Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

amerrozzo

Użytkownicy
  • Postów

    945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez amerrozzo

  1. I to jest właśnie wiersz najgorży. Autor ma świadomość, że to, co naskrobał, jest błazenadą. Dlatego ja uważam, że takie wiersze powinny wygrać ten konkurs, a nie wiersze Lilianny, które nie są najgorże, lecz najgorsze ;-) Może prawda, że trochę za ambitny jak na zoned, ale ja to kupuję w calości. Już po pierwszy dwóch wersach wiedziałem, że będzie dobra zabawa. Świetne i zabieram do Ulubionych. Pozdrawiam.
  2. Podzielam zdanie Adolfa. Gdybym wszedł tu pierwszy raz i dostał komentarz "kupa", też zareagowałbym na niego agresją. Ale rację ma też M. Krzywak, bo widziałem wiele jego bardziej rozwlekłych komentarzy, na które pseudoartyści odpowiadali wrogością i przezywaniem. Sam spotkałem się z czymś takim. To m.in. kłótnie z Kamilą (nazwiska nie podaję), Jerzym (czyli Lilianną), marianną ja. Tej ostatniej naprawdę starałem się pomóc, choć sam jestem na początku tej drogi. Ale zawsze kilka rad dawałem, a czasem pisałem bardzo długie komentarze, wytykając wiele błędów merytorycznych. I nie było to moje żadne widzimisię, ale rzucające się w oczy błędy. Nie spotkałem się z żadną rzeczową odpowiedzią, ale tylko żebym dał sobie spokój czy coś. Potem dochodziło do pyskówki i trudno już było w pewnym momencie dojrzeć, kto tu ma rację, bo jak na forum poetyckim zaczynają się wycieczki osobiste i jakieś aluzje do sygnatur czy nicków, to chyba jest jakaś patologia. I przestałem komentować i nie dziwię się, że M. Krzywak wybrał taką formę "walki" z grafomanami. Trudno nawrócić cały świat, a przy każdym nowym użytkowniku zakłada się już z góry - co jest niesprawiedliwe - że ten będzie odpowiadał na rzeczową krytykę jak tamci i zamiast się męczyć, lepiej wykończyć go kanonadą gówna ;-) Tak to się przedstawia, Adolfie. Ludzie nic nie czytają, powielają schemat za schematem i wklejają do Zet. Gdzie tu jakaś samoświadomość? Sam niewiele wiem, ale przez ostatni rok zrobiłem duży krok naprzód. Zapoznałem się z twórczością wielu poetów, zafascynowałem się futuryzmem (ego- i kubo-, czyli ruskimi odmianami trochę mniej), potem reszta pierwszej Awangardy. Dopiero teraz widzę, jak mało wiedziałem choćby 12 miesięcy temu i podniecony jestem, jak pomyślę, ile się dowiem przez najbliższe 12 miechów ;-) No, ale jakaś dygresja wlazła mi tu w tekst. Wracając do meritum, każdemu należy się kredyt. Kilka osób na tym forum, jest już skreślonych. Każdy wie, o kogo chodzi. A resztę początkujących zapraszam do P. Tam może i ja coś Wam napiszę, choć nie będzie to nic wielkiego. A M. Krzywaka się nie czepiajcie: kupa jest przecież tylko kupą i nawet jeśli taki komentarz niewiele początkującemu mówi, to może chociaż szybko sprowadzi go na ziemię. Zapewniam - żadne treściwe komentarze więcej ich nie nauczją. Wiem to z autopsji i z obserwacji (nie tylko na tym forum). Pozdrawiam. EDYCJA: Chociaż mam pomysł. Proponuję, żeby M. Krzywak założył sobie jakiś notesik. Następnie, gdy zobaczy nowego grafomana w Zet, wystawi mu przemyślany komentarz (wraz z sugestią przeprowadzki do działu niżej). Jeśli reakcja będzie w porząku, w notesiku przy nicku pojawi się znaczek:"V". Jeśli reakcja będzie negatywna, wówczas pojawi się napis: "kupa". Wtedy będzie sprawiedliwie i wiadomo będzie, kogo traktować tak, jak na to zasługuje ;-) Wiem, pomysł może trochę z dupy, ale przyznać trzeba, że nie można tak każdego kupą obsmarowywać zaraz na wejściu. Zresztą założę się, że każdy, albo większość, miała tu kiepski start i kilka gaf palnęła.
