Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mr.Suicide

Użytkownicy
  • Postów

    1 827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mr.Suicide

  1. dziękuję Ci uprzejmie Vero za komnetarz, wizytę. cieszę się ze względu na pochwały, jakimi mnie uraczyłaś. z pewnością mój styl ulega stopniowej krystalizacji, czego dowodem może być ten tekst. wielce prawdopodobne, iż tą drogą właśnie iść będę. oczywiście zapraszam ponownie. jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
  2. obrzydzenie przyłożę do lodu żeby spocone świnie miały swój spektakl oraz radość z drapania i mącenia w scenariuszu pisanym przez bodźce -> prawdę powiedziawszy pomyślałbym nad wersami 3 i 4. treść tak, jednakże zapis nieco, ale tylko nieco, zgrzyta mi. pierwsza strofa mówi nam o charakterze podmiotu lirycznego. wydaje się on być bardzo wrażliwym człowiekiem, dla którego uczucie jest najważniejsze. nie obchodzą go postaci przeciwne jego relacjom z bliskimi osobami. wręcz /momentami/ robi im na złość, pokazując, jak bardzo ważne są istoty ludzkie z najbliższego otoczenia. drugą strofę natomiast czytam następująco: w łóżku ciemna przestrzeń zarumienionych ścian ze szminką na zawilgoconych powiekach nawet naoliwione łóżko udaje skrzyp pierwsza strofa była opisowa, ta również jest o podobnym charakterze, aczkolwiek zmienia się nieco sytuacja liryczna. jest ona bardziej skonkretyzowana. podmiot liryczny zdradza nam miejsce swojego aktualnego pobytu. hmmm w kontekście trzeciej strofy /w której peel oznajmia, że wróci do domu/, mając w zanadrzu łóżko - można podmiot liryczny posądzić o poruszanie się na płaszczyźnie erotycznej, czy coś w tym guście. nie musi to jednak oznaczać, że np. zdradza on swoją żonę /bo o tej w tekście nie ma słowa, co świadczyć by mogło, że go zostawiła, bądź w ogóle jej nie miał, etc./. niedługo wrócę do przytulnego mieszkanka żeby targnąć się na siebie z tępym nożem do cenzurowania bo córeczka pięknie maluje świat kolorowymi kredkami innych jej nie dam -> pomyślałbym jeszcze nad pointą. podoba mi się sens, aczkolwiek podobnie, jak przy pierwszej strzałeczce - nie do końca przekonuje mnie jej zapis. podmiot liryczny doskonale zdaje sobie sprawę, że niebawem będzie musiał dokonać zakończenia procesu zabaw i hulanek albo wręcz odwrotnie - powrócić z okropnej, męczącej pracy do domu, stać się znowu odpowiedzialnym człowiekiem. bowiem ma dla kogo. chciałby, aby jego córeczka do końca swoich dni była tak radosna, jak jest teraz. nie wiem na ile i czy w ogóle udało mi się trafić, ale mnie się podoba ten tekst. poza tymi uwagami, które już przedstawiłem /aczkolwiek są to jedynie drobnostki/ nie mam zarzutów. po prostu dobry wiersz, który zasługuje na plusa. pozdrawiam.
  3. zdarza się ;) ale dzięki za wizytę, pozdrawiam.
  4. diabelskie, dokładnie :) poza tym polecam przeanalizować twórczość Czechowicza i zajrzeć pod link, który podałem ;) tak czy inaczej cieszę się, że do mnie zajrzałaś, tym bardziej, ze zostawiłaś po sobie komentarz, co wręcz prowokuje mnie do uśmiechu :) pozdrawiam.
  5. ja również pamiętam Twój komentarz. gdzież bym śmiał zapomnieć :P cieszę się, że zajrzałaś ponownie :) dziękuję i pozdrawiam.
  6. dzięki Bartoszu. cieszę się, że w pewien sposób trafia oraz, że dobrze odczytujesz niektóre z moich zamierzeń /podobnie jak Johny :)/. jeżeli chodzi o dziwne słowa - cóż, zdarzy się, chociaż ostatnio staram się je ograniczać, używać z większą rozwagą. jakkolwiek - zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem ;) dziękuję Ci jeszcze raz za: wizytę i konkretny komentarz :))) pozdrawiam.
