
Boskie Kalosze
Użytkownicy-
Postów
3 551 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Boskie Kalosze
-
399 p.n.e
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Śliczny list! Aż o nie miałem. Dziękuję pięknie i pozdrawiam: I Sierpień zawisł nad ziemią, rozłasiły się gwiazdy do psów i kochanków na łąkach wędrowne ptaki uniosły dzioby pokazując młodym drogę na niekończonej mapie którą wkrótce razem odlecą a w miasteczku Słodka otworzyła okno. Nie wie jeszcze czy go kocha czy tylko chce usłyszeć coś o sobie nie rozumie co się z nią dzieje więc jak tegoroczne bociany będzie słuchać do rana tajemnicza, żywiołowa, delikatna, subtelna, zmysłowa, wyrafinowana, wyuzdana, niewinna, doskonała, żarliwa, niemoralna, perfekcyjna, buntownicza, nieokiełznana, burzliwa, czasem nonszalancka, lubieżna, niesamowita, cudowna, niezmienna, pożądliwa, szczera, naturalna, wszechogarniająca, zdumiewająca, bezkresna, oszałamiająca, wspaniała, perwersyjna, niebezpieczna, kontrowersyjna, nieumiarkowana, łagodna, psychodeliczna, fanatyczna, gorąca, porywająca, grzeszna, namiętna a jednocześnie wysublimowana i prostolinijna II . . . . . . . . . . . . . . O . . . . . . . . . . . . III Sierpień zawisł nad ziemią, rozłasiły się gwiazdy do psów i kochanków na łąkach ptaki wędrowne uniosły dzioby pokazując młodym na niekończonej mapie skąd przyleciały a w miasteczku stara kobieta w łachmanach w zwykłej włóczędze od śmietnika do śmietnika przysiadła się na chwilę do księżyca na ławeczkę. Zanim pierwszy przechodzień krzyknie do telefonu tu i tu siedzi ta stara wariatka Słodka z wytrzeszczonymi w niebo oczami noc błyszczącym rożkiem zdąży przed policją i pogotowiem pokazać jej drogę tajemnicza, żywiołowa, delikatna, subtelna, zmysłowa, wyrafinowana, wyuzdana, niewinna, doskonała, żarliwa, niemoralna, perfekcyjna, buntownicza, nieokiełznana, burzliwa, czasem nonszalancka, lubieżna, niesamowita, cudowna, niezmienna, pożądliwa, szczera, naturalna, wszechogarniająca, zdumiewająca, bezkresna, oszałamiająca, wspaniała, perwersyjna, niebezpieczna, kontrowersyjna, nieumiarkowana, łagodna, psychodeliczna, fanatyczna, gorąca, porywająca, grzeszna, namiętna a jednocześnie wysublimowana i prostolinijna... -
399 p.n.e
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za słowa otuchy :) Sokrates był i ciągle jest ogólnie nierozumiany, można by powiedzieć, że niepojęty ponadczasowo ;) Pozdrawiam. -
399 p.n.e
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na przykład Herbert pisał takie utworki: Guzik Najpiękniejsze bajki są o tym, że byliśmy mali. Ja lubię najbardziej tę, jak to raz połknąłem kościany guzik. Mama wtedy płakała. Zbigniew Herbert "Hermes, pies i gwiazda" Też można powiedzieć: i co z tego? A ktoś już powiedział: i co z tego? Głupi musiał być solidnie... Ja nie pytam jeno stwierdzam. Herbert napisał coś jeszcze nienapisanego, niby to pospolite i bardzo zwykłe, bo przygoda codzienna prosto z dziecęcej obserwacji, ale jednak wzruszająca. Twoja opowieść to powielenie istniejącego od wieków tematu, historii znajej niemal kazdemu. Poddaje jedynie pod wątpliwość, czy dotychczasowe ujęcia były tak kiepskie, że należało stworzyć nowe, niby lepsze; takie próby chociażby jak Twoje. I wychodzi mi, że to zbędne w takim wydaniu jakie prezentujesz. Pozdro;)) Pozdro;)) Jednak wiersz Herberta opiera się na podobnym zabiegu. Od prozy oddziela go raptem skromne "że": "bajki o tym, że byliśmy mali. "Że" stawia zapis w opozycji do samych bajek i zmusza czytelnika do intelektualnych poszukiwań rozwiązania najbardziej przystającego do siebie. U mnie czymś takim jest to, że swoje ostatnie słowa Sokrates kieruje nie do przyjaciół, nie do najbliższej rodziny, tyko do oddanego sługi któremu może zaufać "i do mnie, który dopiero się narodzę". Jeśli jego zamiarem było opisywanie do końca co zobaczy tuż przed śmiercią i podzielenie się tym ze świadkami, to widocznie ujrzał, że właśnie ten kogut jest ważniejszy ponad życie i śmierć. I tu rozumiem, że "do mnie, który dopiero się narodzę" jest dla Ciebie w jednoznaczny sposób jasne? Jak dla mnie, może być nim Peel - czyli ja jako Autor i Czytelnik. Ale też ten, który ma nadejść i jak już wspomniałem ujął to choćby Samuel Zborowski: Dramata dla ludu greckiego pisał Arystofan, co podał kubek z cykutą Sokratesowi, a ludowi rzymskiemu potrzeba już było szermierzy i krwie chrześcian... Jest jeszcze ten, który dopiero się urodzi. To znaczy ten, którego nie było i teraz też nie ma, ale Sokrates widzi go już i pije właśnie do niego Pozdrawiam. -
399 p.n.e
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skoro się podoba, i tekst dobry, to o czym więcej mi marzyć? ;) A zawsze chodzi przede wszystkim o zwrócenie uwagi na coś interesującego, coś czego normalnie nie zauważa się, choć od lat jest w zasięgu ręki. Tak jak ja zrozumiałem, o co chodziło Sokratesowi z tym kogutem, choć to akurat powinno go najmniej interesować w ostatniej chwili życia. Pozdrawiam -
399 p.n.e
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na przykład Herbert pisał takie utworki: Guzik Najpiękniejsze bajki są o tym, że byliśmy mali. Ja lubię najbardziej tę, jak to raz połknąłem kościany guzik. Mama wtedy płakała. Zbigniew Herbert "Hermes, pies i gwiazda" Też można powiedzieć: i co z tego? -
399 p.n.e
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy to nie był przypadkiem kielich :) ? Być może :) Choć na przykład Samuel Zborowski, który "żył bliżej" czasów Sokratesa w "Tragedya w III aktach" pisał: Dramata dla ludu greckiego pisał Arystofan, co podał kubek z cykutą Sokratesowi, a ludowi rzymskiemu potrzeba już było szermierzy i krwie chrześcian... -
399 p.n.e
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedy najpiękniejsze jest nie samo życie, nie wieczność, tylko właśnie przemijanie. Jak to było? ;) Piosenka deszczowa Więc kiedy umrzeć mi się zdarzy - pobiegnę w deszcz, z sercem w kieszeni. I Pan Bóg serce mi wymieni na jedną kartkę z kalendarza "Masz jeden dzień a potem wracaj do mnie, do diabła, gdzie tam chcesz..." Głową przytaknę: "święta racja" od drugiej strony wbiegnę w deszcz i przeskakując przez kałuże znów w wodzie zacznę się odbijać, a słońce pocznie cień mój dłużyć: przemijać będę, ach... prze-mi-jać -
Tomik - Sokratex, Boskie Kalosze, Wstrentny
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Bogdan Zdanowicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
No teraz się bój bo już mam całą masę pytań ;D ja też. np. czy babcia naprawdę spaliła ten tomik? i czy oby nie za późno? :) -
399 p.n.e
