Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mr.Suicide

Użytkownicy
  • Postów

    1 827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mr.Suicide

  1. Ha! Miło jest mi to słyszeć dobry człowieku, który uraczył mnie plusem i wizytą. Myślę, że kiedyś trzeba będzie stworzyć sytuację dogodną do opróżnienia takiej butelki we dwójkę :D Pozdrawiam.
  2. W Chorzowie też dobrze smakują...:) H.Lecter ma trochę racji ale zdecydowanie kupuję... Pozdrawiam Jest to wielce prawdopodobne, że będę rozważać jeszcze sugestie Lectera. Jakkolwiek z uśmiechem kłaniam się i dziękuję za wizytę, a także plusa :) Pozdrawiam.
  3. Hej, Stanisławo :) Dziękuję za miłą wizytę i smacznego plusa :D Pozdrawiam :)
  4. bardzo, bardzo źle brzmi, bo brak temu zwrotowi plastyczności. Rachel, butelka to element martwej natury, butelka jest sama w sobie plastyczna, a dłonie poety implikują w niej transcendentność. Poeta doznając transcendentności roztacza ją na wszystko, co dlań najbliższe, w tym przypadku jest to butelka. Tak ukochany przedmiot poety. Dlaczego mam dodawać plastyczności przedmiotowi, czy odbiorca nie może sobie samemu dopowiedzieć pewnych kwestii ? Czy każdy zwrot, każda fraza ma być przeładowana plastycznością ? Plastyczność to przyroda i kolory ją opisujące. A przecież każdy inaczej percepuje kolory, bo nie ma na świecie dwóch takich samych par oczu. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam.
  5. To ja se zinterpretuję ten wiersz. Tytuł oznacza nowe, pozytywne przestrzenie, perspektywy, które podmiot liryczny odkrył i z pewnością będzie chciał kontynuować konkwistę szczęścia. Pierwsza fraza bardzo wiele mówi odbiorcy o stosunku peela do rzeczywistości, jego nastawieniu, ale również o niedawnych przeżyciach. Deszcz - smutek, przygnębienie; słońce (następujące po deszczu; ja dopowiadam sobie również tęczę) - radość. Strofa druga symbolizuje (być może jedynie chwilowe) stany uniesienia, błogiej i bezstresowej egzaltacji, przypływie weny oraz substratów niezbędnych do pełnego czerpania z wszelkich bliskich, osobie mówiącej w wierszu, płaszczyzn życiowych. W zwrotce trzeciej sytuacja liryczna zaczyna się krystalizować. Podmiot liryczny zwiedza, na pewno zachwyca się monumentalnymi witrażami Stanisława Wyspiańskiego w kościele św. Franciszka z Asyżu. W tekście wyczuwalna jest świeżość, aromaty natchnienia kumulującego się z każdym kolejnym krokiem peela (co opisują następne wersy), spokój, przezroczystość okoliczności. Piękny Kraków, w dodatku idealna pogoda. Nic dziwnego, że wrażliwy na piękno podmiot liryczny zakochał się w tym mieście, mieście, które pozwoliło mu uciec od smutków ('czyste kolory powoli zabarwiają nam skórę'). Jak dla mnie bardzo dobry wiersz, nie widzę grama hermetyzmu. Mnie przekonuje w zupełności, dlatego też zostawiam w plusa. Pozdrawiam :)
  6. Dziękuję Dariuszu, Lecterze, Stefanie i Pancolku za wizytę, Jackowi dziękuję za kolejne odwiedziny. Pozdrawiam.
  7. Aha. Dlaczego ryzykowne ? I co w związku z tym ?
  8. to mi się nie widzi, i to z kilku powodów a)mnogość klasztorów w onym Krakowie (a i wiele z klauzurą), każdy pachnie inaczej, wiem, bo onegdaj sporo obwąchałam (też od kuchni), nie zawsze dobrowolnie - jak się zmięszają te wonności, to można dostać ogólnego pomięszania b)niuchanie klasztorów oceniam jednak jako nieeleganckie ( przyganiał kocioł garnkowi...;) b) robi się przerzutnia - "jednostajne klasztory" - a temu stawiam zdecydowane veto ;) hej Mister ;) Dobra, a jak zmienię kolejność w pierwszym wersie, to będzie git ?
