
Mr.Suicide
Użytkownicy-
Postów
1 827 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mr.Suicide
-
widzę, że dopiero zaczynasz, dlatego postaram Ci się przedstawić moją wersję, coby unaoczniła, które fragmenty są nieciekawe, czy po prostu zbędne albo banalne, a także dać kilka uwag. oto i ona, tudzież one: biała pierzyna tuli świat pokrywa szczelnie zakamarki a drobinki lodu dodają pewnej magii -> otóż 'magia' wydaje się być zbyt dosłownym określeniem. nie ten okres w literaturze, w którym mogłaby ona zaskakiwać. radzę zatem albo pozbyć się tejże frazy albo nieco zakamuflować. tonący w oschłej/beznamiętnej apatii/nostalgii -> czy coś w tym guście. w każdym razie wcześniej pojawia się 'lód', dlatego wypadałoby sprawić, aby te dwa słowa nie zlewały się ze sobą. co do 'snu' - wydaje się po prostu zbyt oklepany. natomiast strofa druga w moim mniemaniu winna się prezentować następująco: siedzisz przy kominku za oknem świat tonący w beznamiętnej nostalgii ludzie się uśmiechają - to fakt a gdzie prawda być może strofa trzecia najistotniejsza, mnie jednak w ogóle nie poruszyła. niepotrzebnie dopowiadasz do samego końca, zabierając tym samym możliwość odbiorcy na samodzielną interpretację. należy wierzyć w inteligencję czytającego. poza tym myślę, że sam wolałby pogłówkować gdzie owa prawda znajdować się może ;) tyle. mam nadzieję, że na coś się przydałem. życzę powodzenia podczas poetyckiej podróży. nie przejmuj się zanadto nieprzychylnymi komentarzami, staraj się z nich wyciągać jak najwięcej. trzymaj się, pozdrawiam.
-
Wychodzę
Mr.Suicide odpowiedział(a) na maranatha neothenia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mam wątpliwości co do postawy podmiotu lirycznego wobec osoby do której, i o której mówi. przyjmę jednak, że przeżywa ona /zakładając, że peel to kobieta/ aktualnie cierpienie, smutek po rozpadzie znajomości. peel stara się opanować ogrom emocji, jakie weń tkwią, niestety nie zawsze udaje mu się to czynić tak, jakby tego chciał. woli przebywać w samotności /przynajmniej do momentu, aż uda mu się postawić nogi na gruncie/. w drugiej strofie podmiotowi lirycznemu udaje sie nawet dostrzegać pewne, pozytywne aspekty zerwania. z pewnością związek dał mu doświadczenie; jakkolwiek ból jeszcze długo nie minie. peel dzięki tejże drugiej osobie wręcz odżył, jego życie nabrało nowych, pogodnych barw. teraz jednak, kiedy już jej nie ma, trzeba radzić sobie samemu, jest źle, przygnębiająco. ależ dziwić się nie można, że podmiot liryczny wciąż darzy uczuciem adresata; zdaje się jednak, że wie, iż i tak doń nie powróci. cóż, tekst jest dość przyzwoity. wiem, że ciężko może przyjść pisanie tekstu pod wpływem tak silnych emocji, ale Tobie udało się uniknąć banału /może poza ostatnią strofą, to jest jej pierwszymi dwoma wersami/, co zasługuje na pochwałę. zostawię swobodnego plusa, trzymaj się, pozdrawiam. -
o iluminacji rozważania filozoficzne
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Mr.Suicide utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dlatego wolałem umieścić tekst w warsztacie, żeby ponanosić ewentualne poprawki, doszlifować tenże utwór. racja, po kolejnych czytaniach mnie także nie do końca to odpowiada, dlatego też zmieniam. coraz bardziej jestem przekonany do wcześniejszej uwagi Tomasza. skoro kolejna osoba zwróciła na to uwagę, coś musi w tym być. pozwolisz jednak, że jeszcze poczekam ze zmianą tego fragmentu ;) cieszy mnie to niezmiernie. jestem wręcz wdzięczny za zrozumienie :) być może postaram się ją nieco inaczej sformułować. jakkolwiek uważam, że jest utrzymana w tonacji tekstu. powstała na początku. niemniej jednak dziękuję za radę. nie powinnaś przepraszać. poza tym nie czuję sie mądrzejszy /szczególnie od Ciebie ;)/. dziękuję Ci za wszelkie rady, pomoc i poświęcony czas. zapewne skorzystam z tej wizyty :) pozdrawiam. -