  7. mnie również zdarza się czytać wiersze w towarzystwie muzyki. w zasadzie chyba tylko przed snem czytam w ciszy ;) co za tym idzie - we mnie także muzyka wzbudza dodatkowe emocje, zatem rozumiem Twój stan, a przynajmniej częściowo. cieszę się, że Ci się podoba, że do mnie zajrzałeś i zostawiłeś dość rzeczowy ślad. dziękuję i pozdrawiam.
  8. ...zastanawiałam się czy opowinnam się tu "wcinać", jako żółtodziób na forum, ale: dla mnie samo słowo: monochromatyczne jest już na tyle mocne, charakterystyczne, że nie wymaga dodatkowego podkreślenia: "twarzach bez twarzy" Rozumiem zabieg, ale mimo to zbyt mocny mi się wydaje jednak. za to: "naucz wydobywać dysonans filologii natury" - dla mnie bezbłędne :) pozdrawiam serdecznie M.E. ależ masz prawo się wcinać :P szanuję Twoje zdanie, jednakże zmieniać nie zamierzam. cieszę się mimo wszystko, że do mnie zajrzałaś, a nawet pointa Ci się spodobała :) pozdrawiam.
  9. doprawdy podpowiem Ci, że to nie jest haiku. słyszałem, że ponoć lepiej pisać je w języku angielskim, ale nie wszyscy muszą go koniecznie ogarniać. o ile wiem, haiku to obraz przyrody, coś na gust zdjęcia natury. bez metafor, z wyraźnie zarysowaną porą roku. Twój tekst natomiast przypomina raczej złotą myśl, aforyzm. aczkolwiek mogę się mylić. pozdrawiam.
  10. chodź usiądziesz mi na kolanach a opowiem ci bajkę o marzeniach które mogą się spełniać i o błędach których mógłbyś nie popełniać wiem bajki były ładniejsze ale tak szybko dorosłeś ja bym to tak. 'synka' się pozbyłem, aby czytacz mógł sam sobie dopowiedzieć. pozbyłem się /na tyle ile było to możliwe/ banalnych fraz, sformułowań. teraz wygląda to nieco lepiej, powiedziałbym, że wręcz ciekawie. jednak co z tym zrobisz, Twoja wola. mam nadzieję, że na coś moja wizja się przyda ;) pozdrawiam.
  11. dnieje zawsze prozą mgielnie -> zastanowiłbym się nad szykiem tego wersu i ew. ewolucją neologizmu w inny wyraz. kiedy wychodzisz ode mnie zamykasz notes przyszłych snów -> sny, przynajmniej w tym kontekście, wydają się być nieco wytarte. można je odbierać jako pomysły na wiersze, marzenia, plany, jakkolwiek. to już było. w ciemnej sieni straszy galeria cieni -> częstochowa w tym fragmencie jest okropna. pozbądź się jej albo spraw, by tak nie raziła, bo przegoni Ci wszystkich czytelników. oprowadzasz mnie po niej trzymając za rękę dziecka na schodach wyrasta zapach nocnych kwiatów -> ten fragment raczej bez zarzutów. przynajmniej na teraz :P nie zataję skąd znam nocnego śpiewaka starca Tak, wyludniam zamknięte okno wnętrza. -> jeżeli nie praktykujesz dużych liter w znacznej części tekstu, to pozbądź się ich także tutaj. nieco więcej konsekwencji co do interpunkcji, etc. pozdrawiam.
