Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. czas niezbitym jest faktem załamanym pokrytym nalotem jedynym znanym abstraktem co załamać się nie da ani wzruszyć z powrotem pozwoliłem sobie ;), a może coś się przyda... moim zdaniem czas rzeczywiście jest jakimś abstraktem wymyślonym przez człowieka aby zapanować, w sposób dość iluzoryczny, nad tym, nad czym zapanować się nie da - nad nieustanną zmianą. dość zbliżonego przekazu dopatruję się w tej miniaturze. i za to plus. pozdrawiam.
  2. naga, półprzytomna leży w gąszczu wiosennej ekstazy. => zdecydowanie dla faceta ;) jej ciało rosieje, łypie na mnie => do przecinka, jak wyżej. po przecinku razi mnie ciało, które łypie... i to nie dlatego, że łypie ;) spod długich rzęs. => dla faceta dreszcz. drżenie palców sprawiających uczucie podniecenia. dłuży się w blasku => tu się waham... może i on, i ona coś znajdą dla siebie => niczym wąż. => oklepane, ale tutaj podoba mi się tak bliska, choć tak daleka... odchodzi. => tych trzech ostatnich warsów nie rozumiem, bo jeśli leży obok naga, rosiejąca, jej palce sprawiają wzrost napięcia, to jakby brak konsekwencji... no, chyba, że... odlatuje ;). pomimo pewnego oderwania treści od tytułu i powyższych uwag, uważam, że to całkiem niezły wiersz. pozdrawiam.
  3. ładne toto, nie mam zastrzeżeń. pozdrawiam więc jeszcze tylko i... milknę ;).
  4. zawiał wiatr i Pan był w nim ;). podoba mi się. pozdrawiam.
  5. zakończył bym przed "bogiem", cokolwiek by on nie znaczył ;), i zmienił trochę wersyfikację. pozdrawiam.
  6. w sześcianie przywykłym do milczenia noc niczyja gdzieś w tle muzyka blask świec zimna klamka zbłąkany księżyc potyka się o czarne dziury płosząc myśli czarne krążące uparcie nad dymiącym kominem => wyrzuciłbym stąd " krążące uparcie" i zakończył w tym miejscu wiersz. serio, serio ;). naprzeciwko jak zawsze wielkie zamieszanie z bagażnika wędrują na piętro pełne butelki lodówce ze zdziwienia opadły drzwi - co za ścisk - frędzle dywanu stają dęba zmęczony stół przestępuje z nogi na nogę ocierając obrusem krople żywicy na strychu przerażony york zwinął się w kundla zegar bijący uroczyście północ nie robi już żadnego wrażenia na zaspanej w jego wnętrzu kukułce - kątem okna przez żebra żaluzji dostrzegam wciąż te same wzory przeczytane po raz enty książki już dawno zamknęły się w sobie na stole stygnie ostatnia kolacja
  7. nie atakuj mnie piersiami mogę stracić parę oczu => to są, moim zdaniem , bardzo dobre wersy bo: 1) jeśli twoje oko miałoby cię przywieść do grzechu, to wykol je, bo lepiej ślepym wejść do Królestwa Niebieskiego niż..., 2) nie gap się tak na jej piersi bo ci oczy wydrapię!!! zapasowych nie było w komplecie => ten fragment, moim zdaniem, jest zbyt oklepany i odstaje nawiasem mówiąc zimno tu podkręć ogrzewanie w przedsionkach =>przedsionki komór - to trzyma poziom lub szczelnie pozatykaj uszy => podobnie jak w przypadku pierwszych wersów nie lubię twoich powiek zawsze są rozsunięte => rozsuniete powieki w kontekście atakujących piersi tak jakoś kosmato mi się kojarzą ;) swobodnie mogą patrzeć na nas => tak jak napisałem wcześniej oceniać śmiać się z zastojów =>gdyby nie te wersy nic by nie wskazywało na to, że to nie "powieki" proszę, zasłaniaj okna => czy to nie dziwne, że pragniemy jeszcze tej odrobiny naturalnej intymności, w czasach, w których zdawałoby się że wszyscy wokół wszystkim chcą wszystko pokazać?
