może przyjdzie dzień jesienny
ciepłymi palcami domkniesz
moje oczy by przejrzeć
nadejdzie martwa godzina
dłonie położysz na moich kamiennych
i przypomnisz o istnieniu
opadłe liście wiatr zmiecie w ogień
którego nie zdoła zgasić ulewa
jesteś na dnie
a chcesz być na górze
wdrapuj się po murze
kiedy już mur przeskoczysz
prawda wykole ci oczy
Ja mam taką wersję.może inny sens,ale..
Stani.pozdr.
M.Poema,dziekuję za ciepłe słowa.
Przyda się dobre słowo,bo jeśli ktoś pierwszy pisze zły koment.
reszta ucieszona pwtarza to samo.
Dziękuję za podtrzymanie własnego zdania.
pozdrawiam.
Egzegeto,razem być z kimś -to raźniej,
ale razem komuś ''dołożyć''-to wygodniej,nie ma odpowiedzialności
i wyrzutów sumienia.
A może razem komuś dokopać jest raźniej-też dobra interpretacja.
pozdr.
Wiem,że mój styl nie jest najlepszy.
Chyba jeszcze zbyt mało widziałam i czytałam.
Może kiedyś będzie klarowniej w mojej poezji jesli jej nie porzucę.
pozdrawiam.