  9. Krople rynku rzeczywiście są paskudne. Zmieniam na pierwotną wersję. Dziękuję za wizytę, ślad i plusa :) Pozdrawiam.
  10. Karolinie srebrne szyby i jednostajne krakowskie klasztory przedostają się przez nos a moja transcendentna butelka ucieka na pola czerwonych kruków jesieni jakby na Brackiej nie było o czym rozmawiać jakby od geniuszu do wariactwa dzieliło potępienie za wywoływanie starych i tlących się uśmiechami klisz żeby wyzwolić oczy z aktów siedzących poczuć przyrost zamykając nadmiar już niewiele jeszcze tylko kilka kropel wina i będę mógł się nasycać miastem wyblakłych poetów z połamanymi stalówkami przyczółkiem kontaminacyjnym i roztrwonić się nad rzekę gdzie mój pomazaniec ma atelier i zastygnąć w gotycki piach
  11. Ja też, ja też, ja też http: //img27.imageshack.us/img27/93/dsc00050pcy.jpg
  12. Ty się Michał nie znasz. Jak można się nabijać z tradycji, z tego, co takie narodowe, takie nasze i w ogóle, że po prostu powinny lecieć samy ochy. No masakrejszyn. Po prostu zniszczyłeś mnie tym tekstem. Teraz to już koniec. Teraz to już nic i foch, że och. Na serio - nie chce mi się analizować, mam nadzieję, że wybaczysz :) W każdym razie niesamowicie cenią sobie tę kontaminacyjną dozę dystansu i trzeźwości. Szkoda tylko, że niektórym, już nawet nie Poetom, brakuje jakiegokolwiek ułamka rezerwy i spokoju w ocenie. Pomijam kwestię warsztatu, bo tak, jak w muzyce, na pewnym poziomie nie rozmawia się o technice. Powiem tylko, że tekst jak zwykle broni się, co więcej atakuje debilizm :)))) Dziękuję Ci, człowieku dobry, że myślisz. Że myślisz i mówisz o tym, co myślisz :)))))))) Pozdrawiam.
  13. Wpadnę sobie do Was w kwietniu. Mam nadzieję, że będzie Sojan, to miałbym z kim pić wino i serami się zajadać :) W każdym razie do zobaczenia :)
  14. Tytułu interpretować nie będę, powiem tylko, że idealnie współgra on w moim przekonaniu z obrazem podmiotu lirycznego Kimże zatem jest peel ? To postać jakich niestety nie poznałem zbyt wiele na swojej drodze i bardzo nad tym ubolewam Dlaczego ? Ponieważ osoba mówiąca w tekście myśli bardzo trzeźwo (naturalnie termin ten powinno się odbierać w tym przypadku dość subiektywnie i niejednoznacznie, a także biorąc na poprawkę aktualny stan fizyczny i emocjonalny oraz wszystko to, co nań w danym momencie miało wpływ) Podmiot liryczny jest racjonalistą, obrzydzonym wszelkimi przejawami konwencji i pustymi formami Sam stara się nadawać treść bezmyślnym, populistycznym, a także infantylnym figurom, które nieustannie prowokują go do przemieszczania się po dwóch płaszczyznach: indywidualizmu oraz wrodzonego (momentami również nabytego) debilizmu, którym epatują w jego stronę struktury towarzyszące na co dzień Nie ulega wątpliwości, że peel jest zakochany, że ma kogoś bardzo bliskiego, że mu zależy, stąd też 'dzierży zupełnie nieromantyczny parasol', aby chronić partnera przed monotonią i pustką czyhającą tuż za W drugiej strofie widać dość radykalne, ale, naturalnie, nie odbiegające od inteligentnego, asertywnego i wolnomyślicielskiego podejścia do rzeczywistości Pointa bije po oczach z jednej strony erotyzmem, z drugiej natomiast prostotą i dosłownością wobec idiotyzmu albo może szczerości Cóż, jakkolwiek by nie było, wiersz prezentuje się bardzo ciekawie zarówno dzięki przekonującej treści, jak i kształtom, w które została ubrana Takich utworów i podmiotów lirycznych powinno być więcej, może ludzie zaczęliby się zastanawiać nad własną głupotą i przyziemnością Pozdrawiam
  15. dobrze prawi szachrajka absolut u mnie wywołuje absolutnie inne reakcje - zwrotne, hihi jak zawsze chętnie sięgam do przypisów w celach nau (czeniasięczegoś)kowych cmoook Dzięki, Stasiu, za wizytę, komentarz i plusa Cieszę się niezmiernie z Twoich odwiedzin :) Do następnych :) Pozdrawiam
  16. Podłączę się pod temat - czy ktoś byłby w stanie pomóc mi poszukiwaniach dwóch filmów, mianowicie: Lautrec w reżyserii Roger'a Planchon i Paradise Found Mario Andreacchio ?
