
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Pozna piwosz zawsze swego - tak myślałem... mój kolego. Jesteś tam? Hej, hej... hej... Henryy" - masz pod domem dwie... cysterny.
-
2012-ty... taak - zbliża się powoli, a dni nieubłaganie, lecz jednak... sobie płyną. I może wyrwą "chwasty" i nic się nie sp... i autostrady... może też nigdy się nie miną?
-
Śmiem twierdzić, że masz rację; dlatego wpadłem... pierwszy "Głodnemu chleb na myśli"? Faaaak-t... i pisanie wierszy.
-
Dzięki za odwiedziny - pozdrawiam
-
a... tego nie słyszałem, wiem tylko, że podobno torebką się broni, jak go geje zaczepiają ;))) Pozdrawiam
-
Wielkie dzięki, jak się dowiedziałem o Tubisiach, to oplułem monitor ;))))))) śmiech, to zdrowie - pozdrawiam a mnie ogarnęło przerażenie.... kiedy mnie ogarnia, to czytam sobie tekst piosenki Leszka Wójtowicza i dopisuję... czasami tylko w myślach, następną zwrotkę. Czy pomaga, nie wiem, ale spróbuj... polecam: http://www.piwnicapodbaranami.krakow.pl/piosenki/litania.html
-
bez tytułu jeszcze
HAYQ odpowiedział(a) na Rafał Dramiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ho, ho. Doskonałe ujęte i klimat, do tego humor - dla mnie bomba... i prawda, niestety przykra. (+++) + (+++) Pozdrawiam. -
zielone świątki w O.
HAYQ odpowiedział(a) na Rafał Dramiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
:))))) ubawiłem się, naprawdę. Barrrrdzo często tak myślę... a nawet jeszcze bardziej ;) Pozdrawiam. -
... no niech mi będzie haiku ;))) ok. Być może ktoś inny odczyta Twój wiersz inaczej. Ja w żadnym wypadku nie wpuściłbym do domu kogoś, kto już od progu jemiołą smutku wplatałby się w moje krzyże, lub lizałby spierzchniętym przed prawdą językiem spękane progi mojej twarzy bo ciary w krzyżu nie pozwoliłyby mi na to. :)))) ... a na poważnie, to Twój wiersz przypomniał mi "Chłopów". Poza tym bardzo lubię wieś i prostych ludzi, a zwłaszcza ich mądrość> Ale bez przesady - wszystkich to nie dotyczy ;)). Dlatego zwróciły moją uwagę odpowiedzi, a zwłaszcza ta w ostatnim wersie. Jeśli chodzi o styl, to mi się podoba, zaciekawia... ale trochę zmieniłbym patetyczną (sorry)> gadkę tego "tułacza"- " zaporzucony na poboczu życia" na przykład. Powiem Ci, że po przeczytaniu tego wersu, niemal odruchowo chciałem przejść do następnego wiersza... ale pomyślałem... no ciekawe, co wymyśli dalej... a dalej (bez urazy) spadłem z krzesła ;) Dopiero po przeczytaniu ostatniego wersu (pisałem już o tym wcześniej) przeczytałem jeszcze raz. Pomysł jest ok, ale słowa, które wygłasza dziad (to moje zdanie - zaznaczam) po prostu wywołują u mnie reakcję, której na pewno nie oczekiwałbyś, jako autor, bo wiem, że zamierzenie było inne. Pomysł na wsadzenie dziada jeszcze do kilku tekstów popieram. Ale język bym mu nieco uprościł, bo ten bohater nie wywołuje u mnie ani sympatii, ani żadnych emocji poza... uśmiechem. Wiesz, czasami trafiają mi się tacy domokrążcy u drzwi... i wiesz co? Zawsze obserwuję, co "zagra" taki gość (bo w większości, to dobrzy aktorzy) i jeśli jest wiarygodny... to ma nagrodę :)) Pozdrawiam.
-
Wyruszam z cygańskim taborem w świat-ja bolek
HAYQ odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Palindromy
e... je gal popa, a po - laga, jaja... (a jaja galopa), a Pop? Lage je. -
Myślę, że to już subiektywne odczucia każdego czytelnika :) Można przecież wesoło dmuchnąć zupełnie inne rzeczy, choćby... w dmuchawiec. ;))Ale nie spieram się - decyduje autorka. Podobnie z "wesoło - wiosło"... niby ten rym jest, a jednak go nie ma. Bo istnieje gdzieś tam... w podświadomości jakieś tam... podobieństwo, ale... decyduje sylaba nie "ło-ło". Przy czym zaznaczę, że nie chodzi mi o rymy typu "wiosło - niosło" ;))), i chociaż takie też tu istnieją, (to nie umniejszają wcale wartości wiersza). Do wiosło np. - prosto, radosną itp., też są dobrymi rymami (to tylko przykład - bez żadnych sugestii), więc powyższe "wesoło - wiosło" nie są dla mnie, jakby to powiedzieć - argumentem na brak innych możliwości. Ukłony
-
Też się zastanawiałem nad "wesoło - wiosło", ale nie chcę za bardzo się mądrzyć - wierzę umiejętności, a zarazem niezależność autorki, więc się nie "wtrancam". :) W każdym razie wydaje mi się, że ta zmiana bardziej nawiązuje do pozostałych "płynnych" wersów. No, chiba, że to celowy zgrzyt, bo nie myślę, że celem był związek ze wspomnianym "wesoło - wiosło" ;) Co do pozostałych żagli i wioseł - przyznam, że nie zwróciłem uwagi. Też kiedyś pływałem i pagaj musiał być - bez względu na wiatr. Myślę, że te elementy śmiało mogą zostać... z tym, że, może faktycznie ich funkcje warto dostosować do warunków. Pozdrawiam.
