Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

amerrozzo

Użytkownicy
  • Postów

    945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez amerrozzo

  1. I sprawiedliwości stało się zadość. Dwóch internetowych pieniaczy mniej. Alleluja.
  2. Nie wiem, za co bana dostał, ale należał mu się ban za floodowanie ;-) Widziałem mnóstwo jego wypowiedzi pod kilkoma wierszami z rzędu o treści: "ale pan zasrał to forum". Jest to jakiś rodzaj floodingu i jest to też przecież wyzwisko, atak na człowieka, a nie na tekst. Nie wiem, czemu się Pan dziwi? Władziu i bufon są po jednych pieniądzach. Ich konflikt cieszy, jak cieszył onegdaj konflikt III Rzeszy z ZSRR ;-) Mam nadzieję tylko, że tym razem ZSRR (władziu) dostanie szybciej po uszach, chyba że już dostał. Co do podwójnych nicków - mówiło się już kiedyś na tym forum o tym. Nawet angello się wypowiadał. Możliwe, że było to podczas Pańskiej nieobecności spowodowanej zbanowaniem. Pozdrawiam.
  3. Mówcie, co chcecie, ale to jest zoned 7-wersowy. Najlepsze kawałki: "mam tą sztuczkę pierwszy raz" "po oddaniu komentarzy muszę powrotnie powrócić" "jest mi to dziwne" Pointa trochę "zbyt nieśmieszna" ;-)
  4. Bardzo ładny wiersz i bardzo rytmicznie. Nie podoba mi się tylko, że już w 3. zwrotce mowa o puencie. Tak jakby Autor nie mógł znaleźć rymu do "święte". Tak mi się to, Proszę Pana, widzi. Pozdrawiam.
  5. Odkryj przed nami karty. Zdradź, kim jesteś. Jaki jest twój prawdziwy nick? Wiem, że jesteś starym użytkownikiem tego forum, ale nie wiem dokładnie kim. Wiem, że wszystkie twoje wypowiedzi to prowokacje, bo nie mieści mi się w glowie, jak można tak gwałtownie krytykować i pisać tak głupio. Zauważam tu wewnętrzną sprzeczność, chyba że to jakiś rodzaj oczyszczenia drogą autosarkazmu.
  6. :D Lubię gościa za niecodzienny humor ;)
  7. Odpowiedź zależy od tego, kto pyta. Jeśli pyta mnie o to ładna kobieta, odpowiadam, że zaatakował mnie legion huliganów. I chociaż walczyłem jak lew, wysyłając połowę z nich do szpitala, to jednak też oberwałem i złamali mi rękę. Kiedy zaś pyta mnie o to jakiś facet, mówię prawdę, jak to potknąłem się o próg we własnym domu ;-) Co zaś się tyczy powyższej wypowiedzi, mam mieszane odczucia. No bo tak - nie cierpię generalizacji. Wszak nie każdy facio to zboczeniec lubujący się w maltretowaniu kobiet. Nawet zaryzykuję tezę, że większość mężczyzn zalicza się do tych porządnych gości. Rozgłos zyskują jednak najczęściej ci źli i możliwe, że stąd takie postrzeganie przez Ciebie mężczyzn. Nie staram się tu bronić męskiej części. Raczej kicham na facetów, w zasadzie to jebańców nie lubię. Wszystkich. Mowa też o mnie samym. I zgadzam się z Tobą, że ten świat jest tak urządzony, że kobiety usługują mężczyznom, są przez nich poniewierane itd. Ale jeśli mówimy akurat o biciu, to jest to ostateczność, na którą decydują się (brzydko brzmi, wiem) tylko najgorsi z nas. Dlatego proszę Cię o powściągnięcie się w tak radykalnych ocenach. Dalej - moja rozmowa z Rachel to taka filuterna pogaducha. Raczej zdajesz sobie sprawę z tego, że to żarty, więc nie muszę się bardziej tłumaczyć. Jeśli natomiast zabolało Cię to aż tak, to Cię przepraszam. Na swoje usprawiedliwienie dodam (chociaż możliwe, że wkopuję się jeszcze bardziej), że jeśli idzie o dowcipkowanie to nie znam granic. Lubię na przykład kawały o Żydach, ale poza tym nigdy nie powiem złego słowa o Żydach, którzy umierali w nazistowskich obozach. Normalnie jestem bardzo wyczulony na tym punkcie. Coś tam w życiu na ten temat obejrzałem (i nie mowa tu tylko o "Liście Schindlera", ale też filmach dokumentalnych), w muzeum poświęconym ofiarom Holocaustu byłem dwukrotnie, książki na ten temat czytałem (z tytułów pamiętem w tej chwili jedynie "Dymy nad Birkenau", ale było też trochę innych pozycji; wszystkie tak samo wstrząsające). To samo z biciem - to taki żarcik, w normalnym życiu prędzej kobieta by mnie uderzyła niż ja ją. I na pewno bym kobiecie nie oddał. Taki jestem. Mimo wszystko zdaję sobie sprawę, że był to dowcip niskich lotów, właściwie rzecz ujmując, był to żałosny dowcip. Przepraszam w tym miesjcu Ciebie i każdą kobietę, która poczuła się tym niesmacznym żartem dotknięta. Dodam jeszcze, że ostatnio ofuknąłem też pewną kobietę z tego forum za głupi żart, a sam zrobiłem to samo ;( Pozdrawiam.
