Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 715
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. @KrakeluraNie, nie znałem, ale myślę, że źle odczytujesz mój wiersz. Ogólnie z całej swojej natury jestem pacyfistą, a użycie przemocy usprawiedliwiam tylko, jeśli następuje w obronie własnej lub tych, którzy sami obronić się nie mogą. Chociaż i na tym polu dochodzi często do wielu nadużyć i manipulacji. Wojnę, w każdym przypadku, uważam za największą klęskę człowieczeństwa. Pozdrawiam @Krakelura, a tak marginesie, to Twoja Grażyna, a raczej Twój wpis pod haiku był zapłonem do powstania tego tekstu. Możesz zatem czuć się ojcem. :)))))) Dzięki za inspirację... No i chyba trzeba uważać co się pisze, bo się wymknie, a potem można nie poznać własnego dziecka ;) Pozdro jeszcze raz. Miłego dnia. Edit: P.S.: A wracając do plakatu. Jeśli byłoby to pytanie, to osobiście uważam, że ona już jest, tylko tak drastycznie zmieniły się środki, że wręcz możemy niezauważać toczących się bitew. Też trochę o tym jest ten wiersz, dlatego tyle w nim o wojnie
  2. Tam jest światłe :))) świetle było jednak na początku i chyba do tego wrócę. Dzięki za uwagę
  3. :)))))) Nie ciągniemy tego dalej. OK? Dzięki ;)
  4. Wydaje mi się, że jednak jest ok. Ilość sylab się zgadza, rytm chyba też jako tako, w akcentowaniu czasami się gubię, ale wydaje mi się, że tu jest też d przyjęcia. Jedyne co mi się narzuca, to jak czytam, chce mi się przeczytać "świetle", jako kontynuacja poprzedniego wersu. Może stąd bierze się to potknięcie. Niemniej dzięki za zwrócenie uwagi. W sumie, to się z Tobą zgadzam. Dzięki za czytanie i komentarz. Pozdrawiam
  5. Moim zdaniem, ateista przede wszystkim wierzy, że Boga nie ma :), bo i w te stronę pewności żadnej nie ma... ale zaraz zaczniemy znacznie odbiegać od tematu, a tego raczej nie chcę. Co do tego wierzenia w siebie, to chyba jednak też masz rację. Kolega, który jest "niewierzący", powiedział mi, że wierzy w człowieka... czyli chyba też w siebie :)
  6. Oczywiście, że mogą. Ja tam z nikim nie walczę. Dzięki za wizytę i zostawienie śladu po sobie. Pozdrawiam serdecznie :)
  7. Tego tanatoida musiałem sobie wygooglować. :))) Hmmm Prawda. Powiedziałbym, że Jackie Chan nam na portal zawitał :) Wiersz oczywiście na plus. Wszyscy jakąś kaskaderkę uprawiamy żeby przetrwać w tym świecie. Pozdrawiam :)
  8. Janku :), to w żadnym wypadku nie miał być wiersz patriotyczny, raczej właśnie ogólnoludzki, bo problematyka jest szeroka jak Świat, a i chyba doskonale sterowana, wydaje mi się. Wpisuje się doskonale w hasło "depopulacja". Co do "niepojechania po bandzie", to się z Tobą zgadzam, trochę za delikatnie wyszło, ale biorąc pod uwagę, że napisanie tego zajęło mi ok. dwadzieścia minut (w oknie przeglądarki - muszę zaraz sobie skopiować na dysk, coby nie zginęło :)), to z efektu i tak jestem zadowolony. Również serdecznie pozdrawiam :)
  9. Tytuł, to, jak wspomniała Alicja, taka trochę prowokacja, ale też został, w pewnym sensie, sprowokowany. No i jest, w założeniach, nieco przewrotny. Dzięki za obecność i dobre słowo. Również pozdrawiam
  10. Dzięki Alu :))))) Zrobiłaś dobry początek ;) Pozdrawiam Czasy są jakie są. Rzeczywiście starałem się o tym napisać. Tzn. o tych czasach. Dzięki za czytanie. Pozdrawiam
  11. Wielkiej napisałeś z małej. Wyobrażasz sobie np. 'wielka Brytania'? A oni naprawdę tak biją teraz 'nie wielkich Polaków'? Czy to tylko taka fantastyka? Za moich czasów bili tylko ubecy, milicja i łobuzy. Mówiąc szczerze, myślę, że tak naprawdę, to dużo się nie zmieniło, Patriotów raczej bym w to nie mieszał. Pozdrawiam
