Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 885
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Dobre. Ja już miałam w pracy dwie próby "ze świąteczną muzyką pracowania", jedna to się nawet przez pół dnia trzymała, aż ktoś poszedł "po siekierę" i taką zapodał wiązankę, że wskoczyliśmy wszyscy na raz na muzyczne, powszednie tory. Pozdrawiam :)
  2. Też mi się podoba w krainie snów, szczególnie tych cudnych, które potem przez trzy dni chodzą po człowieku krok w krok przypominając się niechcący :) Ładny wiersz napisałaś. Pozdrawiam.
  3. @Nata_Krukpsychologia jest naprawdę interesująca :) Miło Ciebie widzieć pod tekstem z tak przychylną opinią. Dzięki i pozdrawiam W sumie, dlaczego nie? Aż dziwne, ale Twoja "teza" świetnie pasuje z powyższym tekstem... hmm :) Dzięki i pozdrawiam
  4. Ciekawe, skojarzyło mi się z winem, które potrzebuje owoców ale... tylko do pewnego momentu, później trzeba się ich pozbyć. Pozdrawiam :)
  5. A ok. Dzięki i pozdrawiam :) Tak wyszło. Dzięki i pozdrawiam :) Wyobraźnia lubi się poruszać po rozległych terenach :) Dziękuję i pozdrawiam. Nie wiem skąd mi się to słowo wzięło. Ostatnie przybyło, a od razu znalazło sobie miejsce i to u góry stołu :) Niech intryguje zatem :) niech działa wyobraźnia. Dzięki i pozdrawiam.
  6. Wnioskuję z tego, że Bóg to szczęście. Pozdrawiam
  7. przychodzą szczebioczą zapuszczają się w głębiny a potem gdy toną wyciągają złe wnioski nakładając podkoszulek i obcisłe spodnie wachlują się przygodami jakby losem wygranym a przecież pustym bo pełni wciąż szukają pośród wirów wodnych okręgi sumując nie wyciągam korka z wanny w której pływają pozwalam im trwać walczyć z sobą samym a walczą zaciekle potem znów przychodzą trzaskając drzwiami wykrzykują głupoty że nikt nie rozumie że nikt nie pomaga i choćbym nawet chciała to patrzeć nie mogę jak się tym szamoczą przepoczwarzając się w swoje dorosłe formy tylko nie wiadomo czy dzienne czy nocne
  8. Wewnętrzny przymus jest najlepszy, coś się pomyśli, a człowiek nauczony, że nie raz uciekło, rzuca wszystko i zapisuje słowa klucze, bo z kluczami jest dobrze, klucze wystarczą, kiedy już przyjdzie chwila i miejsce spokojne, aby z nich skorzystać i wejść w końcu do tamtej myśli i rozgościć się w niej i... rozpisać ją. Pozdrawiam :)
  9. Tutaj nie ma pomyłki miało być "a", trochę nielogicznie by to wyglądało, gdyby patrzały... "aż" zjedzą, musiałyby jeść wzrokiem, aż takiej przenośni nie planowałam :) Dziękuję i pozdrawiam.