  12. tytuł sugerować może, iż podmiot liryczny daleki jest od statecznego, ułożonego trybu życia; a na pewno na niektórych jego płaszczyznach. zdaje się, że podmiot liryczny to osoba, która jest żywiołowa, jednak w zdecydowanie pozytywnym znaczeniu tego słowa. tekst ma swojego adresata. jest nim niezmiernie istotna dla podmiotu lirycznego postać, której zapewne poświęca on sporą część swojego czasu. prawdopodobnie jest to przyjaciel, być może nawet osoba, z którą tworzy związek. hmmm myślę, że podmiot liryczny zwraca się do osoby, która była bliska śmierci /' do nieba wszedłeś kominem (...) wyrzucili cię (...) tylnymi drzwiami'/. podmiot liryczny wydaje się być z jednej strony przerażony, z drugiej natomiast nieco poirytowany /ewentualnymi próbami odejścia z tego świata adresata wypowiedzi/. kolejne strofy wydają się raczej mówić o śmierci adresata. hmmm a może jego odejściu z życia podmiotu lirycznego? w każdym bądź razie peel bardzo za nim tęskni, boi się, jest wręcz przerażony rzeczywistością, w której nie ma / może nie być osoby, do której się zwraca. tęskni za nią. jedynie grawitacja powstrzymuje peela przed przeniesieniem się w inne, zapewne pozamaterialne miejsce. druga część tekstu pełna jest przeciwstawień, kontrastów, antytez. mamy tu także bardzo ładną klamrę kompozycyjną, w której podmiot liryczny oznajmia, iż pragnie on wybrać drogę, którą obrał adresat jego słów, bądź ponowne przejście tą samą drogą. tak czy inaczej tekst myślę, że można odbierać na wiele sposób, o czym świadczyć może chociażby moja interpretacja, która zapewne daleka jest od zamysłu Autora :P mnie podoba się ten wiersz. jest bardzo liryczny, obfity w wiele środków poetyckich, takich jak: epitety, metafory, personifikacje, eksklamacje, rymy. ode mnie ogromny plus za formę i treść. pozdrawiam.
  13. 'wybór' również byłby ciekawy rozwiązaniem. być może prostota tytułu mogła by być zdecydowanie lepszą drogą. aczkolwiek z drugiej strony mógłby on być zbyt jednoznaczny. pozdrawiam.
  14. moja propozycja na tytuł to: 'dwuwymiarowy proces esencjalny' lub coś w tym guście. jakkolwiek chodzi mi 'wieloznaczność', 'proces' oraz 'meritum'. może Ci się coś przyda. jeżeli chodzi natomiast o wersję - myślę, że druga jest nieco lepsza. aczkolwiek ja by to jeszcze trochę inaczej rozwiązał, mianowicie: mogę nadawać sens najkrótszym jednowyrazowym wersom lub interpretować ich kontekst historiozoficzno-literacki; wówczas przy czytaniu wyraźnie podkreślane zostają pierwsze, niezmiernie istotne w kontekście całej miniatury słowa. oczywiście każdy wyraz, jak na tak krótki wiersz jest bardzo ważny, jednakże początkowe nabierają nieco innej wagi, wymowy. jakkolwiek - zrobisz jak zechcesz. mnie tekst przekonuje. dlatego z przyjemnością zostawiam plusa, czekając na rozwój sytuacji. pozdrawiam.
  15. tekst jest o tematyce egzystencjalnej, można go zaliczyć do gatunku liryki osobistej, bowiem podmiot liryczny w tymże monologu wyraża przemyślenia na temat swojej duszy, wnętrza. podmiot liryczny czuje się zagubiony. mówi o tym, jak wiele dróg udało mu się już przebyć, jednakże żadna z nich nie doprowadziła go do rozwiązania, do odpowiedzi na pytania, jakie sobie wciąż zadaje. w miarę ciekawy tekst. podoba mi się np. ta fraza: 'ukrzyżowałem już tyle pytań, a (...) wciąż nie widać odpowiedzi'. radziłbym jednak pozbyć się krwi. trochę wytarta. ogólnie wiersz na mały plus. pozdrawiam.
  16. przypisów opcjonalnie radzę szukać tutaj: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=73840
  17. księżyc w rynku monochromatyczne postaci o twarzach bez twarzy jest łatwiej stawiać opór krukom srebrnej rzeczywistości nie można ominąć ani kręgów smolistych byłeś już w Grodzkiej albo teatrze Osterwy akustycznie - nie można mieć zarzutów nie można twoje wykłady o retoryce mogliby usłyszeć nawet w Krakowskiej bramie obrazowej z wisiorkami i muzyką przecież nie jesteś tylko filozofem przyrody - nie wolno o tym zapomnieć bo niby kto nauczał Micińskiego Forneusie naucz wydobywać dysonansy filologii natury 4\5 IV 08r. (większość na wydziale mat- fiz. , UMCS)
  18. 'żyjemy na kropli (...) tymczasem ona będzie zmierzała do oceanu' -> moim zdaniem tematyka tekstu oscyluje wokół relacji międzyludzkich. mówi się o niepewności związanej ze wspólnym bytem, marzeniach, np.: 'Tak naprawdę ona spada, zostawiając za sobą smugę pytań'. poza tym podmiot liryczny zachęca do większego otwarcia się na siebie: 'jeżeli masz ochotę to możesz rozerwać jej stopioną skórę i wejść pod nią'; jednakże przestrzega swoją adresatkę, aby robiła to z rozwagą. podmiot liryczny zatem wyraża swoje obawy, co do związku. oczywiście nie ma on wątpliwości, co to uczucia, jakim darzy swoją partnerkę. martwi się, że po prostu może coś nie wyjść. ponadto daje rady, które mogłyby ewentualnie konstruktywnie wpłynąć na rozwój tychże relacji. moim zdanie jest nawet przyzwoicie. zastanowiłbym się jednak nad skróceniem tekstu. metaforyka zasługuje na plusa /bez różnicy czy trafiłem w zamysł Autora, czy też nie/. zresztą - jeżeli tak nie jest - to tym lepiej świadczy o tekście :) ode mnie plus. pozdrawiam.