  17. Zaznaczam we wstępie, że moja wypowiedź będzie z dużą dozą dystansu Nie dlatego, że mógłbym się poczuć w jakikolwiek sposób urażony przez słowa podmiotu lirycznego - to byłoby śmieszne, wręcz żenujące Po prostu nie wiem, przynajmniej na tę chwilę, czy odbierać tekst na poważnie czy z przymrużeniem oka W zasadzie nie widzę sensu, aby dokonywać głębszej interpretacji Większość myśli przekazana została w dość jasny i wyrazisty sposób Z jednej strony obraz bohatera lirycznego namalowany przez peela jest w bardzo ciemnej tonacji - przygnębienie, poszukiwania, zmaganie się z samym sobą, walka o uznanie i nieśmiertelność Ogromna wyobraźnia, często prowokująca upadek co najmniej fizyczny Złudzenia i nadzieje Duma Z drugiej strony - wiersz można czytać, jako groteskę z wizerunku poety, bądź osoby, która chce zań uchodzić I jest to bardzo śmieszne I jestem przekonany, że wielu młodych adeptów szkoły poetyckiej, tudzież pseudopoetyckiej (tj czczących Mickiewicza i jemu podobnych albo jeszcze gorzej - np petrarkistów) myślało i zachowywało się tak samo, jak pan liryczny bohater Tekst dobry, zarzutów mieć nie mogę, dlatego też i nie mam pod żadnym względem Teraz już widzę ironię, opcjonalnie powściągliwość emanującą z tekstu Mnie przekonuje w każdym calu
  18. I słusznie Następnym razem nie będzie podpowiedzi Może to i lepiej Dziękuję, Barbaro za wizytę, komentarz i plusa :) Pozdrawiam
  19. Dziękuję, Aneto Następnym razem, kiedy napiszę tekst w tym guście i nawet gdybym chciał, nie będę dawać żadnych wskazówek Zrozumieją, bądź nie Miło, że zajrzałaś poczytałaś i skomentowałaś :) Pozdrawiam
  20. Ale literkę przedobrzyłam :P cała ja - zamiast w dyplomację i sprawdzić w Wiki, to walę ze skojarzeń, z pamięci - bez asekuracji, kurde! :) kasia Bo jesteś mądra i naturalna :) Trzymaj się :)
  21. Cyklameny, Kasiu moja droga ;) W trzech dawniejszych tekstach pojawiały się te kwiaty ;P Może dlatego kojarzysz :) Co cieszy mnie tym bardziej :))) Nie powiedziałbym, że maluję ;P Używam czasami płótna i farb :) Dziękuję Ci, pamiętająca, wyrozumiała i nazbyt dobra osobo, za wizytę i miły komentarz :)) Pozdrawiam PS odwiedzę Cię, jak zacznę normalnie funkcjonować :P
  22. wczoraj spotkałem go w café rotonde nawet gdybym chciał złapać to nie istnieje idealny plan na wyobraźnię bo zdycha bo zima palacze tytoniu umierają młodziej haszyszu też dzisiaj widziałem akt siedzący i leżący byłem też w atelier przy rue de la grande chaumière jeszcze nie potrafię namalować swoich oczu jeszcze widzę konary szyj dlaczego pierwszego dnia stworzył wódkę a nie wino dlaczego błądzę po łące bezkarnych cyklamenów i sardoniczny wobec (dopowiedzieć samemu)
  23. Merci bien, Pancolku niedostrzegający przeintelektualizowania w tekście mym za wizytę, plusa oraz ciepły komentarz :) Pozdrawiam
  24. Dziękuję, pchło, pardon, ciociu :))) za wizytę, poświęcony czas, wskazówkę i komentarz Cieszę się, żeś zrozumieć się starała, a jak się człowiek postara, to każda myśl w odniesieniu do poezji winna być słuszną :) Pozdrawiam
  25. Jacku, mam do Ciebie ogromny szacunek, dlatego przyjmuję Twoje zdanie do siebie Pewnie kiedyś przyznam Ci rację, ale póki co jestem młody i impulsywny ;) Dziękuję za wizytę i ślad Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...