Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mr.Suicide

Użytkownicy
  • Postów

    1 827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mr.Suicide

  1. Dzięki za wizytę i plusa, ciesz się, że zaciekawiło :) Pozdrawiam
  2. Tytuł wskazuje na to, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego będą jego rozważania na tematy intymne, osobiste, istotne dlań Zastanawiam się czy tym razem słowa peela nie są kierowane także do drugiej osoby W końcu przymiotnik 'wewnętrzny' może także sugerować, iż podmiot liryczny tworzy z ukochaną pewną spójną, niemal nierozerwalną materię Jakkolwiek porusza on tematy egzystencjalne, z jego przemyśleniami można by się identyfikować Jest doświadczony i inteligentny Albo sam postanawia, że postara się wreszcie wypełnić, a raczej dopełnić, wzbogacić swoją rzeczywistość o substraty, których mu brakowało, czy o których wiele razy myślał albo też prosi o to osobę mu bardzo bliską W każdym razie pragnie zmian, niekoniecznie diametralnych /w końcu jest po części ustabilizowanym człowiekiem - oczywiście przyjmując, że darzy z odwzajemnieniem uczuciem inną osobę/, ale urozmaicających jego byt na świecie Kolejna część o silnej, emocjonalnej wymowie Kolejna część, która pozytywnie zaskakuje Kolejna część, która zasłużenie znalazła się w tym dziale Nie mogę mieć zarzutów do warsztatu Tematyka mnie zdecydowanie przekonuje Jednakże póki co pozostaje mi mieć nadzieję, że wiersz zostanie nagrodzony plusami przez innych forumowiczów Tak czy inaczej - gdybym mógł - sam bym jednym uraczył tenże utwór :) Pozdrawiam
  3. Po tytule wnioskuje, że przedmiotem wypowiedzi peela będzie osoba o dość żywiołowym podejściu do rzeczywistości Podmiot liryczny natomiast to obserwator i sprawozdawca Otóż relacjonuje on odbiorcy zjawiska dotyczące konkretnej postaci, jednakże dokonuje również analizy i oceny poczynań Peel przedstawia bohatera lirycznego jako centaura, czyli pół - człowieka, pół - konia Zdaje się, że jest gwiazdozbiór Centaurus /pisałem o tym m in referat na nieszczęsną fizykę, której dla mnie już koniec praktycznie od początku maja :D/ W ogóle cały tekst zostaje utrzymany w dość konstelacyjnej, gwiezdnej tonacji Jakkolwiek - odbiorca dowiedzieć się może, iż opisywana osoba pragnie zmian /wnioskuje, że dojrzewa/, coraz bliżej jej do świata dorosłych Dowiaduje się jednak, że wcale weń nie jest przyjemnie, np: 'człowiek człowiekiem zraniony' Wszelkie objawy dobroci są ukrywane, emocji ludzie się wręcz wstydzą /'zamek z szelestu serc naszych ukryty w najtwardszej skale'/, jest mnóstwo przeciwności, który trzeba stawić czoło, aby osiągnąć swój cel, zrealizować marzenia Podmiot liryczny jest także poniekąd mentorem, czy nauczycielem Daje on rady, przestrzega jak należy postępować i może spotkać ludzi, którzy nie podchodzą do życia w sposób racjonalny i zdystansowany Dość rytmiczny i płynny tekst Rymy mnie nie zraziły Odbiór, jak przynajmniej mniemam, w porządku Tematyka i warsztat skłaniają mnie do zakupu wiersza Jak zwykle plastycznie :) Ode mnie plus :) Pozdrawiam
  4. tym razem nie pójdę twoim szlakiem sześć półtonów niżej gdzie sięga jedynie jazz i sentymentalna intuicja wiem ile kosztuje forma przyjaciela - tylko po to by znów spojrzeć w nasze odbicia i stwierdzić - to nie uspokaja koce ostudzone smolistymi witrażami które warto mieć na wypadek gdyby złożona werbalizacja przeszkadzała opanować harmonię schorzeń
