Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 870
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Powiedziałbym, że nie zawsze, ale odbieram ten tekst jako żart, więc bezmyślnie odpowiadam OK :)))))) Pozdrawiam
  2. Bardzo dobrze! Zarówno technicznie jak i merytorycznie. Osobiście nie tyle przeraża mnie jakiś wirus, ale całe ta otoczka wokół niego. Doskonale to opisałaś. Brawo! Czegoś takiego jeszcze w historii nie było :(. Pozdrawiam serdecznie
  3. Sylwestrze, rady dziadka (których już nie miałem) są dobre dla dziadka. Mogę zacytować już nie ważne kogo. Dobre i mądre to mam koleżanki, a moja kobieta to musi mi się podobać fizycznie:). Po pierwsze, racja. Już nie ma ani takich kobiet, ani takich pudełek (chyba). Po drugie. Czy uważasz, że dla naszych dziadków, pradziadków, itd. uroda nie miała znaczenia? Zaskoczyłeś mnie bardzo. Jestem pewny, że miała. Może nieco zmieniały się kanony piękna (chociaż myślę, że niewiele), ale nawet obecnie w różnych częściach świata różne są ideały. Po trzecie, gdzie w mojej historyjce jest napisane, że dziewczyna z igłą i nitką była brzydka??? Musiała zainteresować na tyle chłopaka, że chciał zajrzeć do jej "pudełka". Nieprawdaż? Poza tym, ponieważ w jej zestawie nie było świecidełek i kosmetyków, najwyraźniej nie musiała się upiększać, w przeciwieństwie do tej drugiej. Prawdaż? Po czwarte, Twój mistrz rozmawiający z młodzieńcem brzmi dosyć archaicznie, powiedziałbym, i nie wygląda mi na żadną z Twoich mądrych i dobrych koleżanek, z całym dla nich szacunkiem, więc tym bardziej dziwi mnie Twoje zniesmaczenie i wypowiedź o dobrych radach dziadka dla dziadka. Poza tym nie wiem czego nie miałeś. Rad czy dziadków? Ale to już mniejsza o to? Moja opowiastka jest jak najbardziej autentyczna. Opowiedział mi ją brat ojca, gdy był już dobrze po osiemdziesiątce (autentyczny dziadek). Właściwie to trudno ją nazwać radą, bo w moim przypadku było już nieco za późno, powiedziałbym, chociaż dziadkiem jeszcze nie jestem. Przytoczyłem ją jako ciekawostkę, sprowokowany Twoim tekstem i trochę nie rozumiem reakcji na nią. Ale znów mniejsza o to. Druga rada z jaką się spotkałem, jeśli chodzi o wybór żony, to: Pamiętaj, kobietę wybieraj sobie w upalny dzień i blisko wody. Ciekawe czy z tego też będę musiał się tłumaczyć ;). Cokolwiek byś nie powiedział, to myślę, że nie nie ma co lekceważyć mądrości naszych przodków. Pozdrawiam.
  4. Jeden z mych wujków przekazał mi radę, której w młodości udzielił mu dziadek: Każda kobieta ma takie puzderko, które dość często otwiera, w nie zerka. I ty tam zajrzyj. Gdy uchylisz wieka, zobaczysz wstążki, błyszczki, świecidełka. Ta twoja wybranka może być tylko kochanką. Jeśli tam dojrzysz nożyczki, guziki, łatki, naparstek i na szpulkach nici, a przy nich igły równo ułożone, to właśnie znalazłeś kandydatkę na żonę. Pozdrawiam :)
  5. Prawda. Dziękuję i również pozdrawiam.
  6. To ja dziękuję. Również pozdrawiam.
  7. Jeśli to byłby mój wiersz, to starałbym się go wyrównać, np. tak: bywa że czasem jestem zmęczony wtedy mnie kusi cygański świat chciałbym na drugą przenieść się stronę żeby zobaczyć czego mi brak. bywam czasami jak ten balonik z którego schodzi właśnie powietrze na przekór wszystkim chciałbym do nieba lecz nie mam siły wysoko wzlecieć trudno przewidzieć jak się zakończy ta walka serca z chłodnym rozumem ale gdy patrzę dziś w twoje oczy jej wynik jasno mi się rysuje Pierwsza to 10/9/10/9, reszta, to same dziesiątki, ale wszystko w Twoich rękach ;) Pozdrawiam.
