kler wprowadza swoisty totalitaryzm - tu dygresja: mężczyźni, których chuć nie jest kontrolowana przez kobiety degenerują się, stają się agresywni, wojowniczy, przekierowują się na walkę o władzę i to na każdym możliwym poziomie - ale to nie socjaliści są bohaterami w walce z klerem, oni są bestiami z krwią na rękach, takich bowiem metod używali w walce o Nowego Człowieka. Pęknięcie światopoglądowe zaczęło się od rewolucji francuskiej ( socjalistów jeszcze nie było na świecie ), poprzez działania prawicy włoskiej, która w połowie IXX ( socjalistów nie było na świecie w znaczeniu siły politycznej, ledwie jakieś mrzonki - korzonki ) doprowadziła do rozdziału kościoła od państwa. To ich działanie tak naprawdę przyczyniło się do utraty pozycji kościoła w życiu politycznym Europy. Masz rację, chodzi o władzę, o zebranie pod Sztandarami Postępu potencjalnych wyborców. Chodzi o uzyskanie kontroli nad społeczeństwem poprzez uzyskanie poparcia rzesz użytecznych idiotów, którzy wierzą, że są postępowi ponieważ preferują sodomitów, sikają razem z kobietami w jednej toalecie a żłobek, przedszkole, szkoła, zastąpią rodzinę. Ta część Twojej wypowiedzi jest remisowa, nie komentuję. Tym bardziej, że koniec końców, chodzi o zdrowy rozsądek! :)) Pozdrawiam.
  16. a miłość? :))))))
  17. czary mary mary czary piersi Jagi nogi Oli oczy oczy tylko Joli włosy włosy Kasi czerń biodra biodra taniec Ani albo Eli czary mary mary czary cud istota sunie snem a tu zima mocno trzyma wiosna panie nie wiadomo na pociechę marzeń morze albo Boże dałbyś zjawę żywą jakąś nawet ledwie i zrobimy czary z Mary, mary z czary roztopimy już śnieg cały będzie happy end :)))))))))))))))))))))))))))))
  18. "grechutki" na radości i smutki, są najlepsze. wiersz się podoba. pozdrawiam
  19. gratuluję. świetne! :)))))))
  20. Męczy mnie to ciągłe powtarzanie podobnych haseł: to wszystko wielka polityka, która ma za zadanie sprowadzić człowieka do zera. Tak jakby człowiek był czymś więcej... człowiek z natury jest mało rozgarnięty, a posłuszny jest dopóty, dopóki ktoś mu nie zabiera tego, czego się dochrapał. Co według ciebie powinny rządy robić? forsować pogłebioną edukację powszechną? co będzie, jeśli wyedukujesz wszystkich do tego stopnia, że ich aspiracje wzrosną i będą chcieli wszyscy mieć wykształcenie akademickie i stanowić klasę przynajmniej średnią? to kto będzie wtedy gazeciarzem, hutnikiem, spawaczem? i jak sobie wyobrażasz stworzenie warunków do zatrudnienia wszystkich według ich aspiracji? faktycznie, wtedy ludzie byliby nieposłuszni, ale chyba nie o takie coś chodzi. Już mamy ten problem w Polsce, że magistrów jest w cholerę i właściwie to ten "tytuł naukowy" już się zdewaluował, bo to produkcja masowa i paradoksalnie nie przez uczelnie prywatne, ale właśnie publiczne, które przyjmują chętnych na potęgę, bo to dodatkowe pieniądze z budżetu. Co do tych wyspecjalizowanych, którzy rzekomo jako jedyni są potrzebni, to trzeba jasno powiedzieć, że w dzisiejszych czasach wysokiej klasy specjaliści stanowią o poziomie technologicznym państwa. Wysoki poziom technologiczny to tworzenie o wiele większej wartości dodanej. Jaką wartość dodaną może tworzyć produkcja kapsli? w