o iluminacji rozważania filozoficzne
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Mr.Suicide utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
mam nadzieję, że z kolejnej wizyty uda Ci się coś wziąć ze sobą ;) dziękuję Ci za wizytę i komentarz. nie powiedziałbym jednak, że niewiele potrafisz ;) inaczej nie chciałoby mi się komentować Twoich tekstów :P pozdrawiam. -
o iluminacji rozważania filozoficzne
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Mr.Suicide utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Orion miał być symbolem ogromnej przestrzeni, odległości :P co do fizyki i astronomii - przemilczę. cieszę się jednak, że do mnie zajrzałaś. dziękuję za komentarz :) pozdrawiam. -
o iluminacji rozważania filozoficzne
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Mr.Suicide utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jasne, że szanuję Twoje zdanie. wielce prawdopodobne, że masz rację. nie mam pojęcia dlaczego wg Ciebie się to kłóci. odsyłam do filozofii Kartezjusza i Spinozy. może rozjaśni Ci się nieco połączenie przyrody i substancji. maj określa niejako sytuację liryczną, czas, w którym wypowiada się podmiot liryczny. 'burzy' nie należy odbierać zawsze dosłownie. nie rozumiem tego zarzutu. w porządku. Twoje zdanie, które winienem szanować. dziękuję niemniej jednak za wizytę, poświęcony czas i komentarz. pozdrawiam. -
o iluminacji rozważania filozoficzne
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Mr.Suicide utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Twoim zdaniem nie, być może masz rację, ale będę musiał się jeszcze nad tym zastanowić. czy Orion to dziwne słowo ? toż to nazwa własna gwiazdozbioru. 'i' jako samoistny wers było zamyślone. jako że przy czytaniu ma budować swego rodzaju napięcie, dawać oddech. dlaczego wywalić albo wymienić ? co jest takiego złego ? co znaczy 'dziwnie' ? nagromadzenie zgłosek typu 's', 'cz', 'ż' było zamierzone, aby wzmocnić i nieco podkreślić owe syczenie wężowe. dziękuję za wszystkie uwagi. niewykluczone, że będę zmieniać. pozdrawiam. -
o iluminacji rozważania filozoficzne
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Mr.Suicide utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięki za uwagi. papierosa się już pozbywam. nad kolejnymi wersami być może jeszcze pomyślę. pozdrawiam. -
o iluminacji rozważania filozoficzne
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Mr.Suicide utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zostało mi przynajmniej dziewięć obrazów od kolejnego wygaśnięcia jak do zbioru Oriona maj tym razem przynosi zbyt idealne asonanse przyrody i substancji melodie burzy przybierają wreszcie formę poznanie nadciąga nieoczekiwanie ze wszystkich stron srebrne węże już nie syczą na pustyni stój a ona zachęca ręką drzwi recepcji otwiera się tylko poprzez uświadomienie -
