opowiem ci bajkę o miłości
czerwonego kapturka do babci
o wilku nieprzyjaznym a przez to ciekawszym
od bezpiecznej przystani babcinego domu
i panu leśniczym
który tylko w baśni
los odwraca marny a zło zmienia w dobro
o tym że każda droga ma świat wokół siebie
i ścieżek tysiące co wiodą donikąd
że z początku zawsze błądzi się z uśmiechem
dech zapiera w piersiach ciągle inny widok
o strachu
niepewności
i trudzie powrotu
gdzie koniec jest celem
a tłem wszystko wokół
Aniu. Co tu mówić? Masz talent. To proste. Jeszcze trochę i wszyscy zaczniemy wieczorami brodzić po kolana w twoich metaforach, pełni poczucia, że nasza wyobraźnia nie sięga ci do pięt. I tym będziemy się od siebie różnili. Tylko tym :-))) pozdr. a
Spieszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba :-)
Trochę nostalgii, trochę powrotów, trochę pogodzenia się z tym co jest. Po męsku. Baz nadmiaru. pozdr. :-). a
jest jak jest
kochana
rozsypujesz minuty jak okruchy na stole
ja jak gołąb szary
a ty nazbyt śmiała
Wracamy do ogrodu gdzie straciliśmy czystość
pierwszych myśli i wrażeń
w dyskretną niewinność
jabłoni i jabłek
gdzie w zegarach nie było natarczywych minut
liść jeśli szeleścił
to zawsze po cichu
jakby nie chciał przeszkadzać
sam bliski zachwytu
nad harmonią świata
cóż że nie ma ogrodu
rumieńców na jabłkach
nierównych trawników
nawet studni nie ma obok której ławka
uczyła powrotów
do szczęśliwych minut
lecz jest po co wracać
"Do wiosny" znacznie lepszy niż "pod niebem", a do tego klimaty dobrze znane i lubiane.
Sikorkowo Kwieciste - jak mój parapet :)))
To niebo też mnie uwierało. Muszę je dopracować, bo podobały mi się dwie pierwsze zwrotki. Zabrałam do remontu. A za wiosnę dziękuję. a