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Śmierć jest tylko wyzwoleniem duszy czyż nie pogrzebiecie jedynie mojego ciała? Sokrates uniósł kubek z cykutą i spokojnie wypił zawartość następnie poprosił płaczących o zachowanie ciszy aby mógł w spokoju umrzeć. Spacerował po celi opisując stan w jakim się pogrąża dopiero, gdy nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa, położył się na łożu. Wszyscy czekali na to co powie im na koniec ale on ostatnie słowa skierował do swego oddanego sługi i do mnie, który dopiero się narodzę: Kritonie, proponowałeś mi ucieczkę a jestem winien koguta Asklepiosowi - dopilnuj, by tego nie zaniedbano. -
poemat o Zofii
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Joanno, nikt czegoś takiego tu nie robi, a tabelka porównująca mózg kobiety i mężczyzny wypada nawet moim zdaniem na korzyść kobiety i tłumaczy, czemu mężczyźni bywają np. agresywni i inne rzeczy. Kobiety używają zazwyczaj obu półkul mózgowych - zupełnie jak Chińczycy, czym tłumaczy się ich osiągnięcia we wszystkich dziedzinach nauki - a mężczyzna tylko jednej. Kobieta, jeśli jest "materialistką" to dlatego, że mężczyzna ma mniej aktywne te obszary mózgu, które odpowiadają za myślenie praktyczne i jako taki jest słabszym gatunkiem. I jeśli miałbym posłać na Marsa rakietę, jej pasażerkami byłyby same kobiety :) Zawsze wszystko zdobywali mężczyźni i oczywiście niszczyli to zaraz, ciekawe jak w roli odkrywców spisałby się właśnie kobiety? Skoro są bardziej odporne choćby na stres, może nie strzelałby zaraz tak bezmyślnie, jak faceci do wszystkiego, co się ruszy? ;) -
poemat o Zofii
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Śpiewa, a jak to jest z jej życiem? Rzuciłem w Google i znalazłem np. takie coś: Beata Kozidrak wiedzie luksusowe życie, którego zazdrości jej niejedna osoba. Wygląda jednak na to, że jest nieszczęśliwa. [...] Tygodnik Na żywo donosi, że mimo sławy i przepychu, piosenkarka unika ludzi i jest nieszczęśliwa. [...] Tygodnik sugeruje, że wszystkiemu winny jest apodyktyczny mąż Beaty, Andrzej. Ukochany pełni rolę menadżera, który podobno ustanawia twarde zasady. [...] - Jestem szczęśliwa - namiętnie powtarza Beata w wywiadach. Skoro jest, to dlaczego unika ludzi i ma tak smutny wyraz twarzy? Czy Kozidrak jest "niewolnicą mistrza"? h ttp://nocoty.pl/title,Kozidrak-unika-ludzi,wid,10093373,wiadomosc.html?ticaid=67473 -
poemat o Zofii
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Tak można podważyć wszystko. Ten artykuł podałem jako pierwszy lepszy, w internecie jest o tym bardzo dużo po opublikowanych kilka miesięcy temu badaniach, np.: Mężczyźni i kobiety zachowują się inaczej, ponieważ ich mózgi są organami odmiennymi fizycznie. Wyglądają na zbudowane według różnych projektów genetycznych. Według najnowszych badań neurologicznych różnice w połączeniach nerwowych oraz substancjach chemicznych są tak wielkie, że można wysnuć wniosek, iż istnieje nie jeden, lecz dwa rodzaje ludzkiego mózgu. Artykuł opublikowany 29 sierpnia 2008 r. w Portalu wiedzy Onet.pl pod adresem h ttp://portalwiedzy.onet....czasopisma.html -
"Für Elise"
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Moje opowiadanko mogło skończyć się dobrze, to znaczy "Eliza" przeszłaby próbę szczoteczki. I co, o to chodzi, że mamy się zawsze wzruszać i padać sobie w ramiona? :) Czy o to, żeby choć raz zastanowić się nad tym, jak mała szczoteczka do zębów może okazać się trudniejszym sprawdzianem od sprzedanej willi, rozbitych samochodów i straconych pieniędzy? Rzeczy drobne są bardzo ważne i tutaj przedstawiłem to akurat w taki, wykrzywiony karykaturalnie sposób. Ale na przykład w jednym z