  8. Strofy katastrofy. Można sobie pokaleczyć język przy czytaniu. Zastanawiałeś się kiedyś nad rytmem?
  9. moim zdaniem takie bzdury w tak doskonałym humorze i z pierwszorzędnym dowcipem może wypisywać tylko osoba której nikt w życiu nawet paluszka nie złamał. Tak się składa, że nawet mi rękę kiedyś złamali w dwóch miejscach. A w życiu rękę miałem złamaną już 3 razy, raz z przemieszczeniem (kość prawie skórę przebiła; przepyszny widok). Stare dzieje.
  10. Najsampierw to bym pokombinował z 1. wersem i tytułem. Zobacz, jak to się czyta: "wiosna w Paryżu, była wiosna" ;) Chyba nienajlepiej, prawda? Oczywista, nie ma co zmieniać 1. wersu, ale trzeba się zastanowić nad tytułem. Zastanawiałem się, czy "Paryż" po prostu by nie wystarczył? Jeśli nie, to całkiem inny tytuł musisz dać. Niby taka drobrnostka, ale sądzę, że takie niuanse są ważące. W 2. strofie wyrzucić informację nawiasową. W 3. strofie usunąć "szum", bo teraz wychodzi na to, że to szum wyznaje miłość, a chodziło zapewne o deszcz. Po prostu: "Paryski deszcz wyznawał ją ulicy, a my chodziliśmy". Dalej - "wartałoby" pozbyć się dwóch słów o tej samej końcówce, jeśli stoją koło siebie. Jak to zrobić? Przerób "budzmy" na imiesłów przysłówkowy, czyli "budząc". Na końcu tego komentarza pokazałem, jak widzę cały wiersz z poprawkami. Powiedz - nie lepiej wygląda? Kolejna kwestia - chaos w czasach. Powinnaś być konsekwentna i operować cały czas czasem przeszłym. W poprawionej wersji zmieniłem czas w 3. pierwszych strofach na czas przeszły. Nie widzę zresztą usprawiedliwienia dla Twojego zapisu. Patrz: strofa 2. Dwa różne czasy koło siebie. Czytelnik zawsze może się ugiąć przed zapisem Autora (bo Autor zawsze ma rację), ale ja radzę to zmienić. 4. strofa siłą rzeczy wprowadza nowy czas i z tym się gadzam. Zresztą odstaje ona od reszty tekstu. Oddzieliłbym ją ***. Oto jak widzę Twój tekst (przy okazji zrobiłem 3-wersowe strofy dla celów estetycznych): Paryż Była wiosna. Jedliśmy obiady w niedrogich restauracjach, a Monet uganiał się za zachodami słońca. Kupiłeś sukno na moście. Powiesiliśmy firanki. W kącie stała wąska rzeźba o kobiecie bez ubrania. Mówiłeś często, że to miłość. Paryskiego deszcz wyznawał ją ulicy, a my chodziliśmy, budząc wspólnie pomruk trotuaru. *** Uporam się kiedyś z wiosną i innymi porami roku. Znajdziesz mnie wtedy głęboko pod ziemią; na Pere-Lachaise.
  11. No wyobraź sobie, że ja z tobą też bym nie chciał chodzić, he, he. Co do chowania się za dziewczynę - uwierz, że za taką Kobietę jak Rachel przyjemnie się schować. Nawet chyba dam się pobić, coby Rachel moje rany troskliwie obejrzała. Nie no - na pewno dam się pobić! A Rachel będzie mnie cucić metodą usta-usta, a potem będzie mnie pielęgnować. Widzisz, bufonie, jak to trzeba w życiu myśleć, żeby mieć dobrze?
