Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wesoły grabarz

Użytkownicy
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wesoły grabarz

  1. w twojej skórze byłoby mi co najmniej niewygodnie nivea na noc nie pragnąłby pomóc zniszczonym lipidom z twoją twarzą wyglądałbym dziś śmiesznie na przykład na zdjęciu absolwentów wyższej szkoły zarządzania z twoją postawą waliłbym czaszką w gałęzie zależności dzień w dzień wypalał kurzajki z prawej dłoni u dermatologa błaźnie pozostaję w pozycji której nauczyła mnie justyna pochanke już dawno zapomniałem o chwili wzruszenia
  2. Misiu, jeśli będzie to konieczne - oddaj wszystko co masz; pieniądze, pamiątki rodzinne, utrata godności też nie jest wizją przerażającą, więc apluję do Twojego zdrowego rozsądku- oddaj wszystko... prócz materiału genetycznego
  3. nie satysfakcjonuje Coolcie, bo brak patetyzmu nie zakłada niedbałości (nie mówiąc o tym, że pisanie wierszy w XXI wieku, stosując zasady poetyk antycznych, jest zgoła średniowieczne) pozdrawiam :) ps., grabaRZu
  4. znacznie lepszy początek niż poprzednio myśl też dobra wnikam w przemilczenie - czemu tak patetycznie ? ;> oddalanie się z tęsknotą i bólem podobnie i pointa jak pisali z resztą wszyscy - rzeczywiście dobra widze, że zrezygnowałeś ze zmartwychwstań (coś tam było jak czytałem - już nie pamiętam) znacznie lepiej po poprawkach pozdrawiam
  5. znacznie lepszy początek niż poprzednio myśl też dobra wnikam w przemilczenie - czemu tak patetycznie ? ;> oddalanie się z tęsknotą i bólem podobnie i pointa jak pisali z resztą wszyscy - rzeczywiście dobra widze, że zrezygnowałeś ze zmartwychwstań (coś tam było jak czytałem - już nie pamiętam) znacznie lepiej po poprawkach pozdrawiam
  6. zaraz zaraz Panie Bezet, proszę mi nie wkładać w klawiaturę słów, których nie napisałem ;p 1. nie napisałem nic o chęci złamania stereotypu, ale pisałem o tym, że doprecyzowanie kloszarda przez podanie pewnych cech nie jest zabiegiem czczym, bo kloszard wcale taki jak w moim wierszu być nie musi 2. nie napisałem, że sytuacja zarysowana jest bez znaczenia, tylko, że względem myśli, którą starałem się przekazać stoi na drugim planie - a tak być powinno, żeby uniknąć tego o czym pisałeś - że więcej formy się wkrada niż życiowości. 3. nie wiem jaką figurą retoryczną miałoby być "pod danie" - chyba miałaby polegać na zmianie znaczenia przez rozbicie (w relacji z tytułem) - tyle Mam wrażenie, że pisząć "figura retoryczna" - myslisz sobie, że to jest coś ot tak, a przecież każda figura ma swój cel. (bo co to znaczy, że coś jest TYLKO f.r. - to nie znaczy, że nie ma w tym treści przecież, semantyka to jedno, estetyka -powiedzmy- to drugie) 4. "Litryka powiadasz? Liryka to nie ptaszki i pipulki - to całą osobowość peela" - zgadzam się w 100 % i na to chciałem zwórcic uwagę. O liryce myśli się własnie w kontekście ptaszków, pipulków ( ? ;) ) gwiazd, patosu, który na wskroś przenika każdą płaszczyznę życia itp. Nawet terminologia dziwnie "zmusza" nas do myslenia w tych smiesznych, archaicznych (choć to nie najlepsze słowo) kategoriach, każąc nazywac tego kto mówi w wierszu, dla odróznienia od autora - podmiotem LIRYCZNYM, a liryczny wg. słownika to - uczuciowy, nastrojowy. A jak pisałem wcześniej - liryka w tym znaczeniu umarła (umiera?) - wynik obserwacji, nie pogląd. Dzięki Bogdanie, że znajdujesz czas na dyskusję, pozdrawiam ciepło :) i idę ja z kolei jeść popcorn, który mi Mamusia przywiozła z okazji Walentynek życie jest takie smutne ;)
