Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dotyk

Użytkownicy
  • Postów

    955
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dotyk

  1. Dotyk

    mniej, więcej

    o cześ koleżanko Z.:), ale radość widzieć Ciebie:)
  2. Dotyk

    Samotność

    Szanowny Panie. Komentarze związane są jedynie z tekstami, nie ma się co wyzościwiać, wypominać iloraz i czynic uwagi o innych tekstach. Prawda jest taka, ze to nie żłobek, a portal literacki, w dodatku dział dla wprwnych poetów (choć ta nazwa przyprawia mnie o drgawki) - nie Pan jeden wkleił do niewłaściwego działu - jakoś tak jest, że wiele osób piszących moim zdaniem ebznadziejnie - wlepia wlaśnie tutaj. Drogi Panie, w obu działach można liczyć na konstruktywny komentarz. W wypadku Pańskiego utworu, Pan wybaczy - aż nie chce się pisać. Jeśli Pan sam nie dostrzega, że jest to wiersz bardzo słabiusieńki, to ja to czarno widzę. Tutaj nawet nie ma za bardzo się o co zaczepić, nie ma moim zdaniem żadnego momentu, który wart jest obrony. pozdrawiam - mirka
  3. Dotyk

    mniej, więcej

    Kończy się pole, szkoda. Ziemia jest łagodna, kłuje, gdy ma powód, ale zawsze jest w tym jakaś miękkość. Zapadam się ostatni raz i idę tam, gdzie wszystko dzieje się głośno i będę świadkiem w cudzych sprawach, może ktoś powie - świadectwem; to mnie chyba przerasta, wybija z tempa. Tą drogą ktoś szedł niedawno, kamienie jeszcze drżą. Też ich dotknę, trochę ciepła zostawię, wyżłobię tam swoje strzałki.
  4. Dotyk

    Kłąb

    jesteś niereformowalny:) oboje musimy z tym żyć. :) słucham? Dotyczku w tym momencie chyba przesadziłaś, ja do Ciebie z uśmiechem a Ty? czego oczekujesz? ja nie jestem profesjonalistą a traktowanie mnie jako nierefor... obrazić się nie obrażam, ale przykro mi, wydaje mi się, że wiersze to nie giertychówka z ukłonikiem i pozdrówką MN W żadnym razie nie chciałam Cię obrazić, nawet mi na myśl nie przyszło, myślę, że moje slowa nieopatrznie zrozumialeś. Po prostu mnie było przykro, że wiersz doczekal się z twojej strony jedynie uwagi związanej z tytułem. Nigdy nie pisałam Ci, jak drażnią mnie - niekoniecznie pod moimi tekstami - Twoje komentarze ---> często nie mające nawet śladu impresji związanej z tekstem, pod ktorym znalazł się Twój wpis. Ukłonik i pozdrówka nie są w stanie zastąpić uwag. Niereformowalność była , można powiedzieć - w cudzysłowie wyrażoną refleksją ogólną, o sposobie komentowania, który mnie nie zadowala (co prawda, nie musi), niczego nie wnosi, a jak już mi piszesz, że to są wrażenia po lekturze, to jest jakieś "sajęsfikszyn". Komentatorzy wymagają od autorów, autorzy mają prawo wymagać od komentatorów. Jedno i drugie podlega ocenie. Jeśli Cię uraziłam, wybacz mi.
  5. Dotyk

    Kłąb

    i o odbiorze wiersza? czy to nie ważniejsze? ważnieszejsze? ważnieszeszejsze? z ukłonikiem i pozdrówką MN jesteś niereformowalny:) oboje musimy z tym żyć. :)
  6. Dotyk

    Kłąb

    rozmawiamy o wierszu?
  7. Dotyk

    Kłąb

    nie są winne - znacznie gorzej. kłąb nie ma nawiązania ani do pary ani do dymu:)
  8. Dotyk

    Kłąb

    Znowu prócz pary z ust, puściło wszystko, stłuczone nadgarstki i wybite okna. Słowa straciły przytomność, więc milczę, mszcząc się na przedmiotach, które są niewinne. Mam tylko głos, połknięty język, zamknięte usta. Nie będzie jak w niemym kinie, postarają się, żebyś usłyszała, bo wiedzą, że pękniesz i będą mieli rację. To moja wina, nie wiem jeszcze, jak wielka.
  9. Dotyk

    dawca

    Noce gasną, kto ci poświeci, gdy braknie paliwa i kotów - latarników? Jesteś lunatykiem, ale tylko trochę, nie będzie siatki, kiedy zaczniesz spadać - sen urwał się za wcześnie i masz pod głową twardo, i naprawdę. Znajdzie się, jak zwykle chodząca poczciwość - sprawdzi oddech, poskłada, zajrzy pod powiekę, na krótką chwilę pozapala lampki, potem się zabawicie w ciepło, coraz cieplej. Święta Katastrofa, patronka czterołapych. Można w ciemno spadać, żegnać się i żegnać. Znowu ktoś inny całkiem się roztrzaska.
  10. Dotyk