  3. Ja już od dawna twierdzę, że trza zmienić nazwę działów na: "Forum dla poetów I" i "Forum dla poetów II". Będą wtedy dwa fora jak dziś, więc teksty nie będą szybko spadać na kolejne strony i gównażeria (w tym ja) nie będzie się podniecać, że do działu dla zaawansowanych wkleiła. Pozdrawiam.
  4. Każdą brednię można powiedzieć i w nią uwierzyć. Tobie - na szczęście - nie wierzy nikt, poza tobą właśnie. Ja wiem tylko tyle, że "nic szczególnego" oznacza "nic szczególnego" ;-) Jeśli ty w tym stwierdzeniu widzisz gdzieś Sokratesa (o którym wspomniałeś dopiero w następnym komentarzu), to gratuluję ci wyobraźni. Inna sprawa, że linia demarkacyjna między filozofią Sokratesa a Platona nie jest możliwa do przeprowadzenia z prostego powodu: Sokrates nic nie napisał. Większość, co o nim wiemy, o jego nauce, pochodzi właśnie od Platona, więc - jak widzisz - Sokrates też wiele zawdzięcza Platonowi. Jeszcze inna sprawa, że Platon swoje własne słowa w dialogach przez siebie napisanych wciskał w usta różnych ludzi. Niemniej to jego system, czy tego chcesz czy nie. W ciekawym rankingu :"100 najznakomitszych ludzi w historii ludzkości" Platon plasuje się na 40. miejscu. Na którym jesteś ty? Jak widzisz, możesz mieć 30 badziewnych systemów (choć i tak wiem, że nie masz ani jednego). Platonowi wystarcza jeden, by być w podręcznikach. Yo, lala. PS. Konczę tę chorą dyskusję. Widzę, że nikt nie stoi po twojej stronie, zatem chyba widzisz, jak bardzo się wydurniasz i jakie sobie wystawiasz świadectwo. I nawet jeśli o to nie dbasz, my dbamy, i wiem już, z kim mam do czynienia. PS 2. Jak cię chłopcy na podwórku biją i szturchają, to odreagowuj to gdzie indziej. Na przykład na swojej ukochanej nieszufladzie ;-)
  5. Na to pytanie nawet najtęższe mózgi tego świata nie zdołają odpowiedzieć ;-) Nie ma żadnego sposobu, ale ja powoli podrywam się do lotu. Dzisiaj zdaje się nawet poprawkę z kolosa z logiki zaliczyłem ;-) Pozdrawiam.
  6. Człowieku, ty sobie zaprzeczasz coraz bardziej z kolejnymi komentarzami! Wcześniej napisałeś, cytuję: "a co do platona, był gnojkiem od zbijania oklasków za nic szczególnego". Teraz zaś piszesz, próbując wybrnąć z ciężkiej sytuacji: "gdyby nie sokrates, Platon nie byłby Platonem, to on wszczepił w niego mistrzostwo", co oznacza, że Platon był jednak kimś wielkim, nawet jeśli jest tak, jak ty twierdzisz, że to zasługa Sokratesa. Faktem jednak pozostanie, że Platon miał to "mistrzostwo" w sobie, co zresztą potem wyszło, kiedy tworzył swój własny system. Dziwny jesteś ;-) Pozdrawiam. PS. Ja też się nie lubię kłócić. Ale muszę czasem na takie niedorzeczności odpowiadać, żeby cię własny narcyzm nie zjadł.
  7. Sorry, że się czepnę, ale wesołe prostytutki faktycznie są milszym towarzystwem od nudnych zakonnic ;-) Pozdrawiam.
  8. Tą bufonadą sam wystawiłeś sobie ocenę. Od tej pory żadne twoje słowo nie ma już dla mnie żadnego znaczenia. Cokolwiek powiesz, zawsze już będę wiedział, że to tylko słowa jakiegoś internetowego oszołoma. Przecież ty nawet, chłopcze, nie wiesz nic o jego systemie, a się wypowiadasz. Mam zadać pytanie, na które odpowiedzi nie znajdziesz w Sieci?