  10. Mogę się zakręcić w opisie i nieskończenie go ubarwić (fakt), ale żeby tam wpuścić taką typową "akcję" z dialogami to już jest gorzej, a im bardziej przebieram, tym mniejszą wartość w potencjalnej "akcji" widzę. No ale, może mi się kiedyś odmieni. Póki co "realizm magiczny" (ten od Marqeza) jest moją największą fascynacją literacką. Dzięki. Pozdrawiam :)
  11. Mój świat dziś dostał poduszki, wyściełane mam ulice, chodniki pluszem obite, watę na świerkach i pobielone konary drzew. Trawa się schowała razem z liśćmi, teraz spiskują przeciw mroźnemu porządkowi. Wszystko jest lśniąco czyste, nawet nocne niebo się rozjaśniło. Nie użyję dziś zasłonek, bo lubię na ten obraz spoglądać, jestem jego częścią, jesteśmy teraz jednym. Pewnie i mnie samą rozpromienił kolor rozlany za oknem, bo układam literki. ... oto mała dziewczynka szła przez las, nie spotkała wilka, tylko potężne dęby, rozłożyste sosny i smukłe brzozy. Nie potknęła się o korzenie, nie wystraszyła dziwnego szelestu, nie zmógł jej głód ani choroba, mała dziewczynka szła do celu. Na polanie stał domek z piernika, dla zębów to niewskazane, one nie lubią ścian przygryzać, nie lubią kiedy jakaś jędza grzebie im w żywotności. Zęby nie weszły na polanę, weszły tam tylko oczy. Zobaczyły lukier na dachu, rurki z niego wystające, cukierki nad drzwiami niby perły zagubione, którym pomieszały się bajki. Przez chwilę stała w milczeniu, milczenie jej odpowiadało milczeniem tak długo, aż spadł śnieg i domek stał się niejadalny, ale piękniejszy niż przedtem, bo prawie taki sam w jakich mieszkają zwykle ludzie i małe dziewczynki i chłopcy mali, którzy mają w nich swoje łóżeczka i kubeczki i swoje książeczki z obrazkami. Dzięki tej śnieżnej kołderce zauważyła jednak, że domek nie miał życia, nie leciał dym z komina, nie uśmiechała się babcia, nie rosły kwiaty na ganku, ani kot się nie łasił. Domek był częścią lasu, a las sam siebie nie pali, sam nie hebluje, nie wytwarza widelców, ani nie szkli okien i dziewczynka zrozumiała, że to jest dom na niby, taki dom żeby się na niego nabierały łakomczuchy, które mają brzuchy bardzo puste a wielkie i które nie chcą mieć tabliczki nad drzwiami,a niebo jest im niepotrzebne. Patrzą na świat jakby chciały wciąż jeść, a zjedzą wszystko i niczego nie zjedzą już więcej, bo im zęby w końcu wypadną... Za oknem maluje się zima, ciągnie mnie za uszy, pyta gdzie schowałam rękawiczki, wysokie buty, gdzie moja czapka. Nie odpowiadam, milczę. Mam wielką szafę w której trzymam ciepłe ubrania, tylko czy wystarczą żeby mnie polubiła, skoro ona jest taka wielka, taka biała, taka demaskatorska? Przy niej muszę się starać, żeby nie okazało się, że mój dom jest z piernika. Nie jest najgorzej w końcu mam drzewo na opał, szyby w oknach i szafę... mam też nadzieję, że będzie mi ciepło i pięknie, kiedy do zimy wyjdę, a kiedy potem wrócę, nic mi z domowego ciepła nie umknie.
  12. Ilu ludzi tyle interpretacji. Dla mnie nieprzeglądanie się w lustrach (w domyśle wracam do tej galerii z początku) jest kluczem. To mi wygląda na jakiś stary (pełen zmarszczek) sposób życia przyłożony do młodego sposobu życia, który opiera się wichrom niekorzystnych zmian. Pozdrawiam :)
  13. To prawda są miejsca w których jest dobrze i takie w których już nikt nie pamięta, że kiedyś było dobrze, w których wszyscy zapomnieli o szczytnych założeniach/celach i o tym, że można pracowników motywować pochwałami, a nie popychać za pomocą nagan. Pozdrawiam :)
  14. Czasami i strach się przydaje :) Dziękuję i również pozdrawiam rozkład to jest proces prze Pana który wymaga obgadania bo jeżeli się nieodpowiednio zagina wynik zakłamany można otrzymać :)) Dzięki i pozdrawiam To prawda obserwuję, czasami czuję się z tym dziwnie, jakbym była nikomu niepotrzebnym naukowcem, nikomu oprócz siebie, bo tak naprawdę te badania dobrze mi służą, a czy innym też służą tak dobrze jak mi? Często ludzie "obok" są pomocni, ale bywa, że trzeba samemu. Zresztą fenomen ludzi "obok" czyli tych z którymi jest nam blisko w danym czasie i w danej sytuacji jest czymś niesamowitym, jak to się ładnie zgrywa, pasuje jak puzzle do układanki, jeśli postaramy się zauważyć cały system "podobieństw". Dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam :)
  15. ludzkie gry w humory przetykane co rusz słowem udają zwykle szare płótno jakąś własną ekologię a czy ładnie się rozkłada czy proces to długotrwały biegnący w dobrą stronę czy widać tego koniec czy przyklejony do godzin chce by wskazówki szły wyciągając z cierpienia czy może by grzęzły w nim czy jak pijawka rozcina i zasysa rosnąc przy tym czy wyleczy czy uszkodzi czy tylko strach przystanie żeby się zastanowić
  16. Każdy karmi kogo może (jak mały Bóg), tym czym może... choć zaraz odezwie się ktoś, że nie można chlebem, że skrzydła, że to i tamto, ale przecież kiedyś ptaki karmiono chlebem i nikomu to nie przeszkadzało. Być może za kilka lat okaże się, że i my (teraźniejsi) robimy błędy w tym lub tamtym, bo ktoś zbadał i ogłosił, ale... tak musi być. Bardzo mi się podoba Twój wiersz. Pozdrawiam :)
  17. Jeśli znalazłaś u mnie coś dla siebie, to wypada mi tylko się ucieszyć, co niniejszym czynię :) Dziękuję i pozdrawiam.
