
Lilianna Szymochnik
Użytkownicy-
Postów
2 223 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lilianna Szymochnik
-
Majowa Bogini Rusałeczka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przeoczenie w czasie pisania; dziękuję i pozdrawiam.-J.S.L I to mnie gubi!W ostępach dróg lasu porywczego mustanga wolnych stepów. -
Majowa Bogini Rusałeczka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A kto tu widział jakieś licho! Pewnie damski bokser bije damę kartą z ręki. -
Majowa Bogini Rusałeczka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Salve! i Vice Versa.J.L.S -
Majowa Bogini Rusałeczka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W pustej butelce po piwsku; zalatuje,ale od kogo i czego? Niech pan,tak krzywo nie patrzy; bo pomyślę, że od tego browaru? -
Majowa Bogini Rusałeczka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A wokół latają zwabione muchy! -
Majowa Bogini Rusałeczka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Księżyc jaworom wody z cieniem rzucał ziemi świętymi koronami drzewom, co liśćmi zieleniły w głębi ostępu łonem z natury konarem gałęzi siedziała piękna naga licom dziewica z oka krasy, jej piękne włosy kręconymi burzanami z tej fali plecom jasności kolanom długimi złotem opadały. W majowych barwach jasnej niebem nocy w pełni czarujący uszom śpiew z echem lasem serca kołysały, tak czarujący, że aż dech zapierało piersi człowiekowi wstała przywlekła się suknię białą w szaty niewinności zaczęła tańczyć w kuszącej atrakcji w transie rozkoszy wianek z kolorowych kwiatów oplatał głowę z obręczy. Bosym nogą w rosy z mgłą oparów idących tumanem rzeki, jak baletnica zwinnymi ruchami, jak łabędź w te majestaty nagości kształty powabne prześwit zaigrał wirom zmysłami, ten kto to widział własnym obrazami urodziwy oku myśliwy, który, w ten ostęp osobą zabłądził tropiąc jelenia z ranami znakami posoki w ślady idąc ujrzał cudowne zjawisko polany. W Zapachu konwalii i lilaku w ciszy harmonii w zakątku kniei, ów młodzian pchnięty bezwolnie z jakieś nadludzkiej mocą siły szedł prosto w objęcie pięknej Rusałki sercem w bezmyślności, ona go ujrzawszy spłoszonej sarny krokiem wymierzonej strzelby postacią w impasie z ruchem stanąwszy oczami przeszyła miłości czar sercu rzuciła rozkochała w uczucie - nagłe gwałtem z mocy. Zaczął tańczyć z bajeczną boginią z wabiącymi ciała ruchami, nie wiedział! Czy to jawa,czy sen go opętał z mirażu w koszmary porwany walcem z kroku i rąk zapomniał o bożym świecie ziemi w jakimś amoku z ćmą uniesiony młodzieniec zmysłami owej żądzy napawał się kochaniem gorącym,aż słodyczy pływał w błogości zaćmiła wszystko wokół rozpływała ujściami w euforie z ekstazy. Ukołysany w śpiewie z tańca w jakieś hipnozie stracił tło myśli magnetyczny księżyc z jasnej poświaty plamił z krewi czerwony, coś onego popychało ręki brzegiem wody tataraku w trzciny głębi, nagle skoczył fali wirom z objęciem z ukochaną poniesiony do wody słychać było jeszcze,tylko pluski - jakieś krzyki lamentu w ciemności w rozbitej głuchej ciszy opadło dna i zamilkło życiu śmierci w toni wody. -
