
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Podoba mi się. Jest w tym wierszu coś nieuchwytnego, ale nie w 44, ani w 560. Chodzi raczej o bardzo ciekawy dobór słów. Z tym, że bardziej podoba mi się w ten sposób, pozdrawiam: łażę tu od początku tyłem po ostrych przedmiotach ja też oddycham jedynie przez uchylone usta widzę pięciuset sześćdziesięciu takich jak nie ty jak ty żadnego optymizm mam głęboko (w sercu)
-
Jeśli był w W., to chyba przeoczyłem. Ładny, a w drugiej, to łania chyba na randce z wiatrem :) Skubaniec... wszędzie zajrzał, nawet do batystowej przestrzeni ;)) Pozdrawiam. wariat... rozplata warkocze i głaszcze słoną skórę momentami brakuje oddechu w batystowej przestrzeni
-
Piotr Jasiński - czyli naBoye mam dwa :) Dziękuję, pozdrawiam. adam sosna - aż tak ciężko było? ;)... następnym razem postaram się lepiej, dzięki Pozdrawiam monika-s-m - Dziękuję za dobre słowo... to mobilizuje ;)). Pozdrawiam Marlett - Cieszę się, że się podobało, a rymy... na zdrowie, pozdrawiam ;) M. Krzywak - Mamiński Prustosłów... he, he. No i dobrze - w końcu Bolek mu było ;)) Dziękuję pozdrawiam.
-
Jest plugawo i ślicznie, jak we śnie; drwią z chorągwi zatknięte podszewki; fałsz nadzieje rozbudza obleśnie, jak mamiące klientów kurewki. Rozbestwienie, farmazon i banał; prawda piszczy z nepotów przerostu; dniem i nocą szprycuje czyjś kanał Głupi Jaś i Mamiński Pustosłów. Dymią gumy, zgrzytają przekładnie; krwawią łokcie, trwa bój o firmament; furę - as przebił, skryty w rękawie, rażąc zło, niczym pierwszy sakrament. Biegną dni zamieniane w dmuchawce, wolny tryb gdzieś się łamie, zahacza; wiesz, znów dzisiaj zasnąłem na ławce - jakiś szkic mi się śnił Dudy Gracza. Znowum wrócił z wyprawy po życie, do mej cichej, samotnej komórki; Wytarzałem się w nim należycie, zachłysnąłem się po same dziurki.* *Boy - Znowum wrócił
-
Tylko, czy zasłużenie??? ;)) Dziękuję za wizytę i tak miły komentarz. Pozdrawiam.
-
Jak dla mnie bomba! Może dlatego, że częściej próbuję powstrzymać parskanie podczas prób przeczytania poważnych poematów ;))) Piękne! Pozdrawiam. P.S. w spr. tytułu... może "postrzeganie"? ;)
-
Dobre spostrzeżenia, bardzo często spotykane życiowe credo wielu... (zbyt wielu) ;) Szczególnie podoba mi się ładnie zaobserwowane ustawienie "się" w kolejce - bokiem trochę poza ;)) Pozdrawiam. P.S. He, coraz bardziej mi się podoba ;))
-
w dół niczym zrządzona bajda
HAYQ odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niesamowita opowieść i równie niesamowity język utworu. Znowu Mistrzostwo Świata. Człowiek po przeczytaniu... zastanawia się - qrde, co ja tu robię??? :))) No, cóż kuleje... jedyny wniosek. Do ulubionych - z ukłonami, ukłonikami i... więcej nie napiszę, bo "facet do faceta..." nie wypada nawet - może kiedyś dobry Absynt własnego wyrobu sprezentuję :) Serdecznie pozdrawiam. -
Bardzo mi się podoba. Wiersz ma siłę wyrazu... i nie mogłem się oprzeć, dlatego o wyrozumiałość proszę. Pozdrawiam. możesz iść - niczego nie ocalimy krzewy zarosły drogi na przekór kamieniom przejścia na razie nie ma brakuje nadziei na prześwit dla stóp musimy patrzeć by ich nie zranić przed czasem
-
Podoba mi się, jednak z ostatniej zwrotki wyrzuciłbym "na tej pamiątce po tobie". bez tego i tak jest czytelnie... oraz: "burzysz obraz rzekomej niezależności w rzeczywistości..." z tym warto by cosik, może inaczej wyrażone? Mogę się jednak mylić Pozdrawiam.
