Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Witaj Babo! Cieszę się z otrzymanej odpowiedzi. Co do rytmu, to pozwól, że zostanie złamany na rzecz "dawania", bo "danie" jednorazowe takie jest ;). Biję czołem w klawiaturę... fxcgr i pozdrawiam rozmasowując guza ;).
  2. przed chwilą czytałem ten wiersz i... wyglądał zupełnie inaczej. teraz, moim zdaniem jest znacznie lepiej. proponowałbym jeszcze zrezygnować zupełnie z interpunkcji. pozdrawiam.
  3. Tomasz Biela, dzięki, że zajrzałeś i pomimo wszystko zostawiłeś jakiś ślad po sobie :). Mówiąc szczerze, tak mam na dysku, ale zwątpiłem w konieczność występowania w tym miejscu przecinków, czym przyznaję się do ignorancji językowej. ubolewam nad tym, ale fakty są jednoznaczne. przykro mi, że "wyliczanka" nie przypadła. może następnym razem. zapraszam. Judyt :), zakładam, że odpowiedziałaś na pierwsze pytanie, bo na drugie odpowiadam sobie przecząco. Chciałbym Cię pozdrowić równie sympatycznie, ale nic mądrego mi nie przychodzi do głowy więc po prostu: Szczerze pozdrawiam. Dzięki, że jesteście :).
  4. trudny to temat, bo obrobiony ze wszech stron i trudno ułupać coś nowego, ale chyba każdy kiedyś próbuje. tak jest i w tym przypadku, moim zdaniem, ale to: "Zaśpiony przeszłością" naprawdę mi się podoba :). Pozdrawiam. PS: na początek proponowałbym usunąć powtórzenie tytułu.
  5. tak... każda plaża przemija... i wspomnienia o niej też jakoś tak mi się skojarzyło, chociaż nie wiem czy słusznie, w każdym razie odbieram utwór jako bardzo ciepłą refleksję nad przemijaniem. pozdrawiam serdecznie.
  6. Ile mam, tyle dam, więcej nic nie skrzeszę. Jestem tu, a Ty tam, słowem w Ciebie mierzę. Chociaż dziś rzucam te, prosto w Ciebie słowa, kiedyś sam złożysz je zupełnie od nowa. A gdy już będziesz kuł myśli jak z kamienia, pomyśl, czy można by dawać, choć się nie ma? I czy ktoś mógł dać coś, co mu się przyśniło, gdyby gdzieś, kiedyś tam wcale go nie było?
  7. Ponieważ obiecałem, wracam :). Pierwsza rzecz, która rzuca się w wierszu, to ciekawy, moim zdaniem, układ. Strofy składają się z sześciu wersów trzynastozgłoskowych i czterech o zmiennej ilości głosek, ale parami dających również trzynaście sylab. Za wybór tak ambitnej formy ode mnie plus, choć szkoda, że zdarzają się niekonsekwencje i że w niektórych wersach treść jest tak naciągnięta do formy, że aż razi. Jeśli chodzi o pomysł, to, w sumie, przekaz jaki niesie w sobie utwór popieram, jednak niepokojące wydaje mi się zestawienie drapieżnika z wpatrzonym w niego drobiem. Zastanawiam się czy aby słusznie Autor przypisuje podziw temu drugiemu dla tego pierwszego. Moim zdaniem mógłby to być przede wszystkim paniczny lęk. Choć z treści można domyśleć się intencji Autora, to jednak, w każdym razie tak przypuszczam, w świadomości większości ludzi relacja orzeł - drobniejsza zwierzyna zawiera się gdzieś na płaszczyźnie kat - ofiara. To powoduje przekreślenie zamierzonego celu, bo choć z ludzkiego punktu widzenia orzeł może budzić podziw, to w takim zestawieniu za bardzo kojarzy się z prześladowcą, oprawcą, mordercą. A teraz, to co napisałem na materiale źródłowym. Ty, który się wznosisz wysoko ponad ziemią => już tutaj "ponad" czuć naciągnięciem "nad" I który w obłokach szybujesz ku przestrzeniom Dalekim, którego skroń laurem uwieńczona, => od tego miejsca fragment bardzo "nie orli" Z którego mądrości oto księga stworzona, => "oto" naciągnięcie OGROMNE Który wiesz, że jesteś dzisiaj niepokonany, => koniec "nieorlego" Który gromem porazisz tego, co zamiary => bo grom można przyjąć jako orli, wszak orzeł spada jak grom na ofiary. Wrogie miałby wobec ciebie – Ty wciąż przed siebie Ku świetlistym lecisz celom, Wzwyż, ponad ziemią. Lecz w swoim w chmurne horyzonty zapatrzeniu Racz spojrzeć ku dołowi, ku niskościom ziemi. => ten rym mi się podoba. jest niedokładny i nienarzucający się. poszukuj takich. tak większość tutaj radzi, chociaż ja często stosuję dokładne i gramatyczne. mają swój urok ;), ale to też zależy o czym się pisze, tutaj akurat zbyt dokładne przeszkadzają. Tam dostrzeżesz inne ptaki w twą zapatrzone => tutaj zaczyna się to, o czym napisałem odnośnie treści. jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Sylwetkę na niebie. Wiedz o tym, że one, => tutaj jest 12 :) One chwalebnym porwane przykładem, wznieść się => razi powtórzone "one" Chcą wzwyż ku tobie, gdzie dobry je wiatr poniesie. Może pośród nich niejeden Sam jeszcze nie wie, Że z tobą chciałby wzlatywać => to jest... I wzwyż się wzbijać.=> ...rym gramatyczny, choć... nie całkiem dokładny ;) Z wysokości tym ptakom dobrze przyjrzeć się jest. => cały czas mamy opis zewnętrznego obserwatora, a w tym miejscu odnoszę wrażenie jakbym czytał wypowiedź orła Choć niewiele tak orłów stać na ludzki ten gest, => naciągające "tak", a i tak wyszło 12, poza tym jest-gest, baaaardzo dokładny rym, ale jak już pisałem, mi to akurat nie przeszkadza ;). Wiedzieć musisz, że jedna twoja myśl życzliwa Niejednego do wzlotu może wzwyż porywać. => "wzlot wzwyż" jest jak cofanie do tyłu. Chciej, mój orli przyjacielu, do nich zbliżyć lot, => fragment poniżej, niestety, dla mnie nie do przyjęcia, zarówno co do treści jak i użytych środków. By dobyły z siebie w blasku twoim siódmy pot. I ty spocząć zechcesz potem, Utrudzony lotem – Lecz jeden z nich porwie ciebie Znów ponad ziemię. Na koniec chciałbym przeprosić, że tak Ci objechałem wiersz, bo to zawsze jest nieprzyjemne, ale gdybym tego nie zrobił musiałbym być nieszczery, a uważam, że chwalenie wszystkiego, jak leci, przynosi więcej szkody niż pożytku autorowi. Pomimo tych wszystkich uwag uważam, że masz spory potencjał, bo jak na debiut, to wcale nie jest najgorszy wiersz. Jeśli już o wierszu mowa, to, jeśli mogę, radziłbym Ci odłożyć go na jakiś czas na bok i popracować nad czymś innym. Jeśli kiedyś uznasz, że temat Cię nadal pociąga, to do niego na pewno wrócisz, ale... bogatszy o kilka wierszy :). Kłaniam się nisko i serdeczne pozdrawiam.
  8. Mr.Suicide, "orzeł", to nie ptak, lecz człowiek, który wybija się ponad przeciętność. Inaczej ten wiersz nie miałby najmniejszego sensu. Pozdrawiam.
  9. Zgadzam się z wcześniej komentującymi. Mam też kilka uwag, którymi postaram się podzielić później. Tzn. jeszcze wrócę ;-). Pozdrawiam.
  10. Pod każdym względem bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
  11. Prozom mi zajechało, ale tyż lubie te drzewa ;), więc sza! ... no i brzezina bardzo biała :). Pozdrawiam serdecznie.
  12. O! Obrona przez atak. Niewybredna taktyka ;-). Tak się składa, że ja akurat rymuję, a białe piszę, żeby udowodnić (sobie), że też potrafię. Zapewniam, że napisać dobry biały wiersz, to też sztuka.