  5. Jak tytuł sugeruje co najmniej część wypowiedzi podmiotu lirycznego będzie oparta o doświadczenia, które zobrazował mu dziadek Kim peel jest ? Z pewnością towarzyszy mu bardzo bliska osoba /trudno jednak powiedzieć jakim rodzajem miłości zostaje ona obdarowywana/ Można także podejrzewać, że lata młodości ma już raczej za sobą, aczkolwiek nie oznacza to, iż jest leciwy Ciężko jest mi podejść do 'bagnetu' na zasadzie dosłowności Podmiot liryczny, moim zdaniem, stara się pokazać, że tak naprawdę pomimo wielu zmian, przede wszystkim na płaszczyźnie politycznej, niewiele czynników uległo metamorfozie, które ewentualnie wpływać mogłyby na życie zwykłego obywatela Druga strofa, muszę przyznać, jest dość frapująca Może peel zwraca uwagę na dość często obserwowane zjawisko, jakim jest rasizm, fascynacja postaci człekokształtnych nazizmem Chociaż z drugiej strony wnioskuję, że podmiotowi lirycznemu mogła się przytrafić pewna sytuacja, której skutkami raczej chełpić się nie będzie albo zdecydowanie na odwrót Zastanawia W kolejne zwrotce peel znowu cofa się do przeszłości, jeno tym razem bardziej intymnej /zadziorność, buntowniczość/ Pointa - jakże wiele można sobie przypomnieć szukając spinek :) Myślę, że dość zgrabnie warsztatowo, a i tematyka zaciekawiła Mnie przekonuje ten tekst /jak zazwyczaj Twoje pisanie/ i z chęcią zostawiłbym plusa Szczęście, że parę innych osób to zrobiło :) Pozdrawiam
  6. Tytuł wskazuje, że podmiot liryczny będzie starał się uchwycić i zobrazować daną chwilę, która była dlań zapewne miłą Poniekąd nazwa tekstu sugeruje również jego formę /skoro coś krótkotrwałego, czyli chwila, to logicznym wydaje się być również jej zminiaturyzowany zapis/ Peel nieco z przekorą mówi swojej ukochanej /wiersz jest adresowany do konkretnej osoby/, że lubi jej wytwory na kuchennej, żywieniowej, gastronomicznej płaszczyźnie Ponadto zwraca uwagą, a w zasadzie bardziej skupia się na kolejnym zajęciu 'Biodra' pojawiły się w poprzednim utworze i niewątpliwie zabarwiają one wypowiedź podmiotu lirycznego erotyką Co prawda osoba mówiąca zostawia wolne pole dla odbiorcy, ale można się domyślać co jest tym 'następnym' :P Znowu ciekawy erotyk w Twoim wykonaniu :) O warsztacie nie będę wspominać :P Z chęcią dokonuję zakupu tego tekstu, jak najbardziej mnie on przekonuje :) Jeszcze trochę i będę sam raczyć plusami :) Pozdrawiam
  7. Tekst w zasadzie został napisany w jakieś 15 - 25 minut, także jakikolwiek uwagi raczej mnie nie zdziwią /chociaż wszystko możliwe :P/ Dziękuję, Spiro, pomyślę nad zmianiami Pozdrawiam
  8. Tytuł niewątpliwie o podtekście religijnym, sugeruje także, iż podmiot liryczny wypowiadać się będzie na tematy oscylujące wokół wiary, Boga, przekonań, poglądów na płaszczyźnie wyznaniowej, egzystencjalnej Peel przypomina mi bardziej filozofa, aniżeli teologa, chociaż przyjmuje on, że Bóg istnieje /o czym świadczyć może między innymi duża litera w tymże wyrazie/, a w każdym razie - istota odpowiedzialna za stworzenie świata Aczkolwiek z drugiej strony np strofa trzecia wydaje się być o zabarwieniu ironicznym, czyli w takim wypadku nie wierzyłby on w Boga, ani żadną inną substancję Jakkolwiek jest zdecydowanie inteligentny i doświadczony W strofie pierwszej, moim