  19. tytuł wskazuje na to, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego będzie osoba, z którą praktykuje on rzeczy o dość intymnym charakterze. podmiot liryczny jest zachwycony nie tylko jej walorami fizycznymi, ale również charakterem. bowiem przy bohaterce liryczny jest 'taki kreatywny'. świadczyć to może o pewnego rodzaju zauroczeniu, któremu peel uległ. trzecia strofa jest o zabarwieniu erotycznym, na co wskazuje np. ten wers: 'gdy rozpoczynamy swój szaleńczy taniec' oczywiście dużą podpowiedzią do rozszyfrowania tejże zwrotki jest tytuł. podmiot liryczny jest nie tylko zauroczony, on jest wręcz zakochany, o czym mówi w ostatniej strofie. zastanawiam się tylko dlaczego po prostu nie wyzna kochance tego, co doń czuje; skoro jest niemal pewien, że mógłby usłyszeć od niej to samo ? tak czy inaczej - dość ciekawy tekst. mnie on przekonuje. raczej nie ma się do czego przyczepić. radość, krew i purpura nie rażą nadmiernie. ode mnie plus. pozdrawiam.
  20. okropne to słońce. jakże bezczelne ! tak po prostu śmiało sobie odwiedzić nieprzygotowany na taką wizytę podmiot liryczny. mimo, iż 'spóźnione', przychodzi za wcześnie, jak oznajmia podmiot liryczny w drugiej strofie. to okropne ! zresztą kto z nas nie przeżywał czegoś podobnego ? myślę, że tekst generalnie jest w miarę ciekawy. nie zahaczasz /przynajmniej w moim odczuciu/ o banał. zastanowiłbym się jednak na przycięciem utworu, bo momentami odnosi się wrażenie, jakby się czytało wyliczankę. tak czy inaczej tym razem nie ocierasz się pod żadnym względem o patos, a to zasługuje na plusa. poza podoba mi się tematyka. można, oj można, utożsamiać się z tekstem :P pozdrawiam.
  21. nie wiem czy dobrze, ale 'zielony' w ostatnim wersie pierwszej strofy kojarzy mi się z piosenką Osieckiej - 'zielono mi'. co prawda przedmiotem wypowiedzi nie jest wyrażanie zachwytu nad drugą osobą, czy związkiem, ale daje się zauważyć pewnego rodzaju nadzieję czy radość. tekst ma zdecydowanie charakter pochwalny na co wskazywać może dedykacja. podmiot liryczny mówi o życiu, twórczości naszej wielkiej poetyki, autorki wielu piosenek. podmiot liryczny dowiaduje się, że nawet w niebie jest ona niezmiernie chętnie czytana. ciekawy tekst. mnie on przekonuje. zgrabna metaforyka, słowa występują w odpowiedniej ilości, wiersz nie narzuca się odbiorcy, czyli: dobra forma, podoba mi się ona. podobnie jak i tematyka. ładny wiersz. pozdrawiam.
