Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. bardzo lubię wiersze księdza Jana, ale ten wiersz, to jak dla mnie jakieś nieporozumienie. totalnie nie dopracowany, a na dodatek z błędami. niejasne jest też dla mnie przesłanie utworu. rozumiem, że ma to coś wspólnego z tym co się aktualnie dzieje wokół spuścizny po księdzu. jednak zastanawiam się, czy On byłby zadowolony z takiego podejścia. z mojej strony: plus za wybór tematu, za resztę niestety minus. pozdrawiam.
  2. u nas to się mówi "pójdę w tango" ;). co do utworu, to ja tutaj widzę dwa wiersze. pierwszy o wiośnie, i tutaj razi mnie rym złości - kości. drugi, powiedzmy że o lecie. moim zdaniem też jeszcze do dopracowania. podsumowując: ciekawy pomysł na letnią piosenkę, wymagający jednak jeszcze odrobiny pracy. oczywiście, moim zdaniem. pozdrawiam wiosennie.
  3. a mnie wtedy nie było stać, więc złożyliśmy sobie z bratem i kolegą elektronikiem. taki gość z Pruszcza Gdańskiego sprzedawał płyty, a reszta z giełdy lub dorobiona we własnym zakresie. no, ale efekty! nikt z nas wcześniej nie widział oryginału... można powiedzieć, że wyprzedziliśmy epokę. komputer był osobno, klawiatura osobno i zasilacz osobno ;))), a z powodu jakiejś wady w modulatorze, wszyscy sąsiedzi mieli w tv obraz z naszego komputerka :). ech... piękne czasy.
  4. tytuł można zmienić np. usuwając wiersz i publikując go ponownie ;). pozdrawiam.
  5. na Świnicy niestety nie byłem :(. moim zdaniem, pierwszy wers, będący powtórzeniem tytułu, psuje odbiór tej miniatury. proponowałbym więc zmienić... tytuł. np. na "widok". a sam wiersz? moim zdaniem mówi o tęsknocie za drugim człowiekiem (kobietą?). pozdrawiam.
  6. bingo!!! i ... Wielkie Dzięki. to dla mnie wielka radość, że treści które chciałem przekazać nie uległy zatraceniu w formie, którą wybrałem do ich prezentacji, a tego potwierdzeniem jest dla mnie Twój komentarz. co do pytania, to postanowiłem sobie, że nie będę dokonywał autointerpretacji, ale tutaj, z prostej przyczyny, mogę zrobić wyjątek. po prostu, nie wiem. były to pierwsze stworzenia jakie przszły mi do głowy (i w takiej właśnie ilości) po tym jak zaświtało mi żeby napisać coś o tym, co w morale. co zabawne, o ile treść miałem z góry przemyślaną, to nie byłem przekonany co do formy. zastanawiałem się np. czy tego nie rozwinąć i nie napisać prozą ;). jeślibym jednak miał zagłębiac i dochodzić dlaczego takie postacie i w takiej ilości, to myślę, że odpowiedź znalazłbym gdzieś w swoim życiorysie (a jeśli nie ja, to napewno jakiś dobry psycholog). pozwolisz jednak, że tym się już nie będę dzielił. jeszcze raz Dzięki i pozdrawiam serdecznie.
  7. i chyba jest błąd: bród - brud. nie rozumiem też sensu tych dużych liter. pozdrawiam.
  8. to musiała być impreza... ale, przyznam szczerze, reszty nie rozumiem. pozdrawiam.
  9. acha, zaczynam rozumieć, to taki zbiorowy cykl o koledze z portalu :). wierszyk natomiast zastaję całkiem udatny. pozdrawiam serdecznie.
  10. Oxyvio, dzięki za rzeczową analizę, przyznaje, trafioną, a też za wszystkie uwagi, również te krytyczne. z mojej strony mogę jedynie dodać, że nie miałem zamiaru nikim wstrząsać, raczej przypominać prawdy, zdawałoby się oczywiste lecz jednak nie zawsze. z założenia więc wierszyk nie miał być w żaden sposób odkrywczy. stąd taka forma i treść. kłaniam się nisko i pozdrawiam.
  11. stehr, nawet nie wiesz jak mi w tym momencie głupio. muszę Cię przeprosić. z powodów, że tak to nazwę, technicznych, przegapiłem Twoje dwa pierwsze komentarze :))). widziałem jedynie ten do którego się odniosłem. chciałbym więc teraz podziękować za wszystkie uwagi. Dzięki i Pozdrawiam.