zdaniem, podmiot liryczny mówi o tym, że hmm jego związek\małżeństwo\poczynania zmierza\ją w odpowiednim kierunku Nie wartościuje poszczególnych sytuacji, nie rozmyśla godzinami nad pojedynczymi, nawiasem mało istotnymi w kontekście całego przedsięwzięcia, zajściami Po prostu idzie swoją drogą Przytakuje Biblii, że zachowania należy nagradzać w zależności od ich skutków Tak czy inaczej, pomimo ogólnej pewności siebie, coś w peelu wygasło albo przycichło, straciło swoją początkową siłę Jest pewien kontrast pomiędzy pointą a pierwsza strofą, co może stanowić swego rodzaju dość specyficzną klamrę kompozycyjną 'Duża wojna' kojarzy mi się nie z wielkim konfliktem na skalę światową /choć i tak może być/, a raczej z poważną kłótnią, sporym nieporozumieniem z drugą osobą Od czasu tego starcia podmiot liryczny ma pewną traumę Cóż, czy z czymkolwiek trafiłem ? Nieco inaczej napisany w porównaniu z poprzednimi Twoimi wierszami, ale w zasadzie bez różnicy /dla mnie :P/, bo tekst jest dobry i przekonywujący Ode mnie ocena jak najbardziej pozytywna :) Pozdrawiam
  9. Myślę, że tytuł podpowiada nam, odbiorcom\mi, odbiorcy o długości okresu związku, w jakim podmiot liryczny jest Peel zwraca się do osoby, którą darzy uczuciem /dowiadujemy się o tym już po przeczytaniu pierwszego wersu/ Dystych pisany kursywą bardzo emocjonalny i nieco ironiczny Dowiadujemy się z niego, że adresat wypowiedzi w swoim mniemaniu niemal zawsze ma rację, jest bez winy, natomiast peel jest odpowiedzialny za wszelkie, ewentualne konflikty 'Kamienie' kojarzą mi się z fundamentami - czyli praca, jaką wkłada podmiot liryczny w budowanie relacji u schyłku dnia, zostaje niwelowana Opcjonalnie - możliwe kłótnie, nieporozumienia udaje się doprowadzić do uspokojenia, zakończenia, rozwiązania Jakkolwiek obie możliwości wydają si.ę, przynajmniej mnie, dość logicznie prowadzącymi do kolejnych myśli przedstawionych przez peela Tak czy inaczej zakochani przyzwyczaili się do prowadzenia nieustannych sporów, sprzeczek 'Zaciśnięte zęby' to stres, jaki przychodzi wraz ze spotkaniem z drugą osobą /obawa, że znowu będzie źle/ Partner podmiotu lirycznego jest elokwentny, potrafi płynnie władać słowem, kiedy sytuacja tego wymaga, z tymże stopniowo zaczyna to nieco nużyć Chociaż 'tabakiera' => tabaka => nikotyna => uzależnienie => zjawisko negatywne 'Zakopujemy skarby, do dołka wpycha się jednostajny cień ' -> coraz częściej aspekty pozytywne, które w zasadzie dawały nadzieję na poprawę sytuacji, oddalają się Podmiot liryczny boi się, że jego związek ulegnie rozpadowi, skończy się Być może wtedy 'skórę rozjaśni płomień'; albo aby relacje z drugą osobą wróciły na odpowiedni szlak, potrzebna jest radykalna zmiana w podejściu do siebie, przewartościowanie i dokładne przeanalizowanie dotychczasowych zachowań, postaw, czy coś w tym guście Mnie przekonuje ten tekst Dobrze warsztatowo, raczej nie mam zarzutów Proszę mi tylko tym razem nie grzeszyć tak, jak poprzednio i tym razem tekst opublikować w dziale dla zaawansowanych :P Pozdrawiam
  10. Dziękuję WaM za wizytę i ciepłe słowa :) Pozdrwiam
  11. Dziękuję Ci, Rachel, za bardzo rzeczowy i konstruktywny komentarz :) Naprawdę jestem wdzięczny i zadowolony z Twojej wizyty :) Nie będę przedstawiać swojego pierwotnego zamysłu - ważne, że Twój jest logiczny, poza mnie się on podoba i, naturalnie, cieszy :) Pozdrawiam