  9. "Pan poeta 2" i "Pan Poeta" są jak Doktor Jekyll i mister Hyde (z tą różnicą, że przy "Panu Poecie" nie mogę się dopatrzyć Doktora Jekylla, za to mister Hyde jest w nadmiarze ;p). Dziwi mnie zachowanie tego typa. Z jednej strony wystawia drwiący komentarz do Adolfa, który stwierdził tylko, czym dla niego jest poezja, z drugiej strony sam robi coś znacznie bardziej niestosownego, kiedy całą filozofię wrzuca do jednego worka. Dyletant jakich mało! Zabiera głos w sprawie, o której nie ma zielonego pojęcia. Ale cóż począć? Pozdrawiam. PS. "Panie Poeto", to co z tymi Kantami, Heglami, recendywizmami, egzystencjalistami etc.?
  10. No to ja nie złapałem. Ale jedna uwaga - dada nie zniknęło. Pozdrawiam.
  11. W wierszi Lilianny nie ma nic dadaistycznego. Wiesz w ogóle, co to jest Dada? Pozdrawiam. Ps. No chyba że to u góry to dada bez dada. Hm.
  12. Słowo daję, nie wiem po coś się to napisał, i to zupełnie nie na temat? Ja podałem Platona jako przykład człowieka, który miał negatywny stosunek wobec poetów. A Ty mi tu o Gaju Akademosa. A co mnie to obchodzi?! A niech se Likejon będzie większe i sławniejsze, jakie to ma znaczenie?? Fanie, że w trzech zdaniach "pojechałeś" filozofię aż do Renesansu. A nie - widzę, że całą filozofię "pojechałeś". Super. To teraz powiedz, co wiesz z Kanta, Hegla, albo współczesnego profesora polskiego Bańki (jego system to recendywizm). Tylko bez szperania po Sieci. Mniemam, że nic nie wiesz, ale podnosisz głos, jak byś wszystkie rozumy pozjadał. Co do Platona - tak, oczywiście, pisał dla komercjalizacji. Dzięki temu jego zdjęcie pojawiło się na okładkach kolorowych pism częściej niż zdjęcie Cindy Crawford ;-) Oj, nie chce mi się z Tobą gadać. Platon był krezusem, więc mógł se dać siana, a nie całe życie "zmarnotrawić" na filozofii, a młode lata na nauce. Zresztą, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, bo to w ogóle nie na temat. Faktem jest zaś to, że Platon poetów nie podziwiał, choć sam nim był. Także nie rozumiem Twojego komentarza, który do niczego się nie odnosi. Pozdrawiam.
  13. Zawsze biorę taką ewentualność pod uwagę. Tyle że w tym wierszu nic nie wskazuje na ironię. Każdy sobie może napisać: "a bo tam była ironia i o co innego szło". Mnie Twoje tłumaczenie zupełnie nie przekonuje. Jeśli faktycznie szło Ci o ironię, to nie udało Ci się jej wytłuścić, albo w żaden sposób naprowadzić czytelnika na nią. I jeśli mogę cosik jeszcze dodać, to nie podoba mi się to nadmierne wyeksponowanie słowa "surrealizm". Nie można tego słowa ciachnąć? Przecież i tak "poleciałaś" tendencyjnie i wzięłaś w obroty Dalego, najbardziej znanego nadrealistę (choć moim zdaniem nie najlepszego). Pozdrawiam.
  14. Całkiem niezłe, ale do prawdziwego zonedu brakuje wielokropków, wykrzyknień, no i masy zaimków.
  15. Chyba raczej: "szaleństwo Dalego", bez "i" w nazwisku. Ech, nadrealiści. Inna rzecz, że wiersz jest totalnie "gupi". Jeśli uważasz, że surrealizm to bezsens, to widać, że cała Twoja wiedza o tym kierunku pochodzi z Sieci. Surrealizm jest kierunkiem pozytywnym, ma określone cele. Niektóre rzeczy są bezsensami tylko z pokładu rozsądku, ale przecież nadrealizm to połaczenie oniryzmu z rzeczywistością codzienną. Surrealiści wierzą, że jest w mózgu ludzkim punkt, w którym obie te rzeczywistości się uzupełniają i "żyją w zgodzie". Surrealizm to badanie tego, co zupełnie nieznane. Ale nigdy bezsens. Pozdrawiam.