tytuł niejako określa sytuację liryczną, otóż podmiot liryczny wypowiada się w nocy, przed snem, 'zasypiając'. peelem natomiast jest osoba zakochana. nie wiem jednak, czy nie czuje się nieco zawiedziona ? tak czy inaczej - tekst zaliczam do liryki osobistej. wieczór zawsze prowadzi w ciemno dlatego epilogi czytam przy świecy nim się wypali oswoję mrok z pewnością noc należy do jednej z ulubionych pór dnia podmiotu lirycznego. wtedy bowiem ma czas na podsumowywanie dotychczasowych wydarzeń. może również swobodnie rozmyślać, snuć wnioski na temat kwestii, którego dotyczą bezpośrednio jego osoby. podmiot liryczny lubi noc, ponieważ napawa go specyficzną energią, wprowadza w pewien filozoficzny, refleksyjny nastrój, pozwalający uwydatnić się intymnej ekspresji emocji. ciemność można pokochać tak jak kocha się cień bliskiej osoby właśnie tenże dystych wzbudził moje wątpliwości co do nastroju podmiotu lirycznego. owszem jest on zakochany, ale 'cień bliskiej osoby' sugeruje raczej, że albo jego uczucie jest nieodwzajemnione albo związek, w którym jest, nie przynosi mu takich dawek radości, jakich się spodziewał. czyli że podmiot liryczny może czuć się zawiedziony. jednakże pociesza on sam siebie, ma nadzieje, że aktualny stan ulegnie poprawie. naturalnie, przedstawione przeze mnie opcje mogą być zupełnie odmienne od zamiarów Autora. zatem podmiot liryczny mógłby być szczęśliwą osobą, ale raczej ze względu na przyzwyczajenie. co prawda mam jeszcze jeden sposób na interpretację tegoż dystychu, ale obawiam się, że może on być zbyt śmiałym, dlatego zachowam go /przynajmniej tymczasowo/ dla siebie. nad moim łóżkiem żywy płomień rozwiesza półblaski dystych drugi z kolei jest bardzo plastyczny pomimo tak niewielkiego doboru słów. świeca rzuca jasne światło na ścianę, ułatwiając tym samym podmiotowi lirycznemu nocą egzystencję. zasypiam szepcząc najjaśniejsze imię poezją i prozą każdy organizm ma swoje granice wytrzymałości. podmiot liryczny postanawia dać spokój swoim rozważaniom i idzie wreszcie spać z imieniem najbliższego na ustach. aczkolwiek może się również rozchodzić o modlitwę. nie wykluczam, a nawet byłbym zaskoczony, gdyby moje wypociny okazały się słuszne z kluczem Autora. jednak bez względu na to mnie wiersz przekonuje. podoba mi się jego obrazowa i zwięzła forma, jak i tematyka /jako że sam uwielbiam podejmować się wszelkich działalności nocą, czyli poniekąd utożsamiam się z podmiotem lirycznym/. z chęcią zostawię pozytywną ocenę utworowi. pozdrawiam.
-
ono jest zbieraniem
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Baba_Izba utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
podmiot liryczny jest osobą doświadczoną, inteligentną. daje on mnóstwo rad i wskazówek, jak winno się kierować życiem. z pewnością swoją wypowiedź budował na własnych przeżyciach. tekst ma charakter refleksyjno - filozoficzny, a przede wszystkim moralizatorski. im dłużej tym pełniej w dojrzałości zamknięte otwiera czas wypełniony drogą szukaniem spełnia peel powołuje się w pierwszej strofie na empiryzm, ale myślę, że i sensualizm. wg niego człowiek z upływem lat staje się coraz bardziej dojrzały i pełny we wszelkiego rodzaju wartości. z każdą chwilą, nabierając doświadczenia, formuje się jego postawa wobec rzeczywistości i otoczenia. zgadzam się z tym poglądem. ceremonia parzenia wzbogaca recepty na długie i dobre nie ma pozyskuj własnoręcznie kuruj lecz wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem, tak jak mówi podmiot liryczny, jest przede wszystkim poleganie na samym sobie. uważam jednak, że /jeżeli jest oczywiście taka możliwość/ warto opierać się również na bliskich osobach. wcześniej jednak należy się weń zaopatrzyć, co nie zawsze bywa łatwym. szukaj uważnie znajduj oddziel chwasty miernoty zasusz połącz twórz i błądź neguj mieć peel sugeruje odbiorcy w tejże zwrotce, aby dokonywał on