Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dotyk

Użytkownicy
  • Postów

    955
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dotyk

  1. Wiersz mocno zaśmiecony, ale warto go reanimować. teraz się spieszę, ale jak wrócę, napiszę. mirka
  2. pełna dobrej woli - tym razem tylko rozkładam bezradnie ręce. Tekst zorientowany zdecydowanie na blog. Nic tu po czytelniku. Wiersza ani ani nie widzę. mirka
  3. Kolorowa Szara i On przez obiektyw zobaczyłem klasztor wtedy wybiegłaś boso na stacji Kalwaria Zebrzydowska wiązałaś sznurówki sen jawa przejeżdża pociąg a ja się boję że wciąż myślisz o naszych włosach rozwianych na torach tutaj na półkach płyty Możdżera ale nocą się nie ukryjesz setki lamp zerkają zza firanek na twoje szalone oczy kiedy prosisz drzewo do tańca Twoja głowa pod moją brodą podkurczone nogi wsuwasz w lukę pod brzuchem Układasz mandalę Niech ktoś zatrzyma teraz świat kręci mnie w nosie od twoich pieprzykow kochaj go sobie jak chcesz staję przed lustrem i na was patrzę nawet, jeśli mnie zobaczy o nic nie zapyta kiedy rani zasłaniasz mnie jak młodsza siostrę zaciskasz usta szarzeje nam skóra Jak on tego nienawidzi chowasz się w kącie twoje myśli chorują nie moja jesteś nie moja
  4. kłopot z tym, że moja głowa projektuje czasem obrazy, o kóre bym tej głowy nie podejrzewała. I jest tak, że coś z tym zrobić trzeba, jak upuścić nadmiar krwi, bo się może źle skończyć. Podobnie było z tym "slajdem" - uznałam, że najlepiej go z siebie wyrzucić. :) dziękuję za wpis, jestem jakoś spokojniejsza, bo staram się tak komentować, by nie zdołować autorów i zawsze szukam w każdym tekście wszystkiego, co moim zdaniem warto ocalić. Nie sztuka - przywalić i uciec. Szacunek dla piszącego wymaga czegoś więcej niż jednego czy dwóch słów. mirka
  5. całkiem udany. zastanawia mnie ostatni wers - ta heraldyczna poza. bo jeśli już wyżej panicz, tu mi trzeszczy. Bym pomyślala nad przepracowaniem ostatniego wersu.
  6. wiem, ze na NS:) nie kciałam lansowac portalu, na ktorym jestem trzy lata:)
  7. no jestem mirka:) ale pełny nick, ktory jest jednocześnie prawdziwym imieniem i nazwiskiem to mirka szychowiak teraz nie pipkam z domu, propozycja jest na domowym komputerze w pliku. jak wrócę, to wlepię - oczywiście to tylko moja impresja i można ją odrzucić, złomotać itede, ale nie wklejałam przed wyrażeniem przez Ciebie zgody. pozdrawiam - mirka
  8. :)))))))) no, mersi Cecorko! :)))))) czytam i rżę:))))))
  9. "Czy wers nie jest częścią składową wiersza?" - czepialstwo:) w sprawie rymów - byś się zdziwił:))), ale tu nie miejsce. to, że twierdzisz jako Autor, że jest to wiersz rymowany (ciekawe, ile osób po lektuzre uznało go za rymowany) - wcale nie oznacza, że jest rymowany:) Pewnie taki był zamiar. Ale nie wyszło, rymy gramatyczne, nieregularne, każde rymy - to wyższa szkoła jazdy. Owszem, pobrzmiewają lekko i brzmią , gdy się czyta na głos - ale w paru tylko miejscach. Gdy ma się chęć właściwie zaintonować. Ale zamiar wykonany wg mnie niesprawnie. W sprawie "niezgody autora" z komentarzem (zwłaszcza krytykującym tekst) - żadna nowość na poezja.org.:)
  10. Przede wszystkim nie majstrowałam przy wierszu, a przy wersie. Mam pytanie - czy pisząc "mamy do czynienia w wiesrzem rymowanym", Autor miał na myśli ten tekst?
  11. świetny wiersz, brawurowy język, wartki, obrazowy. J uż go gdzieś czytalam. Pod wrażeniem. mirka
  12. myslnik w pierwszej strofie zburzylby rytm, poza tym, przed slowem "tylko" wyglądałby dość dziwnie. Słowa, wg mnie powinny płynąć, przecinek daje czytelnikowi ułamek sekundy na oddech, myślnik zatrzymuję na dlużej. w sprawie "potem". Kiedy zaczniesz płakać? Wtedy, gdy zaatakujesz pierwszy i okaze się, że podoba ci się ta drapieżność. W zadnym wypadku - "potem" jesli chodzi o tytuł - pętla ma w sobie coś ostatecznego (napisałam zresztą wiersz o tym tytule) "Koło" w pewnym sensie oddaje to, co miałam do przekazania --> ten pościg po obwodzie, gdzie nie wiadomo - kto kogo goni, kto - przed kim ucieka. dzięki za lekturę, pozdrawiam - mirka