  12. Nie wiem czy adresatem jest ukochana przez peela osoba, czy jakaś inna również mu bliska W każdym razie tytuł sugeruje, że nowo poznani ludzie, ich zachowania, postawy dają do myślenia podmiotowi lirycznemu /w kontekście postaci, do której się zwraca/ Trochę ciężko przebić mi się przez ten gąszcz metafor Mogę jednak przypuszczać, że peel ma już trochę doświadczenia, szczególnie na płaszczyźnie relacji damsko - męskich /przyjmując, że jednak adresatem jego wypowiedzi jest ukochany/ Z pewnością również minął okres pierwszych fascynacji, zauroczenia w jego związku Nie przekonują go proste przeprosiny, nie jest już naiwny Podmiot liryczny pragnie absolutnej stabilizacji Czym 'okrągłe miejsca' są /tym bardziej, że tak zaskakują one peela/ ? Być może reakcje drugiej osoby, jakich nigdy wcześniej nie prezentowała, tj. jej nieprzewidywalność /przy takiej możliwości pointa byłaby raczej dość optymistycznym zakończeniem/ Może nieumiejętność wyciągania wniosków z poprzednich, podobnych sytuacji /co w tym przypadku budziłoby irytację podmiotu lirycznego/ Jakkolwiek tekst nie jest jednoznaczny Nie wydaje mi się jednak, aby były to Twoje wyżyny, aczkolwiek z drugiej strony z pewnością nie zostawiłbym też minusa Najzwyczajniej - przyzwoity wiersz :) Pozdrawiam
  13. Hmmm staram się mieć styczność z muzyką :) Wolę jednak nie wyjaśniać, skąd przyszedł mi ten pomysł :P Jakkolwiek - dziękuję Ci, HAYQ za wizytę, poświęcony czas i konstruktywny komentarz :) Cieszę się, że udało Ci się znaleźć w tekście coś dla siebie :) Co do uwagi - skoro się ona powtarza, to wypada podjąć pewne działania :P Pozdrawiam
  14. Cieszę się, Tereso, że tekst przypadł Ci do gustu :) Dziękuję Ci za wizytę, poświęcony czas i komentarz :) Pozdrawiam
  15. Cieszę się, Babo, że udało Ci się weń znaleźć coś dla siebie :) Dziękuję Ci za wizytę, poświęcony czas i rady oraz przedstawienie swojego poglądu interpretacyjnego :) Nad uwagą pomyślę :) Pozdrawiam
  16. Jestem pod wrażeniem :))))))))) Bardzo się cieszę, że tekst skłonił Cię do chwili zastanowienia :) Nie będę prostować interpretacji - praktycznie wszystkie są dobre Twoja mi się bardzo podoba, szczególnie podejście do wiersza Naukowiec ? Dziękuję :) Chociaż myślę, że bliżej mi do muzyka :) Ale miło jest móc przeczytać takie słowa pod swoim utworem :) Naprawdę bardzo jestem Ci wdzięczny za poświęcony czas Nie wiem co powiedzieć Pozdrawiam, Dominik
  17. Cieszę się, że już kolejna osoba stwierdza, że dostrzega, iż mam swój styl pisania :) Co do 'encyklopedycznych fraz' - rzeczywiście staram się tonować praktykowanie, chociaż szczerze przyznam, że miałem obawy o parę sformułowań :P Jakkolwiek - dziękuję Ci, Pancolku, za wizytę i bardzo miłe słowo :) Pozdrawiam
  18. Uwielbiam jazz, jak i do wielu spraw, rzeczy, osób mam sentyment :) Co do smolistych witraży - wolę je przemilczeć :P Dziękuję Ci, Stanisławo za dobre słowo i wizytę :) Pozdrawiam