trafnych, konstruktywnych, przemyślanych wobec przyszłości wyborów. przede wszystkim samemu, podług jego słów, należy dojść do rozwiązania. winno się odsuwać od osób, które mogłyby negatywnie wpłynąć na kształtowanie się naszego charakteru, czy sytuacji życiowej. rozmaitość musuje fermentem dojrzewa klaruj wypływa cedź siej plonuj zbierz smaki łącz z kolei w strofie przedostatniej podmiot liryczny zaleca scalanie, łączenie w jedność wszelkich wcześniej nabytych doświadczeń możliwie jak najbardziej praktycznie i rzeczowo, tak aby w końcu wykrystalizował się osobisty, własny pogląd na świat ułatwiający egzystencję w nim. esencjo istoty bądź pomimo ogromnej ilości porad podmiot liryczny również pragnie poznać, czy zaznać absolutnej istoty bytu, on wręcz jej nakazuje ujawnienie się i przeniknięcie do jego rzeczywistości. tekst jest co najmniej dobry w moim odczuciu. podoba mi się ton wypowiedzi podmiotu lirycznego. być może jest on zbyt narzucający się odbiorcy, ale w większości zgadzam się z poglądami przezeń prezentowanymi. ponadto dość ciekawa forma /chociaż postarałbym się bardziej wyeksponować 'mieć' z drugiej strofy; np. kursywą/. generalnie hmmm z chęcią zostawiam plusa ;) pozdrawiam. -
perwersja mrocznej strony
Mr.Suicide odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
termin perwersja sam w sobie jest już nacechowany raczej negatywnie. w połączeniu z 'mroczną stroną' sprawia wrażenie doskonałej harmonii emocji o bynajmniej niepozytywnym wydźwięku. myślę, że dwa pierwsze wersy stanowią niejako podkreślenie myśli zawartej w tytule, dlatego je pominę. w każdym bądź w strofie pierwszej mówi się o przenikaniu tego chmurnego i groźnego elementu ludzkiej egzystencji i jego świadomości. w drugiej części tekstu mamy dokładny opis poczynań owej mrocznej strony. i, co ważne, utrzymany w humorystycznej tonacji. świadczy to o dość ironicznym, zdystansowanym, czy prześmiewczym podejściem peela do sytuacji :) w zasadzie mnie tekst przekonuje. jest dość zgrabnie i zabawnie /jak na taką mhhroczną tematykę (sic!) ;)))/. myślę, że pozostawienie pozytywnej oceny powinno mi przyjść swobodnie. + o! jakże łatwo poszło :)))) pozdrawiam. -
nie zbudujemy fosy w ogródku
Mr.Suicide odpowiedział(a) na lubię latawce utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
oczywiście, że czytałem, a nawet interpretowałem tenże utwór w warsztacie :) nie dostrzegam jednak żadnych zmian :P tak czy inaczej warto było znowu zajrzeć :) pozdrawiam. -
przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego niewątpliwie jest orzeł. niestety w wierszu nie ma, o ile się orientuję, żadnej wzmianki o odmianie tegoż ptasiego przedstawiciela, a szkoda. tekst zdecydowanie o charakterze pochwalnym. mnie niestety nie udało się znaleźć tu nic dla siebie. chyba spodziewałem się czegoś innego; być może zbyt wiele. w każdym razie myślałem, że skoro tekst został zatytułowany 'orzeł', czyli ptak bez wątpienia będący symbolem Polski /wszak jest w herbie/, to podmiot liryczny będzie starał się ukazać aktualny obraz naszej rzeczywistości. wizerunek tego drapieżnika wydaje się momentami nawet plastyczny, ale chyba zbyt często gubisz rytm, nie władasz tempem utworu, jego melodią. poza tym rymy częstochowskie zazwyczaj mnie śmieszą, a nie wydaje mi się, aby taki był zamiar Autora. generalizując: tekst mógłby uchodzić za przyzwoity mniej więcej dwieście lat temu, teraz jak najbardziej nie można tego powiedzieć. razi dosłowność i patos. tematyka także nie przekonuje. rozczarowałem się. pozdrawiam.
