Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. No, nie jest to powalający debiut, ale zawsze... coś :-). Pozdrawiam i życzę wielu sukcesów :-).
  2. Pierwsza zwrotka mnie ujęła. Reszta niestety trochę odstaje. Wydaje się odczuwalny brak pomysłu na zakończenie wiersza. Podsumowując: w moim odczuciu nie jest źle, ale przydałoby się jeszcze trochę popracować. Pozdrawiam.
  3. ... Rosły, rosły owce, Na owieczkach wełna, Szumiała siklawa Białej piany pełna ... Ciach, ciach nożyce, Przy gęślikach, przy muzyce. Nie ma to jak sprawna ręką, Gruba owca już jest cienka! ... Tak jakoś skojarzył mi się wierszyk z dzieciństwa. Choć o zbliżonej tematyce, to, niestety, znacznie lepszy od powyższego, w moim odczuciu oczywiście. Pozdrawiam.
  4. To miłe, że coś z nas w pamięci pozostaje :-). Prawda? Pozdrawiam.
  5. Przeczytałem :-). Niektóre fragmenty podobają mi się bardziej, niektóre mniej, a za częścią nie nadążam :-(. Gdyby to ode mnie zależało, to z "oj" zostawiłbym tylko "o", bo ojania tak jakoś nie lubię. Pozdrawiam.
  6. i o hipisach, hihihihihi MN I odmiennych stanach świadomości? To by wiele tłumaczyło ;-). Odnośnie kur i rosołu- jestem za pierwszą wersją. I tak mi się kojarzyła ;-).
  7. Kurcze... pare razy przeczytałem i widzę, że to bardziej o parze i parzeniu jest niż o turystyce ;-), a Radomka chyba tylko pretekstem. Pozdrawiam.
  8. O! Widzę kolejny wiersz w cyklu turystyczno-krajoznawczym :-). Jednak wybacz, że oceny się nie podejmę, bom już śpiący i zmęczony i chyba głupstwa zaczynam pisać. Odkładam więc to na później :-). Dobrej nocki :-).
  9. Dzieki Judyt za kolejne odwiedziny. Ano, dziadzie to, bo dziadzie, ale w końcu przedwiośnie, więc trochę wesołe. A szpaki? Myślę, że o tej porze cieszą nawet tych, co później na nie pomstują z powodu porywanych owoców ;-).
  10. "Chleb powszedni", który jest w nas, rzeźbiony nożami pożądliwości, staje się kamienną, pustą pieczarą pozbawioną sedna, która po tej "operacji" generuje jedynie ból wzmagany niezdrową, ludzką ciekawością. Nie wiem jak daleko od zamierzeń, ale coś koło tego czytam. Pozdrawiam
  11. Dziękuję Judyt w imieniu szpaka. Przy najbliższej okazji mu przekażę :-). Pozdrawiam
  12. Tytuł mnie przyciągnął, za treścią, niestety, nie nadążam. Widzę jakieś sakrum przez te witraże, ale jednak nie nadążam, za daleko ode mnie i za szybko pędzi. Pozdrawiam :-).
  13. Jacku, chodzi mi o to, że w tym wierszu nie chcę równać średniówki, ani rymować wszystkich wersów (patrz np. pierwszy komentarz). Gdybym to zrobił, to jest bardzo prawdopodobne, że uciekła by mi istota wiersza i stałby się jedynie zwykłą rymowanką. Proszę więc nie przymuszaj mnie bym udowadniał, że potrafię wiersz okiełznać, powiązać i... zakneblować. Nisko się kłaniam i z wyrazami szacunku pozdrawiam.
  14. Witaj Jacku :-). A proszę bardzo, gmeraj sobie do woli, bo i to miło, gdy wiersz prowokuje choćby do zabawy :-). Chociaż Twoje przeróbki zasadniczego sensu nie zmieniły, to po nich on bardziej Twój byłby chyba niż mój. Myślę, że wiesz z autopsji o czym piszę :-). Za wizytę i poświęcony czas dziękuję i pozdrawiam.
  15. Witaj egzegeto :-). "ę" poprawione, resztę przemyślam. Dzieki za poczytanie i uwagi. Kłaniam się i pozdrawiam.
  16. Dzięki jeszcze raz z. s. :-). Tym razem skorzystam. Bardzo spasowała mi ta "wieczność" :-).
  17. Witaj złamane skrzydło :-). Domyślam się, że chodzi o długość tego wersa :-). Wiem, że tu trochę przesadziłem. Zastanawiałem się już wcześniej czy go skrócić, czy podzielić, ale ostatecznie został w takiej formie, co wcale nie znaczy, że tego nie zmienię. W każdym razie za uwagę dziękuję i odmachiwuje :-).
  18. Byłem tu już wcześniej, czytałem, ale ponieważ nie czuję się pewnie w wielkomiejskich klimatach, nie pozostawiłem komentarza. Jeśli jednak coś musiałbym powiedzieć o wierszu, to tyle, że trochę dużo tego BUM BUM ;-). Pozatym chyba w porządku. W każdym razie na pewno jest kilka ciekawych momentów ;-). Kłaniam się i pozdrawiam
  19. Dzieki Jimmy :-). Spodziewałem się ostrej krytyki, więc tym bardziej jest dla mnie miły ten pierwszy wpis. I fajnie, że brak rymów odebrałeś, tak jakbym sobie życzył, a nie np. jako niekonsekwencję formy. Pozdrawiam.
  20. Już bałwan wiośnie nisko się kłania, gałęzie wznoszą do nieba drzewa. Po szarej mazi ciągnie na saniach dziad garść opału i śpiewa: Mógłbyś bałwanie sobie pomarzyć o krajach takich, gdzie wieczna zima, do marzeń jednak trzeba być żywym, a w tobie życia krzty nie ma. Wczoraj widziałem siwego szpaka, którego krzyki ranna mgła niosła do drzew i krzaków, że jest gdzieś taka kraina, w której trwa wiosna. Chociaż ja ciągle marzę o lecie dzisiaj szpakowi wierzę, nie tobie. Bo w tobie nie ma ani krzty przecież, a on jest wielki wędrowiec.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...