
Wojciech_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
264 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wojciech_Jakowiec
-
Stoi! Więc dumnie w Nagoi ekshibicjonista stoi. Gościa z Białowieży pyta, czemu leży? Ten się sekret zdradzić boi...
-
Ludolfina mieszka w Jaśle. Blok, mieszkanie - 3, 14. PI...na przyczyna nieszczęść! Ludolfina w KOŁO z ludźmi toczy waśnie.
-
Gżegżółko, oj, wielki szacuneczek! Pewien Pawełek pokazał mi, że malusi jestem. Pozdr! KASIA KRASA, A SARKA I SAK KAJTKA MA. O! ULU, TAM AKT, JAK ANI DAR. I RAD, I NA ANI PANA NAPINA KAT KAJKO. O, HO... OK! JAK? TAK!
-
Kiedyś w dziale palindromów wkleiłem coś takiego: Sztucer ma. I MA KULE. I NA ŁANIE "LUKA" MI czule. A dziś wrzucam: Co tam chałupy, stodoły. Pal licho ULE CZY WOŁY. ŁOWY! Z CELU nie spuszcza zwierza, rolników tłuszcza. Cel... stonki, bąki i wszoły.
-
Kędy swe wody toczy Bug na łanie poluje półbóg. Ledwo, ledwie szum w szuwarach ku łani pan zaraz napina łuk
-
W Wódce dmuchałem w alkomat. Ma moc, MA WINO AROMAT! AMORA ONI WAM zabili we mnie. Mam zgryz: szukam duszy doktora? Wódka – wieś w Polsce położona w województwie opolskim, w powiecie głubczyckim, w gminie Branice. A tak poza tym to jestem mocno przeziębiony, głowa ciężka, więc i pisanie moje równie ociężałe. Przepraszam!
-
Komentarz do powyższego tworu: Tu się, na orgu, starałem, przedstawić wierszyk z morałem. Patrząc (do cholery!) na duże litery, pijąc mleko, bzy wąchałem.
-
Obiecał, że na święta mąki, MASŁA I MAKU DA, KADUK. A MIAŁ SAM miód w ustach mówiąc, lecz zwiódł. Miast makowca jest "rolada"!
-
Urodziłem się i mieszkałem większość życia w Szczecinie. Zawodówkę ukończyłem w Zagłębiu Dąbrowskim, ale nie to ma wpływ a moją manierę, a raczej zaczytywanie się we wczesnej młodości Mickiewiczem i Krasickim.
-
Diabeł babie nie da rady? Żona... MA TEŻ ONA WADY. DAWANOŻE TAM i ówdzie znaki: brzy... ...YDAL IM.., ECH, CHCE MILADY...
-
W Spa był porządek. Bo mer dbał. ŁAD, MIŁO TAM. MATOŁ IM DAŁ - w komunalnym! - labę: urlop, wódę, babę... ŁAT NA ZAD, ON, O!, DA Z ANTAŁ. Jak tak dalej pójdzie, to ten post pobije rekordy wejść. A bo i zabawa jest przednia. Uprzejmości!
-
Komplikatory swoje już bardzo dawno temu wyrzuciłem, więc nic nie rozumiem. Jedno jest pewne, że to nie limeryk. Och, ta sztuka! Gdzież się kończy ona, a gdzie zaczyna szaleństwo?
-
Modlitwa przed wejściem do internetu
Wojciech_Jakowiec odpowiedział(a) na halcia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Przyznam, że dawno się tak nie zmartwiłem" - precyzuję, że cudzysłów ma oznaczać odwrotność znaczenia, a nie jakieś drwiny broń Boże. Boga i szatana lepiej traktować faktycznie serio. Nigdy nie wiadomo kiedy Pierwszy, lub co gorsze drugi, porwie w objęcia. Współczuję realistom, nota bene na stronach poetyckich. Słowa Wieszcza: "Sięgaj, gdzie wzrok nie sięga". Szczególnie oczami duszy. No bo poeta bez duszy... I z głębi mej duszy pozdrawiam! -
Wojtek w Świnoujściu siedzi. Na orgu poezję śledzi, wpięte w limeryki przeróżne wierszyki, i frasuje się, i biedzi.
-
A ja, tato, jak soma mam Oska J. O, tata ja!
-
Takoż samo SZACUNECZEK. Igo, nam? A szacun? O.... ;) E, i bosoć mir imć osobie!
-
Ale finał! A ma spocony syn? O, co? Psa ma, łan i Fela E, Iwo! Pokażą (ja?) mu rogi wysp?. Ile Feli psy wigoru mają, żak opowie.
-
Ikar przypomniał mi palindromy ułożone kiedyś dla mojego syna Oskara: W domu Wojtka mysz się chowa. A W OSKARA RAK, SOWA, zebra oraz dwa pingwiny, wszystko jednak z... plasteliny. Wojtka jabłko jeż jeść kończy, A RAK SOK OSKARA sączy.
-
W drugim błąd. Samo życie. Szukając poprawek... Ada bok, o!, bada. Ada bok (oba!) da. Ady wada wyda.
-
"Ułan" i fala głów. Kaja, no co? P...! Serw i lob. Żar, aż boli. Wre. Spocona jak wół. Gala finału.
-
Da się. Na dowód kilka moich starych córkowych palindromów: A ci, córko, krócica? Ej, udała się ci córka! Krócicę Isa ładuje! Amok. Tu, i córko, króciutko ma! Mu, Tino, moje córki? Krócej o monitum! I BOR – a króciutko (rok) tu i córka robi Takoż samo SZACUNECZEK.
-
Eee... bo... ta pomroczność jasna... No dobra! SZACUNECZEK!
-
Szyszkom nie znane są znoje. Ja toczyłem i w dzień boje ME I W NOC, I NIC. ON? WIEM! MEDAL... ŚREMU MER ŚLADEM moim szedł. Zgarniał za dwoje.
-
Matkę jak najbardziej, ale córkę raczej nie da się spalindromować. Czy może być więc przenośnia? Co noc Otis garaż matce... i pilnował "owoc" jej, co woła won! Lipiec!!! Tam żar. A gasi to... co? Noc!
-
Igor dla Sawy: wasal drogi. I gonim, Lech! Cel: minogi. Łap Aza! A zapał? Łapa, kuś! U, kapał... I goła Nel. E, nałogi. To tak na szybko.