-
lekcja anatomii jakby ta słynna nadal zapachem metalu o skórę wróciła w czas dawno nie wietrzony -> wybacz, ale nie rozumiem jak upersonifikowana lekcja może wrócić o skórę. chyba, że jest to jakiś skrót myślowy, metafora, której nie rozumiem; albo ta kwestia nie odnosi się ona bezpośrednio do lekcji anatomii, a miała na przykład miejsce podczas jej trwania. w takim wypadku oddzieliłbym ową 'lekcję' od reszty strofy, podkreślił. od szeroko nagle okien -> odnoszę wrażenie, jakbyś na siłę pozbywał się słów. poza tym nie jestem w stanie pojąć dlaczego znalazła się tu inwersja. chyba, że znowu czegoś nie ogarniam. nie wiem także czy nie lepiej byłoby pozbyć się 'okien'. długich cieni kwietniowych powiało świeżym do nazwania trup poruszył ręką grawitacja widzialnego kwant słów doktor ameryka z miasta R wyprowadza wzór na Boga -> postarałbym się popracować jeszcze nad tą strofą. moim zdaniem zdecydowanie najlepsza, ale warto byłoby wyeksponować parę fraz, sformułowań. pozwól, że przedstawię Ci swoją wizję: nagle od szeroko otwartych /okien/ długich cieni kwietniowych powiało świeżym do nazwania trup poruszył ręką grawitacja widzialnego kwant słów doktor ameryka z miasta R wyprowadza wzór na Boga być może nie wygląda to zdecydowanie lepiej, ale jest /przynajmniej w moim mniemaniu/ bardziej przejrzyście. podkreślone zostały istotne, kluczowe zwroty. nie wiem także czy nie lepiej byłoby się pozbyć trzeciej strofy. tak czy inaczej generalnie tekst jest dobry, trzeba to przyznać. przekonuje mnie 'wzór na Boga', a wręcz zachwyca. tematyka niewątpliwie egzystencjalno - filozoficzna. poczekam na końcowy efekt. pozdrawiam.
-
tytuł wskazuje, że podmiot liryczny będzie osobą przesłuchiwaną. jak się dowiadujemy ludzie odpowiedzialni za przesłuchanie starają się wmówić peelowi, iż jest on poetą. podmiot liryczny odpiera ataki stanowczym sprzeciwem: 'Nie jestem poetą!', które podkreśla nieco ironicznym a także niedowierzającym pytaniem: 'Co za farmazony?'. w drugiej strofie mamy wzmiankę o Miłoszu. nie jestem pewien, ale mowa o ogrodzie, czy przyroda, natura kojarzy mi się silnie z Szymborską, acz pewnie nadinterpretuję. wracając jednak do Miłosza. teksty noblisty chyba sprawiają, że podmiot liryczny może czuć się urażonym, wszak on: 'cierpi! - Za miliony'. nota bene mamy tu ładną grę słowem. bowiem zarówno może się to odnosić bezpośrednio do romantycznej postawy Konrada z 'Dziadów' pana Wieszcza; jak i świadczyć o materialnym podejściu podmiotu lirycznego do rzeczywistości /wszak on by pocierpiał, ale za sowite wynagrodzenie - miliony czyli/; i jeszcze jedno - przerzutnia - /śmiech na sali z naszej służby zdrowia/ peel jest zdenerwowany na cenę zabiegów lekarskich. ostatni fragment można wielorako interpretować, np. 'zszył mi dwa rozstępy', 'zszył mi dwa skur***l tępy' itd. chodziło mi o pokazanie wieloznaczności. jak zwykle u Ciebie z dużą dawką śmiechu. w każdym numerze NCz kiedyś były wiersze pewnego poety górala, które bezpośrednio odnosiły się do aktualnej sytuacji /przeważnie/ politycznej w kraju. tak mi się skojarzyło, jako że można Cię nazwać swego rodzaju komentatorem, acz z humorem ;) kupuję ten utwór, bo mnie rozbawił. pozdrawiam.
