Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

anna_rebajn

Użytkownicy
  • Postów

    1 430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez anna_rebajn

  1. Tak jak pisałam wiersz miał być nawiązaniem do Twojego z P i powstał jako skojarzenie z Twoim :-)). Tym bardziej mi miło, że Cię poruszył. A
  2. Dziekuję Grażynko. Sam się napisał, więc tym bardziej się cieszę. Właściwie miał być nawiązaniem do wiersza elizy2 z forum, ale jakoś tak poszedł we własnym kierunku. :-)). pozdr. A
  3. To ja dziękuję :***. Nawet nie wiesz, jak lubię Cię wzruszać. A
  4. Owszem, bo umierają znacznie rzadziej niż w czasach "wielkiego głodu", a i ten miał miejsce nie tyle za sprawą nieurodzaju, co przez politykę, wojny, brak racjonalnego zarządzania, nieprzewidywanie skutków suszy. Dlatego "głód ziemi" czytam w wierszu bardziej jako "pragnienie ziemi", nękanej palącym słońcem, która choć skąpa w plony, daje ludziom inne bogactwo: prostotę życia. Może to zabrzmi banalnie, ale godzenie się z rytmem natury, zabieganie o zaspokojenie podstawowych potrzeb nadaje ich życiu cel i chroni przed rozproszeniem się w poszukiwaniu odległych źródeł szczęścia. Stąd dla mnie jest w wierszu miejsce na "uświęcił". Cóż mogę powiedzieć :-)) Pisząc wiersz - bliższa byłam koncepcji Anny Myszkin. Afryka jest bardzo różnorodna i nie jest jednoznaczna. Głód - miał wyrażać raczej niedostatek i biedę. Trzeba pamiętać, że umieranie z głodu nie jest tak powszechne, jak nam się wydaje. Natomiast zasadą życia zwykłych ludzi jest prostota i skromność, która bierze się m.in. z prostych (z naszej cywilizowanej perspektywy) warunków życia. Ponieważ jednak słowo głód jest mocne - uznałam, że wiersz rzeczywiście może nie być dobrze zrozumiany i zmieniłam zakończenie na bardziej dwuznaczne. Twoja opinia Aniu - pokazuje, że moje intencje były czytelne. Dokładnie o to mi chodziło. Na razie zostawię, ale ponieważ wiersz jest jeszcze "ciepły" - zastanowię się. Być może problem leży właśnie w słowie "głód" - bo przywodzi na myśl te najgorsze obrazy. Bardzo dziękuję za uwagi. a
  5. Grażynko, nawet nie wiesz ja mi miło, że zajrzałaś :-)). A za komentarz - dziękuję. pozdr. a
  6. Elu. Dziękuję. Na razie zmieniłam na "poświęcił", ale jeszcze nie wiem czy to zostanie. Przyjmuję uwage. Trochę bałam się, że zbyt patetycznie mógł zabrzmieć poprzedni zapis. pozdr. a
  7. Przemyślę samo zakończenie. Być może głód zastąpię czymś co nie będzie się tak drastycznie kojarzyło. Albo w ogóle zmienię puentę. Dziękuję Oxywio. Cenna uwaga. :-)) a A może zamiast"uświęcił" dać "poświęcił" - byłoby bardziej wieloznaczne i bliższe prawdy. Co o tym myślisz?