Majowa Bogini Rusałeczka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Księżyc jaworom wody z cieniem rzucał ziemi świętymi koronami drzewom,co liśćmi zieleniły w głębi ostępu łonem z natury konarem gałęzi siedziała piękna naga licom dziewica oka krasy, jej piękne włosy kręconymi burzanami z tej fali plecom jasności kolanom długimi złotem opadały. W majowych barwach jasnej niebem nocy w pełni czarujący uszom śpiew z echem lasem serca kołysały, tak czarujący,że aż dech zapierało piersi człowiekowi wstała przywlekła się suknię białą w szaty niewinności zaczeła tańczyć w kuszącej atrakcji w transie rozkoszy wieniec z kolorowych kwiatów oplatał głowę z obręczy. Bosym nogą w rosy z mgłą oparów idących tumanem rzeki, jak baletnica zwinnymi ruchami,jak łabędź w te majestaty nagości kształty powabne prześwit zaigrał wirom zmysłami, ten kto to widział własnym obrazami urodziwy oku myśliwy, który,w ten ostęp osobą zabłądził tropiąc jelenia z ranami znakami posoki w ślady idąc ujrzał cudowne zjawisko polany. W Zapachu konwalii i lilaku w ciszy harmonii w zakątku kniei, ów młodzian pchnięty bezwolnie z jakieś nadludzkiej mocą siły szedł prosto w objęcie pięknej Rusałki sercem w bezmyślności, ona go ujrzawszy spłoszonej sarny krokiem wymierzonej strzelby postacią w impasie z ruchem stanąwszy oczami przeszyła miłości czar sercu rzuciła rozkochała w uczucie-nagłe gwałtem z mocy. Zaczął tańczyć z bajeczną boginią z wabiącymi ciała ruchami, nie wiedział!Czy to jawa,czy sen go opętał z mirażu w koszmary porwany walcem z kroku i rąk zapomniał o bożym świecie ziemi w jakimś amoku z ćmą poniesiony młodzieniec wnętrzem żądzy napawał się kochaniem gorącym,aż słodyczy pływał w błogości zaćmiła wszystko wokół rozpływała ujściami w euforie z ekstazy. Ukołysany w śpiewie z tańca w jakieś hipnozie stracił tło myśli magnetyczny księżyc z jasnej poświaty plamił z krewi czerwony, coś onego popychało ręki brzegiem wody tataraku w trzciny głębi, nagle skoczył fali wirom z objęciem z ukochaną poniesiony do wody słychać było jeszcze,tylko pluski-jakieś krzyki lamentu w ciemności w rozbitej głuchej ciszy opadło dna i zamilkło życiu śmierci w toni wody. -
Lew strząsnął grzywą zaryczał strasznie jedną mysz przestraszył. Stefka Burczymuchę-J.L.S Tylko,bez urazy-pozdrawiam
-
z ukłonikiem i pozdrówką
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Messalinie zrobię Tobie konkurencję spiesz się z balladami o rusałkach, bo Ciebie wyprzedzę-zapewniam. Salve!-J.L.S -
Arma Christi
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zbawicielu z bólem z cierpienia i śmierci z tych z baroku epoki wszelkich narzędzi, taka i broń przeciw służyła to grzechowi z duszy ludzkiej idącemu złego w zarodki. Korona Cierniowa Pańskiej skroni w te męki krzyż z drzewa,kleszcze,młotek,dla gwoździ wymierzony policzek umęczonemu z tej dłoni "Arma Christi"w służbie torturami różańcowi. Tablica ze skrótem"INRI"dzban z octem ustami purpurowy płaszcz i trzcina z kogutem z symboli kolumna z biczowania wyróżnia się między innymi niebo ciemne słońce księżyc i gwiazdy-panie łaski! -
Noc Boruty-ja bolka w sabat.
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Palindromy
A sok oka,bar,kino,gnat i bora dar i orangutan-a banana Nana bana,tu gna roi rada,robi tan goni krab a kokosa. -
Noc Boruty-ja bolka w sabat.
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Palindromy
A Jan anioł-kaj ona,a waba zabawa ano jak?łoi,na naja. -
Adam Ewa a raju-jara awe mada.
-
Noc Boruty-ja bolka w sabat.