-
Autor znany jest z zabaw formą, czego potwierdzeniem jest chociażby ten tekst. pierwszym dowodem jest tytuł. można go różnie odbierać, np. po 'e' następuje mat, albo po prostu poemat /z akcentem na e/. jakkolwiek tytuł przeczytałem z lekkim uśmiechem na twarzy. fraza, która rozbija się na trzy wersy /dokładnie: 2, 3, 4/ jest naładowana grą słowną. można wnioskować, że adresat wypowiedzi /bardzo istotna dla peela osoba, z którą zapewne chciałby spędzić resztę życia/ 'wtargnął' do wnętrza podmiotu lirycznego poprzez żołądek /ser/, być może pomógł mu się wyleczyć /ca - symbol wapnia, czyli środek na wzmocnienie/, tudzież rozpalił weń zmysły urodą swą, wdziękiem i osobowością /węgiel niewątpliwie kojarzy się z ogniem/. peel mówi, że choruje a jest mu dobrze; ależ dziwić mu się nie można, a nawet nie wolno. skoro bowiem udało mu się zakochać, to oczywistym jest, że będzie czuł się wspaniale. naturalnie w drugiej strofie również można zaobserwować elementy urozmaicania języka. mnie to bierze. podobają mi się wszelkie gry słowne, zabawy z formą, etc. lubię takie pisanie. tematyka miłosna nie jest do końca łatwą do przekazania /jeżeli chcemy uniknąć banału/, a Tobie udało się zrobić to wyśmienicie. przekonuje mnie także metaforyka utworu. jest dobrze, nawet bardzo dobrze. z radością zostawiam plusa :) pozdrawiam.
-
tytuł niewątpliwie sugeruje odbiorcy tekstu, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego będzie drzewo zwane brzozą. peel natomiast to obserwator, pasjonat przyrody, zapewne częsty gość lasu. betula ma wiele odmian, gatunków. rzeczywiście jest dość często spotykana w krajach Europy Zachodniej, szczególnie w Polszcze naszej. w pierwszej strofie nieco przybliża się obraz drzewa. peel mówi, że bardzo bliskie jest ono poetom. nie wiem jednak dlaczego grabarzom. czy grabarzom nie bliżej do cyprysów ? ;) lubię czarownice, zatem zwrotka druga po prostu musiała do mnie trafić ;) poza tym pokazuje się weń znaczenie drzewa. podmiot liryczny mówi, że bardzo pomocne były czarownicom, które robiły z gałęzi miotły. doprawdy nie słyszałem o tym, ale niewykluczone, że mam braki erudycyjne :P co do strofy nr 3 mam pewne zarzuty, przede wszystkim do pierwszego wersu. zbyt bliski jest on pierwszej strofie. w związku z tym albo bym go wyciął albo zmienił. ponadto - podmiot liryczny zdradza odbiorcy kolejne ciekawostki odnoszące się brzozy /'rośnie na mokradłach'/; w następnych zwrotkach jest podobnie. tekst jest dość obrazowy, malowniczy. sam uwielbiam spacerować po lesie, poza tym mam sentyment do brzozy. cóż, może nie jest to wybitny obrazek, ale chyba dokonam jego zakupu :) pozdrawiam.
