
amerrozzo
Użytkownicy-
Postów
945 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez amerrozzo
-
Ręczny nie pomoże
amerrozzo odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a to podstęp ;))) pzdr. b ps. ciekaw jestem jak długo się ten nick ;) utrzyma...? Już po... -
lubię jak jesz wiśnie
amerrozzo odpowiedział(a) na Pancolek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pierwsza strofa dla mnie katastrofa (rym niezamierzony; kurde, fajnie się rymło, będę częściej tak ;)). Argumentacja będzie idiotyczna, ale chcę wyłożyć, co mi nie leży. Otóż dość mam już w poezji wierszydeł wymieniających w każdym kolejnym wersie inną część ciała. Ani już ułożyć tu czegoś ciekawego się nie da, ani to oryginalne. Tusz i usta można jeszcze przełknąć. Co do lolity - w pudle (kartonowym) jeszcze nie próbowałem. Wolę tradycyjne łóżko ;-) Pozdrawiam. -
Ja powiem tak: nie cierpię udawać kogoś, kim nie jestem. Nie będę się robił na erudytę, bo wiem, że szybko ktoś sprowadziłby mnie na ziemię. Dlatego, jeśli idzie o osobę Fidela, nie mam ukształtowanego zdania w pełni. Wszystko, co wiem o tym człowieku, pochodzi z telewizji. Żadnej lektury (a strzelam, że takie są) o nim nie czytałem. Słyszałem wprawdzie, że przeciwnicy polityczni Fidela są posyłani do więzień i tam nierzadko torturowani. Ale czy tak jest naprawdę? Fidel przecież sam obalał jedną dyktaturę. Ostatecznie telewizja polska jest proamerykańska, więc trzyma zdanie USA. Mówi się też o polepszeniu się jakości życia na Kubie. Możliwe jednak, że jest zbrodniarzem i że torturuje się jego kraju niewinnych ludzi. Ale tak jak powiedziałem - ta wiedza pochodzi z telewizji, a - jak wiadomo - media kłamią ;-)) Co do żałoby narodowej - nie pamiętam, na którym punkcie się zatrzymaliśmy, ale uważam, że dyskusja była zupełnie niepotrzebna. Bo choć uważam, że nie powinno się podnosić żałoby tej do rangi żałoby narodowej, to jednak suchy fakt śmierci kilkunastu osób pozostaje i trochę brzydko, że się spieraliśmy. W każdym razie mnie jest głupio. Co zaś do WTC - tutaj zdanie mam w pełni ukształtowane. Też na początku sceptycznie podchodziłem do różnych teorii spiskowych. Z politowaniem przyglądałem się całemu temu szumowi. Po prostu - łyknąłem tę bajkę, że to Al-Kaida stała za zamachami. Kiedyś jednak wzięło mnie na przyjrzenie się sprawie bliżej. Ot tak, nie szukałem żadnych rewelacji. No i ścieło mnie. Ten dokument, do którego link podałem to jeden z wielu. Oczywista, każdy szuka sensacji i trzeba umieć dostrzec te wartościowe filmy. Kilka takich znalazłem i uznając je za niezależne "produkcje", uwierzyłem, że ten zamach był przygotowany wcześniej przez wysoko postawione osoby USA. Dla przykładu - Pentagon. Najlepiej chroniony budynek świata. Przynajmniej tak się mówi. Armia kamer wokół. Do tej pory z zamachu 4 udostępnione zdjęcia, na których nie widać żadnego samolotu. Czy to nie kpina? Nie prościej jednym zdjęciem, w którym widać jak samolot wlatuje w Pentagon zamknąć usta takim osobom jak ja? Ja tu mogę się produkować dalej, wiem, że nic to nie da, ale piszę o tym, bo emocje wciąż są u mnie duże, a poszło o to, że nazwałem busha mordercą. Tak właśnie jest, moim zdaniem. Jeśli faktycznie oglądałeś ten dokument, to pewnie na końcu słyszałeś o przyznaniu się przez Al-Kaidę do