wierszy ująłem to już tak: szkło Tylko jej nie umieraj, nie umieraj... Bóg jest wieczny, zaczeka nie jesteś mu potrzebny tak bardzo jak jej Kto ją rano obudzi? pogłaszcze? przytuli? na śniadanie niezdarnie stłucze leśny dżem? O, zwłaszcza dla dżemu - nie umieraj nie umieraj jej Tutaj dżem zastąpił szczoteczkę do zębów, bo symbolizuje coś słodkiego, ale nie żaden rarytas, tylko zwykły dżem. W dodatku stłuczony, więc może nawet chodzi o jakaś sprzeczkę (miało być słodkie śniadanie, a nie było). Aż przychodzi moment, gdy okazuje się (prawdopodobnie on z wiersza jest ciężko chory, umierający), że taki stłuczony słoik z dżemem był czymś bardzo ważnym i potrzebnym dla niej, czymś bez czego właśnie najtrudniej przyjdzie jej żyć samotnie. -
Jednak to są aż dwie strofy (2/5 wiersza!), bardzo podobne do ostatniego utworu Hani "Wigilia" Choinka pięknie świeci, włos anielski jak srebro Pod drzewkiem prezenty ku radości dzieci I jeszcze piękna gwiazda na czubku świeci Potrawy gotują się, jak ten czas szybko leci (fragment) i jak dla mnie ściągają całość (aż szkoda tej ładnej pierwszej strofy) w stronę wierszyków dla dzieci.
-
"Für Elise"
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Raczej ze mną. Ja napisałem po prostu opowiadanie, równie dobrze można czepiać się autora scenariusza "Milczenia owiec", czy "Matrixa" że ich bohaterowie są nieprawdziwi. -
poemat o Zofii
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Tyle się o tym ostatnio pisze, że wystarczy wklepać "płeć mózgu" w Google i czytać do rana :) Mierzenie kobiety i mężczyzny jedną skalą można sobie dziś wrzucić pomiędzy w bajki. Różnice są kolosalne, pokazuje je np. tabelka na stronie www.resmedica.pl/zdart2011.html Mózg męski i mózg kobiecy Funkcja Lokalizacja Efekt Język M: przód i tył lewej półkuli Rozproszenie ośrodków (gramatyka, K: przód lewej półkuli Skupienie ośrodków ortografia itp.) Słownictwo, M: przód i tył lewej półkuli Skupienie ośrodków definiowanie pojęć K: przód i tył obu półkuli Rozproszenie ośrodków Postrzeganie M: prawa półkula Skupienie ośrodków wzrokowo-przestrzenne K: obie półkule Rozproszenie ośrodków Emocje M: prawa półkula Skupienie ośrodków K: obie półkule Rozproszenie ośrodków Na tej samej stronce różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną w poezji: Jak kto rymuje? Inna jest poezja kobiet, inna mężczyzn. Mężczyźni rymują przede wszystkim lewą półkulą mózgu, kobiety obydwiema. Sensację tę odkryli naukowcy z Yale, którzy przeprowadzili następujące doświadczenie. 19 kobiet i 19 mężczyzn w zbliżonym wieku, praworęcznych, poddano 4 testom: 3 słownym i 1 wzrokowemu. Mózgi tych osób były monitorowane za pomocą czynnościowego rezonansu magnetycznego. Badani dodawali do podawanych słów rymy lub też sami proponowali różne rymowanki. Okazało się, że mężczyźni w tym celu uaktywniali określoną część płata czołowego lewego, kobiety zaś posługiwały się w równym stopniu lewym i prawym płatem. Doświadczenie to było niezwykle interesujące, gdyż wskazało, że występują dość istotne różnice w przetwarzaniu i opracowywaniu słów przez kobietę i mężczyznę. [quote] Mam jednak nadzieję, że Ty się tak tylko droczysz ze mną. Przyznaj się. ;-) Nie. Ale nie można stawiać partnerów na równi ze sobą, bo mężczyzna i kobieta różnią się od siebie zasadniczo i różnice są potem przyczyną tego, że każde z nich inaczej reaguje na doświadczenia wynoszone ze związku, co prędzej czy później przekłada się na nieporozumienia i staje się przyczyną konfliktów. Pomiędzy kobietą i mężczyzną nie istnieje znak równości znany z matematyki (=). Podobnie próbujesz mierzyć zachowanie Peela mojego opowiadania jakimiś ogólnymi kryteriami i nawet przykład z gwiazdką filmową nie przekonuje Cię, że mogą istnieć kobiety dla których własna szczoteczka do zębów jest ważniejsza od brata i ojca :) . -