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Palindromy
U karat,a tan,oł tu łuna wydała wola baton,co warta kusi obok,oka mur,a góra rów,ano tu raz,co atol-Aza koma,a tkała war obi,a baba a gaj o bat suka to targa i grom ataki sam reta i koks miał,aut,u bat,u rogi,u ton i kota bas,a ci noc,a las i co,a tu robił i Boruta,o ci sala,co nic?-a sabat-o kino,tu i rogu tabu,tu ała,im skoki,a terma sika,tam orgia grat,o tak usta bo jaga,a baba i bora wał akta amok,a zalota-o czaru tona wór-a róg,a rumak oko boi suka traw,o cnota balowała dywanu łut,łona tataraku. -
W obrazach natury szukam Boga
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niech chcę patrzeć w lustro liczyć lat oczami w liczydło własną skroń w farby w palety malować ćmą kolorami czasu nie złapię,za"ogon"jak psa smyczy dla młodości, żadne eliksiry z lekiem balsamy,w maści w te rade ciało. Oddaj mi młodości!Boże gdzie Twoje ziemi rajem niebo! tylko ranić potrafisz w ból,łzy,żal w krzyże stoją śmierci, jakie modlitwy z pacierza przemówią słowa w głuche echo! z eterem odpowiada krzyczy wnętrzu duszą z iskry ogniami. Gdzie jesteś gdzie?wołam Cię,dla mocy z tronu Twojego to,tak boli mocno!Mnie w sercu-gdzie masz ową to litości! nie ma jej mówisz!Tylko ściany w święte oku obraz w słowo. Milczysz umęczonej twarzy anielskiej wyrazem-dlaczego! z ręki dla różańca korali zdrowaśki!Bardziej serce we krwi, byłeś człowiekiem znasz ścieżki-z męki krwawicę"Golgoto" -
z ukłonikiem i pozdrówką
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lubię żartować,nie gniewaj się jest-okey Może chcesz,żebym to skasował; czy niech sobie zostanie-mój panie. -
z ukłonikiem i pozdrówką
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Znowu Szulmierz odwiedziły mopki latające skrzydlate grotą potworki, aż szóstka zebrana dachu strzechy rozprawiało skrzydłom w idące ballady. Nocą w gwiazdy z księżyca oni radzi spać nie mogły z natury owe ćmą mopki. Jeden z drugim latał jakby wirom opętany po drzewach,po dachach niebem latawcami, jakieś piski,wrzaski echem głosy odbijały chłopa wystraszyło idącego z grabiami wszak już świtało z rosą łąki mgieł z polany w znaki zakreślił oblicza krzyżem z ręki. Obok las z drzewa mrokiem cieniem rzucały chłop wziął nogi,za pas nawet zgubił grabki, w tym pędzie zahaczył o krzaki myślą oszalały porozdzierał sobie spodnie widać było majtki idąca kobiecina ujrzawszy,takie to owe obrazy myślała,że ją goni jakiś zboczeniec z chuciami. Wtenczas zatańczyła burza niebem w gniew Boży uderzały pioruny jeden,za drugim w jasne błyski zamilkł rechot żabi mopki,gdzieś przepadły groty w jeden jęk wyjącego w porywie wiatru dla kołyski słychać było jakieś trzaski,piski,jęki szeptu głosy wilczy skowyt uszom trwoga muz grała z batuty muzyki. Dziwne cienie oczom w mirażu zjawami kołotały duszy stwarzały w fatamorgany w idące w "iluzjony"z bojaźni strach podnosił włosy głowie połamał gryf w złotokłosy ścielił drzewa jak zapałki z pudła dźwięk gitary prozie jęki rozszalały żywioł w ogień z łunami pożarów stosom strzechy ludziska skuleni w kątom w świetle gromnic boga modlitwą wołali. Tak to mopki niewinne skrzydlate łase w owady strach rozbudziły,bo się rozniosły głosy z wiciami, iż w lesie koło starej kaplicy-z ten krzyż cmentarny latają z grabiami diabły miotłą w sabaty z diablicami, od tamtej pory mineły już wieki,ale ludziska wiedzały pokoleniem z języka,z legendy,do dzisiaj,że tam straszy. Salvei-J.L.S -
To był przykład jak łączyć słowa: Taki mi podeszły więc szybko napisałem,tak jak je widzisz. przecież ja,bym to,tak nie zostawił? Rozumiesz
-
W rejsie myśli moich
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dokąd gnają mnie wiatry ścieżki kręte myślą poety uciekają w duszą wnętrza w bożą ciała ognia w iskrę w moje niebo!Jakże bliskie gościem bywając w osobie sercu w głębinę zaglądają wybić źródłem czystej wody. Tam okrętem słowa pływają rejsem wersy w oceany gubią się z czasem w odmętach w krążące nieustannie burzą w żyłach w pulsie rzeźbią z nurtu ciała korytarze głowie rade wypływają słońca w promień błysną jasny. Otworzą bramy się ustom z głosem uszom z rytmu fale zatańczą zmysłom żywiołu pobudzą uśpione oku wiatry opadną kotwicą z łańcucha przybiją portu lądem w żagle. Wyjdą z pokładu wędrowcem z trapem ziemi łona natury staną chwiejnym krokiem w objęciach sercem spragnione strzepną łzy słonej morza kropli wrócą w dom utęskniony. -
Nie tak,nie rozumiesz jeszcze patrz-tak popatrz -to jest palindrom --------{A złota łza,to łza } popatrz- to jest palindrom --------{ Kaja maja,ma jak } Przeczytaj od tyłu i od przodu. Te słowa wzięte w nawiasach. Tak ma wyglądać palindrom; czy wiesz już-w czym rzecz?