  7. wesoły sorry, że "wepchnąłem" odpowiedz w Twój komentarz :) ale najłatwiej było mi się odnosić po kolei
  8. nie zgadzam się z głosem js. Zapewne do tego opisu posłużyła autentyczna sytuacja. Od strony czysto powierzchownej zacznę, od samej sytuacji i jej opisu. Myślę, że niemal każdemu zdarzało się paść "ofiarą" niezwykle familiarnego rzęcha. Patrząc ze strony "ofiary", mamy wszystko, co wypisał autor: obrzydzenie związane z wrażeniami sensorycznymi, złość ("spierdalaj"), zmieszanie wywołane nienaturalnym zmniejszeniem strefy intymnej ("i tak ramię w ramię jak autor i narrator"). Nie ma może tylko współczucia/litości, ale ono nie w każdym człowieku się pojawia. Nie musi. I autor nie jest od tego, żeby przedstawiać rzewne i stające w gardle scenki społeczne - w tym świetni są dziennikarze, ale raczej powierzchownie. I co w tym złego? Jeśli wydźwięk jest pogardliwy, to co? Nie wolno? Czy mamy z tego tytułu potępiać autora, bo nie wykazał "słusznej wrażliwości"? Nie o to chodzi. Nie od tego jest autor, żeby pokazywać, co jest słuszne. Być może są poeci pretendujący do bycia czyimś sumieniem, ale ja takim z gruntu nie dowierzam. Dalej mamy pomieszanie, o którym napisałeś, Jacku. Ponownie się nie zgodzę, nie widzę tego pomieszania, tak samo jak nie widzę uzasadnienia dla jednej jedynej optyki w poezji, którą zdajesz się lansować. W tym wypadku kłócę się co do zasady, bo inna to rzecz, czy autorowi wielowymiarowe spojrzenie wyszło. Ale nie o tym chciałem. Fragment "i tak ramię w ramię jak autor i narrator" moim zdaniem wskazuje na zbytnią familiarność nieznajomego. Wykazuje on nadmierną poufałość. W imię czego? Zwykle raczej nie w imię miłości do bliźnich, lecz w imię partykularnego interesu, którym są symboliczne dwa złote. To budzi niechęć i sprzeciw: jakim prawem? I stąd odpór być może: spierdalaj. Peel właściwy mógłby powiedzieć: "idź sobie". Lecz nie jest Chrystusem. Jest człowiekiem, któremu czasem puszczają nerwy. Mówi, że jest jego podmiotem lirycznym: podlizuje się, bo wiadomo, czego chce. Do mnie zwykle mówią "kierowniku", widocznie wyglądam na takiego, na którego to wystarcza. Moim zdaniem ten wiersz porusza tematykę ludzkiej słabości, która jest główną przeszkodą w osiągnięciu wszechpanującej miłości do bliźniego, bez względu na to, jaki jest. Co do schematyzmu. Prawdopodobnie tak. Tyle że sytuacja będąca rdzeniem konceptu jest sama w sobie schematyczna. To inna dyskusja, czy warto pisać opierając się na schematach życia codziennego. Ten rzęch jest schematyczny, choć wzniósł się na wyżyny swojej inwencji, to też swego rodzaju dramat;). Moim zdaniem peel właściwy nie przyjmuje tutaj wielu ról, to jest tylko manipulacja pojęciami, przy wczytaniu się w tekst widać, że służą one jedynie metaforyce i grom słownym. To były uwagi ogólne, mk się już wypowiedział szczegółowo odnośnie warsztatu, chyba nie ma co tutaj dodawać. Na koniec napiszę, że chciało mi się ten wiersz przeczytać kilka razy. Tak samo, jak chciało mi się nieraz przeczytać twój wiersz, Jacku. Różnicie się, ale jesteście ludźmi. Dogadujcie się.;) dzieki za komentarz :) zupełnie inne spojrzenie niż się spodziewałem - cenne pzd !