zamachów. Ponoć wypuścili taśmę, na której biorą na siebie odpowiedzialność za śmierć setek ludzi. I nie dziwi Cię to, że ben Laden pisze prawą ręką, choć jest leworęczny? A to, że nosi jakiś sygnet na palcu, skoro religia mu tego zabrania? Równie dobrze mogli pokazać pijanego ben Ladena. Byłoby to równie "wiarygodne". I do tego sama osoba ben Ladena - charakteryzacja niezła, przyznaję, ale tej kopii wciąż dużo brakuje do oryginału. Chciałbym uwierzyć, że USA jest krajem dla ludzi, rządzonym przez praworządnych. Ale już nie mogę. Zresztą to nie pierwszy taki incydent, kiedy USA działa przeciw ludziom i nie pierwszy, w którym zabija niewinnych. Nie będę tu gołosłowny, pociągnij mnie za język, a rzucę jako ciekawostkę jakieś wcześniejsze przykre wydarzenia. Bush charyzmatyczny? Teraz może być i najmilszym facetem na świecie, nikt już nie odwróci tego, co zrobił innym. Jeden plus jego rządów jest taki, że dzięki jego armii zawisnął Saddam, choć powinno się to zdarzyć już w połowie lat 90., bo siepacze Saddama przez ten czas mieli pewnie całkiem dużą zabawę. Poza tym dziś autorytem Busha i tak jest mocno nadwyrężony. Za Bushem są już tylko jacyś fanatyycy pewnie ;-) I odnośnie ostatniego Twojego zdania - a kiedy ja Twego zdania nie szanowałem?? Przecież to Ty napadłeś na mnie za to, jak nazwałem Busha. Pozdrawiam. PS. Ten wątek jest tak przykry, że apeluję o jego kasację do autora. Nie dlatego, że się wstydzę swoich komentarzy, bo jeśli się gdzieś zbłaźniłem, to pewnie zrobię to jeszcze nie raz, ale chodzi o to, że waek ten dotyka jednak zbyt delikatnych spraw. A poza tym - już po wszystkich (dla nas).
-
lekturowy awers-rewers
amerrozzo odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale lektura! Może to wyrzucanie Platonowi jego utopijnych wizji nie jest już dzisiaj oryginalne, ani specjalnie trudne, niemniej ja bawiłem się świetnie, czytając ten wiersz. Zgrzyt nastąpił tylko w wersie, w którym jest kilka nazw własnych. Mamy tam Lenina, Stalina, Mao i Saddama Husajna. Dwie pierwsze nazwy to nazwiska, trzecia nazwa to imię, czwarta imię i nazwisko. Nie lepiej po prostu "zasadzić" samymi nazwiskami? Wprawdzie "Husajn" to niezwykle popularna nazwa, niemniej każdy chyba będzie wiedział, o kogo chodzi. To oczywiście taki niuans, ale to mi nie pasuje, toteż mówię. Bardzo, bardzo na tak. Spieszę się i muszę już iść, a chciałem jeszcze kilka komplementów rzucić ;( Zostawię więc po prostu dużego plusa (+). Pozdrawiam. -
Nie należę do tych ludzi, którzy nie potrafią się przyznać do błędu. Zgadzam się z tobą, że Fidel to też zbrodniarz. Powinienem po prostu podać ostatnią część cytatu. Tu w porządku, mea culpa. Niemniej zdaniu o Bushu nie zmieniam. Obejrzałeś może film dokumentalny, do którego link podałem, czy rzecz olałeś? Bo z chęcią podyskutowałbym o WTC. Wciąż nie mogę uwierzyć, że tak świat wyprowadzono w pole. A ty ciągle o nim z takim szacunkiem. A co on takiego dobrego zrobił, np. dla Polski?
-
Chciałem ci tylko unaocznić, że wszyscy już na tej planecie wiedzą, że bush jest MORDERCĄ, a ty wciąż starszysz jakimiś sankcjami... Nawet piłkarze już pojęli, z kim mamy do czynienia, a ty ciągle nie. I to jest przykre, jak można omotać człowieka.
-
Dla Pana Krzysia specjalnie - Diego Maradona: "Fidel Castro to bóg, Bush to morderca".