  12. Rachel, Kochaniutka, pozwalasz, żeby mnie obrażano? ;-)
  13. Ha, ha, ha!!! Nie mogę, leję z ciebie, kolega obok popłakał się ze śmiechu też. Czyli jednak miałem rację, że masz 12 lat. No bo poziom 6-latka podwojony daje poziom 12-latka, a sam napisałeś, że masz poziom wyższy dwukrotnie od poziomu 6-latka! Jeszcze się przyznaj, że jesteś niesforną dziewczynką, która oczekuje swojego pierwszego miesiączkowania, i stąd się biorą te komentarze pełne złości i frustracji. Dalej - atak personalny musisz odróżniać o stwierdzania stanu rzeczy. ty naprawdę się kompromitujesz i to jest zdanie większosci (jeśli nie wszystkich) osób z tego forum. Nie widzisz tego? Dlatego ja piszę prawdę, ty permanentnie zmyślasz. Nazwałem cię pierwszy analfabetą, ale miało to swoje uzasadnienie. Zresztą wszystko jest przy moim wątku. No to się baw 12-latku.
  14. O Matko - "utwur" napisałeś. Makabra, przyznaj się, masz 12 lat? Poziom, który prezentujesz, jest tak nisko, że nawet gdybym wykopał sobie koparką głęboki dół, albo nawet gdybym zjechał do najgłębszej kopalni na Ziemi i się tam położył krzyżem, to nie zniżyłbym się nigdy do twojego poziomu. To po prostu niewykonalne!
  15. Więcej zaimków proszęęęęęę. Znasz więcej takich truizmów? Już wiem, bufon to prowokator. Przecież nikt nie może tak napastliwie komentować i zarazem pisać tak słabo. O wiele, wiele gorzej od Pani Marianny, bufonie, piszesz. Spójrz prawdzie w oczęta.
  16. Naprawdę musisz się wtrącać między wódkę a zakąskę, między rozmowę dwóch dorosłych osób? Ja rozumiem, że krytykujesz czyjąś twórczość, ale jaki cel ma twój atak tutaj? Czy tego nie nazwiesz łamaniem regulaminu przez ciebie? Przecież to atak personalny, na dodatek ciągle boli cię przegrana dyskusja o dada, gdzie bez żadnej wiedzy nic ciekawego nie miałeś do dodadania. Atakujesz dada? Wróć i sprawdź, co napisałem o jego zaletach. Nic nie napisałeś w odpowiedzi, dopiero następnego dnia wystukałeś kilka bełkotliwych słów, które usłyszałem od ciebie już za pierwszym razem. Wiedz, że nie zwykłem dyskutować ze zdartymi płytami. Na dodatek wtrącasz się w rozmowę, o której nic nie wiesz, bo pewnieś nie czytał mojego wcześniejszego przekomarzania się z Rachel w Wu, mam rację? I na koniec - twoje zdanie raczej nikogo nie obchodzi, zresztą niech Rachel się wypowie jako Kobieta o pełnych przywilejach (;p): Rachel, dobrze mówię?
  17. Zraniłaś mnie teraz. Jak mogłaś zapomnieć, że po ogórkowej mi niedobrze, a po pomidorowej mam zgagę? Poza tym po tych ostatnich kotletach schabowych, na których złamał mi się widelec, wolę żebyś w kuchni była gościem. Gotowanie zostaw misiowi, czyli mnie ;) Cmok.
