Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnieszka_Gruszko

Użytkownicy
  • Postów

    685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnieszka_Gruszko

  1. tak... wierzba... to drzewo z kolei jest niesmiertelne, jesli tylko nie pozwolisz mu wyschnac na wior ... jak pradziwa milosc... jakis czas temu szlam z ojcem lasem, dotarlismy nad niewielki strumyk, nad ktorym rosly wlasnie wierzby...jedna z nich lezalapowalona, daleko od brzegu, na duzej, slonecznej polanie... byl to moze dwu-metrowej wysokosci pien, stary i bardzo gruby... chcielismy go zaniesc nad strumien, ale byl za ciezki... nastepnego dnia przyjechalismy w kilka osob z konmi i zabralismy pien na podworko... ojciec wykopal gleboki dol i wsadzil tam drzewo... na wiosne, wyrosly mu dlugie, zielone wlosy. to jedno z moich ulubionych drzew....
  2. poparzyłam się ciszą pod skórą zbiera się ta sama męka śladów stóp nie znać wciąż na jałowej ziemi odkryj przede mną słońce ukryj cierpienie
  3. do Poezji marsz!
  4. dobry wiersz... gdyby nie slowa: "Kosmosu" i "twa", bylby przykladem.... ale teraz tez mi sie podoba pozdrawiam
  5. brzoza.... to drzewo bardzo szybko rosnie.... moze za szybko chce przezyc zycie... dorosnac, wydac owoc, stac sie kims innym...
  6. i wiersze tez piszesz piekne....
  7. no cóz, kolejny dobry tekst, ale ten jest tylko dobry... niestety... z drugiej strony niesie w sobie strasznie duzo prawd, zamaskowanych znaczen na raz... jesli nie zwolnisz, niedlugo bedziesz swietna poetka.. pozdrawiam serdecznie:)
  8. hmmmm..... trudny tekst.... pierwsza zwrotka jesst rzeczywiscie bardzo dobra, ale w drugiej chyba gubisz rytm.... dwa ostatnie wersy sa zupelnie jak z innej bajki.... jezeli poprawisz, biore do ulubionych:)
  9. bardzo dobry wiersz, pomimo powtórzeń, które jednak nadaja mu ten niesamowity rytm... jestem pod wrażeniem, napisałaś o czymś, co każdy z nas czuje... co każdemu z nas... sen, bezsen, sen... spedza z powiek.... i możesz być pewna, ze nie trafiło w pustkę, w końcu jednak.... jeden....
  10. dwa kilo miłości na krzywych nogach oddania zlizując z dłoni krew życie wrócił stracone dwoje oczu żółtych każdej nocy z ciemnych pod-sufitów liczy oddechy łzy mierzy własną miarą nie-wiara
  11. to o mnie, czy o tobie? ściskam serdecznie.... trzeba czasem mieć sie o kogo oprzeć...
  12. hmmmm.... może warto?
  13. hmmm... ciekawie, nie powiem, ale rzeczywiście, moze lepiej byłoby ukazywać stopniowo wszystkie te prawdy? bo jeśli mówisz tak prosto z mostu, gubi się gdzies tajemnica... a chociaż racja: poezja ma przekazywać myśli, nie jest tylko po to... ma zastanawiać, budzić z uśpienia.... ma dawać jakiś znak, że sa inne drogi, nieznane na razie dla umysłu odbiorcy.... nie bede komentować formy.... bo nie chce nikogo dołować pozdrawiam
  14. czekam wiec z niecierpliwoscia, byle nie wyrosl nam drugi Oyey...
  15. też przeczytałam cały.... przegadany.... a tu błędy, rażace oczka moje zbolałe: "anioł usiadł nieznacznie" "niebo rozjaśniało i słońce wyjrzało" - - a nie pojaśniało? rymy! "lecz po chwili chlapnęło" - chlapnęło, powiadasz? jakie to poetyckie! "mą głowę i ciało zawiało mnie i przeziębiło" - huzia na Mickiewicza z takim talentem! "zobaczyłem jego młodego i wesołego" - ooo! jakie to piękne... też piękne rymy... "młody jestem uczuć jeszcze nie doznałem ... poczułem nagłe dreszcze obudziłem się wreszcie" - .... co ja sie powtarzać będę... nie wiem, czy jest sens w ogóle komentować, ale skoro już zaczęłam, to skończę... rzeczywiście, zwaliłeś mnie z nóg tą MASĄ prostoty... to o czym był wiersz? jestem w stanie zrozumieć... po przeczytaniu tej "litanii" uwierzę w kazde słowo... a gdzie ta poezja, mistrzu?
  16. jak w kazdym, nie pisze, by ktokolwiek rozumial....
  17. hmmm.... wiesz Bartuss, nie wydaje mi sie, żeby wiersze po to były, by być lekkimi i prostymi.... to sie nazywa Disco Polo już, nie poezja...
  18. odnalazłam wśród ludzi samotność przeszywaną co chwilę przyziemnym przekleństwem w salce słonecznej walcząc o miejsce z doniczką nie słyszałam słowa za słowem szła dłoń w ruch ku twarzy za oknem tylko dwoje odmieńców w nakrapianych czapkach będą mnie uczyć jak czytać Znaki jak klękać
  19. hmmmm.... niewiele mogę powiedzieć, malujesz Adaś.... coraz lepiej, coraz ciekawiej... gdyby we mnie toczyła się teraz taka wojna, nie mam pojęcia kto by wygrał..... ne szczęście już dawno wygrało... serce.... pozdrawiam
  20. nie poprawie pisowni.... mozesz sie czepiac do woli:)
  21. niezdolna odczuwać ból głaszczę dłonie igłą czerwone pręgi zamiast rękawiczek empatyczne drgawki motyla w kokonie betonowym bez szansy na światło spłukuję pył z twarzy niedokładnie - łzami niech płyną samotnie zostawiając białe ślady po policzkach po oczach w kokonie betonowym zamknięty świt
  22. CZESTOCHOWA!!!!!!!!!!!!!!! ale za to z przeslanie, co nie zmienia jednak faktu.....
  23. dobry obraz... du|o emocji ukrytych midzy wierszami.... ciepBo, prawie mój gust... pozdrawiam
  24. jestem alkocholikiem zmienionym w paprotkę na parapecie zakurzona stoję ręce z tęsknoty usychają same a głowa daleko w tył odrzucona nie śmie wrócić jej miejsce zajął ślepy król wieczorny w koronie z zakrętki złotej lśni niezmiennie tylko rdzawe plamy czasem krwią zalewając nozdrza każą płakać
  25. Adas, utwierdzasz mnie w przekonanio, ze jestes genialny... to tylko moje slowa schodza na psy:(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...