  19. Tytuł może wskazywać, przynajmniej wg mnie, że tematyka tekstu będzie krążyć wokół argumentacji stwierdzenia przedstawionego w tytule Pierwsze dwie strofy przybierają charakter opisowy Podmiot liryczny bezpośrednio ujawnia się dopiero w 5 wersie tekstu, tuż przed pointą Jak wcześniej wspomniałem - w zwrotkach nr 1 i 2 podmiot liryczny /który, przynajmniej w tych fragmentach, jest obserwatorem/ obrazuje odbiorcy zjawiska, jakie niewątpliwie mają miejsce podczas wiosny, a w szczególności w trakcie lata Świat zaczyna się zazieleniać, można podziwiać przydrożne kwiaty /które peel nazywa 'zgrzytającymi wierszami'/ Budzą się do życia owady, a przede wszystkim te, których zadaniem jest prowokowanie do rozrastania się kwiecistej roślinności 5 wers - podmiot liryczny mówi już wprost o swoich emocjach Mam parę myśli odnośnie tejże frazy, ale nie będę się ze wszystkimi afiszować Być może rozchodzi się o to, że wakacje w kontekście opcjonalnych związków peela z drugą osobą, często są dlań dekonstruktywne i destruktywne Chociaż kolejny wers może sugerować, że podczas wakacji rozstaje się na pewien okres z partnerem; nie wiadomo jednak z jakiej przyczyny 9 wers wydaje się być przytoczeniem słów /dotychczasowego ?/ partnera podmiotu lirycznego, który oznajmia, że opuszcza peela Jakkolwiek ostateczny wniosek jest taki: podmiot liryczny nie znosi wakacji, bo uczucia, jakie się weń rozwijają, szybko zostają urywane, jednakże nie z jego winy Wakacyjna miłość może przerodzić się w coś trwałego Niestety peelowi jeszcze się to nie udało, dlatego nie lubi on tego okresu Mnie przekonuje ten wiersz Może następnym razem zagościsz w Z ? Ode mnie masz plusa :) Pozdrawiam
  20. Ton wypowiedzi podmiotu lirycznego jest moralizatorski, ale nie odnoszę wrażenia, aby szczególnie jego zdanie narzucało się odbiorcy Poza tym - jeszcze co do stylu formułowania myśli - nie można się dziwić, peel wydaje się być doświadczoną osobą; 'kiedyś kieszenie pełne' -> kiedy podmiot liryczny był młody, w przeszłości, wszelkie czynności, jakich się podejmował, były pełne pogody, wypełnione emocjami Rzeczywistość kształtowała się po jego myśli; 'dziś dziury wydłubane' -> aktualnie jednak sytuacja prezentuje się zdecydowanie inaczej Peel czuje się zmęczony; przede wszystkim dlatego, że wiele kroków, jakie postawił w nadziei, że będą dlań konstruktywne, okazały się chybionymi /'pomyłki obrastają kleszczami'/ Kiedy nie udaje się poprowadzić życia wedle pierwotnych założeń, planów, marzeń, może być ciężko podnieść się i znaleźć siłę, by normalnie egzystować Podmiot liryczny radzi, jak uporać się ze smutkiem: 'bez zmiany adresu nie dojdziesz do siebie' -> konieczna jest czyli zdecydowana radykalizacja poczynań, niemalże odwrócenie wszelkich postanowień do góry nogami, zapomnienie Peel wie, że nie jest to łatwe, ale warto starać się budować własne, wewnętrzne hierarchie wartości Dobry tekst Może nie ze wszystkim trafiłem, ale mnie przekonuje Twoje pisanie, Stanisławo, podobnie zresztą jak i ten wiersz Jak zwykle dobry warsztat i ciekawa tematyka Z chęcią zostawiłbym plusa, bo się należy Pozdrawiam
  21. tym razem nie pójdę twoim szlakiem sześć półtonów niżej gdzie sięga tylko jazz i sentymentalna intuicja wiem ile kosztuje forma przyjaciela - tylko po to by znów spojrzeć w nasze odbicia i stwierdzić - to nie uspokaja koce ostudzone smolistymi witrażami które zawsze warto mieć przy sobie na wszelki wypadek gdyby złożona werbalizacja przeszkadzała opanować harmoniczne schorzenia
  22. Moje zdanie już znasz Nawet ciekawie wyszło Ci z tytułem Pozdrawiam
  23. Ba, sam niejednokrotnie pomagałeś w warsztacie :P Dziękuję Ci, kyo, za ciepłe słowa Cieszy mnie Twoja wizyta :) Pozdrawiam :) Dziękuję, marianno, dziękuję bardzo uprzejmie dziękuję :) Pozdrawiam