-
Miłość z maską na twarzy
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja Tobie,też dziękuję Dario i wzajemnie pozdrawiam. A to co widzisz jest obecne. -
Miłość z maską na twarzy
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miłości jest wszędzie majem miła wiosna mówi,że ciebie,nad życie z ogniem kocha, czy w kochaniu świat się człowieka opiera, a jednak w niej znajdujemy źródła oaz życia. Miłość,ma wiele promieni z tego słońca gorących z odbicia w naturze człowieka, nawet,we własne osobie z lustra Narcyza, czasem dla,tych pieniędzy kocha fałszywa. Ma wiele dróg idących drogowskazy krzyża w rozmaite strony z odnogi się rozpływa zdolna jest do wszystkiego,jakże kochana, ale czasem,może z ranić potargać marzenia. Dopuścić się różnej zdrady z własnego-"Ja" Przekroczyć granicę dobrego-stać się wroga czasem,tak omotać człeka potrafi,aż do"głupa" jest nieobliczalna z kroku,a z ręki zabójcza. Ze spływającej słodyczy miody ustami trucizna, to niezła aktorka rolą serca ekranu sceny kina przybiera twarzą maski z postaci sztuki grywa potrafi zwabić w pułapki,kamuflując ćmą uderza. Otumania człeka dla mocy potęgi z czaru piękna, takie tobie,może zadać ciosy z nagłego uderzenia, że byś się nawet,nie spodziewał,taka jest zdolna, ale bez tej miłości życie byłoby niczym!"pustynia". -
Potrenuj i spróbuj,nie poddawaj się,tak łatwo. Niechaj inni zdolni obserwatorzy, choć raz spróbują,taki palindrom napisać, bo to,też jest wielka i niełatwa sztuka. Pozdrawiam-J.L.S
-
To nie jest palindrom" Nie będę Tobie tłumaczył dosłownie, ale podpowiem w prosty sposób; Zauważ mianowicie jedną podstawową rzecz. Skocz na poniższe palindromy i czytaj- każdą literkę-od tyłu idąc równo z początkiem palindromu, aż do samego końca. Dam Tobie prosty przykład; >Jagoda rad o gaj Czytaj tył z przodem; A teraz pociągnę dalej. >>A lasa > jagoda rad o gaj Czytaj dalej tył z przodem: J dalej jeszcze: A laba a lasa jagoda rad o gaj a sala a bala A całość jak kończysz. A laba,a lasa jagoda rad o gaj,a sala,a bala. Możesz,tak ciągnąć dalej w rozmaite słowa. Tylko żeby one miały-jakiś sens w danym temacie. O którym chcesz,taki palindrom napisać. Pozdrawiam-J.L.S
-
Sztuka teatrem w kukiełki
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To nie jest skierowane do was; Te osoby same wiedzą to osobiście, których nie będę wskazywał palcami. A wy nie maci z tym,nic wspólnego, do kółek wzajemnej adoracji, szkodliwych dla serwisu.