Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 719
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Bardzo dobry tytuł Waldku :), a i wiersz, w sumie, niczego sobie. Pozdrawiam serdecznie :)
  2. Ej! Co to za znaczki przybyły pod tekstem? :)))))))
  3. Dziękuję. Wzajemnie :) Mimo wszystko dzięki, że zajrzałeś/łaś :) Kiedyś się przekonałem, że nie ma prawd oczywistych i niektóre z nich, jeśli nam na nich zależy, trzeba powtarzać aż do znudzenia, a jeśli spotyka się kogoś dla kogo to są jednak oczywiste oczywistości, to wypada się chyba tylko cieszyć. Nie? ;) Również pozdrawiam :) P.S.: @fregamo, a co do starania się, to napisałem to w jakieś dziesięć, piętnaście minut, jako komentarz do wiersza bety_b, co jest do zweryfikowania. Starałem się tak jak mogłem, żeby na wiersz dobrze odpowiedzieć ;)
  4. Prawda. Śp. tata tak powiadał: Wszystko mogą ci zabrać, ale co w głowie, to twoje. Tego ci nie zabiorą. Pozdrawiam :) Raczej nie spodziewałem się takiej reakcji :)))) No cóż, już czekam z niecierpliwością. Dzięki za wgląd i pozdrawiam :)
  5. Łał!!! Dzięki :D Również :) Wiem o czym piszesz. Jednak, pomimo słabości, musimy sobie jakoś radzić, albo szukać pomocy, gdy już sami nie możemy. Dzięki, że zaglądasz :) Również pozdrawiam :)
  6. Fajny tekst na biesiadną piosenkę. Podoba mi się :) Pozdrawiam :)
  7. Kiedyś nas pochłonie ziemia, w proch zamieni albo w popiół, ale póki pośród żywych, dotrzymywać mamy kroku. Iść nam trzeba, iść do końca, chociaż rosną w krąg problemy, niczym chaszcze zbrojne w kolce, to zawrócić nie możemy. Często bywa, że w tym marszu, ktoś tam innych wciąż potrąca i wypychać chce z szeregu, ale za to pies go trącał. Gdy się komuś nie podoba, jak ktoś inny stawia nogę, to nie nasza jest to wina, ale jego raczej problem. A gdy droga nazbyt kręta i wprowadza w życie trwogę, miast samemu się naginać, wyprostujmy raczej drogę. Kiedy coś nas tak przygniata, że tracimy w siebie wiarę, dobrze sprawdzić, czy ktoś kazał ponad siły rwać ciężary. Wiem, że real to nie wierszyk, a najgorsze "dobre rady". Czasem mogą zszarpać nerwy, lub zachęcać do przesady. I ten utwór niezupełnie to wesoła jest piosenka, lecz nieśmiało przypominam: Twoje życie w Twoich rękach. Dzięki @beta_b, tym razem :)
  8. Gdyby babcia miała wąsa, to ten wąs by babci pląsał, lecz nie zmienia nic to faktu - była by tą samą babką. Więc do tego ja tu zmierzam: taką jesteś, jaką jesteś, no i wcale się nie zmieniaj, bywaj sobą nawet we śnie. Kiedyś nas przemieni ziemia, w proch zamieni albo w popiół, ale póki pośród żywych, dotrzymywać mamy kroku. Gdy się komuś nie podoba, że ktoś stawia krzywo nogę, to najczęściej już nie bywa nasz, lecz jego jest to problem. A gdy droga nazbyt kręta i wprowadza w życie trwogę, miast samemu się naginać, wyprostujmy raczej drogę. Kiedy coś nas tak przygniata, że tracimy w siebie wiarę, dobrze sprawdzić, czy ktoś kazał ponad siły rwać ciężary. Wiem, że real to nie wierszyk, a najgorsze "dobre rady" czasem mogą zszarpać nerwy, lub zachęcać do przesady, a ten utwór, to zupełnie niewesoła jest piosenka, lecz nieśmiało przypominam: Twoje życie w Twoich rękach. Pozdrawiam serdecznie
  9. Ech, co ja mam powiedzieć... Prawdziwa Miłość potrafi otworzyć oczy, ale jest i taka, która zaślepia i wtedy rzeczywiście nie widać ani gwiazd, ani księżyca, ale to wcale nie oznacza, że ich nie ma. One ciągle tam są. Pozdrawiam :)
  10. Też podzielam opinie wyrażone powyżej, ale nie przejmuj się, czytałem znacznie gorsze "debiuty". :) Pisz następny, bo w tym jest zbyt dużo do poprawienia (częstochowskie rymy, gramatyka, forma) wiec myślę, że trochę szkoda czasu, bo arcydzieła z tego i tak nie zrobisz, ale jak to mówią: pierwsze koty za płoty ;) Pozdrawiam :)
  11. Nie podobają mi się anielskie podtytuły, nie znajduję dla nich żadnego logicznego usprawiedliwienia. Poza tym przeczytałem z przyjemnością. Pozdrawiam
  12. Ciekawa konstrukcja wiersza i treść, chociaż może trochę banalna, ale dla mnie z sensem. Ogólnie, całkiem niezła kompoycja. Pozdrawiam
  13. W sumie tak, ale to drugie 'straszne' odnosi się jakby do całości okropności i cierpienia jakie nas w życiu spotyka i to do niego się odwoływałem. Poza tym, nocne koszmary, choć to nic przyjemnego, to nie jest najgorsze co może nas w życiu spotkać. Bywają koszmary na jawie.
