
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
oby tego nie czytali, bo nam jeszcze qrde wleją. Myślisz, że już coś skumali? - dziwnie kartki zielenieją... Tło zielone, zieleń ramek, może, gdy się to okra(szy) da znienawidzony kolor to cudaki te [color=#FF0000]odstraszy???[/color]
-
Inni zaś chodzą w lasek - nie rozrząd niepokoi to z żądzy zdejmą pasek, gdzie rząd nierządnic stoi.
-
Bardzo lubię Twoje wiersze Marlett... ale "obezwładniony gładkością moich myśli" jakoś mi zupełnie do Ciebie nie pasuje ;)) Mam nadzieję, że się nie naraziłem za ten uśmiech. Reszta oki... no... literówki. Pozdrówki
-
Anadromiczny z katadromicznym
HAYQ odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Przykro mi, ale nie mam porównania z poprzednią wersją, dlatego nie za bardzo wiem, co się zmieniło. Ale pobawiłem się trochę... :) i napisałem po swojemu. I chociaż starałem się żeby wiersz zbytnio nie odbiegał od pierwowzoru, to co z tego wyszło, zobacz sam. Rymy niestety włażą mi mimo woli, dlatego być może pokręcone to co nieco ;)) serdecznie pozdrawiam łososia węgorz spotkał płynąc rzeką do głębin sargassowych - tak mi zachciało się coś wiosną przepięknie bracie zapachniało łosoś ze szczęką hakowatą rzekł - ja ocean przemierzyłem w górskich potokach już od dawna nieziemską mam na oku małą. węgorz w bermudzkiej toń ekierki zapadł i w tarle oddał ducha łosoś w szczęśliwość chwil we dwoje spłynął i także padł jak mucha pokonać morza jaz przepławki przeżyć jedyne uniesienie dla życia życie dać i ości łańcuch podwodnej prokreacji P.S. Tak prawdę mówiąc wolałbym to przerobić na całkowitą rymowankę, na pewno lepiej by się czytało -
i co wy na to?
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
He, he... zależy, jak na to patrzeć A w tym przypadku nie przeszkadzają, bo i tak jest się.. ponad ;) -
Ech! Cała w "och", cała w "ich ci"...PiS-u kale - ctwie TWA. A w te, i w t... cela. Kusi, pichci... wałach, co wała chce.
-
i co wy na to?
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pozostaje pytanie... i co dalej. Nadzieja w tym, że ze szczytu wyraźniej widać. Ładne, głębokie. Pozdrawiam. -
U...? Ty, z Marek? - "Elyty" me Jurku ci... i cukrujemy tyle... keramzytu!!!
-
nie haiku więc może miniaturka
HAYQ odpowiedział(a) na Fanaberka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Starość - nie radość... chciałem napisać, ale widzę, że się spóźniłem, bo już wyjaśnione :) Bardzo mi się podoba, z jednym zastrzeżeniem - właśnie dotyczącym plamek. Wydaje mi się, że "plamki na dłoni" rzeczywiście mówią wiele... i "mówią wiele" (wg. mnie) jest już niepotrzebne. Poszedłbym raczej w stronę klamki, która otwiera Te drzwi. Może coś takiego?: kobieta kładzie rękę na klamce nasłuchuje plamki na dłoni przybliżają tę ciszę. (...przybliżają nieuchronnie itp.) Pozdrawiam -
Plamy na słońcu niepoliczone, zabrakło bardzo zadymionych szkieł. Dlaczego umarł? Nie czas to ni wiek by witać ciemności. Gdzie odpowiedź? Pędzą ostrza po zuchwałe oczy(10) co widzieć chcą więcej niż im dano. Ginie spojrzenie przenikające zastawy: mroków, blasków, barwnych szkieł. Spokojnie utul miękkość przyjaźni co w sen zapada mylący ciszą (10) Pójdziemy w brudzie mimo stu strażnic wycia syren zza zamarłych liści. trochę pozmieniałem, więc proszę o wyrozumiałość. Głównie dla wyrównania rytmu, bo zauważyłem, że wiersz posiada rymy. Niepotrzebnie... proszę wywalić. :) Wiersz mi się podoba, pozdrawiam.
-
Po co się więc denerwować, zaperzać, wygrażać od razu? Wszak dupa, to niemal już stały element krajobrazu.
-
Na żer, na żer, na żer pognają więc do lasu i Jan i John i Pierre, by pozbyć się zakwasów. Bo wie to każdy z nich, że to jest czasu strata by sprawić, aby znikł najstarszy zawód świata.
-
Mówię przecież, żem jak kret(yn), kiedy okularów brak mi, więc czy worek, czy gazety - wszystko jedno jest i tak mi.
-
Będą rzeźbić nawet trony - starczy być z samoobrony. Lecz by nosić krawat w pasach trza mieć wyrok (choć w zawiasach)
-
Może one z owych groszków plastry właśnie żmudnie tworzą, lub grupują w kilka stożków, a do tego wciąż się mnożą? Nie chcę sprawiać Ci zawodu... lecz nie będzie z tego miodu.
-
Anadromiczny z katadromicznym
HAYQ odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Mówiłem, a jakże... nawet"chciałem umrzeć, ale nie umarłem"... niekonsekwentny qrka jestem ;)).Kłaniam się -
Anadromiczny z katadromicznym
HAYQ odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pan Modliszek w taki razie Nobla i Guiness'a za jednym zamachem powinien dostać ;))) Wiersz misię podoba (wędkuję nieco), z żartobliwego tonu wynika piękne przesłanie, acz makabryczne nieco. Pozdrawiam. -
Tym w "Misiu", Tym w "Rysiu" Filmy różnią się tym, że Tym grał w obydwu, a różni się Tym.
-
A może to było zielone jajo które ufoki w lody wrzucają? Biedna ta nasza piękna kelnerka, - za inkubator robi jej nerka...
-
A czemu ma nie dać, to też zabronione? Może dzięki temu będzie mniej zielone? I tak nie usuną, więc dorobię brata jeden powie: ythrrr myt kyn drugi ładnie: tata...
-
Nie masz kasy? Ministerstwa są do wzięcia - to nie kpina. Córkę, zięcia tam pakujesz - najważniejsza wszak rodzina.
-
Lecz, jak to w tym stanie bywa ( bo natura czasem wredna) nie ma żadnej w tych pokrzywach tylko pusta flaszka jedna.
-
wiem coś o tym, od lat wielu obciąża mi barki... cud kobieta i cholera... ??? spore dwa ciężarki.
-
Z tą gazetą przesadziłem, lecz się dalej bardzo wstydzę... Więc je wszystkie wyrzuciłem! (i tak jestem ;)))) krótkowidzem)