Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Pozdrawiam :)
  2. za ścianą wielki krzyk szumi jak głośne radio które ktoś wepchnął pod stół i teraz słucha go w ukryciu w nadziei że nikt nie zobaczy bo ona ta z przeszłości nie zginęła nie przepadła tylko jej nie wyszło i swoje życie obolałe jego szczęściem obszywa na okrętkę na smutek nie wylanej posadzki męża co przed nim daleko musiała uciekać bo pił bo bił bo zły był i ta ona nieszczęśnica złapała jego cudzego za kostkę mocno trzyma ostre paznokcie wbija taka bezradna słaba za ścianą wielki płacz to cisza rozdarta łopocze w cieniu dwóch pieców jeden ogłupiony palacz rozwala swoje małżeństwo 26.XI.2018
  3. Dzięki najfanie?:) Pozdrawiam
  4. No niech będzie :)
  5. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek dorosła :) do tego, żeby widzieć pająka jako "kłucie w bucie". Nie chcę twojej bajeczki, skoro pijemy z innych filiżanek. pozdrawiam
  6. Dziękuję w imieniu pająków:) U mnie też uchodzą wolne, albo nawet pozwalam im mieszkać jak są takie malutkie.
  7. Dzięki :) Pozdrawiam
  8. Nie każdy musi myśleć jak ja. Dzięki:) Pozdrawiam
  9. Ja wiem? To raczej myśli nie jestem w stanie policzyć. Pająki są niesamowite zachęcam do wgłębienia się w temat, oczu, nóg, rytuałów godowych... Na szczęście ludzie są różni. Pozdrawiam
  10. Mam nadzieję, że będzie przynajmniej chwila zawahania nad zasadnością pozbawienia go życia. Jak on ogarnia te osiem oczu? Ja nie wiem:) Pozdrawiam
  11. Żaden pająk nie tka pajęczyny dla kogoś, tka ją by przetrwać, jest główną częścią jego życia, robi to czy chce czy nie chce :) Pozdrawiam
  12. czasami jestem pająkiem istotą iście idealną zbieram snujące się momenty a z najsilniejszych tkam sieci tu jedna myśl tam druga liczę końca nie widać zresztą gdzie jest koniec zginęłam w rachunkach przesiaduję na środku swojego małego ogródka prostuję osiem nóg szesnaście kolan prostuję przymykam osiem oczu cicho mi jest i ciepło rozlewa się słoneczko rozczesuje mnie powietrze dopóki się nie wydarzysz wtedy zwykle spłoszona chcę uciec w listowia bo mocniej zadrżała ziemia bo każda ma myśl szarpnięta jak pajęczyna na wietrze porusza się szybciej nie sposób jej zatrzymać nie umiem być obojętna tak trudno być człowiekiem 14.11.2018
  13. Gadanie o niczym jest całkiem fajne, jeśli znajdzie się do tego odpowiednią osobę. Wtedy nawet gęba się śmieje, nie wiadomo do czego. Pozdrawiam
  14. obudził mnie śmiech mój własny radosny przez sen się przedarł snem mi przyniósł słowa i snem mi jego przysłał powiedz mi mów jeszcze mów o tym co byś chciał powiedzieć gdybyś mógł stojąc tutaj przy mnie ja tulę się w każde słowo którym mnie obejmujesz oddycham nim głęboko za nas dwoje oddycham jest mi tak bezpiecznie i uśmiecham się głośno choć śmiesznie nie mówisz bo te ciastka i podłoga to przecież tylko dekoracja do naszej starej przyjaźni która już się przeniosła w inny wymiar prawdy 20.10.2018
  15. I takie prawdziwe... Pozdrawiam :)
  16. Codziennie je obserwuję stąd pomysł :) Pozdrawiam
  17. chcę czy nie chcę tworzę duet jedno-klatkowy ja zwyczajna szara nimfa dzielę swój los z jaskrawą świergotką uczę się jej języka ona mojego nie bardzo takie nasze rozmowy pozornie nie na temat ona nie potrafi gwizdać wymyślnie jak ja ja nie potrafię śpiewać wysoko jak ona dogadujemy się jedząc śniadanie czasem razem popijamy to wszystko wodą potem na dwa głosy przez cały dzień robimy przedstawienie postaci kiedyś się przyzwyczaję do tego że nie daje mi spać 15.10.2018
  18. Dzięki za wizytę Pozdrawiam
  19. ... to już nie wstążki.
  20. "by spokojnie odpoczywać" - ponieważ mi chodzi o zachowanie spokoju (zero paniki), a nie zyskanie spokoju. Dzięki Pozdrawiam
  21. Bez "tylko" dość mocno zmieniłby się sens Pozdrawiam.
  22. miękką jesienną mgłę schodzącą łąkami i polami wplatam sobie we włosy ciesząc się przy tym tak jakbym nigdy nie wyrosła z bladoróżowych wstążek lecz zanurzona w cudach gęsto i wolno opadających przypomniała sobie tylko świat pozbawiony przerysowanych potrzeb jej wysokość doskonałość plącze znane nieznane sieje zwątpienie zatrzymuje na chwilę w swoim wnętrzu dając najlepszy kamuflaż by spokojnie odpoczywać uśmiecham się do niej obserwując krople wody zawieszone w przestrzeni odrzucając drogi na skróty do nikąd i z powrotem 10.10.2018
  23. Dzięki Pozdrawiam.
  24. A czy istnieje coś takiego jak stan idealny? Na dłuższą metę, na stałe... według mnie, nie. Naiwna wiara? To dlaczego pojawia się zwyczajny, co rusz odrastający włos... No, ale ok. Odbiór to odbiór. Dzięki:) Tekst zbity to fakt, nie chciał mi się mądrze podzielić to go zostawiłam jaki wyszedł, a czcionka to tylko czcionka. Pozdrawiam.
  25. kiedy nikt nie patrzy z białego wydzielam białe jak kosmetyczka reguluje brwi tak ja odrzucam zdziczałe boki żeby mi nie porosły zbyt duże z rozmysłem precyzyjnie operuję pęsetą i wygrzebuję każdy jeden kryształek soli oglądam go dokładnie potem zapominam że istniał zostawiam tylko delikatny rządek to moja cukrowa dróżka po której pewnie przechodzę przez ciemne borowikowe lasy zaspane głębokie doliny ponure porty zatęchłe budynki i stada wściekłych psów do wolnych od napięć dni 28.09.2018
×
×
  • Dodaj nową pozycję...