  12. no i myślę, że na tym moglibyśmy zakończyć tą dyskusję. pozdrawiam serdecznie Obu Panów.
  13. nic dobrego z tej rady wyniknąć nie może, a znam wielu, którzy do niej się stosują. pozdrawiam.
  14. nie wiem czy to mistrzostwo świata, ale podoba mi się. pozdrawiam.
  15. w 80 % z Tobą się zgadzam. pozostaje jednak pytanie: to po jakie licho ludzie męczyli się przez tyle tysięcy lat żeby pisać rymem i żeby rymem czytać, jeśli jest to takie pozbawione sensu? MUSI BYĆ JAKIŚ POWÓD. nie uważasz? osobiście uważam, że tekst który się rymuje nie staje się przez to poezją, a taki, w którym rymów brak może być wierszem na bardzo wysokim poziomie. i odwrotnie. pisuje wierszem białym nieregularnym, czytam też taką i siaką poezję i stwierdzam, że dobrze rymować, to duża Szuka. właśnie przez to zatracanie sensu ;). Twoje wiersze przeczytałem. jeden się rymuje. trochę nieudolnie. a co do mojego wiersza, to jest to bajka i wydaje mi sie, chociaż mogę się mylić, że z natury rzeczy powinna być rymowana. dzięki za komentarz. zdrówka życzę.
  16. co za czasy!!! gdy nie rymuję, to zarzuca mi się, że nie piszę wierszy, tylko prozę. gdy rymuję, to że rymuję. no cóż, zapraszam do klubu. a na marginesie, to tak naprawdę trochę więcej wysiłku kosztuje, a publikuję po to by dowiedzieć się jak się odbiera. dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
  17. zauważyłem, że nie jest tutaj przyjęte komentowanie starszych wierszy, ale czułem się zaproszny ;). przyznam że bardzo spodobała mi się ta historyjka. pozdrawiam.
  18. bo ja amator jestem, nie profesionalista, ale się uczę, więc może kiedyś... dzięki za wgląd i uwagę. pozdrawiam.
  19. to sam swój wiersz przetłumacz na ten mandaryński, i sam sobie komentuj, hihihihi z ukłonikiem i pozdrówką MN no, nie, nie miałbym cierpliwości (komentować). a wracając do wiersza, to myślę, że to prawdziwa sztuka. bo sztuka, jak nazwa wskazuje, to coś nie rzeczywistego, sztucznego. utwór ten więc, oderwany od rzeczywistości do tego stopnia, że aż niepoprawny, zasługuje na miano prawdziwej sztuki. w związku z tym, moim zdaniem, autor tego dzieła, kimkolwiek jest, zasługuje, jak nikt inny, na miano prawdziwego artysty. pozdrawiam serdecznie.
  20. witam. nie miałem siły przeczytać wszystkich komentarzy (więc nie wiem czy ktoś już na to nie wpadł), ale bardzo coś chciałem tutaj napisać: LUDZIE!!! mi to wygląda na przeład z chińskiego (dialekt mandaryński), dokonany za pomocą elektronicznego tłumacza pierwszej generacji... i, Kurde, bardzo, ale to bardzo chciałbym mieć tyle odsłon. pozdrawiam wszystkich piszących szczerze.
  21. odpowiadając na zaproszenie, zjawiam się ponownie. co do wiersza, to napisze tak: przedstawiłeś w nim, w sposób nie pozbawiony pewnej naiwności, los młodego człowieka, który wychowując się w warunkach, nazwijmy to, dramatycznych, zdołał dojrzeć do dorosłości (w pełnym słowa tego znaczeniu), choć miał "pełne prawo" się stoczyć. ciekawe w tym wierszu jest również to, że ma on "drugie dno", a z niego wyziera wiara - bo sporo w nim wiary np. w ten lepszy świat, nadzieja - bo podmiot zdaje się mieć nadzieję i daje nadzieję, miłość - bo mama się uśmiecha i chciałbym jak syn... bez względu na to czy i jak pobłądziłem w interpretacji, moim zdaniem, jest to BARDZO DOBRY WIERSZ. kłaniam się nisko i pozdrawiam serdecznie.
  22. W sadach towarowych gleba świadomie utrzymywana jest w czarnym ugorze (zwanym też herbicydowym). Nie rozwijam tematu, żeby nie sprowadzić rozmowy z wątku na uwrocie. o! widzę, że tu wyższa szkoła ;). dziękując za rozwianie moich wątpliwości, pozdrawiam serdecznie.
  23. dzięki Jimmy. uwagę przemyśle, bo też mi się tam gdzieś język łamie. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...