-
Na razie bez tytułu
HAYQ odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie wiem, czy w dobrym kierunku odczytuję, ale kojarzy mi się z obojętnością i pustką. Niepoukładane to życie jakieś, ale w zderzeniu z rzeczywistością, jakby dopiero zauważone. Peel podświadomie broni się przed wszelkimi zmianami: "... nie wiem czy mam rację zapraszając cię dzisiaj do siebie może się spóźnisz" Nawet czynności przez niego wykonywane jakby z musu. Kac, czy rezygnacja? A może oczekiwanie na pomoc? Dobrze opowiedziane. Pozdrawiam -
Płynie się niemal z tym wierszem Marlett :) Jeśli mogę coś zasugerować, to tylko w tym jednym miejscu Pozdrawiam.
-
A tam, jakim znowu wierszem ;)))) , ale cieszę się, że "ucieszam". Bardzo dziękuję. Pozdrawiam.
-
Pozycja "w kucki" bardziej kojarzy mi się z brakiem możliwości uzyskania pozycji dumnej i wyprostowanej. Inna sprawa, że to jedyna pozycja w której możliwe jest osiągnięcie rzeczy najprostszych. Żeby jednak to zrobić trzeba ugiąć karku. Ręce składane w potrzask i nauka Braille'a, to próba poruszania się po omacku. Może się mylę, ale tak to odczytuję Pozdrawiam.
-
Wielkie dzięki, jak się dowiedziałem o Tubisiach, to oplułem monitor ;))))))) śmiech, to zdrowie - pozdrawiam
-
oczywistości niewypowiedziane
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
treski? a jaśniej... Stasiu, bo nie łapię :? fakt, jakaś literówka i też nie łapie, to przez ten wypadek, chodziło mi o miłości zapomniane jak uschnięte liście, tez tak myślę... Dzięki Stasiu, różnica w tym, że potrafisz to ładniej opisać :) Mogłem się domyślić, że o treść chodziło :), ale zacząłem doszukiwać się nie wiadomo czego i sądziłem, że chodzi o wniesione poprawki - treska ;))) Zdrówka :) -
:)))) ale się uśmiałem, bo przez tę literówkę w II wersie przeczytałem tak: "Coż za horror z torebeczki co dzie kaczom co dzień krzyczą" ;)))) Pozdrawiam
-
Stasiu, nawet jeśli wiem, to naprawdę nie ma za co. Dzięki za cmokeSa i ściskam mocno.
-
ech... cedru knowania... a... i naw on kurde chce. e, ... rude chce Ach... i G-dur też ma ton. No, tamże trud G i H, C, A...
-
Bardzo mi się podoba. Tylko nie mogę rozgryźć tego gumowego krzyżyka. Kojarzę go jako tani produkt "na modłę", nie do modlitwy. Pozdrawiam
-
Coraz bardziej średniowieczem rzeczywistość nam się jawi. Dzikie żądze, rządy z mieczem, nie-rząd, gej, krzyżowcy krwawi. Smród... że nie da się oddychać. Dym ze stosów drażni oczy, krzywe lustra, władza, micha Ja p..., nigdy dosyć? *** Dziś kolega zwierzył misie że gejami są tu-bisie. Chyba wiem, gdzie sedno tkwi: czy Tu bi, or not Tu bi?
-
... i to chyba jest najlepsze, "składanie zabawek" też lepiej brzmi. Jednak bezwzględnie zostawiłbym to: na siłę na wspólne drugi raz nie podam siebie" ...... wg. mnie lepsze :) Pozdrawiam Aha... a kropeczki... muszą być?
-
Ta wersja wydaje mi się lepsza, chociaż z pierwszej bardziej mi się podoba początek. A może połączyć? Pozdrawiam. "wszystko mnie boli, gdzie byś mnie nie dotknął, to mnie boli* dotykaj - na zimno smakuje najlepiej i kac męczy mocniej sumienie. jestem brawurą nie na twój obraz i podobieństwo zbieranych zabawek na siłę na wspólne drugi raz nie podam siebie"