-
Garść wyjaśnień
HAYQ odpowiedział(a) na Piotr_Jasiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
;))po maluchu, po maluchu i kropelka drąży skałę, a jeśli i to nie pomoże diamencik podrzucić lub (taniej) korundu do kropelki ukruszyć ;))) Pozdrawiam. -
Szczątki mojego losu...
HAYQ odpowiedział(a) na Tomasz roman utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
każda wrażliwość ma swoje znaczenie wszędzie ją widać że nie jest w tej przestrzeni dla mnie nieistotne jej celem jest wzbogacać proch i pył losu nie tylko mojego pośmiertnego ta przestrzeń jest malowaniem zdobionym doskonałą fakturą kaszmiru powlekaniem sukienką tak trwałą i złudną że drżą myśli każde szczątki spotkał zaszczyt pożegnania lecz często znieważa się je zmianami świata kto może wiedzieć jaki jest mój los wędruje pośród wielu innych jedno wiem na pewno jest szczątkiem już znieważonym Spróbowałem po swojemu, przepraszam za dość istotne zmiany, bo wiersz mógł nabrać nieco innego znaczenia. Najwyżej wywalisz. Starałem się jednak zostawić maksimum słów z oryginału. Pozdrawiam -
kolczasta truskawka w słonym jeziorze Tak zapamiętam, ładny wiersz. "On/Ona powiedział/ła" troszkę, jakby niepotrzebne, podział na dwie części zupełnie by wystarczył, ale pewnie się mylę, proszę więc nie zwracać uwagi. Pozdrawiam.
-
Aż tak? To dla mnie wielkie wyróżnienie - bardzo dziękuję :) Pozdrawiam.
-
Miło mi Marlett, jeśli się podobają dzięki za wizytę, pozdrawiam.
-
Garść wyjaśnień
HAYQ odpowiedział(a) na Piotr_Jasiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wiersz mi się podoba, aie nie do końca zgadzam się z peelem: - podmuch dobrego, często więcej zdziała niż drążenie kolejnych warstw nieustępliwej skały ... bo czasem czekanie na erozję może zakończyć się niedoczekaniem. Pozdrawiam -
Spróbujcie się z palindromem zmierzyć
HAYQ odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Co racja to racja - to żadnego, ale proszę zobaczyć niżej (bez urazy): M. Krzywak... kawy? z RKM? ;)) -
Konia ułanowi, drut zaś w rączkę Jadzi, koń jak się znarowi, Jadzia se poradzi. Gdyby jednak ułan zbyt przebierze miarkę, wtedy mu na drucie zrobi marynarkę.
-
W "o" pozycji - Henryku! O! Niedoczekanie Nawet i na "cyku" ciężkie to zadanie. ;))))
-
Musi, bo się zmieni nam kod genetyczny, a ogólny bilans ma znamiona szersze więc za kila latek, taki zagraniczny tak czy siak osiągnie zawsze miejsce... drugie (no bo ruski - pierwsze)
-
Ja się nie interesuję - wiem, że jeździ, więc smaruje. Kiedy, komu jak i co... - ssorry... ale... mi już... mdło...
-
Myślisz, że takie wtargnięcie nawet dosyć grubej kłody może smród ów rozprzestrzenić, lub poczynić inne szkody? Jakimż w takim razie bodźcem poświęceniem i perswazją musiał się wykazać Luśnia, kiedy pal nadziewał Azją?
-
Tego nie wiem już kolego - kiedyś dzwonił z zagranicy bym się zajął chatą jego, bo on marsze jakieś ćwiczy.
-
Jak zwał, tak zwał, ale w imieniny w każdym punkcie globu wstąpisz do rodziny. Najważniejsze jedno: to polska tradycja - więc nie płodzić nigdzie, gdzie jest prohibicja!
-
Mimo woli czytam "za siedem wzgórz"... pozostałość z dzieciństwa chyba. Piękny klif, przypomniałaś mi film "Motylek" (Papillon) ze St. Mc Quinnem i D. Hoffmanem. Podoba mi się, pozdrawiam.