
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
I dlatego takie kozy chcą dziś wiązać na powrozy. Lecz nie kuma ten i ów, że nic nie da most i rów, ni krucjaty, ni kołchozy... Bo nad wyraz owe zwierzę jest uparte, więc nie wierzę, by największy nawet trud na moralność wpłynął ud które wielbią zysk w plenerze.
-
Gdy Wincenty w duszę wejrzy a limeryk tchnie potrzebę, to się nawet nie obejrzy, że jest dlań powszednim chlebem. Będzie mistrzem nad mistrzami, w tym, co między i z wierszami.
-
Jest taki gość ze Szczecina, co słynie z tego, że zawsze, jak łodzią wypłynie i silnik mu padnie, to On wtedy zgrabnie chichot zaplata w limeryk na linie. I chociaż wie, jak korzystać z sieci - na linie, to - sto pięćdziesiąty trzeci.
-
choć nie zawsze - muszę przyznać to się może zdarzyć nie zachłanny jest mężczyzna dobry w kalendarzyk kiedy rozum nad pragnieniem zdolny zapanować to ślub pięknym jest zwieńczeniem szczęście już "po słowach" ps. to nie cud tylko wpadka pozdrawiam serdecznie Jacek Kiedy człowiek jest zwierzęciem a świadomość nikła jednym głupim posunięciem innym życie wikła. Są przypadki jednak takie, że go życie zmienia i choć późno... czasem jednak rozum też docenia. ;)) - też, bardzo serdecznie
-
zgadzam się - życie jest cudem, a najśmieszniejsze, ze tworzą je często kompletni idioci. ;))))) Pozdrawiam.
-
He, he... no cóż, jeśli chodzi o wierszyk - na pewno nim nie jest. Cud-owna za to jest (tak mi się wydaje;)) możliwość zabawy gumki z myszką... a właściwie bez jeszcze bardziej. Pierwszy raz, jak zobaczyłem wielbłąda też wydawało mi się, że to cud, a jednak takie coś istnieje ;))). Pozdrawiam
-
A te i w ostrogi. Igor T... sowieta
-
Electric Light Orchestra? No, też mam... i mam żeton. ;)))
-
jaru masakra - Arka samuraj
-
podoba mi się, z tym, że wywaliłbym to brzydkie słowo. Nie dlatego, że czuję wstręt do brzydkich słów... ;)) czasem to nawet dodaje ekspresji. W tym wierszu jednak nie pasuje. W końcu peel kieruje je do ojca ( nie wnikam, że to mogą być tylko przemyślenia)... i trochę mi to zgrzyta. Ale to w końcu Twój wiersz... Pozdrawiam.
-
prosta historia z dobrym zakończeniem
HAYQ odpowiedział(a) na Muhomorniczy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
;)))) O.K..... zrozumiałem he, he... czeba sie pszyzwyczjać Pozdrawiam -
to proste przecież ;) ...i na p... o tak. Z sy, to łatwe, a k dla Waldka. Ew - ta Łotyszka to Pani?
-
prosta historia z dobrym zakończeniem
HAYQ odpowiedział(a) na Muhomorniczy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj Muhomorniczy ;)). Trochę się gubię... i chociaż podobnie jak Ty (- tak mi się wydaje) wprost organicznie nie cierpię nowej gramatyki, rozpowszechnianej bez wstydu i zażenowania przez tzw. elyty - to coś mi tu nie gra. Przeczytałem do końca (choć dłuuugie niemiłosiernie było) i nasuwa mi się taka myśl paskudna. Czy metoda, jaką zastosowałeś przy tworzeniu swojego dzieła nie jest czasem wybiegiem, w celu ukrycia własnych niedoskonałości językowych. Dlatego m.in. czytałem do końca - szukając momentu, w którym okaże się, że zabieg ów jest celowy. No i... nie doczekałem się. Dlatego chętnie przeczytałbym coś jeszcze... Druga sprawa, to właśnie długość. Wszystko, co zawarłeś w tekście można naprawdę znacznie skrócić. Trzecia - wersyfikacja, nie podoba mi się, bo jeszcze bardziej rozwleka to, co i tak za długie. Co do wymowy - nie wypowiadam się... może kiedy wersja będzie bardziej skondensowana. Jedyny + chociaż na razie nie wiem, czy słuszny, bo może to wcale niezamierzone było - przyznaję Ci za "kpinę z "nowomowy". Pozdrawiam -
olch sponiewieranej baji w oranżu
HAYQ odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
He, he... na drugi raz, zanim cokolwiek wyrwę z korzeniami - oj, grubo się zastanowię, coby okolica się nie zemściła za to barbarzyństwo. . Jak zwykle, nie mam słów - piękny! Pozdrawiam -
okrutnie monumentalne dzieło... takie pierwsze wrażenie ;) Ale, może właśnie takie mało być, a ja jakoś tego nie przeżyłem, bo właśnie słońce przygrzewa. Serdecznie pozdrawiam.
-
jeszcze gorzej będzie z bratem, wszak najwyższym majestatem. Mamy w końcu demokrację - pieprzyć takie celebracje.
-
O, ta poła - ja! A to? Ło...!!! hata?! - Jarkowi piwo! Kraj? A... ta hołota? A jałopa ta.
-
zrozumiałem: "pa!" - ozdobnik taki "kil" wiadomo po co "pliki" ale z czym? (w ten oto sposób sosna zakwitła w palindromach) :):):) PS śmieję się z siebie o, co Pan?, sosna? po co? e...? tele-romans? - osa, sosna, morele te...
-
długie dni w długich rękawach
HAYQ odpowiedział(a) na teraa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie porównuję tekstów, ale raczej ekspresję w połączeniu z muzyką. Ale to widocznie tylko moje odczucie. A jak ich nie trawisz, to nie ma o czym mówić, kłaniam się. -
to bez a bez to jasne... dziękuję Stasiu za wpis, pozdrawiam
-
jak pech to pech
HAYQ odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Delikatność i brak zdecydowania nie popłaca... a może to pierwsza randka była, a on z zasadami...? ;))))))) Niezłe, pozdrawiam. -
No, no... pogratulować marzeń. Peel pewnie w prosektorium dorabia. :) ach(chyba przez"ch")... ta wyobraźnia. Pozdrawiam.
-
Czasami bywa, że jest błędem, ale to zależne jest od kontekstu w jakim się zastosuje mieszanie czasów.W tym przypadku (jestem pewny), że nim nie jest, ponieważ on nie marzy, ale marzył o tym zawsze. A więc sięgnięto do przeszłości. Akurat w tym wierszu, to dobry zabieg, bo tym bardziej ukazuje przykre położenie, w jakim się znajduje(obecnie) Pinokio. Kłaniam się.