  14. Gdzie ja to napisałem? Gdzie? Hę?
  15. Prawda. Dzięki jeszcze raz. Ha ha ha, o tym nie pomyślałem. Może to prawda, ale jeśli byłeś, to pod innym nickiem chyba. To było dziesięć lat temu. Jak zwykle mistrzowskie rozwinięcię :))). No i dzięki za trafne uwagi. Również pozdrawiam
  16. Bez "bardzo" nawet całkiem prawdziwe, tylko nie wiem czy takie straszne. Takie jest życie. Pozdrawiam
  17. Przyznam szczerze, że w ogóle nie rozumiem o czym do mnie piszesz. Różne są klatki i osiedla, a tekst ten był komentarzem pod Twoim wierszem: Jest to, oczywiście, zupełna fikcja. Mówiąc szczerze całkiem o nim zapomniałem. Wyciągnęła go z mroku niepamięci Twoja reakcja, za co chciałem podziękować. Pozdrawiam
  18. No :)))). Tak jakoś wyszło :)))))
  19. W pewnym bloku rozwiedziona żal raz miała do sąsiada, że wciąż o niej niestworzone jakieś brednie rozpowiadał. Sąsiad na to: temu plotłem różne bzdury, bo pożyczyć od sąsiadki chciałem szczotkę, więc sąsiadka niech nie krzyczy. Nie wiedziałem jak poprosić, więc spytałem najpierw Jadzi. Odesłała mnie do Zosi. Ta już chciała mnie prowadzić, ale na to weszła Krysia, a że dobrze zna sąsiadkę, obiecała, że mi dzisiaj wszystko pójdzie jak po maśle. Lecz gdy szliśmy po tych schodach, byliśmy już tuż przed drzwiami, weszła w drogę nam Dorota mówiąc, że też idzie z nami. Wzięliśmy więc i Dorotkę. Ta zaczęła nam nawijać, że sąsiadka ma tę szczotkę, ale nie ma do niej kija. Ja odrzekłem: - Nic nie szkodzi i to nie jest problem żaden, u mnie kij bezczynnie stoi, jakoś razem damy radę. Gdy za klamkę już trzymałem, jak spod ziemi skądś wyrośli, dwaj sąsiedzi, Jan z Michałem. - Ej, na piwo byśmy poszli? A na drugi dzień już cała okolica wręcz huczała, że sąsiadka nie dziewica, ale szczotki nie pożycza. I niech teraz mi sąsiadka z łaski swojej tak odpowie, czemu może być tu winny, tak nieśmiały, jak ja, człowiek? dzięki @~Mari*anna~ za wygrzebanie tego z archiwum. ciekawe ile jest jeszcze takich kawałków, o których już zupełnie zapomniałem. :)))
  20. Utka jak Ala kajak tu
  21. W sumie to tak :). Dzięki. Również pozdrawiam. Może bez szans nie jest, ale morza mają naturalnie przytłaczającą przewagę, powiedziałbym ;). Dziękuję i odpozdrawiam :) Oj, odbijają, odbijają i to jeszcze jakie! :)))) Z podziękowaniem Wzajemnie :)
  22. Morze to dziewczyna, Ląd, to chłopak chyba... Nie dziw, że czasami Palma mu odbija. Morze się zaleca, Całuje falami I kusi wciąż głębią, Tuli go brzegami. Jednak jak się wzburzy Nic jej nie powstrzyma, Wszystko mu zabierze, Silnych na to ni ma. Niech tylko zawieje Ciut silniejszy wietrzyk, A głos już podnosi I huczy, i wrzeszczy. A jak jej coś tąpnie Z jakiejś drugiej strony, To ruszy tsunami, Ląd jest zatopiony. Nic go nie ocali, Żadne falochrony. W zderzeniu z żywiołem Stały jest bezbronny.
  23. Ja nie wiedziałem! :D :D :D
  24. @Młoda, @Allicja, @Wędrowiec.1984, @Waldemar_Talar_Talar, @Jacek_Suchowicz Dzięki :)
  25. Tak, wiem. Szczególnie te kolorowe potrafią zwodzić, ale ja mam w głowie taki obraz: Gdy moja mama wyszła za mojego tatę, to zamieszkali w domu, który znajdował się trochę na uboczu. Gdy wracała wieczorami z pracy, to zza ostatniego zakrętu (ok 1km) widziała światło w oknie, które prowadziło ją już prosto do domu. Jak później wspominała, to było bardzo miłe. I to było miejsce, w którym przyszedłem na świat :). Tak że tego, ten... takie światełko nadziei :). Dzięki za wgląd i również pozdrawiam :).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...