  13. No to czekam. Jeśli tylko czas pozwoli, to na pewno postaram się rzucić okiem. Jeśli będę miał coś do powiedzenia, to i ślad zostawię. Dzieki jeszcze raz :).
  14. Przepraszam Autora za ten bezczelny marketing, ale... opłaciło się :). Pozdrawiam Wszystkich.
  15. Drax! Właśnie wstałem z klęczek i dochodzę do siebie po przeczytaniu TWOJEJ ROZPRAWY na temat mojego wiersza :). Wyciągnąłeś esencję z esencji. Czegóż więcej mogę pragnąć?! Ciekaw jestem jeszcze jedynie, czy odkryłeś pytanie zawarte w wierszu sam, czy z pomocą komentarzy, czy też wogóle go nie odkryłeś? Chociaż... w tym przypadku, to już nie ma najmniejszego znaczenia. Ocykał na pewno zostanie, pozostałe uwagi przemyślę. Dzieki serdeczne za obecność, poczytanie, niesamowity komentarz, ale przede wszystkim, za poświęcony czas. Pozdrawiam serdecznie.
  16. Witaj Drax pod pierwszym moim wierszem tutaj opublikowanym :). Jak pisałem wcześniej i jak zauważyli niektórzy spośród komentujących, wiersz nie koniecznie jest o ptakach i pustakach... chociaż też. Myślę, że teraz mogę to śmiało pisać: moim zdaniem wiersz jest o bezzasadnej, ślepej nienawiści i smutku jaki ogarnia człowieka gdy stan taki wokół siebie zaczyna dostrzegać. Dzięki za wizytę i pozdrawiam.
  17. Drax, jeśli chodzi o wątpliwości, to też je miałem, ale w końcu jednak uznałem uwagi dzie wuszki za zasadne i dokonałem amputacji. Co do interpretacji, to dobrze kombinujesz. Pozdrawiam i dziękuję, że chcesz mnie czytać :).
  18. Gdzieś koło słońca się potknąłem. Chyba rytm tam padł, cy cóś. Pozatym są błędy logiczne, jak np. raz pod górę, znowu w górę, czy chmury przemoknięte. Pozatym do uśmiechu, byleby nie brać na poważnie. Pozdrawiam.
  19. trzy upadki trzy powstania trzy dni trzy noce trzymam się nadziei że zetrze i że to konieczne nie widzę wierzę bo kocham Tereso odczucia mam podobne jak egzegeta i dzie wuszka, choć jej wersji jestem zdecydowanie przeciwny. Pomimo to, dla Ciebie ogromny PLUS za odwagę. Nie wiem, czy coś się zmieniło, czy trafiłaś na dobry grunt, bo przecież jeszcze kilka lat temu suchy pył kurzu by się nie ostał na tej drodze. Kłaniam się nisko i zdrowia życzę.
  20. Jacku! Dzieki. Uśmiechnąłem się :). Pozdrawiam.
  21. Przypomniał mi się wiersz zaczynający się od słów: Na białym krzyżu twego ciała..., autor: Stanisław Korab-Brzozowski. Idąc dalej tym śladem, znajduję więcej skojarzeń. Są owoce, po których można poznać, są pestki, które niczym ziarno zostały rzucone w ziemię, jest w końcu śmierć na drzewie. Zaprawdę, niezwykły to wiersz jeśli daje takie spektrum interpretacyjne ;-). Pozdrawiam.
  22. Jest pomysł, jest wiersz, tekst płynie, a jednak na dnie jakiś niedosyt... Pozdrawiam serdecznie.
  23. Dobrze jest gdy jest się z kim podzielić tabliczką czekolady. Fajny wiersz. Pozdrawiam.
  24. Zarówno w odniesieniu do wiersza, jak i do dyskusji trzymam tym razem stronę Michała. Co do dzikich i zdziczałych drapieżników, to odnoszę wrażenie, że są one przede wszystkim konkurencją dla myśliwych, stąd ich niechęć do nich. Michałe, dla mnie, prostaka, zmiana Twojego stylu, to plus... ale ja się nie znam, pisz jak chcesz ;). Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...