Dotyk
Użytkownicy-
Postów
955 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dotyk
-
o cześ koleżanko Z.:), ale radość widzieć Ciebie:)
-
Szanowny Panie. Komentarze związane są jedynie z tekstami, nie ma się co wyzościwiać, wypominać iloraz i czynic uwagi o innych tekstach. Prawda jest taka, ze to nie żłobek, a portal literacki, w dodatku dział dla wprwnych poetów (choć ta nazwa przyprawia mnie o drgawki) - nie Pan jeden wkleił do niewłaściwego działu - jakoś tak jest, że wiele osób piszących moim zdaniem ebznadziejnie - wlepia wlaśnie tutaj. Drogi Panie, w obu działach można liczyć na konstruktywny komentarz. W wypadku Pańskiego utworu, Pan wybaczy - aż nie chce się pisać. Jeśli Pan sam nie dostrzega, że jest to wiersz bardzo słabiusieńki, to ja to czarno widzę. Tutaj nawet nie ma za bardzo się o co zaczepić, nie ma moim zdaniem żadnego momentu, który wart jest obrony. pozdrawiam - mirka
-
Kończy się pole, szkoda. Ziemia jest łagodna, kłuje, gdy ma powód, ale zawsze jest w tym jakaś miękkość. Zapadam się ostatni raz i idę tam, gdzie wszystko dzieje się głośno i będę świadkiem w cudzych sprawach, może ktoś powie - świadectwem; to mnie chyba przerasta, wybija z tempa. Tą drogą ktoś szedł niedawno, kamienie jeszcze drżą. Też ich dotknę, trochę ciepła zostawię, wyżłobię tam swoje strzałki.
-
jesteś niereformowalny:) oboje musimy z tym żyć. :) słucham? Dotyczku w tym momencie chyba przesadziłaś, ja do Ciebie z uśmiechem a Ty? czego oczekujesz? ja nie jestem profesjonalistą a traktowanie mnie jako nierefor... obrazić się nie obrażam, ale przykro mi, wydaje mi się, że wiersze to nie giertychówka z ukłonikiem i pozdrówką MN W żadnym razie nie chciałam Cię obrazić, nawet mi na myśl nie przyszło, myślę, że moje slowa nieopatrznie zrozumialeś. Po prostu mnie było przykro, że wiersz doczekal się z twojej strony jedynie uwagi związanej z tytułem. Nigdy nie pisałam Ci, jak drażnią mnie - niekoniecznie pod moimi tekstami - Twoje komentarze ---> często nie mające nawet śladu impresji związanej z tekstem, pod ktorym znalazł się Twój wpis. Ukłonik i pozdrówka nie są w stanie zastąpić uwag. Niereformowalność była , można powiedzieć - w cudzysłowie wyrażoną refleksją ogólną, o sposobie komentowania, który mnie nie zadowala (co prawda, nie musi), niczego nie wnosi, a jak już mi piszesz, że to są wrażenia po lekturze, to jest jakieś "sajęsfikszyn". Komentatorzy wymagają od autorów, autorzy mają prawo wymagać od komentatorów. Jedno i drugie podlega ocenie. Jeśli Cię uraziłam, wybacz mi.
-
i o odbiorze wiersza? czy to nie ważniejsze? ważnieszejsze? ważnieszeszejsze? z ukłonikiem i pozdrówką MN jesteś niereformowalny:) oboje musimy z tym żyć. :)
-
nie są winne - znacznie gorzej. kłąb nie ma nawiązania ani do pary ani do dymu:)
-
Znowu prócz pary z ust, puściło wszystko, stłuczone nadgarstki i wybite okna. Słowa straciły przytomność, więc milczę, mszcząc się na przedmiotach, które są niewinne. Mam tylko głos, połknięty język, zamknięte usta. Nie będzie jak w niemym kinie, postarają się, żebyś usłyszała, bo wiedzą, że pękniesz i będą mieli rację. To moja wina, nie wiem jeszcze, jak wielka.