  13. Nie wiadomo, dokąd uciec, - wszędzie grasują seryjne ofiary, wychodzą z bram pochylone, uległe jak biedne kurwiątka, których się nie posuwa, tylko za wygląd daje piątkę i odchodzi. Gonią cię jak szczura po kanałach, znają każdy zakręt, dorwą cię - to pewne. Ale za którymś razem coś pęknie i już nie będzie zgody z naturą, urodzi się w tobie gorszy z braci, chwyci za gardło i powie, że waszą matką jest zaciśnięta pięść. Więc tak, jak planowali, zaatakujesz pierwszy. Spodoba ci się ta drapieżność. Dopiero wtedy zaczniesz płakać.
  14. do każdego wiersza podchodzę serio:) nic nie nakazywało mi przy czytaniu przymrużać oko czy potraktowac tekst zartobliwie:) No, może końcówka.
  15. mowię uczciwie, nie moja bajka. Ale z drugiej strony podziwiam bardzo. Nie wszystko, co dobre musi mi się podobać. Wśród długiej listy Twoich utworów mam kilka ulubionych i ten mi mozno zapadł. pozdrawiam - mirka
  16. a gdzie wiersz?
  17. Nie chodzi o inne szlaki, wiesz doskonale, że nie "jadę" jednym torem. Ja tylko nie wiem czy każdego dnia inne pośladki w łóżku to symbol wyzwolenia. Moim zdaniem - kobieta wyzwolona, to coś znacznie głębszego, ten stan buduje się w sobie, a nie kolekcjonując pośladki:) i nic o obowiązujęcej recepcie na wiersze nie mowiłam, bo takiej nie znam i sama nie stosuję. Piszę wiersze - na oko.
  18. "wysuszone gałężie życia" oraz "Rozedrgało tańcem rozjuszone płomienie Paliło odradzając perspektywy" skrzywdzily ten tekst. wrażenia nie mogła poprawić jako taka końcówka
  19. "język już nie wystarczy by objąć ciszę a ja boję się że nie wystarczę na kolejne dni" ten fragment jest dla mnie fundamentalny dla wiersza, poza tym - najzgrabniejszy. reszta przesterowana, język zbyt "wyciągnięty", ze śmiesznymi momentami (a Autor pewnie nie chcial śmiesznie), np: "więc obcinaj krew jak ja obcinam nieśmiałość rozbieram się z waszych oczu przedłużając minuty na twarzach" Na razie - nie jest to dobry tekst wg mnie pozdrawiam - mirka
  20. myślę, ze z większą korzyścią dla Autorki - jest skoncentrowanie się na tekście, bo rozmowy poszly bocznym torem. Każdy ma prawo do wyrażenia swoich opinii - komentowanie komentarza, jest ograniczaniem tego prawa. Wiersz fajny, duży wachlarz rekwizytów, choć popularnych, to tutaj skomponowanych bardzo zgrabnie. Końcówka piękna.
  21. ale z "twoim piórem" - wszystko przed Tobą:)
  22. porządna pierwsza część, wprowadzająca, przejrzysta. Potem jest znacznie gorzej w warstwie językowej głównie. "Chwile rodzące troskę owiniętą w smutek przejrzały, krew poniosła ogień." aż żal, że piękne slowa "krew poniosła ogień" mają tak nieudane towarzystwo piętro wyzej. ""Chwile rodzące troskę owiniętą w smutek" - do bólu banalne. i tu podobnie: "gdyż nie rozróżniała powodującej sytość strawy," - po co tak zakręcać, po co wydłuzać myśl, skoro można prościej, np: "nie rozróżniała strawy, która syci" ostatnia cząstka, wraz z puentą (ktora powinna być najmocniejsza) - "rozmemłana, zbyt ckliwa, oslabia bardzo wrazenie. Reasumując - w moim przekonaniu: TYLKO pierwsza część i wymieniony przeze ,moe maly fragment "krew poniosła ogień" - dobre. Reszta prosi o reanimację. Pozdrawiam - mirka
  23. "przypadkowy, celowy, niechcący badawczy, zwiadowczy, spłoszony przepraszam, nie szkodzi" każde slowo z tego fragmentu, natychmiast buduje obraz - niemal widzimy dotknięcie przypadkowe, szukające, niesmiale. W tym zimnym wyliczaniu brakuje mi jakiejś akcji, na ktorą temat zasługuje. Ponieważ temat dotyku jest mocno eksploatowany w literaturze, ulubiony przez poetów zwłaszcza --> poszukałabym sposobu, by zapisać to bardziej oryginalnie. A warto, bo druga część mocno przyjemna. pozdrawiam - mirka
  24. odżałowalabym trzeci wers i usunęła. Nic , moim zdaniem - ten wers wierszowi" - w jego "sytuacji życiowej" nie robi. Poza tym bardzo dobry wiersz, świetny obraz. pozdrawiam - mirka
  25. "i seks panu w kroku a nie baby" wg mnie - seks w kroku , to i baby. :) kawałek do przeczytania, ale i bez uniesień. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...