  18. Tekst jest zbyt naiwny. Dobry to on może i byłby do pokazania koledze (broń Boże nie wysyłać tego lubej! może umrzeć ze śmiechu), ale nie na forum. Utarte schematy powielane od lat przez grafomanów (rozumiem, że twoja sygnaturka to taka autoironia). Nazywanie lubej kwiatem jest całkowicie nieoryginalne. Potem zmiana nazwy ogólnej na nazwę szczegółową i pojawia się tulipan. Niestety, obiekt zupełnie wyświechtany w poezji, na równi z różą. Zaimek "me" jest znakiem firmowym grafomanów. Wiersz przez takie "kwiatki" staje się jeszcze bardziej napuszony i sztuczny. "Serce me" - kto tak w ogóle mówi? Niechże poezja nie egzystuje na sztucznych poziomach permanentnego wzdychania, niech będzie bardziej autentyczna. Nie "me", ale "moje", i bez inwersji winno być. Następny zarzut to zapychacze tekstu. W pierwszej strofie mamy wyliczankę: kwiatem mi byłaś/ kwiatem mi będziesz", a po chwili pojawiają się łabędzie. Ale skąd? Wiersz to tekst ciągły, wszystko powinno mieć swoje uzasadnienie. Łabędzie wprowadzają jeszcze bardziej patetyczny nastrój, są zupełnie zbędne. Cóż z tego że zrobiły rym z 2. wersem? Co to za wstawka z tymi łabędziami. Łabedzie są piękne tak jak miłość. To rozumiem, ale to za mało żeby się w wierszu znalazły. Bigos, gościu, tu masz. Puenta - chyba wiesz, jak ważna to część wiersza. Wejdź na pierwszy lepszy blog i zobacz, jak dzieciarnia pisze wiersze miłosne. Dokładnie tak samo jak ty! Zawsze kończą w podobny do ciebie sposób: "kocham cię". Wysili się choć trochę, chłopie. O drugiej strofie już nawet nie będę wspominał, bo wybuchnąłem, czytając ją, śmiechem. Reasumując, pojawiłem się tutaj niesiony ciekawością. Piszesz na forum same bzdury, niemerytoryczne komentarzyki, wyładowujesz swoją frustrację, w sygnaturce masz, żeś wrogiem grafomanów, a sam żeś największy. Po co się chwalisz, żeś napisał 3000 wierszy? Jakie to ma znaczenie? Jeśli wszystkie prezentują poziom jak powyższy, to naprawdę nie ma powodów do dumy. Jedna rada dla ciebie - nie bądź tak wyniosły, kiedy jesteś tak malutki. No i zacznij wreszcie czytać jakąś inną poezję. Czekam na kolejne twoje wiersze. Mam nadzieję, że pokażesz klasę, bo ja czekam.
  19. A ja uważam, że nieudacznikiem jest ten, kto nie umie prowadzić autobusu. Kaju, umówimy się? Mniejsza o Twojego męża. zdradził mnie wstrętnieeee... a niech to, faceci. Rachel, ustalmy kilka kwestii. Po pierwsze - nie wygram ze swoją naturą. Jako Prawdziwy Mężczyzna nie mogę żyć w celibacie, a celibatem właśnie jest dla prawdziwego mężczyzny tylko jedna kobieta. Ty, jako Uświadomiona Kobieta z XXI wieku, powinnaś to zrozumieć. Powinnaś być bardziej wyrozumiała, a nawet powinnaś sama przyprowadzać mi koleżanki do zabaw. Jako moja przyszła narzeczona (jeszcze bez pierścionka, ale bez obaw, ciężko na niego haruję) winnaś się radować, że nie zachowuję swojego pięknego ciała tylko dla Ciebie, ale że obdarowuję nim też inne samice homo sapiens. Po drugie - mój doskonały materiał genetyczny nie może marnować się tylko na jedną samicę, tylko na Ciebie. Owszem, Ty jesteś dobrą inwestycją, ale nie jedyną! Jeśli tego nie rozumiesz, jak możesz twierdzić, że mnie kochasz?? Po trzecie - w naszym związku, co zostało ustalone już wcześniej, ja jestem stroną dominującą. I powiedziałem drzewiej: nie będziesz brudów z domu naszego na forum wylewać. A jeśli wszeteczność tę uczynisz, Pan Twój (w domyśle: JA) ukarać Cię winien. Jeśli więc słyszysz tupanie, wiedz, że nadciągam i będę musiał dać Ci po uszach. Nie chcę tego, ale sytuacja mnie zmusza. Oczywiście, jak zwykle, będę bił tak, żeby nie było siniaków, także nie obawiaj się zanadtwo. Tym razem kara nie będzie sroga, ale jak jeszcze raz zobaczę taki wpis na forum, to... No! ;P
  20. A ja uważam, że nieudacznikiem jest ten, kto nie umie prowadzić autobusu. Kaju, umówimy się? Mniejsza o Twojego męża.
  21. Pseudo dada, słyszysz siebie? Ale z drugiej strony dada jest tak samo bez sensu jak pseudo-dada, a więc jest tym samym. I jak możesz mnie zmiażdżyć, skoro ja sam się zmiażdżyłem, wklejając tamtą publikację, która nie oznacza niczego? To chyba ja ciebie zmiażdżyłem, bo ci napisałem coś ciekawego o dada, a nie tylko tyle, że "dada żyło 40 lat i umarło, ble, ble, ble". No wiesz, z Wikipedii to i moja 9-letnia kuzynka umie kopiować. PS. Widzę, że jako autorowi wątku, bardzo zależy ci na tym, żeby dyskusja zeszła na temat dada, a nie na główny wątek. Zawsze jesteś taki konkretny?