  16. nie ma dobrych ludzi, są tylko źli, gorsi. nie ma dobrego wina, jest tylko złe, gorsze. nie ma dobrej muzyki jest tylko zła, gorsza. No bo w ogóle to marność nad marnościami i wszystko marność! O! dajcież spokój człowiekowi, pewni się namyślał 5 minut, a teraz jest ganiony za swoją genailnę sentencję, A ja nie ganię wcale. Właśnie myśl Kamila sprawiła, że zacząłem się zastanawiać nad tą kwestią. Nad tym, czy poezja jest w ogóle użyteczna na jakimkolwiek poziomie. Na przykład Platon uważał poezję za najgorsze ścierwo, bo była ona u niego kalką kalki (kalką rzeczywistości zmysłowej, która sama jest już kalką Idei; to tak w uproszczeniu się przedstawia). Inna rzecz, że ten sam Platon sam był poetą ;-) Może jest tak, jak Kamil mówi, że poezja jest rzeczą bezużyteczną i jako taka jest zła, albo jeszcze gorsza ;-) Oczywiście, to bardzo spłaszczona myśl, bo tu postawiłem znak równości między bezużytecznością i złem. Niemniej, zdanie Kamila zmusza do rozmyślań, i mnie się podoba ;-) Pozdrawiam.
  17. Magnetowidzie R., nie ciesz się, to ja wchodziłem i wychodziłem z tego wątku, więc nabiłem Ci coś koło 40 wejść ;-) Zatrzymałem się na 3. wersie - nie dlatego, że tekst mierny, ale dlatego, że mierny ze mnie dzisiaj czytelnik. Nie chce mi się czytać. Ale jeden błąd w tym 3. wersie znalazłem. Masz tak: "nie rusza się patrzy a nie widzi". "A" powinno być zamienione na "ale", bo tak jest błąd. Pozdrawiam.
  18. Joanna Soroka - nie mów o wtórności, bo niektórym limit nie daje wciąż możliwości wklepania tu swojego zonedzika. Ja, na przykład, też napisałem se wulgarnego, a teraz będę posądzony o wtórność. Chyba muszem coś inszego skrobnońć. Co do wiersza - zonedów się nie broni, bo z założenia są parszywe. Ten mi się w ogóle nie podoba. Nie kupuję tym razem kolokwialnego "weź" (przejadło mi się już to słowo). "Żołądź pierdolony" (swoją drogą, dlaczego nie "żołędź"? ;p) tym razem przekroczył granice dobego smaku. Ale z drugiej strony - chu. mi do tego, wszak to zoned, najnofszejszejszy trent w poezyji i chyba tak musi być. Ale płenta jest zbyt dobra, a sądziłem, że chodzi tylko o kichę ;-) Pozdrawiam.
  19. Złota sentencja, normalnie.
  20. Zastanawiają mnie te dopowiedzenia w nawiasach. Po co - dla przykładu - ten nawias: "(trasa Londyn - Warszawa)"? Czy gdyby zamienić tę trasę na "Berlin-Kraków", to wiersz ległby w gruzach? Jeśli nie, wyautuj to!
  21. zaczyna się jak limeryk i kończy jak limeryk. więc raczej limeryk ale fajny To nie jest ani limeryk, ani sonet. To ZONED, i właśnie dlatego tak pokracznie wygląda, choć moim zdaniem to i tak nie jest taki zły, a miały iść tu tylko totalne szmiry ;-) Pozdrawiam.
  22. A to, że jest jednak bezwględnie, stwierdza tytuł ;-) Ja rozumiem Twój zamysł, ja się z tym nie kłócę. Ostatecznie przecież Hilton jest naprawdę, a my tylko istniejemy. Wprawdzie, żeby być, trzeba nadać sens swojej egzystencji, by ta przeszła w esencję, ale Hilton wystarcza tylko uśmiech i już jest. Dlatego bardziej podobałaby mi się krótsza forma: uśmiech jestem bo tyle jej trzeba, by być. Pozdrawiam. PS. Oczywista, to tylko takie moje sugestie, wiersz przecież może zostać w obecnej formie. To Twój wiersz w końcu ;) Aha, jeszcze jedna rzecz - jeśli zmieniłbyś na wersję zaproponowaną przeze mnie, trzeba by zmodyfikować też tytuł.
