Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnieszka_Gruszko

Użytkownicy
  • Postów

    685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnieszka_Gruszko

  1. Agnieszko przyjdzie kiedyś i po ciebie i po mnie może nie będzie mówić twoja śmierć moja jest tylko niewidoma to ta sama?
  2. oj, kochany Sewerynie, od kiedy poezje traktuje sie dosłownie i logicznie? swoja droga ładna fraszka:)
  3. nie wiem już jak mówić do ciebie Panie Kocie wiem, że idzie zima gołębie będą mrożone śliskie będa drzewa nie chcę cię w pułapce ramion zamknąć nie pozwolę byś utracił dzikość i pazury dlatego zniesć nie mogę kiedy się wtulasz ciepłym mruczeniem w mój ból i tesknotę dlatego boli bardziej jeszcze kiedy językiem ostrym z nadgarstka śmierć zlizujesz niewidomą nie dam ci odejść swoją drogą w zimowy wieczór zaśnieżony w ciemne blaski latarń w długie cienie drzew bezlistnych w nicość [sub]Tekst był edytowany przez Agnieszka_Gruszko dnia 16-10-2003 14:28.[/sub]
  4. dzięki za opinie, to dla mnie ważny wiersz chociaż wolałabym żeby mnie ktoś troszkę postrofował bo jesli chodzi o ten tekst, chciałabym żeby był lepszy, niż jest rzadko mi się to zdarza ale tym razem chciałabym
  5. oj Patryku... nic nowego nie powiem... gdzie rytm? gdzi coś nowego? to isę nadaje na kawałek disco polo a nie na poezję pracuj.... bo mimo wszystko coś w tym siedzi... tylko gdzie?
  6. hehehhe, niezłe, chociaż skini wyrażają się ciut dosadniej.... ale mimo wszystko.... cieżka jest prośba skina do spełnienia.... i przykre ze nicość pokrywa często cudzym bólem....
  7. nie, wcale mi nie przeszkadza... to wręcz logiczne że słowo "Niemcy " mogło sie nasunąć.... nawet powinno.... zastanawiam sie tylko, czy komukolwiek z mojego pokolenia jeszcze przyszło by na myśl.... w końcu mamy spokój... THC... imprezy... tylko pamięci nam jakoś brak.... ale za nią nikt akurat nie tęskni...
  8. 1. w całym wierszu nie użyłam ani razu słowa "Niemcy" 2. pod wierszem jest napisane: "Wracałam aleją grobów, szpalerem nagromadzonych trupów. Znajome twarze, sylwetki, medaliony..." 7 maj 1944 Z. Nałkowska A mottem medalionów jest przecież : "to ludzie ludziom zgotowali ten los" 3. La Crimosa jest więcej niż w porzadku...
  9. ten jest genialny.... zabieram.... czekam na więcej...
  10. nie widzę tu nic nowego, nic odkrywczego.... dla mnie w skali od 1 do 10 byłoby 3, za chęci tylko.... bo ani forma ani tresć nic nie wnosi...
  11. pamiętasz wmurowane w ściany ciepłe piece pełne mięsa przyjacielu jasne łąki zakrwawionych traw o karabinach i nożach szumiące drewniane stoły i mury kamienne nagich kości z zimna nóg zsiniałych pasiastych sukienek szelest na dziedzińcach serca w dziurwej piersi wciąż bijące pamiętaj stratowane krzykiem osłupiałe zgrozą dzieci mierzone metrami matki pełne żrącej beznadziei przyjacielu pamiętaj.... \"Wracałam aleją grobów, szpalerem nagromadzonych trupów. Znajome twarze, sylwetki, medaliony...\" 7 maj 1944 Z. Nałkowska
  12. nie nauczyłaś mnie mamo zalotnych spojrzeń ani dłoni na szyję zarzucać jak sieci nie mówiłaś nigdy jak boli kochanie ani gdzie sie schować przed jego nagością nie powiedziałaś jak święcić żałobę jak zwycięstwo tańczyć urojone już nic nie mów do mnie kiedy pod ścianami czai się niewinność zaduszona światłem
  13. mi też się nie chce chodzić na spacery.... to było wcześniej niż rok temu...
  14. tak... w mojej starej szkole była aula... stara, bardzo wysoka kiedyś z przyjacielem zapaliliśmy tam dziesiątki zniczy mieliśmy stary gramofon i analogi z hinduska muzyką to była przepiękna noc chociaż nie było gwiazd
  15. no może optymista, ale na kiepskim poziomie... gdzie tu poezja, jeśli nie liczyć podziału na wersy i strofy... mi to nie wystarcza
  16. jest aż tak.... daj mi też spróbować... trucizny....
  17. Adaś, dlaczego znów ja...?
  18. heh, gratuluję intelektu, zawsze piszę przy muzyce, dzisiaj akurat przy tym kawałku:)
  19. nie mogę otworzyć oczu zaklejonych bandażami mgły nie umiem zerwać słodkich gron spod parapetu jaskółki odeszły za morze nigdy ich nie złapię tak mi tu samotnie w szarą ścianę wtopiona czekam na litość choć nie chcę głodne chmury tłuką szyby w oknach nie wiedząc o mnie
  20. niemoc.... to takie lenistwo, prawda?
  21. przegadany.... gdyby nie to, poszedłby do ulubionych... oszczędzaj słowa...
  22. ostatnia zwrotka zastąpiła mi cały wiersz.... bo wszystkie poprzednie sa mi niepotrzebne.... oklepany temat ta obcięta głowa niewinności...
  23. piękny.... ale te literówki są straszne... i język jakby nie mój...
  24. pamiętasz jak pięknie było zielonym kobiercem w ramiona zbiegać z góry nie bać sie otchłani ani czarnych skrzydeł pociętych dłoni jasnych zimnych oczu nie chciałam umierać wtedy pod białej rzeki lustrem wiedziałam że będziesz i że dłonią wody zaczerpniesz uwalniając usta gdzie dziś szukać ciepłej piersi w ziemistej poduszce utopionej dokąd lasem czarnym biegnę?
  25. Sewerynie.... jak chcesz, mozesz sobie to czytac jako duza litere... ja po prostu nie mam szacunku do sił wyższych.... nie bylo tematu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...