-
Dzięki Pancolku i Mr. Żubrze za wstawiennictwo. Miałem być zablokowany do końca stycznia, ale niespodziewanie się okazało, że już nie jestem zablokowany. Przepraszam za wulgaryzmy. Trochę mnie to na ziemię sprowadziło, choć zdania o Bushu nie zmieniam. To znaczy, wciąż twierdzę, że jest złym człowiekiem. Bush jest mordercą w tym sensie, że posłał swoją armię, by ta zabijała niewinnych ludzi. W atak na WTC zorganizowany przez Al-Kaidę nie wierzę, a moją argumentacją jest cały film dokumentalny, do którego link podałem. Jest on o tyle mocnym argumentem, że powstał jakiś czas po ataku, kiedy emocje trochę już opadły. Większość zaś ludzi wierzy w to, że to Al-Kaida zorganizowała taki atak. Kierują się zaś jedynie tym, co usłyszeli 11 września 2001 r., kiedy emocje wrzały i kiedy cały świat został zrobiony w bambuko. Poza tym, pan jaśnie oświecony, pewnie nigdy nie słyszał o demonstracjach, w których Bush nazywany był mordercą, hę? Każdy ma prawo do swojego zdania i takie jest moje zdanie: BUSH TO MORDERCA! Łapiesz? A t-shirty z napisem: "Bush - mass murderer", słyszał? Wpisz w gogole: "Bush morderca" i "Bush murderer". Za prawdę, panie, się nie zamyka. Bush jest mordercą i szkoda tylko tego świata, że daje się tak przez usa w tyłek rypać. A tu specjalnie dla ciebie, znaleziony już kiedyś cytat: "Ale czego oczekiwać od kraju, który najlepiej charakteryzują słowa jednego z oskarżycieli w procesie Norymberskim, Waltera J. Locklera : Stany Zjednoczone odrzuciły pretensje do międzynarodowej legalności i przyzwoitości i obrały kurs prymitywnego imperializmu, jak w stanie amoku. Nasza domniemana troska o prawa człowieka graniczy ze śmiesznością. Zrzuciliśmy na Wietnam dwa razy więcej bomb, niż wszystkie kraje uczestniczące w II wojnie światowej użyły przeciw sobie nawzajem. (... ). (...) .W istocie rzeczy kiedy my, samozwańczy władcy tego globu, wystosowujemy ultimatum wobec innego kraju, oznacza ono: "Poddaj się lub zgiń". Aby podtrzymać naszą "wiarygodność", musimy zmiażdżyć wszelki choćby pozór oporu w stosunku do naszego dyktatu wobec tego kraju."
-
Kurde, ja się z tym nie spieram. Ja tu mówię o hipokrytach, jak ta Justyna z anegdoty.
-
Panie, ja mówię o samolocie, co uderzył w Pentagon i tym, co się rozbił, nie dolatując do celu. Tam się czarne skrzynki stopiły, albo odczyt ich był prawie niemożliwy. A rzekomi terroryści MIELI przy sobie dokumenty. Na lotniskach też były obciążające ich dokumenty, to prawda. Ale w samolotach też. Nietaktowne to jest bekanie przy jedzeniu. A nazwanie mordercy pizdą jest i eufemizmem. Bohaterem? Za? Co do wojny w Iraku - oczywista, że jestem za partyzantką. EDYCJA: polecam ten dokument (trwa ponad godzinę, ale wbija w ziemię): video.google.pl/videoplay?docid=1364247616051038290&q=wtc+duration%3Along&total=766&start=0&num=10&so=0&type=search&plindex=2
-
Wiesz, jak się czyta każdą bzdurę, to faktycznie wychodzi na to, że się informacje wzajemnie wykluczają. Tak samo ma się rzecz ze złotymi myślami, aforyzmami. Ja tu mówię o dokumencie, a nie o pierdołach, które każdy se może na blogasku napisać. A czy ja napisałem, że wtedy nie powinno się wprowadzać żałoby? Napisałem tylko, że media "wykreowały" wtedy na kilka dni człowieka smutnego. Żałował każdy, a ilu z tych w żałobie interesowało się choć trochę papieżem przed jego śmiercią? Bo ja wiem ino tyle, że nazywał się Karol wojtyła i był z Wadowic. Nigdy nie słuchałem wiadomości o papieżu w wiadomościach i generalnie nic mnie to nie obchodziło. Dlatego ja w żadnej żałobie nie byłem, w przeciwieństwie do reszty hipokrytów. Teraz też żadnej żałoby nie mam.