przyjaciółko
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękny wiersz, właściwie to tren bo Peelka pisze o sobie jakby jej już nie było. (zdawać, czy kłamać albo sprawy?) -
Czyli brakuje Ci tego: Prezentów stos zostaje na Święta: od siostry dwa pluszowe kocięta, od mamy szal, od taty kalendarz, od babci chusta, od dziadka jest krem. Nie było ich czy ja nie widziałam? Nie wspomniał nikt… Szkatułka tak mała… Od kogo to? Czy od Mikołaja? Nie wierzę przecież w Gwiazdkową baśń!
-
"Für Elise"
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Po nim też widać, i to nawet bardziej. Kto normalny pozbywa się willi, samochodów i pieniędzy, żeby przekonać się, że jest kochanym? Powiedziałbym nawet, że to ona jest... normalna :) a on wyobrażał sobie jakąś Boginię. Nie ja też potwierdzam to, że kobiety są materialistkami, tylko nauka, a zwłaszcza badania nad mózgami kobiety i mężczyzny. Ostatnio sami badacze byli zaskoczeni, bo okazało się, że różnice w ich budowie są o wiele większe niż dotychczas sądzono i właściwie można mówić o dwóch różnych gatunkach. -
poemat o Zofii
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Póki co nie zinterpretowałem tego ani razu po swojemu, odnoszę się tylko do poszczególnych pytań. Podobnie do: "Ale dlaczego ta ostatnia miłość się oddala?" - jeśli przyjąć, że z odpowiada w tym alfabecie Zofii, to wracając wstecz, powiedzmy do "m" - jak Maryla, oddalmy się od samej "z": a b c d e f g h i j k l ł m n o p r s t w z [quote] Bardzo smutna wizja życia. Można tak do miłości podchodzić, kiedy się nie ma szczęścia lub nie umie się pielęgnować uczuć (swoich i cudzych). Ale ja już wolę swoje życie bez miłości. Dla mnie nie ma nic smutniejszego niż rozpad uczuć, rozpad związku, rodziny. Dla mnie to nie jest rzecz naturalna, tylko wielka tragedia. Smutna? Naukowo dowiedziono, że człowiek nie jest skonstrowany, aby pałać niemiennym uczuć do kogoś innego przez całe życie. Dlatego po 4 latach związek przezywa kryzys, po 7 jest on juz bardzo poważny a potem... to już przyzwyczajenie ;) [quote] Zresztą większość ludzi jednak dąży do trwałości uczuć i rodziny, i większości nawet się to udaje. Na szczęście. No nie wiem, czy większości. Gdzie to wyczytałaś? W tej dziedzinie będzie coraz gorzej, bo człowiek żyje coraz dłużej. [quote] Co o czywiście nie zmienia faktu, że swoim opowiadaniem możesz wyrażać najróżniejsze poglądy i wersje miłości - bo miłość niejedno ma imię. :-) Często mianem miłości określa się pożądanie, fascynację, zauroczenie, zadurzenie, romans itp. Łatwo te uczucia pomylić z miłością, więc ludzie mylą je ustawicznie. A prawdziwa miłość nie każdemu jest dana. Prawdziwa to znaczy jaka? Długa? Nasza psychika ewoluuje z upływem lat i nawet muzykę zaczynamy lubić inną niż kiedyś, zmienia nam się smak i gust. Dlaczego akurat miłość ma nie podlegać takiemu zjawisku? Tym bardziej, że psychika partnera też ulega zmianom i często po latach jest on już zupełnie innym człowiekiem, niż kiedy widzieliśmy go pierwszy raz. Dlatego u mnie Zofia oddala się od Peela, tak jak Peel od niej. -