  9. Jacku Drogi! Nie mów o manierach, subtelnościach, dosadnościach (o Gombrowiczu lepiej też nie, zostań przy Krasińskim :)) - o treści ni słowa nie rzekniesz? A może treści zwyczajnie w tym nie ma - jesli tak mniemasz - proszę napisz. To kwestia poetyki i pokolenia. Poetyki - bo skrajnie innej od Twojej. Pokolenia - bo ja (mimo, że obca) potrafię na Twoją się otworzyć, Ty zaś na moją już nie. Nachodzi mnie myśl smutna - nie pierwszy raz o Gombrowicza zahaczasz Jacku - a rozumiesz z niego tyle co z mojego wiersza. Który nota bene m. innymi o Twoim rozumieniu poezji mówi. Pozdrawiam serdecznie i zaznaczam, że w tym co napisałem nie ma ani krzty złoścliwości czy jadu - poważnie. ps., wyrosnąć? z tego? nigdy w życiu. popatrz na swoje didaskalia w wierszu, na jego choreografię, jakiż to schematyzm! na takim sobie ostrzył ząbki Gombrowicz: starzec, śmierdzący pijany kloszard (to można spotkać wykąpanego i pachnącego perfumami?), artyści, autor, narrator - peel się dystansuje, peel ironizuje i pokpiwa ("...jeszcze coś o życiu śmierci bezwieczności i gwiazdach"); peel wskazuje na zewnętrzną, formalną stronę krytyki, która pomija najważniejsze - autentyzm; tak w odbiorze jak i tworzeniu; rozdział na peela i autora ("spierdalaj podmiocie sperdalaj"), na podmiot i przedmiot okazuje się zawodny - nie można wyabstrachować z utworu autora, z myśli emocji; z pewnością jest to wiersz o klęsce pewnej optyki, sposoby odbierania (przyjmowania?) dzieła, dobry temat na artykuł, esej, pracę krytyczno-literacką, bo autor wiersza jest bardzo niekonsekwentny pisząc wiersz w którym przyjmuje wszystkie możliwe opcje widzenia rzeczy - czytelnika i artysty, krytyka i poety; nie - w tworzeniu trzeba umieć być po swojej stronie, ale tylko po swojej - inaczej grozi schizofrenia katatoniczna bo są to sprzeczności nie do pogodzenia, jak każdy totalizm ; J.S didaskalia i choreografia - dobrze się czujesz? :) kloszard wcale nie musi śmierdzieć i być pijany (to jest w ogóle problem drugorzędny - ale te perfumy to przechodzenie w skrajność - b. powszechny i niezwykle mało wyszukany zabieg retoryczny) ja w wierszu nie stoję pożadnej stronie a pomieszania z poplątaniem nie ma piszę z JEDNEJ perspektywy cóż, zupełnie nie czujesz tego wiersza Jacku i nie chcesz czuć trudno pozdrawiam
  10. bardzo słusznie!
  11. a Ty Bogdanie ile byś wziął? (pytam na wszelki wypadek, jak by nic nie wypaliło) ;d
  12. jak potem chwile pochodzi ze mną (15 min. pod skarbonką, bo tam dużo ludzi) to dołożę jeszcze 17,50 mówię serio
  13. tyle komentarzy tyle słów a taka słaba myśl b. marny "utwór"
  14. Nie ma się czego bać, taka straszna nie jestem :) Dlaczego Ty? Dzielicie się dziewczynami? ;) dziewczynami - nigdy ale Kowalsky zawsze zazdrości mi atrakcyjnych i inteligentnych dam które mają do mnie słabość w swej pyszałkowatości Pan Miś sądzi, że po swoim marnym pocałunku z pewnością damę mi odbije to mu się rzecz jasna nie uda prawda Pani Dormo? ;>
  15. Ja tam lubię miłość francuską ;) czy mam rozumieć, że na oczach milionów uprawiamy jawny flirt, w wykonaniu co najmniej odważnym? ;>
  16. to jest cynizm no... Pani Seweryno - to jest nie w porządku.
  17. nic o Twoim charakterze nie wiem jedyne co wiem na Twoj temat to to ze napisałes koszmarny wiersz - tyle :) bez złośliwości tylko b. często się tu takie pojawiają i w końcu kolejny z nich (akurat Twój) posłużył za początek dyskusji na temat który się tu toczy z Rhiannon i Ivonne powinniście w trójkę zacząć od działu P jaki autorytet??? Człowieku! Poczytaj wiersze osób, które przyznały mi rację. "Schyle głowę, przeproszę" - ble ble ble - nie o Ciebie idzie idzie o masę, którą chcąc nie chcąc reprezentujesz (masę w sensie - dużo ludzi, jak mówię - bez złośliwości piszę) większość z nich mało co czytała w życiu na portalu nic ale z zapałem od razu zamieszcza grafomanię w dziale dla zaawansowanych ale ja już sie nie odzywam sami sobie walczcie o poziom bo ja już powoli wychodzę na nadętego dupka który to niby się zna i nie wiadomo kim jest a ja jestem tylko jednym z wielu grafomanów tyle, że trochę mniejszym od Ivonne i spółki pozdrawiam serdecznie i proszę się na mnie nie gniewać bo nie ma o co im wyższy poziom tym lepiej dla mnie dla Pana i wszystkich innych yo!
  18. Jacku Drogi! Nie mów o manierach, subtelnościach, dosadnościach (o Gombrowiczu lepiej też nie, zostań przy Krasińskim :)) - o treści ni słowa nie rzekniesz? A może treści zwyczajnie w tym nie ma - jesli tak mniemasz - proszę napisz. To kwestia poetyki i pokolenia. Poetyki - bo skrajnie innej od Twojej. Pokolenia - bo ja (mimo, że obca) potrafię na Twoją się otworzyć, Ty zaś na moją już nie. Nachodzi mnie myśl smutna - nie pierwszy raz o Gombrowicza zahaczasz Jacku - a rozumiesz z niego tyle co z mojego wiersza. Który nota bene m. innymi o Twoim rozumieniu poezji mówi. Pozdrawiam serdecznie i zaznaczam, że w tym co napisałem nie ma ani krzty złoścliwości czy jadu - poważnie. ps., wyrosnąć? z tego? nigdy w życiu.