  22. No i gdzie jest teraz bufon? Bufonie, założyłeś temat. Dałem odpowiedź. I co potrafiłeś odpowiedzieć? Nic na temat. Czyli dalej to samo - jesteś tu od kilkudni i nie napisałeś ANI JEDNEGO sensownego komentarza. Nawet jako autor wątku się nie sprawdzasz, skoro ja podejmuję dyskusję, a ty odpowiadasz gdzieś koło mnie. I jeszcze nie w temacie coś o dada - tak cię to boli. Naprawdę ci tego talara wyślę pocztą, bo mam z tobą niezły ubaw.
  23. Jest to problem, to prawda. Ale ja tego nie pochwalam. Tylko jest jedna sprawa, której nie zauważasz. Na nierzeczowy negatywny komentarz odpowiada się inaczej niż na nierzeczowy pozytywny komentarz. Na negatywny - pytasz, czasem ostro, dlaczego? Na pozytywny - dziękujesz ino, bo co możesz więcej?? Czy spodziewasz się dyskusji w stylu: "A co się, Czcigodnemu Panu, spodobało? Ta metaforka czy anaforka?". Ja nierzeczowych negatywnych komentarzy nie przepuszczam. Natomiast niezeczowe pozytywne komentarze - puszczam płazem. Dziękuję i zapominam o nich. A rzeczowe komentarze zawsze się znajdą. Czasem komentuje mnie Pancolek, Mr. Suicide, Magnetowid, Dyrman (chyba ze dwa razy), Wojciechowski Bartosz i wielu innych - oni wszyscy piszą sensowne komentarze i naprawde pomagają. A resztą się nie przejmuj i sam zacznij pisać coś z sensem, bo jak cię zaatakowałem kilka dni temu, to jedyne co umiałeś odpowiedzieć, to: "no i co, tyle się pan rozpisał i co z tego wynika?". Odpowiem ci tutaj: wynika z tego tyle, żeś pieniacz i wyładowujesz tu swoje nieudane życie. Jak napiszesz choć raz coś wartościowego, to pogadamy. Joł.
  24. Jeszcze przelotem zajrzałem na forum przed wyłączeniem peceta i muszę coś powiedzieć. Posłuchaj, bufonie, nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz. Krytyk to osoba, która podchodzi do sprawy krytycznie i tak się wypowiada. Jeśli uważasz, że "uuuu nędza" jest merytoryczne, to pomyliłeś fora. Chyba nie widzisz, że znajdujemy się w dziale Pe. Jeśli ktoś nawet wkleił tu gniota, to można mu to powiedziec delikatnie. Ostatecznie ten ktoś nie był na tyle bezczelny, żeby wklejać do Zetki (a mógł, bo nikt nie broni). Powiedz mi: co daje autorowi Twój komentarz? Przecież nawet przy najlepszym wierszu trzeba zakładać, że znajdą się jednostki, którym twór nie przypadnie do gustu. Jaki więc ma sens pisanie tego, co każdy autor wie. Bo każdy wie, że komuś się nie będzie podobało. Ty przychodzisz, piszesz: nędza. Myślisz, że po takim komentarzu ktoś spojrzy na swój wiersz z innej perspektywy? W ogóle co Ty myślisz? W ogóle myślisz? Możesz zaraz wyskoczysz z komentarzem w stylu: "piszesz coś o konstruktywnej krytyce, amerrozzo, a sam nic ciekawego nie napisałeś". Odpowiadam więc zawczasu: bo moje dwa ostatnie komentarze w tym dziale były tylko po to, by poskromić Twój nieumiarkowany entuzjazm w wystawianiu nagminnej ilości komentarzy o zerowej wartości. Bo zazwyczaj staram się napisać coś więcej, możesz to zresztą sprawdzić. Tu jednak moim celem była jedynie krytyka Twojego postępowania. Nie oceniam Ciebie, oceniam Twoje zachowanie. W innym wątku zachowałem się jak cham, bo pomyślałem, że tylko w ten sposób dam Ci do zrozumienia, co o tym myślę. Ty tego nie złapałeś. Zasadniczo pod tamtym wątkiem zgadzam się z Tobą co do wartości tamtego wiersza. Ale, panie, argumenty, argumenty. Od czasu do czasu można coś takiegov wybaczyć, ale jak widzę ponad 30 komentarzy wystawionych w ciągu godziny, wszystkie na podobynm poziomie, to się pytam: po co to wszystko? Komu? Nie lepiej zagaić do fajnej dziewuchy, zagrać w karty czy napić się kawy? Powiem Ci wprost: Twoje komentarze są takie, jakby ich wcale nie było (ale i tak mnie wkurwiają ;p).
  25. Ja już szukam. Pod stołem jej nie ma, w szafie też pusto. A Ty gdzie szukasz? Kobiety co kwadrans!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...