-
Podobna sytuacja była, jak zmarł JP2. Jak w wiadomościach coś o Stolicy Apostolskiej leciało, każdy zaczynał gadać, bo to przecież najnudniejsza część wiadomości. Ale jak człowiek umarł, to każdy pokazywał publicznie, jak to mu przykro. Nagle wszyscy się zaintersowali człowiekiem, jak człowieka już nie było. Oto co mi powiedziała moja koleżanka: "Wiesz, spotkałam Justynę w autobusie z czarnym kwiatem. Była bardzo zdziwiona, że ja niczego takiego nie mam. Spytałam ją: > Odpowiedziała: >" Media znów robią wodę z mózgu ludziom. Ale po 11 września 01r. już nic mnie nie zdziwi. Tam przecież wmówiono ludziom, że w wyniku dużej tempereatury stopiła się czarne skrzynki (zrobione z materiałów wytrzymujących katastrofy lotnicze), ale nie tknięte zostały dokumenty "terrorystów", które są zrobione z papieru (sic!!!!!!!) i które idealnie obciążały konkretne osoby. Z ataku na najlepiej chroniony budynek świata - Pentagon - którego otacza cała armia kamer, ujawniono 4 (słownie: cztery) zdjęcia, na żadnym z nich nie widać samolotu (sic!). A supernowoczesne budynki zawaliły się po niespełna dwóch godzinach pożaru, będąc jednocześnie pierwszymi drapaczami chmur w historii ludzkości, które zawaliły się z powodu pożaru. "Wcale" nie jest to dziwne, że pożar objął od 70 do 74 piętra, czyli ledwie pięć kondygnacji, a reszta była nietknięta. Wieczorem tego dnia zawalił się jeszcze trzeci budynek, 40 paro-piętrowy, będąc trzecim wieżowcem w historii ludzkości (po dwóch WTC), który zawalił się z powodu pożaru. Normalnie, dzień cudów. A, no i jeszcze jak pięknie się te budynki waliły. Idealnie, jak domki z kart, zapadając się do środka. Media wcisnęły taki kit ludziom, więc teraz mogą im wciskać, że mamy w ogóle jakąś żałobę. Jakoś mam na sobie kolorowy sweter. A media kłamią, co udowodnił pośrednio linkami Mr. Zubr. Skoro żałoba, to czemu są reklamy, czemu jest ta reklama ze spadającym smaolotem??? Pozdrawiam. PS. Odnośnie WTC, bo do dziś wpienia mnie ta sytuacja, że przez tych morderców na czele z pizdą Bushem zginęło tyle ludzi, mogę podać link do bardzo interesującego DOKUMENTU, po którym ciężko dojść do siebie.
-
i na chuj (wiersz o dniu bezwzględnie najgorszym)
amerrozzo odpowiedział(a) na Pancolek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Trochę dziwnie brzmi to "lekkie wkurwienie", bo samo słowo "wkurwić" już jest mocne, a w tekście "jestem lekko wkurwiony". "Lekko" chyba zbędne, zważywszy na to, że z tekstu (i tytułu) wynika, że peel jest zajebiście wkurwiony. Druga strofa za bardzo rozwlekła. Ja wiem, była potrzeba wyrzucenia z siebie czegoś złego. Ale skróć to, będzie dynamiczniej, a taka jest właśnie złość. Ja bym ciachnąć wers z bankiem. Ja lekko na tak. Pozdrawiam. -
Zoned na pierwsze miejsce
amerrozzo odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Co za świetny pomysł! -
♪ ♪ "wszystko ma swoje priorytety, niestety..." ♪ ♪ Przypomina się PFK sprzed kilku lat.
-
i do czego zechcę...
amerrozzo odpowiedział(a) na Marianna_ Katarzyna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jeśli idzie o sylaby, jest tak: 6 6 8 6 6 6 8 6 6 8 8 6 Żeby 3. strofa zachowała kształt dwóch poprzednich, wytnij słowo "nawet". Zbędne jest nie tylko ze względu na liczbę sylab... -
Ja powiedziałem, nie widzę problemu, ale ja tu głosu nie mam. Takie sprawy zresztą załatwia się drogą prywatnych wiadomości, bo tak naprawdę tylko Pan Bogdan jest tu zainteresowaną osobą. A ja czy ktokolwiek inny z tego forum możemy tylko wygłosić swe zdanie, wścieć się, poprzec, itd. ale nie możemy się kłócić z decyzjami organizatora, nawet jeśli te będą w naszym postrzeganiu niesprawiedliwe. Pozdrawiam.