porównaniu z produkcją zaawansowanej elektroniki właściwie znikomą. A humanista-erudyta nie wymyśli rewolucyjnej architektury procesora. Co najwyżej co jakiś czas napisze jakąś książkę, która sprzeda się lepiej lub gorzej, ale w skali gospodarki nie będzie miała żadnego znaczenia. I jeszcze jedno: "mają interes w tym, żeby ludzie byli ogłupieni, podstawowe związki międzyludzkie (rodzina np) słabsze, bo wtedy łatwiej jest nimi rządzić, wciskać kit i okradać" ja naprawdę bardzo bym sobie życzył, żeby ludzie, którzy w swoich poglądach anarchizują, przy okazji trochę pomyśleli, zanim coś powiedzą. Jak można jednocześnie twierdzić, że rządzącym zależy na posłuszeństwie i jednocześnie na osłabianiu więzów rodzinnych. To świadczy nie tylko o bardzo powierzchownym rozumieniu stosunków społecznych, ale także o nieznajomości historii. Zarówno Mussollini, na którego się powołałeś, jak i Hitler, w swojej ideologii dbali niezwykle o rodzinę jako rdzeń zdrowego w ich pojęciu społeczeństwa. Osłabianie więzów rodzinnych to wzmacnianie patologii społecznych, wzmacnianie tzw. "marginesu" oraz wzrost przestępczości. To także wzrost kosztów społecznych, które bezpośrednio ponosi państwo, a pośrednio każdy z obywateli. Koszty alkoholizmu, narkomanii, dewiacji, młodocianej przestępczości i innych sympatycznych zjawisk, które przyczyniają się do wzrostu poczucia zagrożenia u statystycznego obywatela. Czy to przyczynia się do posłuszeństwa obywatelskiego? czy wzrost odsetka ludności poza nawiasem przyczynia się do spokoju społecznego? czy uważasz, że rządy są za tym, aby nastolatek z zaburzeniami emocjonalnymi, nakręcony przez przemoc w telewizji i internecie chwytał za dubeltówkę i urządzał sobie strzelnicę w szkole albo innym publicznym miejscu? Doprawdy, ja rozumiem rozczarowanie instytucjami państwowymi, ustrojem, uwarunkowaniami społeczno-gospodarczymi, ale ono nie zwalnia z obowiązku myślenia. Nie można wszystkiego zawsze zwalać na "złych rządzących i złe korporacje". To smutne, bo to objaw dość powszechnego braku zaufania do jakichkolwiek instytucji: rodziny, państwa, kościoła. Dziś młody człowiek jest zupełnie sam, bez żadnego oparcia, bo nikomu nie ufa, od bardzo wczesnego wieku jest przygotowany na to, że jest całkiem sam. Jest to smutne podwójnie, bo jeśli dzisiaj mamy problem z etosem służby publicznej (który jest zrozumiały, biorąc pod uwagę fakt, że służbę tę pełnią przede wszystkim ludzie skażeni poprzednim systemem), to co będzie, gdy nasza rzeczywistość zostanie zdominowana przez ludzi przekonanych o tym, że wszyscy to złodzieje, oszuści, potwarcy, kłamcy, szuje i onaniści. W najlepszym wypadku będziemy mieli społeczeństwo uśpionych. Do władzy dochodzić będą jedynie karierowicze i technokraci. A wtedy, Patryku, z nostalgią będziesz wspominał czasy przełomu wieków i wybitnej wrażliwości i humanizmu, jakie wtedy panowały. :) Sprowadzanie człowieka do poziomu posłusznej maszyny leżało w interesie władzy od samego początku jej istnienia, a na przestrzeni wieków udawało jej się to w mniejszym lub większym stopniu. Dziś technika jest bardziej rozwinięta, więc możliwości kontroli większe. Ja mimo wszystko wierzę w to, że człowiek jest predestynowany