  18. Tu mi się przypomina kolega z pracy. Ponad miesiąc nadgodzin i to grubych nadgodzin, po to żeby pojechać na tydzień gdzieś tam hen... Pozdrawiam :)
  19. Niemal każdy z nas słyszał, że zgodnie z prawami fizyki trzmiel latać nie powinien i każdy z nas widział, że jednak lata https://kopalniawiedzy.pl/trzmiel-lot-fizyka-mit,34340 trzmiel nie jest samolotem :) jak doczytamy dalej. Nadwaga jakakolwiek by nie była (władza, pieniądze...) nie musi skazywać kogoś na trzymanie się ziemi tylko i wyłącznie, a przykładowy trzmiel żądli tylko w samoobronie. Nie wiem dlaczego po przeczytaniu tego wiersza pomyślałam o trzmielu, ale zdaje się tu pasować. Pozdrawiam :)
  20. Lepiej nieliczni niż nikt :) Ale, patrząc z drugiej strony - czy masz pewność? Nie... słówko "raczej" na to wskazuje. Może więc jest ich więcej niż myślisz/imy. Dziękuję i pozdrawiam :)
  21. ... droga to kamienista i nie spodziewaj się asfaltu... Takie skojarzenie mnie naszło na dwie ostatnie linijki i postanowiłam się nim z Tobą podzielić. Pozdrawiam:)
  22. Kto chce "szybko" ten często przegrywa... zaś cierpliwość to "boska" cecha wymagająca ciągłych treningów. Ciekawy wiersz napisałeś :) Pozdrawiam.
  23. I wszystko jasne :) Dzięki, pozdrawiam. Dokładnie:) Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam również. Słuszna uwaga, tylko się zastanawiam, czy powinnam zmienić "lubi" na "musi", czy może lepiej żeby ktoś sam do tego doszedł...? :) Miłość wbrew pozorom potrafi mieć tyle obliczy, że i "inaczej" się trafi. Dziękuję i pozdrawiam. Zwyczajny człowiek posiada wiele niezwykłych umiejętności, ale nie zawsze chce/może z nich korzystać. Dziękuję. Pozdrawiam :) Właściwie to właśnie początek chodził mi po głowie przez cały dzień, ale dopiero kiedy go zapisałam na kartce, to mi się cała reszta ułożyła, dokładnie pod drugą linijkę. A może jakaś maszyneria w mózgu po cichu pracowała gdzieś w tle, a ja jej tylko przypominałam temat przewodni ?:) Ucieszyło mnie pojęcie "mojego stylu". Dziękuję, pozdrawiam. Piękne zakończenia są wskazane :) Dziękuję i pozdrawiam.
  24. Zwyczajny człowiek lubi oglądać cudzy płomień, rozniecać go, podtrzymywać, dorzucać mu tlenu - - żeby oddychał mocniej, żeby piął się wyżej, żeby palił go w oczy swoim ciepłem zajmując coraz szerzej rejony, zwykle chłodnych miejsc. A gdy już wleje mu błękity, fioletami dostrajając, przez pomarańcz powiedzie wprost w kolory słońca, a gdy całego go wciągnie - - to człowiek ogniem objęty, siedzi zahipnotyzowany i wszystko inne znika. Bo taki zwykły człowiek, nie potrafi funkcjonować bez płomienia miłości w sobie i w drugiej osobie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...