  19. pogadaliśmy prywatnie, więc się nie muszę odnosić tutaj już, chyba, że ktoś z czytelników by chciał bo nurtowałaby go moja odpowiedz (na pewno będzie takich wielu, całe hordy ;d) dzięki Michalino za rozskmine głębszą pzd
  20. dziękuję bardzo za miły i zaskakująco pozytywny komentarz dziękuję także za sugestie co do drugiego spierdalaj - oczywiście treściowo wiele w wierszu nie zmienia, natomiast urytmicznia ten fragment, powtórzenie zwraca także uwagę na większa irytację, i jest to "melodyjna" prośba o spierdalanie - proszę przeczytać na głos - dużo zmienia nie mógłbym z niego zrezygnować :) co do całusów czy mają mieć coś wspólnego z owym podlizywaniem się, o którym Pani pisze, czy tylko w policzek ? pozdrawiam ;p
  21. takie lapidarne utwory powinny być jak szpila przenikliwe i celne ten dla mnie niestety nie jest taki pzd
  22. satyroprzekształcenie powiadasz
  23. widzę pewien problem. kto o tym zadecyduje? aprobata ogółu powiadasz, sprawa wygląda tak - garstka zagląda do warsztatu. jedyna możliwość zadecydowania, dobre, czy też nie, pozostaje po wstawieniu już w dział Z/P, decyzja zależy od rozsądku szanownego autora. "bo na dokonywanie przez kogoś u góry pewnej selekcji nie ma co liczyć" - uważasz, ze to byłoby dobre? chyba oceniać musiałby sam Bóg, albo chociaż Salomon. pozdrawiam Lenka zakładam, że moderator portalu poetyckiego jest osobą kompetentną nie chodzi o to by posiadał władze absolutną, i aby od jego "widzimisię" zalezało, czy wiersz pojawi się w Z czy P ale jako osoba będąca "na bierząco" i widząca, że jakiś wiersz (jak ten pod którym teraz ku pewnej uciesze jego Autora rozmawiamy) jest zwyczajnie słabiutki i nie zostaje zaaprobowany przez użytkowników, powinien (moderator) mocno zasugerować, czy też zwyczajnie poprosić o pozostanie (póki co) w dziale P i nie chodzi mi przecież o afirmację działu Z doskonale wiemy, że w P są osoby, które wykraczają daleko i poza poziom Z ale to już jest ich prywatna sprawa jesteś dobry - zamieszczaj wiersze , gdzie Ci się podoba jesteś - słaby - pozostaje Ci P zróbmy coś do warsztatu nikt nie ma obowiązku zaglądać samo przeglądanie, któregoś z działów kosztuje sporo czasu więc apeluję o rozsądek właśnie, osób zamieszczających wiersze w Z i o weryfikację ich działań proszę Szanownego Moderatora (to oczywiście czasochłonne, ale jestem pewien, że znalazłby się ktoś, kto chętnie by w takiej sprawie pomógł) ne mówiąc o tym, że zawsze można skorzystać z opcji "zgłos złamanie regulaminu" - a to zgłoszenie może być tylko powiadomieniem, że wiersz nie jest pióra zaawansowanego poety jezeli takich zgłoszeń będzie więcej - można reagować pzd.
  24. no właśnie to także jest problem ludzie nie lubią komentować natomiast uwielbiają byc komentowani rzecz jasna przychylnie i taka ogólna refleksja na koniec: poziom na orgu jest coraz marniejszy przynajmniej w Z wystarczy spojrzec na 15 ostatnich wierszy kilka dosłownie na jakimś poziomie reszta porażka pzd
  25. ostatnio mój znajomy, który już od paru lat siedzi na orgu, powiedział mi, że kiedyś to było inaczej, trzeba było sobie zasłużyć, żeby spokojnie zamieszczać w dziale Z, jeżeli się nie otrzymywało ogólnej aprobaty, to się tu nie umieszczało "wierszy" teraz jest tak, że każdy kto przychodzi od razu zamieszcza w Z, sądząc, że to co pisze jest znakomite, a przynajmniej dobre Problem polega na tym, że nawet chociaż dobrzy poeci nie będą komentować tych wierszy, to w końcu słabi zrobią sobie własne "środowisko" w Z wiadomo, że podział jest tu dosyć umowny, bo różnie z tym bywa, ale jednak: apeluję do Państwa, aby tendencja, którą zauważyłem ostatnio, dotycząca zupełnego ignorowania grafomanii, utrzymała się bo na dokonywanie przez kogoś u góry pewnej selekcji nie ma co liczyć pzd
×
×
  • Dodaj nową pozycję...