  8. Po czynach. Gdy stoi na szynach => zwróć proszę uwagę na "stoi" Gdy życie jak pociąg ucieka Staje mu na drodze z daleka => staje mu! Wszyscy mówią wariat umysłowy kaleka Tak Go nazwali i nikt na koniec nie czeka Nikt duchem nie wesprze ani nie przytrzyma Dalej mówią, to tylko jego wina Po czym poznać wariata Po tym, że w marzeniach po niebie lata Że chce kochać czystą miłością Która nie stanie mu w gardle kością => nie stanie mu! Że pragnie być, choć troszkę szczęśliwy Bo jest bardziej od innych wrażliwy Po tym, że widzi więcej piękna wokoło A wszyscy, gdy to mówi pukają się w czoło To nie wariat, lecz człowiek normalny Żyjący w świecie ludzi nie całkiem normalnych. => pointa, moim zdaniem, zupełnie chybiona, bo choć nie wszystko co normalne jest dobre, to jednak większość zawsze stanowi normę. nie chcę, żeby wyszło na to, że się nabijam, bo wbrew pozorom, uważam, że jak na początek, to nie jest tragicznie, choć długa droga jeszcze przed Tobą. pozdrawiam.
  9. tekst prezentuje sposób myślenia, które może stanowić poważne zagrożenie dla podmiotu. nie sposób żyć samymi marzeniami, a na dodatek, niektóre z nich, w sposób ewidentny, potrafią prowadzić na tzw. manowce. pozdrawiam.
  10. ciągle mam wątpliwości czy jestem w stanie odróżnić pewne formy twórczości poetyckiej od prozy. jednak tutaj mam odczucie, że jest to jednak poza. wierszowana, ale proza. młynek, który miele wszystko kojarzy mi się z czasem i jest to chyba najlepsza rzecz jaką udało mi się wyciągnąć z utworu. pozdrawiam.
  11. podobał by mi się gdyby nie powieki, które mogą patrzeć. myślę, że trzeba coś z tym zrobić. zdrowia życzę :).
  12. nie dla mnie - jak to często pisze jeden z moich ulubionych recenzentów na tym forum... ale "duł" - rewelacja!
  13. a to piosenka jakaś chyba jest? jeszcze nie wiem czemu, ale najbardziej mną zatrzęsło to gruchanie nad ranem ;). pozdrawiam.
  14. 1=prawda? czy jeden z przednich zębów? w sumie całkiem nieźle przyjął mi się ten utworek.
  15. tak myślę i myślę, i nijak nie mogę wymyślić, jak się ma tytuł do treści utworku. pozdrawiam.
  16. myślę, że coś w tym smutnym wierszu jest, ale myślę również, że dobrze byłoby nad nim jeszcze trochę popracować. pozdrawiam.
  17. początek bardzo dobry, dalej za bardzo się rozwlekło, moim zdaniem. chociaż też są dobre fragmenty. pozdrawiam.
  18. wiesz, dobrze, że próbujesz. kiedyś napewno będzie lepiej ;).
  19. ogólnie nieźle, chociaż nie wszystko do mnie przemawia.
  20. gwoli jasności oświadczam, że nie mam z tym nic, a nic wspólnego ;). pozdrawiam.
  21. jest znana, prosta i zdecydowanie nie przekombinowana i... to są moim zdaniem, w tym przypadku, powody anty, ale to tyko moje zdanie, a wiersz Twój i nie zamierzam w żaden sposób wpływać na jego treść, dzielę się jedynie wrażeniem z odbioru ;). pozdrawiam.
  22. czemuś "śmiech głupiego do sera" jakoś nie pasuje mi do pozostałości. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...