-
Noce gasną, kto ci poświeci, gdy braknie paliwa i kotów - latarników? Jesteś lunatykiem, ale tylko trochę, nie będzie siatki, kiedy zaczniesz spadać - sen urwał się za wcześnie i masz pod głową twardo, i naprawdę. Znajdzie się, jak zwykle chodząca poczciwość - sprawdzi oddech, poskłada, zajrzy pod powiekę, na krótką chwilę pozapala lampki, potem się zabawicie w ciepło, coraz cieplej. Święta Katastrofa, patronka czterołapych. Można w ciemno spadać, żegnać się i żegnać. Znowu ktoś inny całkiem się roztrzaska.
-
Chciało się czegoś i dotąd tak było, że miało się natychmiast, szybko skreślała wszystko to, na co się czeka. Bycie bez podpunktów, spacerkiem, na skróty. Równorzędne, proste, kropka. Harmonia była jak za wąska suknia, w którą się wciskała, aż trzasnął zamek, pociągnął ostrym końcem po starannie zaprasowanym rytmie. No, i ma teraz rozpiździaj stulecia, rewizję osobistą bez nakazu z wewnątrz. Wtedy się pojawił, jak wielki minus i chciał coś z nią pokonać, powalczyć o więcej, niż dotąd potrafił - myślał, że to ją poderwie, ale tylko pękła. Blizny będą potem, trzeba na nie - czekać.
-
już komentowałam, świetny.
-
Jimmy - "spadek musi być:) Odziedziczony po Angeli ze stosem pulowerkow - dostała gostka niejako w spadku:)
-
zgadzam się z dormą absolutnie
-
Ten wiersz nie ma pretensji do bycia "odkrywaniem wszystkiego po raz pierwszy". Nie jest łatwo przenieść "lirycznie" tęsknot" i "powrotów do.." U Pana dostrzegam tę poetycką intuicję, która potrafi zatrzymać tekst, zanim przekroczy niebezpieczną granicę. W wierszu jest znacznie więcej, niż się wydaje na pierszy rzut oka. To nie jest moja ulubiona poetyka, ale własny gust poetycki odsuwam na bok, to pomaga mi w obiektywnym oglądzie wiersza. Dobrego wiersza.
-
Bardzo ciekawy obraz.
-
tak naprawdę chodzi o to, że ona go pragnie, że chce, żeby przestał być ciapkiem, żeby się nie chował po katach; zmienia taktykę, przestaje być nadopiekuńcza, to na niego nie działa, trzeba krzyknąć, rozbudzić go i wyciągnąć z kąta. Bo jego miejsce jest w ostatnim wersie:)
-
Mały nieogolony chłopczyku, ubierz się, nie stój w kącie jak za karę. Co miałam zobaczyć i tak umknęło; trudno się skupić na nagim ciele, kiedy krew cię zalewa, że to ciało takie biedne, mniej go, że się poddało i nie lśni - palec zamiast odskoczyć, zagłębia się jak w ciasto. Odziedziczony po Angeli ze stosem pulowerków, miałeś mnie chronić, a nie być topniejącym, kurwa - spadkiem. Nie podnoszę głosu, chodzę wokół ciebie na palcach, odpajęczam; to inny oddział drogi pacjencie - tutaj wredna salowa zaraz sprzeda ci kopa, lekarz już nie pomoże, wypisał się stąd na żądanie; zostaliśmy sami. Wymawiam ci kuchnię, korytarze i kąty. Bierz walizkę i szoruj na prawo. W moim pokoju jest puste łóżko i szafa.
-
bardzo dobry wiersz
-
o kurde
-
wbrew pozorom to całkiem nie od rzeczy spojrzenie:) dzięki za lekturę.
-
no wyciachał mi pan najwazniejsze momenty w tekście, no coś podobnego:)))))))
-
ten tekst sklada się z tyluż dobrych , co zupełnie złych fragmentów, ostatnia zwrotka, zwłaszcza jej zakończenie - wg mnie do odstrzału. Zdecydoanie jest to szkic na dobry wiersz. Wyczyścić tę lirykę i pozbyć się natrętnych dopełniaczy. Pan przeciez potrafi.
-
absolutnie nie czuję się atakowana:) "nieporadnie i pod włos" -uzupełni moją bogatą kolekcję ciekawych komentarzy:)
-
ładny, trochę poczyścić interpunkcję. Bez pretensji, czysty, ciepły. Liryczny.