do czegoś więcej niż do "bycia zerem" czy mało rozgarniętą istotą, która ma się podporządkowywać innym. Generalnie myślę, że jesteśmy "powołani" do wypełniania celów wyższych, aniżeli oglądanie głupkowatych seriali w tv, czy picie coli. Uważam, że naszym nadrzędnym celem jest osiągnięcie wolności, zarówno indywidualnej jak i społecznej, a to co się teraz dzieje jest tego dokładnym zaprzeczeniem. Właściwie kompetencje rządów powinny ograniczać się obrony tej wolności, bezpieczeństwa oraz mienia obywateli. Mówienie ludziom czy mają zapinać pasy w samochodach, czy mogą brać narkotyki i o jakiej krzywiźnie banany mogą sprzedawać i kupować, to uwłaczanie ludzkiej godności. Tak traktuje się bydło, a nie bądź co bądź myślące istoty. Nie twierdzę, że społeczeństwo ma składać się z samych geniuszy. To czysta utopia i wcale nie chciałbym żeby tak było, bo realnie głupi ludzie też są potrzebni. Uważam jedynie, że władzy zależy na tym, żeby ludzie nie myśleli za dużo, nie analizowali, nie interesowali się tym co tak naprawdę się wokół nich dzieje, tak by można było nimi łatwiej kierować. Bo nie mam wątpliwości, że chodzi o wyzysk i kontrolę. Osłabianie stosunków rodzinnych to nie rozbijanie istniejących już rodzin (to byłoby samobójstwo ze strony władzy), tylko stosowanie takiej lini propagandowej, propagowanie takich wzorców, które w przyszłości spowodują zmianę stosunków społecznych bez powstawania niepotrzebnych patologii. Inżyniera społeczna, która ma na celu zniszczenie kolektywnej mądrości społecznej, osłabienie mechanizmów obronnych, po to by ludzie stawali sie bezwolnymi "maszynami" i zgadzali się na coraz bardziej idiotyczne i coraz bardziej ograniczające ich wolność rozwiązania wcale nie musi być science fiction. Dla przykładu: mądre społeczeństwa, dobre rządy, nie kupowały by za grube miliardy szczepionek na świńską grypę, która jest mniej groźna od tradycyjnej odmiany. Czym to jest jeśli nie okradaniem społeczeństwa? Bo wg mnie normalne byłoby, gdyby każdy mógł sobie kupić odpowiednią szczepionkę w aptece. Jak muszę się niepotrzebnie na coś zrzucać (na szczęście Polacy nie musieli) tylko dlatego, że ktoś z góry dostał w łapę, a społeczeństwo zostało ogłupione i wystraszone przez media, to czuję się oszukany. Kiedyś to rozbijanie było trudniejsze za sprawą pozycji religii (która sama w sobie również jest narzędziem kontroli, jednak nie tak perfidnej jak system realnych, prawnie sankcjonowanych zakazów i nakazów). I wcale nie jestem cyniczny w swoich poglądach, bo wierzę że wśród polityków jest wielu porządnych i uczciwych ludzi. Niestety nie dysponują oni odpowiednimi środkami i zapleczem. W Polsce sytuacja wygląda o tyle ciekawie (a może nieciekawie?), że kompetencje rządu "krajowego" są już stosunkowo mocno ograniczone i będą, za sprawą traktatu lizbońskiego, ograniczane coraz bardziej, więc zaufanie czy jego brak w stosunku do instytucji państwowych ma coraz mniej wspólnego z zaufaniem do państwa, bo rzeczywisty ciężar decyzyjny powoli przenosi się w inne, tak naprawdę niezależne od nas (parlament europejski to de facto klub dyskusyjny), rejony, Myślę, że zmierzamy w kierunku orwellowskiego "wielkiego brata" i jeśli nic z tym nie