Wojciech_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
264 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wojciech_Jakowiec
-
Wiewiórka z miasta Łodzi, Uległa dziwnej modzie?! Sami widzicie! Chodzi w habicie... Eee, tam! Zima nadchodzi!
-
Że "tur" Heniek? E! I Nehru też!
-
Słynny pielgrzym (Zduńska Wola), łka, że marna starca dola. - Skrzypię! By iść, by żyć, odrdzewiacz muszę pić, znanej marki - Coca Cola.
-
Przeminęła (we wsi Kijanka) era erotomana Janka. Janek stanął w szranki, lecz... padł! w splotach Janki. Nie wiedział, co to NIMFOMANKA!
-
Militarysta, w Koluszkach, wskoczył raz z BRONIĄ do łóżka. Hardo i nachalnie... ...nieprofesjonalnie..! ...wystrzelił lubej w paluszkach. Kiedyś już wklejony.
-
Do Wenecji z małych Mzyków Jedzie twórca limeryków Odzyskać natchnienie Pokłonić się We...nie! Nie bogini weneryków!!!
-
A jednak to z Gdańska - Wrzeszcza Słodycz dotarła do wieszcza Cóż... nie widzi tego Cały świat dla niego To ciastko! Aż oczy wytrzeszcza
-
Przysłano mi z Gdańska-Oliwy W czekoladzie przysmak prawdziwy Serotonina wzrasta To czekolada i basta! Sprawia, że jestem szczęśliwy
-
Pewna niewiasta z Trójmiasta Rzekła, że ŹLE jest i basta! Miła! Nie jest źle. Przecież kocham Cię Jak... czekoladowe ciasta.
-
Pewna Księżniczka z Warszawy Dla płochej i pustej zabawy Z miłym się droczyła Płomień rozpaliła... Finał igraszki był łzawy
-
W równoległym świecie tymczasem toczy się grubas za grubasem. Wśród kalendarza kartek, jeden tam postny czwartek. Reszta - to dni tłuste ciupasem!
-
Z palindromami prof. Morawskiego
Wojciech_Jakowiec odpowiedział(a) na Wojciech_Jakowiec utwór w Limeryki
1. Hala na Helu plotła Heli - wiesz, ta Elżunia... córcia Celi... Sama słyszałam przecie, śmiali się na widecie, ILE UŁAN ZAZNAŁ U ELI! 2. W cerkiewce, we wsi Popowo wiernych brak... chmury nad głową... POPADA! - GADA POP. Ojcze lej, a nie krop! I POPILI POPI zdrowo. 3. A NA RZECE HECE Z RANA A NA WIGOR GROG IWANA i lady by dali I LABA NA BALI A MA "DATĘ" [tę] TA DAMA? lady - z angielskiego "dama" "DATĘ" - w sensie "być pod dobrą datą" [tę] - opcjonalnie, jako ósmą zgłoskę -
Choćbym mieszkał Bóg wie gdzie. I Bóg wie kim mienił się. Zawsze dusza ma, pewien refren gra... ... " tak, syneczku, KOCHAM CIĘ!".
-
Cyklista, tym razem z Zamościa, co miał się za mistrza i gościa, jak szmata wpadł w gapiów tłum Cóż, wcześniej z bidonu pił... rum... ...fioletowy... gnany na kościach.
-
Tenisistka, mena z Gdańska, wyleczyła z "grubijaństwa". Choć na korcie miła, z łba piłką wybiła sprośne myśli. Kto? Radwańska!
-
Pewien Tunio ze Szczecina, że na twarzach głupia mina gapiów się pojawia, jednym gestem sprawia: haustem pije flaszkę wina!
-
Stonodze ("Sikorki" Pradła) połowa meczu przepadła. Koledzy biegali, murawę orali, a on... wiązał sznurowadła!
-
A to jest LIMERYK właśnie!
-
To było rok temu w Szczecinie. Wojenka w mafijnej rodzinie... Ja, ku zgodzie zrobiłem krok... Śmiech w koło. W dół patrzę... Szok! "Kretynie! Stanąłeś na minie!"
-
Co masakra da? Dar! Kasa - moc!
-
O co "Tango" pytał? A w to Łotwa łaty pogna? To co?!
-
Teraz ani mord, Nil... A palindrom i Nazaret?
-
Ład,ot! Kusy mu kumysu... Kto dał? I fart(opa!). Toć i psy mu, kot, to kumys pić, ot, a potrafi.
-
Zamieńmy się oczami. I co? Jak teraz świat wygląda? Poczekaj cierpliwie sekundę. Świat ulegnie | zmianie.
-
Hela z Hanią do Saksonii, na saksy, jak kiedyś, goni. W kaczy kuper bicie sprawiło im życie... ...lub raczej sprawił to Doni.