    Nalot

    Chciało się czegoś i dotąd tak było, że miało się natychmiast, szybko skreślała wszystko to, na co się czeka. Bycie bez podpunktów, spacerkiem, na skróty. Równorzędne, proste, kropka. Harmonia była jak za wąska suknia, w którą się wciskała, aż trzasnął zamek, pociągnął ostrym końcem po starannie zaprasowanym rytmie. No, i ma teraz rozpiździaj stulecia, rewizję osobistą bez nakazu z wewnątrz. Wtedy się pojawił, jak wielki minus i chciał coś z nią pokonać, powalczyć o więcej, niż dotąd potrafił - myślał, że to ją poderwie, ale tylko pękła. Blizny będą potem, trzeba na nie - czekać.
  11. Dotyk

    myk, myk

    Jimmy - "spadek musi być:) Odziedziczony po Angeli ze stosem pulowerkow - dostała gostka niejako w spadku:)
  12. zgadzam się z dormą absolutnie
  13. Dotyk

    sentymenty

    Ten wiersz nie ma pretensji do bycia "odkrywaniem wszystkiego po raz pierwszy". Nie jest łatwo przenieść "lirycznie" tęsknot" i "powrotów do.." U Pana dostrzegam tę poetycką intuicję, która potrafi zatrzymać tekst, zanim przekroczy niebezpieczną granicę. W wierszu jest znacznie więcej, niż się wydaje na pierszy rzut oka. To nie jest moja ulubiona poetyka, ale własny gust poetycki odsuwam na bok, to pomaga mi w obiektywnym oglądzie wiersza. Dobrego wiersza.
  14. Dotyk

    replay

    Bardzo ciekawy obraz.
  15. Dotyk

    myk, myk

    tak naprawdę chodzi o to, że ona go pragnie, że chce, żeby przestał być ciapkiem, żeby się nie chował po katach; zmienia taktykę, przestaje być nadopiekuńcza, to na niego nie działa, trzeba krzyknąć, rozbudzić go i wyciągnąć z kąta. Bo jego miejsce jest w ostatnim wersie:)
  16. Dotyk

    myk, myk

    Mały nieogolony chłopczyku, ubierz się, nie stój w kącie jak za karę. Co miałam zobaczyć i tak umknęło; trudno się skupić na nagim ciele, kiedy krew cię zalewa, że to ciało takie biedne, mniej go, że się poddało i nie lśni - palec zamiast odskoczyć, zagłębia się jak w ciasto. Odziedziczony po Angeli ze stosem pulowerków, miałeś mnie chronić, a nie być topniejącym, kurwa - spadkiem. Nie podnoszę głosu, chodzę wokół ciebie na palcach, odpajęczam; to inny oddział drogi pacjencie - tutaj wredna salowa zaraz sprzeda ci kopa, lekarz już nie pomoże, wypisał się stąd na żądanie; zostaliśmy sami. Wymawiam ci kuchnię, korytarze i kąty. Bierz walizkę i szoruj na prawo. W moim pokoju jest puste łóżko i szafa.
  17. Dotyk

    Rocznik 1986,

    bardzo dobry wiersz
  18. Dotyk

    ****

    wbrew pozorom to całkiem nie od rzeczy spojrzenie:) dzięki za lekturę.
  19. Dotyk

    ****

    no wyciachał mi pan najwazniejsze momenty w tekście, no coś podobnego:)))))))
  20. Dotyk

    igiełka

    ten tekst sklada się z tyluż dobrych , co zupełnie złych fragmentów, ostatnia zwrotka, zwłaszcza jej zakończenie - wg mnie do odstrzału. Zdecydoanie jest to szkic na dobry wiersz. Wyczyścić tę lirykę i pozbyć się natrętnych dopełniaczy. Pan przeciez potrafi.
  21. Dotyk

    ****

    absolutnie nie czuję się atakowana:) "nieporadnie i pod włos" -uzupełni moją bogatą kolekcję ciekawych komentarzy:)
  22. Dotyk

    doblaski

    ładny, trochę poczyścić interpunkcję. Bez pretensji, czysty, ciepły. Liryczny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...