  8. masz rację :-)) Poprawiam. Dziękuję. a
  9. dom trzy litery i dach nad salonem na ścianie twoje zdjęcie pochylonej nad synkiem chwila smutku tęsknoty wieczór z niepokojem że ktoś nie powrócił pusty wieszak przy wejściu i szafka na buty trzy litery kochania od progu po sufit na stole pamiętnik album ze zdjęciami słyszysz mamo podłoga nie skrzypi a śpiewa dom żyje i nuci chociaż ciebie nie ma
  10. Po twoich tekstach Babo zawsze chce się uśmiechnąć. Są przewrotne przez bardzo, bardzo duże P. :-)))) Pozdr. a
  11. Też wracam Oxywio :-). Specjalnie dałam nieregularne rymy, bo wydaje mi się, że tekst jest bardziej urozmaicony, ale nie "pod linijkę'. Dzięki za komentarz. a
  12. Tekst ma być prześmiewczy, a przynajmniej zamieszczony w komedii. Anno, nie wiem, co tu nielogicznego? I co trzeba dopracować? Nie rozumiem problemu. Wiem, nie obrażam się, ale nie wszystkie uwagi rozumiem po prostu. :) Kiedy kaliber serca musi akurat zostać, bo to jest najistotniejsze w tekście - chodzi właśnie o kaliber uczuć, który nie dla wszystkich jest dostępny. Tego nie mogę zmienić, bo to cały sens piosenki. Twoja zmiana również zmienia sens tego, co napisałam. To nie los dźwiga krzyże, tylko ludzie. A kiedy ktoś im pomoże, podciągnie ich wyżej za sobą, zaczynają go nienawidzić. I nie chodzi tu o obłudę, a w każdym razie nie o to, że ktoś dostrzega tę obłudę - pokrzywdzony może nadal nie mieć pojęcia, dlaczego tak się dzieje. I tu też nie rozumiem, dlaczego mam zmienić to, co napisałam? Co jest źle? Dlaczego lepiej jest tak, jak Ty napisałaś? Wiem: proszę o pomoc, a potem nie chcę wprowadzić zaproponowanych zmian. Ale ja po prostu nie widzę ich celu, nie rozumiem ich. Dlaczego akurat tak ma być, a nie tak, jak było? Dzięki serdeczne za pochylenie nad moim tekstem i za całą Twoja pracę nad nim. Wiesz, to jest piosenka z musicalu, więc jest częścią akcji. Może dlatego jest niezupełnie zrozumiała sama, w oderwaniu od kontekstu. Nie jest samodzielnym tekstem. W komedii chodzi o to, że ludzie, dla których ktoś zrobił dużo dobrego, ciągnąc ich za sobą w górę, często stają się wobec niego wrodzy, bo czują się mniejsi, gorsi, mają kompleksy, nie potrafią być wdzięczni, czują zazdrość, zawiść. To bardzo częste zjawisko, ale rzadko poruszane w polskiej literaturze, więc może trudno od razu chwycić, o co chodzi w piosence? Napisałaś, że zakończenie musi być mocne - czy ono rzeczywiście może zostać? Nie szokuje za bardzo to g...? :-) Ja również pozdrawiam ciepło. Oxywio. napisałam Ci na początku, że nie da się ocenić tekstu nie znając jego roli w spektaklu, ani treści całego spektaklu. Musisz zaufać własnej intuicji, bo może się okazać, że wszystki nasze uwagi są cenne, na potrzeby samodzielnego wiersza, a nieprzydane w sytuacji, gdy tekst ma stanowić określony fragment całości. co do zakończenia - klozety mi jakoś nie pasują. Tam bym pokombinowała. Każda zwrtoka powinna być czytelna. Te dwie nie są dla mnie dość wyraźne: Kiedy coś ci się uda dla siebie, a szczególnie, gdy innym pomożesz, nie licz na to, że będzie jak w niebie; to już piekło - może nie gorzej. Nigdy przyjaźń nie będzie stabilna, kiedy lepiej potrafisz coś zrobić, kiedy czynisz to właśnie dla innych, gdy im służysz - nie oni tobie. Ty, jako autor wiesz o co chodzi, ale skonsultuj je jeszcze z kimś. Być może problem leży w tym, że źle je odczytuję. Bez względu na wszystko życzę udanej pracy i pozdrawiam ciepło. a
  13. a czemu uświęcił? matka zawsze na mnie działa taka karmiąca to chyba atawizm podobaś:) Czemu uświęcił? Bo doświadczani ludzie, potrafią cieszyć się z tego co mają, nawet gdy wnaszych oczach nie mają prawie nic. Dzięki za "podobanie" Babo :-)). a
  14. Taki był zamysł :-)). Dzięki za wgląd. pozdr. :-)) a
  15. Pisząc, też miałam w wyobraźni te fotografie. Dużo czytałam na ten temat, stąd wiersz :-), chociaż Afryka nie jest tak jednoznaczna i jednorodna. W każdym razie daje ewntualnym "literatom" szerokie pole działania. :-))) Pozdr. ciepło. a
  16. A wiesz, że napjpierw było "a". Potem zmieniłam, ale wrócę. Słuszna uwaga. Dzięki. a
  17. gdybym potrafił uciec od warkotu tramwajów rozciągniętych na torach bezimiennych nieszczęść w puste popołudnia od kurzu na chodnikach krawężnikach oknach gdybym mógł na łąkę w rozległą dolinę w las gęsty nieprzystępny zapaść się po szyję w tereny podmokłe zakorzenić mchem obrosnąć jak drzewo od północnej strony liść zgubić brązowy a podnieść zielony spod stopy jak kamień potoczyć się z góry opadłbym na dno źródła tam gdzie wąski strumyk z ziemi się wynurza wrzos brzozy łaskocze a czas cienie struga.