"Für Elise"
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Produkcje Disneya to nie tylko kreskówki. A psychologia ma to do siebie, że każda ostatnia książka z tej dziedziny nie jest ostateczna, skończona. Świadczy to o tym, że nie wszystko zostało w tej dziedzinie powiedziane i skatalogowane, albo zrobiono to niewłaściwie. Jeszcze raz wkleję, bo widzę, że nie zaglądałaś pod linka, jak ważna jest szczoteczka dla Miley: Jak Miley tłumaczy swoją dość kontrowersyjną wypowiedź, że zamierza zostać starą panną? Oczywiście powód jest bardzo poważny… Cyrus nie wyobraża sobie, jak można dzielić jedną łazienkę z mężczyzną! Nigdy nie wezmę ślubu, ponieważ nie mam zamiaru dzielić łazienki z facetem – kategorycznie stwierdziła nastolatka. Podczas mojej ostatniej trasy dzieliłam łazienkę z moim tatą i bratem. Na półce leżały wszystkie moje kosmetyki i nagle zauważyłam, że leży na nich mnóstwo włosów. To było wstrętne! Pewnego dnia mój brat użył mojej szczoteczki do zębów, aby uczesać sobie brwi! Przerażające! Okropne przeżycie!" h ttp://gotta-find-you-jonas-brothers.blog.onet.pl/1,AR3_2008-11_2008-11-01_2008-11-30,index.html I co? Nie pasuje do kochanki mojego Peela? [quote] Nigdy nie rzuciłabym kochanej osoby z powodu jakiegokolwiek przedmiotu, choćby najdroższego. Jeszcze raz powtórzę: to nie jest o Tobie :) Co wcale nie znaczy zaraz, że nie ma prawa zaistnieć (vide Miley) [quote] Z całą pewnością nie. I nie wierzę, że ktokolwiek zdrowy emocjonalnie mógłby to zrobić. A dlaczego zakładasz, że kochanka mojego Peela musi być "zdrowa emocjonalnie"? Skoro załamała ją własnie szczoteczka do zębów, to wygląda na to, że nie. [quote] Chyba, że przedmiot byłby czymś więcej niż przedmiotem, np. właśnie kroplą przepełniającą dzban, jak u Rushdiego, albo bardzo ważnym symbolem, albo celowo zniszczoną przez kogoś pamiątką - zniszczoną specjalnie po to, żeby wyrządzić właścicielowi wielką krzywdę, zranić go najboleśniej jak można. Wtedy - tak. Aha, mam pisać wszystko tak jak u Rushdiego? A cytowany artykuł o Milney powinno poddać się cenzurze, bo też nie do końca przystaje? U mnie szczoteczka jest jedyną rzeczą, która należała do bohaterki tego opowiadania. Dlatego dopiero zamiana Czyściząbki na gorszą uzmysłowiła jej, że sama siedzi po uszy w długach i kłopotach. Willa, samochody, pieniądze... to wszystko, póki co, nie dotyczyło jej osobiście. Dopiero jej własna szczoteczka do zębów. [quote] Bywa, że ktoś bardziej przywiązuje się do rzeczy niż do ludzi - wiem, że są tacy. Ale chyba nie Ty?! Trudno mi w to uwierzyć! Ej, kręcisz i cudujesz z tymi wyjaśnieniami swoich bohaterów! :-) Raczej sama na siłę próbujesz wszystko naginać do własnego poglądu. Ale w taqkim razie, po co cokolwiek czytać, pisać - skoro nic więcej już nie chcemy poznać, ani przekazać? -
poemat o Zofii
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ale nie tylko Zofię. Piszesz, że dobrze rozumiesz wiersz Twardowskiego, a tam pisze, że nie ma właśnie chronologii: "nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą". Powiedziałbym, że prawdziwa miłość to coś w rodzaju continuum z wieloma imionami i mój peel zaczyna to podejrzewać: od nowa sprawdza kartkę po kartce w swoim miłosnym terminarzu. Ale wtedy ostatnia jego miłość Zofia, jakgdyby oddala się, blednie przy tych minionych. -
[świąteczna...]