-
wszystkim
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
cała przyjemność po mojej stronie :) może to i lepiej. w końcu dwa lata. wręcz przeciwnie. podeszłaś do mnie ze sporym dystansem i spokojem. dzięki Bogu, że Twój mejl umotywował mnie do dalszego pisania. jeszcze raz ogromnie dziękuję :) pozdrawiam. -
Podziękowania dla Marcina Gałkowskiego
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Pancolek utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
również jestem niezmiernie wdzięczny za przesłanie tomiku. nareszcie mam wakacje, także niebawem zabiorę się za czytanie :) pozdrawiam. -
wszystkim
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiersz ma adresata. wiemy, że lubi on pić wino, jako że uważa je za dobry środek na smutki. podmiot liryczny to obserwator i zdaję się, że bliska osoba dla adresata, może przyjaciel. peel także poucza, daje rady. podmiot liryczny zatem zwraca się do osoby, której musiało przytrafić się coś przykrego /'panie smutny, melancholia'/. stara się go pocieszyć, zwraca także uwagę, że alkohol nie jest dobrym rozwiązaniem. nie warto tracić sił, zdrowia i pieniędzy. udało mu się dojść do tegoż wniosku drogą dedukcji, rzecz jasna ;) hmmm zdaje się, że nie mam zarzutów w kwestii warsztatowej. może troszeczkę zgrzyta inwersja w czwartym wersie, ale da się to przeżyć ;) przygnębiająca, ale jakże egzystencjalna tematyka; a przedstawiona w dość humorystyczny sposób. przekonuje mnie ten tekst. pojawił się uśmiech na twarzy. warto zapamiętać sobie słowa podmiotu lirycznego. ech, pamiętam jak dwa lata temu dawałaś mi rady ;) dziękuję Ci niezmiernie za poświęcony wtedy czas :) plusowo pozdrawiam. -
musiałem przeczytać co najmniej trzy razy, aby jakakolwiek myśl zaświtała, ale udało się. podmiot liryczny jest zarówno obserwatorem, jak i gospodarzem /taka warsztatowa nazwa/. obserwatorem, ponieważ ogląda on i podziwia przyrodę. gospodarzem /niejako przedstawicielem kraju, do którego goście zawitali/ ze względu na fakt, że wita naturę, której wcześniej się przypatrywał. przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego jest bez wątpienia radość z nadchodzącej wiosny. dowodem na to jest 'klangor' kojarzący się z powrotem ptaków z ciepłych krajów. podmiot liryczny w końcu obserwuje niebo. mamy tu parę ciekawych środków poetyckich, ale nie chce mi się ich wypisywać ;) jeżeli chodzi o ewentualne sugestie, to zastanowiłbym się nad piątym wersem, do którego wkradł się patos. poza tym wszystko w porządku. jest lirycznie, obrazowo, plastycznie, malowniczo. podoba mi się pejzaż zaprezentowany przez Ciebie, Beenie. lubię teksty nawiązujące do przyrody czy opowiadające bezpośrednio o nich, dlatego z chęcią zostawię plusa :) pozdrawiam.