  18. bosonoga Afryko matko w słońce brzemienna z niemowlęciem u piersi dziewczynko z warkoczami dookoła głowy roztańczona serdeczna bliska życia śmierci o niebo mądrzejsza głód ziemię rozpalił a ludzi poświęcił
  19. Oxywio. Podchodziłam kilka razy do tego teksu, ale jakoś mi z nim nie idzie. Po pierwsze, żeby ci pomóc - musiałabym wiedzieć jaki ma mieć charakter - prześmiewczy, komediowy, dramatyczny. Trudno ocenić wartość tego teksu, jeżeli nie zna się roli jaką w zamyśle autora ma on pełnić w spektaklu. Nie rozumiem kilku fragmentów. np. Kiedy coś ci się uda dla siebie, a szczególnie, gdy innym pomożesz, nie licz na to, że będzie jak w niebie; to już piekło - może nie gorzej. Nigdy przyjaźń nie będzie stabilna, kiedy lepiej potrafisz coś zrobić, kiedy czynisz to właśnie dla innych, gdy im służysz - nie oni tobie. przesłanie powinno być bardziej czytelne, bo na pierwszy rzut oka tekst wydaje się nielogiczny. Kilka innych wymaga dopracownia. Nie nadążą za tobą, nie wzlecą, bo za wąska jest każda ich dróżka, na twój rozmiar kochania nie sklecą, Tekst miejscami jest (nie obraź się proszę :-) zbyt uproszczony. Rozumiem mniej więcej ideę, ale wymaga więcej pracy. W żadnym razie nie chcę Cię obrazić Oxywio, ale wiem, że masz potencjał, a wiersz stanowi o autorze, więc trzeba by go dopracować. Ten tekst potraktowałabym raczej jak schemat i na jego podstawie napisała całość niemal od początku. Wersyfikację z kolei utrzymałabym tak jak jest. Musisz tak ułożyć tekst, żeby powstało wrażenie, że rymy stanowią dopełnienie tekstu. Pozdr. :-)) a tu bym zmieniła: (kaliber serca jakoś mnie razi) nie oddawaj łatwo serca, na otwartej czystej dłoni, spotka cię okrutna zemsta, nie zbliżaj się do nich! To zostawiła: Nie wypłyniesz ponad błoto i nie będziesz nikim lepszym, bowiem splendor, blask i złoto budzi zawiść wieprzy. Tak: Ludzie lubią to swojskie bagienko i nie pragną wypłynąć ponadto, lubią chwalić się męką, udręką, bić pokłony swym niedostatkom. zmiana: Ludzka przyjaźń trwa, dopóki krzyże w równym tempie los dźwiga pod górę kto wyłamie się, zajdzie ciut wyżej, wyraźnie dostrzega obłudę Rozumiem, że zakończenie musi być mocne: Nikt nie wzniesie się nad gówno, by przekroczyć linię mety zewsząd krzyczą: równo, równo w szeregu przez ścieki (niekoniecznie tak, ale tez bym dopracowała) Pozdrawiam ciepło Oxywio. Prześlij mi tekst jak skończysz, bo jestem ciekawa jak wyjdzie. Nie poprawiam ci tekstu, to tylko przykłady. :-))) pozdr. a
  20. lepszy swój wróg niż obcy powiedział mały chłopczyk kopcąc papierosy ;-)) pozdr. Dawidzie. Tak mi się skojarzył twój wiersz. :-)) a
  21. Aniu! Uwielbiam Twoje wiersze. Nic na to nie poradzę :-)). Są pełne ikry, temperamentu, niesztampowe. Masz talent i kropka. Pozdr. ciepło. a
  22. Dzięki, Aniu. Piękne skojarzenie :-). pozdr. a
  23. Ładny wiersz Lokomotywo. Nastrojowy. Bardzo dobrze się czyta. :-)) Samo życie, Lokomotywo. Dziś wiem, że nie zaśmieję się jak dawniej do ciebie w piaskownicy. Ty baby nie ustawisz, która tylko dla mnie rozpadnie się i zniknie w falbankach spódnicy, że w ogrodzie u babci nie będzie wspinania. Może tylko powiem - witam proszę pana, ty głowę ukłonisz i powiesz -dzień dobry niby wiosnę mamy, a dzień taki chłodny.
  24. spod beretu wygląda filuterny kosmyk kolanko pod spódniczką wygrzewa się w słońcu też spragnione ciepła serdeczności wiosny która listki wypuszcza ot pączek po pączku spod krzaczka dwa rogi wychyla pan ślimak dom taszczy ze sobą przez pierwsze zielenie -Niby chłodno jeszcze, lecz zimy nie widać żeby było cieplej chyba się ożenię :-))) pozdrawiam wiosennie Oxywio :-))))) a
×
×
  • Dodaj nową pozycję...