W domu Ani mysz się chowa.
A W OSKARA, RAK, SOWA,
zebra oraz dwa pingwiny.
Wszystko jednak z plasteliny.
Wojtka jabłko jeż jeść kończy.
A RAK SOK OSKARA sączy.
- Nie wiem, czy się nie powtarzam z powyższym. Jeżeli tak, to proszę mi wybaczyć.
Niedźwiecki wpadł w grób w Kalitach.
Świeci cieć i "kto tam?" pyta.
- N I E Ś[dź] W I E Ć - zaseplenił
Marek. Grabarz zmienił
zdanie i odszedł, i kwita!
Ja, Tunio Szczeciński, cały
roczek bez łyka gorzały
żyłem. Inni chlali.
Cne rymy sklecali.
Ja i rymy me zgorzkniały.
Jednak trzeba mieć nadzieję!
Od Nowego Roku chleję.
Rym się będzie sypał...
Nie sypie się... Lipa.
Za to do sera się śmieję!