zrobimy, to pewnego dnia zainstalują nam w domach kamery, by patrzeć czy przypadkiem nie gwałcimy własnych dzieci. I tym optymistycznym akcentem zakończę swój wywód :p Pzdr Moja opinia jest zbieżna z Twoją. Mam wrażenie, a nawet przekonanie, że rewolucja socjalistyczna rozpoczęta w IXX wieku trwa nadal i Jej Wielcy Propagatorzy są Wiecznie Żywi. Poniżej fragment życiorysu Feliksa Dzierżyńskiego, który znalazłem dzisiaj na onecie: Aldona czuła się za brata odpowiedzialna. Był czas, że zarzucała mu odejście od wiary przodków. Pisała: „Wy nie uznajecie rodziny, macie więcej uczucia dla ogółu niż dla jednostek”. Odpowiadał: „Nie przeciwko rodzinie w ogóle, lecz przeciwko teraźniejszej jej formie”. Totalne zniewolenie i rządzenie poprzez STRACH, rozbicie rodziny, to drogi wczorajszych rewolucjonistów do władzy nad społeczeństwem; dziś Wielkich Manipulatorów, którzy przy pomocy mediów tresują opinię publiczną. Dyżurne pejcze: homofobia, ksenofobia, religia - moherowy beret, antysemityzm, globalne ocieplenie, rasizm( rasizm białych ), faszyzm( z wyłączeniem homoseksualnego lobby)..., itd. A chodzi tylko o władzę. Mam nadzieję, że jak zwykle zwycięży zdrowy rozsądek i spłucze te głupoty do szamba.
  21. jeśli masz inny pomysł Andrzeju to proszę się podziel, wystarczy - nie znalazłam innego słowa...że tylko tyle lub aż dźgają? chciałam delikatnie ująć jak naj dziękuję bardzo za ślad i że to "dzieło",odczyt, "wystarczy" to jedno słowo mmm.. tak jak "wy starczy"- to inny wydźwięk ma jeśli się czyta osobno,w sensie rozumkuję wy- starczy mi już was, z tabliczką stop lub jakoś tak, to tak podumałam, J. serdecznie dałbym tytuł: Szum to ładne słowo, w odróżnieniu od "wystarczy", które samo w sobie jest wykrzyknikiem z dwoma męskimi Y-grekami :))) w jednym słowie. co za dużo to niezdrowo! wystarczy. wy... star, czy... "szum" mógłby dodać ci trochę siły do pracy nad tekstem; niech poszumi trochę dłużej lub inaczej.
  22. Pośród krzyczących ciszą alei ---> liczba mnoga czy pojedyncza? gdy wiatr ograbia graby z liści ----> w wersie pierwszym "krzycząca cisza" - mało odkrywcza; a w drugim, wiatr ograbia graby.Wiatr + grabowe liście= szum= dźwięk - logika jest potrzebna. Paradoks to zupełnie co innego.Gra słów "grabić garby" z liści w kontekście tego wiersza jest nie dobra. stojących niczym warta honorowa, gdzie ławki rdzewieją z tęsknoty za odrobiną ludzkiego ciepła. Na okaleczonej latarni jak wąż wokół kaduceusza wspina się w niebo bluszcz, wołając pędem - Wróć jej życie Panie! - słabo. jeszcze jakieś 500 wersji i będzie, okej :)))))))))))) pozdrawiam
  23. leżąc w chmurach, często zadaję sobie to pytanie i milczę daję plusa nie za wiersz, bo go mało, lecz za spolegliwość ideową. :)) pozdrawiam
  24. nieskora do snu czerwień jabłek kusi dotykiem kalendarz w ciszy gubi samotność na przekór wzrosnę w zielonych pędach i jeszcze raz zamienię się w kwiat Trochę pozmieniałem. Wywaliłem: otulenie( za słodko), fatum( jest obecne w wierszu), z daleka( zapychacz);dodałem więcej temperatury do pierwszej. A jak podoba się końcówka? :))) Trzeba koniecznie zmienić tytuł, może: Pąk, Kłącze
  25. Ja, też dziękuję. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...