  8. Dobre :D Bo z "górami" różnie bywa chciało by się czasem wzlecieć już od ziemi się odrywasz a tu Góra nagle gniecie. Dziękuję i również pozdrawiam :)
  9. Tak ją też odebrałem, aczkolwiek trąci nieco archaizmem, moim zdaniem. P.S.: Tę najprawdziwszą palcem po wodzie, palcem po wodzie. Hej!
  10. No... córek brak. Kochanek też nie ma. A reszta? Nie moje, stety albo niestety :D :D :D. No i sorry za zawód, ale PL jest niesprzedajny. Jedynie może się pokłonić :) С 8 Марта :)))) Pozdrawiam :) "właziś" mnie się bardzo podoba :))) równiesz pozdrawiam :))) Oj tam, oj tam... koleguje się wirtualnie, ale nawet wirtualnie nie daje sobie prawa do zawłaszczania sobie Waszej kobiecości, więc nie moje Wy, a swoje babki jesteście (tak jak ja swój chłop, mam nadzieję ;)), hi hi ha ha, hi ha! С 8 Марта!
  11. Tego bym nie powiedział, ale... dzięki :)
  12. Dokładnie. Mój komentarz, to jest jego interpretacja z lekkim rozwinięciem. Masz ode mnie plusa za podjęty temat, ale jeśli chodzi o formę, to dla mnie jest ona niewystarczająco zachęcająca. Przepraszam za tę szczyptę soli, ale staram się być szczery :).
  13. Piszesz o pewnym zamkniętym kręgu, po wpadnięciu w który człowiek praktycznie nie może się z niego wyrwać. Istnieje coś takiego. Przemoc generuje tylko przemoc, której przemocą nie da się zwalczyć. Wbrew temu, co mogliby twierdzić sceptycy, jedyną ucieczką z tej pętli, moim zdaniem, jest zastosowanie się do rady Św. Pawła, który napisał w liście do Rzymian: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. Niestety, żeby dostrzec tę "furtkę", w pierwszej kolejności trzeba odrzucić tytułowy gniew. On nie jest dobrym doradcą, niestety. Pozdrawiam :)
  14. To musiało być na ostro wczoraj. :))) Przypominam: Post jest! Kto pości ten zdrowszy i... z powrotami z zaświatów nie ma problemów. Hi Hi Hi Pozdrawiam :)
  15. Jak na debiut, to nawet nie tak źle wypadło. Z tym, że kartek używamy coraz mniej przy pisaniu wierszy (czy tam czegokolwiek). Prawda? Pozdrawiam serdecznie :)
  16. Przyjąłem do wiadomości. Pozdrawiam serdecznie :) С Восьмым Марта :)))
  17. O, yes! Tym bardziej, że wcale mi się aż tak bardzo do tej ostatniej nie śpieszy. Sama kiedyś przyjdzie . ;) Dzięki, niestrudzony Czytelniku :) Pozdrawiam.
  18. Pierwszą, jasne, dla mnie była, Ta co w bólach mnie rodziła, wykarmiła, od zła strzegła... Mama, która już odeszła. Zaraz po niej aż dwie babcie pojawiły się na starcie. Pomarszczone niczym jesień... One również już odeszły. Potem przyszła moja żona, ta na zawsze przeznaczona. Chociaż na mnie wciąż narzeka, nigdzie jakoś nie ucieka. I na koniec jeszcze jedna, co uśmiecha się z daleka, na usługach opatrzności już gdzieś na mnie kosę ostrzy. To by było kobiet tyle, a przed resztą głowę chylę i przepraszam, że nie wszystkie mogę wpisać na tę listę.
  19. Dziękuję. Również pozdrawiam :)
  20. Lepsa Śniezka na kanapie, niźli klasnal co wciąz chlapie.
  21. Dobry krasnal, choćby jeden, gdy Marysia jest w potrzebie. :) ;) :D Lepszy krasnal co ma długi, niźli olbrzym bez maczugi. Lepiej z krasnalem się bawić w porcie, niż się poślizgnąć w messie na torcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...