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Precjoza musiały być wstawione jeszcze przed Świętami, skoro dla kogoś upłynął termin kiedy mógł je wykupić i stały się własnością lombardu. Świąteczna okazja może więc mieć znacznie smutne ale i radosne. Jak to się mówi: na dwoje babka wróżyła :) Pozdrawiam. -
[świąteczna...]
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Witaj :-) Wśród przeróżnych splotów okoliczności, dopatruję się optymistycznego zakończenia. I taką sobie wymyśliłam historyjkę: Babcia emerytka chciała zrobić przyjemność chociażby wnukom. Za bezcen oddała swoje skarby do lombardu i każdemu przygotowała prezent pod choinkę. Ale i wnuk ganiał jak łania za prezentami z zaskórniakami. Jeden prezent już miał. :-)) Bardzo się cieszę, że tak to odczytałaś :) Nawet chodziło mi po głowie opowiadanko, gdzie ktoś widzi na wystawie precjoza babci, które w tajemniczy sposób przepadły kiedy potrzebował pomocy. Babcia odwiedzała go w szpitalu bez swoich zwykłych rodowych kolczyków i pierścionków na palcach, nawet zapytał kiedyś czemu już ich nie nosi, a ona, że puchną jej ostatnio palce ;) Druga wersja była taka, gdzie Peelem są precjoza wstawione do lombardu zaraz po śmierci babci przez jej wiarołomnego wnuczka, który zajęty hulankami nie miał za co ich wykupić. Kupił je okazyjnie dla żony jakiś makler giełdowy, ale wkrótce zaczęło mu się źle wieść na giełdzie, w końcu zastawił nawet te nabyte precjoza, żeby kupić akcje które pięły się w górę i... precjoza stały się własnością lombardu. Następnym nabywcą był importer rosyjskiego gazu, chcący sprawić żonie oryginalny prezent. Niestety, jak wiemy, Rosja przykręciła właśnie kurek Ukrainie, ta nam, aż rozchorował się prawie tak ciężko jak ja (mam właśnie 38.8) tyle, że nie miał nawet na lekarza. Wtedy jego kochająca żona w tajemnicy wstawiła precjoza do lombardu, a za pieniądze kupiła mu aspirynę i dużo, bardzo dużo witaminy C i miodu. Jak poprzednicy liczyła na to, że w międzyczasie sytuacja z gazem wróci do normy i za tydzień wykupi kosztowności. Tak oto minęło wiele lat, w czasie których "precjoza Baby Jagi" - jak nazywali je właściciele lombardu - wracały do nich niczym bumerang, czy raczej przylatująca znieść im przynajmniej raz w roku złote jajko kaczka. Taką mniej więcej porą, kiedy precjoza znów leżały na wystawie, tym razem oddane pod zastaw przez jakiegoś namiętnego gracza totolotka który kupił je córce za poprzednią szóstkę i chciał trafić kolejną... taką porą przechodził koło lombardu nasz wnuczek, a teraz już dojrzały mężczyzna. Kiedy zobaczył precjoza babci Marysi... wiedział, że to nie przypadek, że musi je wykupić choćby za te wszystkie zbierane latami na podróż dookoła i wzdłuż Teneryfy oszczędności! Kiedy miał je już w neseserze, poczuł wielką ulgę. Nie wiedział, że gdzieś daleko pewien makler giełdowy postawił na akcje, które przyniosą mu majątek, Rosja zaczęła zastanawiać się nad wznowieniem dostaw gazu na Ukrainę a dwie ulice dalej padła rekordowa wygrana w totolotka. A ja cieszę się, że i Ty dostrzegłaś to wszystko co ja w tej miniaturce i baaaardzo serdecznie pozdrawiam :) -
[świąteczna...]