  24. Niewątpliwie tytuł jest odniesieniem do znanego aktora, nawiasem jednego z moich ulubionych, Seana Connery i jego dość oryginalnej wymowy Nie ma potrzeby, abym dokładnie wyjaśniał na czym polega jej specyfika, Autorowi\peelowi udaje się to doskonale Teoretycznie, na pierwszy rzut oka, tekst o niczym; bo czy opcjonalne korzyści płynące z posiadania łysiny mogą być tematem poruszającym, zastanawiającym, skłaniającym do refleksji ? Otóż i może ! Łysina uchodzić może za symbol starości, czy też pewnego rodzaju dojrzałości Idąc zatem tym tropem, wolno mi wnioskować, że podmiot liryczny /nota bene który zwraca się do zapewne bliskiej mu osoby, albo co najmniej znajomego/ chciałby już móc odetchnąć, skończyć pracę i poświęcić cały czas na odpoczynek, etc, etc, etc Naturalnie, peel mówi o tym, że na łysym nie usiądzie kleszcz, tudzież go zobaczy, ani wesz... Jakkolwiek by jednak nie było, udało mi się wykazać /przynajmniej mam taką nadzieję/, że tekst jednoznacznym nie jest Dlatego też mnie on jak najbardziej przekonuje Będę już chyba trzecią osobą, która zada pytanie: dlaczego nie Z ? Tak czy inaczej - jeżeli chodzi o ewentualną poprawę nastroju - na Ciebie zawsze można liczyć :) Dziękuję, zostawiam pozytywną ocenę Pozdrawiam
  25. Tytułowa młodsza jabłoń to moim zdaniem osoba bardzo ważna dla podmiotu lirycznego Jednakże skoro w tym sformułowaniu występuje przymiotnik 'młodsza' może on także oznaczać pewien proces przemian, jakie zaszły w relacjach pomiędzy peelem a kobietą, albo jedynie odnośnie owej kobiety Jakkolwiek trzeba przyznać, że tytuł jest dość niejednoznaczny, co zdecydowanie poszerza horyzonty tekstu na płaszczyźnie interpretacji /chociaż z drugiej strony nie zdziwiłbym się, jeżeli ktoś by powiedział, że jest odwrotnie/ Metafora 'wypełniam cię...' wg mnie oznacza poczucie niemal idealnej afirmacji podmiotu lirycznego z drugą osobą Ma on do niej dużo szacunku, stara się, aby każdy ruch był dobrze przemyślany, aby nie zranić ukochanej 'Witraż' nieco patetyzuje wybrankę peela, natomiast 'kadzidło' symbolizuje - podług mojego rozumowania - spokój Podmiot liryczny czyli czuje się stabilnie, pewnie u boku drugiej osoby W jednym z Twoich poprzednich tekstów udało mi się spotkać 'wiolonczele' /popraw mnie, jeżeli się mylę/, w tym wierszu odbiorca ma możliwość dowiedzieć się o 'głodnych altówkach' O czym one świadczą ? Może, mimo już trwałych uczuć, pewnego i silnego związku, o zazdrości ? 'Biała bluzka' kojarzy mi się z czystością i równowagą odnośnie stosunków peel - kobieta Jakby nigdy pomiędzy nimi nie doszło do większej kłótni, głębszych i poważniejszych starć, które w jakimkolwiek stopniu mogłyby opcjonalnie zaważyć na ich znajomości Pomimo wielu lat /jak mniemam/ spędzonych przy sobie, podmiot liryczny wciąż ceni, a wręcz zachwyca się urodą swojej ukochanej /nota bene bardzo ładna pointa/ Przyznam, że podobnie jak adolf, minusów nie jestem w stanie pojąć Bynajmniej tekst jest dobry, a na pewno nie zasługuje na miano szmiry Tak czy inaczej mnie udało Ci się przekonać bez względu na to, jak daleko odbiegłem interpretacją od Twojego zamysłu Jeszcze tylko cztery teksty, a szkoda, że teraz nie mogę zostawić plusa Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...