  23. Witam. "Być" to dużo, szczególnie według egzystencjalistów. Gorzej gdyby w wierszu było napisane: "istnieję istnieję istnieję". Mam nadzieję, że różnica między "być" a "istnieć" jest zrozumiała. Wiersz byłby wspaniały, gdyby zostawić tylko ostatnie dwie linijki. Wtedy oddana byłaby cała prawda: uśmiech jestem Tak to wygląda. Paris Hilton jest, bo jak umrze, to się będzie o niej gadać, a o mnie nie ;) Nie podoba mi się początek, bo pytanie "to mało?", po tylu "jestem" jest bez sensu, bo być to dużo naprawdę. Ale rozumiem, o co chodziło, zresztą przeciętny człowiek nie rozróżnia "jestem" od "istnieję" (tak jak nie rozróżnia "absurdu" od "nonsensu", choć to dwie różne rzeczy). Tak więc jestem na tak, mimo tego, że ja bym ciachnął ;) Co do krótkich form - Jasieński napisał wiersz "Nic", który poza tytułem nie miał żadnej treści (ani jednej litery). Już go nikt nie pobije, no chyba że ktoś wystawi pustą kartkę (bez tytułu). Pozdrawiam.
  24. A jakiś argument, że to źle? Bo to wyżej mija się z celem. Nie wiem, jak się ma Pana wypowiedź do cytatu. Po pierwsze, nie napisałem, że to źle. Napisałem, że mi się nie podoba. Dalej ograniczyłem się do stwierdzenia faktu. Nie napisałem więcej o swoich zapatrywaniach na takie wiersze, bo być może ktoś mógłby to potraktować jako zachowanie godzące w zasady współżycia społecznego. Stwierdzenie: "mi się nie podoba" nic Autorowi nie daje. Z prostej przyczyny: publikując jakikolwiek wiersz, zawsze przyjmuje się, że będzie x osób na tak i x osób na nie. Dalej: lepszy jest jeden komentarz gruntownie uargumentowany, niż 10 komentarzy właśnie w stylu: "mi się nie podoba". Dochodzi do sytuacji, że przychodzi właśnie 10 takich osób, wystawia takie denne komentarze i autor sądzi, że napisał jakiegoś gniota. A gdyby przyszła jedna osoba znająca się na rzeczy, napisała, co jest do poprawy, a co jest dobre, wtedy autor miałby jakiś ogląd sytuacji. Mam nadzieję, że rozumiesz, do czego zmierzam? Takie komentarze są puste, często pod wierszami widzę 8 komentarzy w stylu: "mi się podoba" i 3 komentarze w stylu: "mi się nie podoba". Potem autorowi wydaje się, że napisał dobry wiersz, a może jest inaczej. Poza tym chyba nie muszę pokazywać, jak ja odebrałem Twój komentarz i jak ten komentarz odebrał sam Autor, który wytłumaczył się po części z agresji. Napisałeś: "Rozumiem, że przykro jest, gdy twórczość nie spotyka się z aprobatą. Ale żeby pisać o tym wiersze?", co chyba jednoznacznie stwierdza, że to źle, że ten utwór powstał, a nie że tylko "mi się nie podoba". Tu jest dosadnie wyrażone zdanie na nie i że cały pomysł wiersza jest zły, ale nie ma argumentacji. Zamiast tego mamy coś o Norwidzie, co niby ma służyć za argument? Co z tego, że Norwid tak pisał? To znaczy, że już każdy ma tworzyć jak on? Poza tym ten konstrast: "autorytet-pisarz internetowy" jest świadomy i ma na celu pokazanie, że do danego autorytetu jeszcze duuużo brakuje. Po prostu czytam między wierszami i tak interpretuję Twój komentarz. Sądzę, że się nie mylę. Pozdrawiam. PS. Nie muszę słać pw, bo i po co? Na forum też można to załatwić. Ja sam komentarza nie wystawiam, ale czepiam się, bo denerwują mnie takie komentarze ewidentnie na nie, ale nie mówiące, co jest źle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...