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Na pewno, bo lombard jest instytucją kredytową, która udziela krótkoterminowych pożyczek pod zastaw drogocennych przedmiotów albo akcji. Już to, że precjoza babci widać za szybą, czyli zostały wystawione na sprzedaż rysuje dramatyczną sytuację - komuś zabrakło czasu i pieniędzy, żeby spłacić pożyczkę i odzyskać drogocenną własność (pożyczki udzielane przez lombardy są wielokrotnie niższe od wartości zastawu). Co do Twojego, to sam widzę taką sytuację, bo same święta nie mają tu wtedy większego znaczenia (kto w ostatniej chwili niesie kosztowności do lombardu, żeby zastawić je za bezcen? wątpię czy babcia - przypomniała sobie nagle o świętach? ;) poza tym, za co niby zamierza je potem wykupić? chyba, że... ciągle wierzy w Świętego Mikołaja): podejrzany typ - na schodach do lombardu staruszek z kwitkiem Ależ, Marku, postaraj się wyabstrahować od Twojej_wierszowej_"babci". Oczywiste jest, dla mnie też, że lombard to lombard. Znam takie, które mają wewnętrzne schody. Wiem też, ze Ty raczej nie masz ograniczonej wyobrażni. Dlatego dziwią mnie powyższe pytania_watpliwości. Zastanawia mnie również - Twoja, maestro ;-), nieczytelność mojej "staruszki z kwitkiem". Czyżbym musiał kawonaławowo pokazywać ukryte słowo: odprawiona? ;-) (choć, jak sie chyba orientujesz, lubię pisywac niejednoznaczne haiku) Poza tym "staruszka" nie jest w 100% tożsama z "babcią". Co do Twojego reimpra.. to zarereimpruję tak: co za dzień! w lombardzie przy kasie rząd lasek A teraz idę lulu. :-) A ja właśnie wstałem :) I pochwalę się, że znam potoczne wyrażenie święta za pasem (zapasem) i odprawić kogoś z kwitkiem a nawet znaczenie schodów (raz na górze raz na dole, jak to w życiu bywa). Jednak przede wszystkim czytam najpierw haiku dosłownie i kwitek to pokwitowanie za wstawione do lombardu kosztowności, za który można je będzie w określonym ściśle terminie wykupić po zawyżonej mocno cenie. Stąd moje wątpliwości, czy święta zmuszają staruszkę aż do takiego poświęcenia, by iść z czymś, choćby tylko dla siebie wartościowym, do lombardu. Przecież dostanie skórkę za wyprawkę, jak to się mawiało. Poza tym, skąd weźmie jeszcze więcej pieniędzy niż dostanie, by wykupić to, co oddała pod zastaw? To samo dotyczy mojej drugiej miniaturki - mamy tu podwójne niebezpieczeństwo: staruszek z pokwitowaniem w ręku, czyli ktoś, kogo los zmusił do wstawienia do lombardu czegoś drogocennego i... ktoś podejrzany, kto śledzi jak staruszek wchodzi, czy też wychodzi do lombardu (z pieniędzmi albo czymś drogocennym) Wygląda na to, że nie dość, że los zmusił staruszka do wątpliwej transakcji, to jeszcze za chwilę stanie się on ofiarą napadu i straci wszystko, a być może nawet życie. Twoje impro nie oddaje tego, nie opiera się na podwójnym nieszczęściu (coś, co zmusiło staruszka do oddania kosztowności do lombardu, i - stanie się z tej okazji obiektem zainteresowania podejrzanego typka) lecz na podwójnym, potocznym znaczeniu słowa "laski". A teraz spróbuję znów się przespać. Może przyśnią mi się te laski w znaczeniu potocznym? ;)