  12. może razem nie dojdziemy żadnej prawdy lecz kto dzisiaj tym się martwi dowiedziemy że zaszczepił w nas się zwyczaj doskonale już przetarty jak bitewny szlak straceńców ofiar gniewnych w pełni martwych bez modlitwy i bez wieńców chwały nam to nie przysporzy wszak któż o nią dziś zabiega gdy z pól bitew i przestworzy trud się stoczył w nasze leża i alkowy przecież w lepszym bywa tonie przelewanie spermy w grobie przy czerwonym świetle nocy zapalanie niźli gdzieś na polu boju rzeź bezduszna krew przelana myśli pełne niepokoju i modlitwa na kolanach a my niczym te zwierzęta ile trzeba produkować mamy siebie redukować nie rozmyślać i pamiętać
  13. Interpunkji? To tak moim zdaniem, ale ekspertem w dziedzinie interpunkcji nie jestem, dletego sugerowałem pozbycie się i terpunkcjì w ogóle. Miłego dnia :)
  14. Bardzo dobry wiersz. Pewnie znajdą się malkontenci, którzy skrytykują formę, ale mi ona nie przeszkadza. Kiedyś też popełniałem podobne eksperymenty, ale chyba żaden z nich nie był tak dobry jak powyższy tekst. Udało Ci się wcisnąć wiersz klasyczny w formę kielicha, a to już jest coś. Poza tym w wierszu odkrywam różne ukryte treści, ktore do mnie silnie przemawiają i, moim zdaniem, forma z treścią doskonale tutaj współgra. Pozdrawiam
  15. Jeszcze myślę, że można tę szczątkową interpunkcję zupełnie usunąć, albo... pojechać w zupełnie inną stronę :)
  16. Super. Niestety, często tak bywa... a do tego w obie strony. Jedna mała uwaga. Wydaje mi się, że w drugim wersie 'w' gdzieś przed oczami uciekło. Pozdrawiam
  17. Dobry wierszyk, ale jeszcze do drobnego dopracowania, by czytelnik czytając nie potykał się. W kilku miejscach rytm się zmienia, a ten wers: ma o jedną sylabę za dużo. Myślę, że wystarczy usunąć 'i' i będzie lepiej. Pozdrawiam z uśmiechem.
  18. Gra i śpiewa. Duży Plus. Pozdrawiam
  19. http://www.wysotsky.com/1045.htm?878
  20. Nie jestem pewien czy to tak w sporcie działa, jednak kiedyś przeczytałem o hakerach, że dzielą się na słynnych i tych prawdziwych. Pozdrawiam
  21. Nie wygłupiaj się. Nikogo nie obraziłeś. Teraz już znikam naprawdę. Dobranoc
  22. No to wróciłem :)))) Tutaj potknąłem się o te wewnętrzne przecinki i musiałem nieco pokombinować, żeby sobie to zdanie poukładać. Myślę, że jakieś inne wyszczególnienie tego fragmentu byłoby lepsze. Kursywa, "cudzysłów" albo cokolwiek, ale raczej nie przecinki :)
  23. A jednak Cię zaskoczę, Janusz i Grażyna, to SĄ imiona. I nie chodzi o żadne oburzanie się, tylko raczej o poziom tego co tu próbujemy tworzyć. Kilka dni temu mój kolega próbował wytłumaczyć znajomym Anglikom na czym polegają żarty o Januszach. Jakoś nie mógł sobie z tym poradzić, więc poprosił o pomoc. Powiedziałem im, że Janusz i Grażyna, to taka polska Karen (anglosaska Karen, to trochę podobna personifikacja cech). Wzruszyli ramionami i odpowiedzieli, że Karen, to po prostu imię. Mówiąc szczerze, to trochę głupio mi się zrobiło. Jasiu, to z reguły taki trochę cwaniaczek był? Nie? To jakby troszeczkę nieco inaczej. Mówiąc szczerze, z upływem czasu chyba coraz bardziej tracę poczucie humoru, ale raczej nigdy nie bawiły mnie niewybredne dowcipy. Wracając do Janusza i Grażyny, to niestety nie mogę się zgodzić, że reprezentują typową parę Polaków. To co próbował wytłumaczyć mój kolega Anglikom, to że są to osoby jakoś "inaczej wyjątkowe". On Na pewno nie czuje się "Januszem". A Ty? Może przeczytaj jeszcze raz, co napisałem w pierwszy komentarzu. Tytułem nawiązujesz do tak niskiego poziomu (a właściwie do podpoziomu, powiedziałbym), że przekreśla wszystko co pod nim napiszesz, ale to oczywiście tylko moje zdanie, a ja nie czuję się wyrocznią, chociaż jestem pewny, że pisząc takie teksty znajdziesz hordy odbiorców. Tylko nie jestem pewien, czy w tym pisaniu właśnie o to chodzi. Dobrze, już stąd znikam. Pozdro :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...