-
młynek do kawy
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
'młynek do kawy' -> uważam, iż chodzi o pewną rzecz, może osobę, która umożliwiłaby czy ułatwiła normalne funkcjonowanie; sprawiła, że podmiot liryczny ponownie zacznie twardo stąpać po ziemi. myślę, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego jest śmierć matki. w strofie pierwszej peel przedstawia nam obraz, jak powoli zbliżał się koniec bliskiej dlań osoby. w kolejnej natomiast opisowi podlega pogrzeb. podmiot liryczny mówi również, że prędzej czy później będzie należało wziąć się w garść i powrócić do poprzedniego rytmu. moim zdanie trzecia zwrotka to aktualna sytuacja podmiotu lirycznego. wizerunek domu zbliżony do tego, w którym żyła mama. aczkolwiek nie tak silny, bez podobnych emocji, odczuć. co do warsztatu - postarałbym się bardziej wyeksponować trzeci wers, np. oddzielić go od pierwszej strofy, dać mu więcej swobody. z wersów 6 i 7 zrobiłbym nową strofę, aby było nieco bardziej przejrzyście albo aby podkreślić trochę przerzutnię. z pewnością dobry tekst, tym bardziej zważywszy na fakt, że pod wpływem emocji czasami ciężko spłodzić coś konstruktywnego. Tobie, Leno, z pewnością to wyszło. poza tym miło jest móc przeczytać coś nowego w Twoim wykonaniu. zostawiam plusa, trzymaj się, pozdrawiam. -
nie zbudujemy fosy w ogródku
Mr.Suicide odpowiedział(a) na lubię latawce utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
po pierwsze - cóż za okropny śnieg panią podmiot liryczną śmiał dopaść w środku lipca. toż to niedorzeczne ! tym bardziej, że ona taka 'nieumalowana'. szczyt bezczelności ! obraziłbym się ;) po drugie - również wolę piwo od szampana. szampan jest, jak dla mnie, zbyt musujący w swej musującej formie. w dodatku dobry tylko na sylwestra. jeszcze co do piwa - szczególnie polecam lubelską Perłę Mocną ;) najlepsze piwo, jakie można spożyć w Lublinie ;) nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że przez drugą strofę przewija się erotyka. otóż podmiot liryczny wraz z bliską mu osobą /zapewne partnerem/ nie zdążą nawet spokojnie porozmawiać, tudzież coś w ten deseń /'nie zbudujemy fosy w ogródku'/ bo w swym nieopanowaniu emocji i ogromnym pożądaniu, wylądują zaraz w łożu miłości fizycznej /'puenta strzeli jak z procy'/. oczywiście to tylko przypuszczenia, a nawet raczej żart. domyślam się, że nie o to w tekście chodzi, ale nie mogłem się powstrzymać ;) przeanalizowałbym jeszcze raz ilość zgłosek w pierwszej strofie ;) poza tym jeżeli chodzi o kwestie warsztatowe jest w porządku. zdaje się, że rytm zostaje w drugiej zwrotce zachowany należycie. aczkolwiek pewności mieć nie mogę /nie znam się na rymowaniu/. przekonuje mnie ten tekst. zarówno ze względu na formę /dość melodyjną i plastyczną i barwną i obrazową :)/, jak i tematykę. poza jedną, drobną uwagą, o której nie omieszkałem nie wspomnieć wcześniej, zastrzeżeń nie mam. zatem plus :) pozdrawiam. -
banalny wieczór
Mr.Suicide odpowiedział(a) na Lea Len utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
buhahahahahhahahahahahaha 4 strofa mnie rozbroiła ;))))))) rzeczywiście przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego jest typowy wieczór. podmiot liryczny wypowiada się bezpośrednio o swoich przeżyciach, obserwacjach, wrażeniach. kawa może sugerować, iż peel ma bardzo ciężką, czasochłonną pracę albo się uczy. peel ogląda wiadomości, wyraża swoją bezradność wobec wielu tragedii, o jakich dowiadujemy się z telewizji. strofa czwarta, paradoksalnie bardzo liryczna, poetycka, barwna i plastyczna, wręcz podniosła jest o wydźwięku ironicznym. otóż podmiot liryczny dopuścił się czynu wyśmiania działalności forumowej jednej z jego użytkowniczek. och, to straszne ! ;) zastanawiają mnie łabędzie. prawdę powiedziawszy nie znam żadnej symboliki tychże specyficznych ptaków /o, jakże wiele ich w pobliskim mi Nałęczowie :)/. podmiot liryczny mówi, że wiele im zawdzięcza. może są to osoby z forum ? ;> jakkolwiek strofy 4 i 5 są zabarwione ironią. mnie przekonuje ten wiersz. zdecydowanie tak. podoba mi się jego przystępna i poprawna forma, jak i tematyka. przede wszystkim ze względu na czwartą zwrotkę, która po prostu zmusiła mój organizm do zwalenia się z krzesła ;) pozdrawiam.