  22. jestem pod niemałym wrażeniem :) z jednej strony tekst może być opisem jednego z elementów przyrody, jakże kojarzących się z Polską /o czym pisał chociażby Norwid/, czyli spacer, a następnie wzlot bociana. z drugiej natomiast - 'mak', 'skrzydła' i 'odlot' kojarzyć się mogą z procesem zażywania substancji z pewnością poprawiającą na pewien czas sprawność fizyczną, czy stan emocjonalny, wewnętrzny człowieka, czy coś w tym guście. wiadomo o co chodzi. w każdym bądź razie krótko, a jakże wieloznacznie. mnie to chwyta, mnie to prowokuje do zakupu, co z przyjemnością uczynić mogę i nawet czynię. mogę zostawić jedynie uśmiechniętego plusa, Stanisławo :) pozdrawiam.
  23. 'takie to proste' -> powiedzieć, trudniej uczynić. jednakże z trzecim wersem skłonny byłbym nawet polemizować, bowiem linie mogą być także padłe :P aczkolwiek 'krzywe myśli' z chęcią i ja bym powykreślał. zdecydowanie nie ma czego zmieniać. tekst krótki, ale przemyślany i, co najważniejsze, można zeń coś wynieść, a nawet z chęcią i radością i wdzięcznością i zachwytem się utożsamiać. ode mnie plus, Inko droga :) pozdrawiam. p.s z chęcią Cię na ciotkę wezmę albo zaadoptuję się do Twojej rodziny, a jeżeli nie będzie takiej możliwości, to z pewnością znajdzie się jakiś inny sposób na spowinowacenie się :P
  24. zastanawiające i ciekawe motto. bowiem podmiot liryczny zdradza, że gustuje w muzyce jazzowej oraz żeglowaniu, porównując właśnie wymieniony gatunek muzyki do 'sunącej po wodzie fregaty'. tytuł wskazuje na to, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego będą jego rozważania na tematy intymne, osobiste, istotne dla niego. podmiot liryczny idzie ulicą, kiedy dopadają go myśli. zastanawia mnie druga strofa, bowiem zmienia się osoba mówiąca. zatem czyżby podmiot liryczny miał rozdwojenie jaźni czy może zwraca się doń bliska mu osoba ? kolejna strofa, dystych -> podmiot liryczny albo mówi do siebie w myślach albo do towarzyszącej mu osoby. dialog wewnętrzny niekoniecznie musi oznaczać refleksje, przemyślenia tylko i wyłącznie peela. 'wewnętrzny' odnosić się także może do, na przykład, niezmiernie bliskiego otoczenia, jakie stanowić dlań może partnerka życiowa. jednakże pointa sugeruje raczej drugą opcję. czyli podmiot liryczny razem z ukochaną osobą stworzyli związek na pewnych fundamentach, a teraz pragną go utrzymać w jak najlepszym stanie. oczywiście martwią się, że może im się nie powieść, ale zapewne będą robić wszystko, by do tego nie doszło. podoba mi się pański styl, panie były premierze, tudzież panie kyo. również czytałem ten tekst. zdaje mi się jednak, że /proszę mnie zganić, jeżeli tak nie jest/ są pewne zmiany. ponadto to chyba nie jest pierwszy utwór w pańskiej /przynajmniej orgowej/ twórczości, w którym pojawiają się motywy żeglugi. przekonuje mnie zarówno forma, jak i dwuznaczna treść. ciekawe rozważania. ode mnie solidny plus. pozdrawiam.
  25. 'postpustynia' -> czyli miejsce w formie po-pustynnej, czy nowa pustynia z naleciałościami po starej lub coś w tym guście. tak czy inaczej prawdopodobnie jest to przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego, niewykluczone również, że miejscem, w którym przebywa. pierwsza strofa niewątpliwie o charakterze opisowym. jest tu zalążek burzy, chmury, a także niezwykle silnie świecące słońce. opis jest bardzo plastyczny i nastrojowy, buduje poniekąd napięcie. druga strofa przynosi mi następującą myśl - podmiot liryczny mówi, że 'Tu zawsze będzie łatwo obmyć ciało z cienia', a następnie: 'Ziemia-powietrze. Skrzydła. Znów powietrze-ziemia;' czyżby uprawiał on sporty związane z unoszeniem się w powietrzu, jak na przykład spadochroniarstwo, latanie na lotniach, a może samolotem ? frapują mnie jednak eremici. skoro pustynia, to przychodzą mi na myśl także anachoreci. jakkolwiek - tym razem jest bardziej czytelnie. podoba mi się forma. mimo, iż rymy, inwersje nie popadasz w patos. a to zjawisko zasługujące na zdecydowanego plusa. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...