-
Jak mogłeś przegapić aż dwie okazje wklejenia zonedów, skoro w Twoim profilu widnieje tylko jeden niezoned, który opublikowałeś na tym forum? Kasowałeś coś? Poza tym - jeśli wkleiłeś wiersz 18 stycznia do działu P, to chyba robiłeś to świadomie i liczyłeś się z tym, że nie będziesz mógł przez to wkleić zonedu do Zet. Pewnie było tak, że 18 stycznia nie miałeś jeszcze napisanego zonedu, teraz masz i liczysz na to, że Pan Bogdan zaliczy Ci zonedy z Wu. Jeśli o mnie chodzi - nie ma problemu ;-)))))))) Ale szczerze, to jest to zagrywka poniżej pasa, bo ja też mogłem nie tracić swoich limitów (;p), tylko wklejać, jak zwykle, co 6 dni wiersze do Pe, a pod koniec konkursu wrzucić do Wu trzy zonedy i prosić, żeby zaliczyć je do konkursu. Przegapiłeś okazje, to przegapiłeś, takie są konkursy, że mają ściśle określone ramy. Może organizator się zgodzi, i w sumie dla mnie to bez różnicy, niemniej trochę naciągana ta sprawa jest ;-)
-
Reanimowane portrety
amerrozzo odpowiedział(a) na milkar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na jakiej podstawie twierdzicie, że ten dział jest hermetyczny? To u góry to wiersz, jeśli tylko autor tak uważa. Dada stworzyło wiersze bruistyczne i symultaniczne. Futuryzm wiersz fonetyczny (niektóre, bez ściemy, powalają na nogi), i tak dalej. Różne awangardy łączyły różne dziedziny sztuki, np. malarstwa z rzeźbą, a Wy tu mówicie zaledwie o złączeniu prozy z poezją ;-) Normalnie, era kamienia łupanego, chłopaki ;-) Pozdrawiam. -
Gratulacje dla pana Zdanowicza
amerrozzo odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Aaaa, ha, ha, ha! "Nie ucz dziada charkać", nie znałem tego. Genialne, ha, ha! -
Gratulacje dla pana Zdanowicza
amerrozzo odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Nie wiem, na jakim etapie jest już dyskusja, bo nie doczytałem do końca, ale muszę odpowiedzieć na powyższe słowa. Po pierwsze - zauważyłem, że "każdy, albo większość, miała tu kiepski start i kilka gaf palnęła". Chodziło też m.in. o mnie. Po drugie - gdy napisałem gównażeria, sam się wrzuciłem do tego worka (dopisałem przecież: "w tym ja"). Nie bardzo więc wiem, z czym masz problem, ale zgaduję, że ze swoim libido. ;-) Pozdrawiam. -
Gratulacje dla pana Zdanowicza
amerrozzo odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
-
Gratulacje dla pana Zdanowicza
amerrozzo odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Nie chcę z tobą znów wchodzić w jałowe dialogi, ale o tobie mam bardzo złe zdanie. Mówisz o prowokacji: a czym są twoje pesudonaukowe wypowiedzi na temat Platona (wciąż czekam na zgodę twoją, bym mógł zdać ci pytanie z jego systemu, który ponoć "był komerchą"). Jak chcesz możemy się też pobawić w naprzemianne zadawanie pytań, coby nie było, że ja też pieprzę, by pieprzyć, a sam nic o nim nie wiem. Czekam tylko na zgodę. Dalej - wciąż podtrzymujesz zdanie, że wymyśliłeś 30 własnych systemów? Jeśli tak, to chociaż powiedz, czy to są systemy eklektyczne, czy coś zupełnie świeżego. No! Także ty o prowokacji się lepiej nie wypowiadaj. -
ZONED. Strefa II - kupotworzyciel w wieczornym nawiedzeniu
amerrozzo odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ja Wam powiadam: prostactwo na co dzień jest rzeczą złą, lecz jeśli chodzi o sztukę, to popieram, he, he. Dlaczego? Bo jeśli prostactwo wychodzi na co dzień z człowieka, to nijak go unicestwić, a daną sztukę zawsze można ominąć bokiem. A poza tym uważam, że sztuka ma być autentyczna, czyli niech nie egzystuje na jakiś sztucznych poziomach wzdychań i ciągłego czarowania (choć jako odskocznia od prozy codziennej czasem coś takiego kupię), ale niech będzie taka jak życie: brudna. Poza tym często ta wulgaryzacja ma głębsze cele niż tylko jałowe rozpanoszenie się. I tu dostrzegam coś więcej niż tylko to prostactwo, nawet jeśli Autor nic głębszego tu nie zawarł. Po pierwsze - kontrast. Już w 2. wersie mamy z jednej strony jakąś pierdółkę o chmurce, co zapowiada dość lekki klimat i nagle zwala się na nas - ni stąd ni zowąd - pieski pierdolnik. O ileż razy, ach, ileż, doświadczyłem tego dziwnego uczucia niezwykłości świata, które tak pięknie uwydatnia poeta ;-) Kiedy wędrowałem polem, lasem, wdychając zapach łona (!) matki natury, aż nagle uderzył me sensory zmysłowe smród kompostu, zwanego potocznie gnojem (a po dziś uderzają mnie te dwie różne nazwy tej samej rzeczy ;p). Po drugie - humor. Dosadny, niemniej żart to żart. Częste operowanie wytartymi wyrażeniami jako satyra na grafomanów. I taka mała uwaga ode mnie - może "istotnym" zmienić na "zawrotnym"? Pozdrawiam, mrugając jednym okiem.