
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Nie trzeba być głuchym, by móc tak rajdować znam takiego, co po bimbrze lubi pofolgować. Lecz prócz myszy i cz... kaw... ki męczy wtedy go paw... i freski z nim wzorzyste umie wyhaftować.
-
Były takie czasy - chyba za Gomułki? (ale nie dam za to głowy), że do pasztetowej, chyba zamiast bułki papier był toaletowy. Potem wymyślili nam sprzedaż wiązaną i np. do chleba - czerstwe pół wtryniano. Dalej to już ocet królował na półach i kartki, z którymi wciąż kombinowano Teraz mamy wolność, a w tym wolność słowa więc się lżą do woli, a kraj, jak ta krowa to na miedzy stoi, to gdzieś wlezie w szkodę a ci wciąż ją doją - póki leją wodę.
-
Trzeba wiedzieć, że do klaczy trza nie koni, ale mach'y a dziś koń zmęczony w polu zarobiony, bardzo śpiący i nie ma-czym
-
Gicz motyla, cóż, niestety ni to wyssać ni ogryzać przykre też, że i do sety nie ma po czym palców lizać. A że brzydzi mnie stonoga, ostatecznie zjem hot-doga.
-
Z samolotów też coś zrzucą dzisiaj loty są tak tanie... (czasem tańsze niż śniadanie) że kanapki cięgiem młócą, a wiadomo po śniadaniu myśli się o... papierosie.
-
gar ślimaków zebrałem ze śliwki, postawiłem je na balkonie, ale q... rde - nie dałem pokrywki - teraz będę je zbierał na klonie. No i nie wiem, czy ubić mam doga? Czy... jest jeszcze - ech... motyla noga!
-
Nic to, pies, co zwie się Grzywa tę Pieskową wciąż podsrywa drąży ją pomału za pomocą kału by, jak w Pizie była krzywa
-
jest taka znana w świecie wieża wokół arterie mkną skosami każda z nich w inną stronę zmierza a na nich puszki ze światłami w puszkach żeberka móżdżki schaby płyną w codziennym korowodzie a ja z tej wieży jedząc żaby oglądam wszystko w smogu smrodzie.
-
O korzeniach kiełbasianych Jakże piękne tu peany - więc wsłuchany w ową piosnkę też dorzucę… choć drobnostkę i o jadzie kiełbasianym wspomnę, bowiem strategiczną jest on bronią i zagadką dziwną, acz socjologiczną Dość powiedzieć, że jak zmora wpadła w ręce mi dziś strona, gdzie pewnego dyrektora chcą przerobić w faraona Może to i pomysł dobry? - Jedno słońce i natchnienie a z kiełbasy jad (i z kobry) mógłby straszyć lud zaćmieniem. Do piaszczystych dróg wrócimy i tatrzańskie wszystkie stoki w piramidy przerobimy, wierząc znów w wawelskie smoki. * nie udało się wpisać strony, a więc musicie w googlach znaleźć tę stronę: wiadomosci24.pl/artykul/marsz_wyksztalciuchow_w_warszawie_43119.html
-
a żonka taka, jak atak... noża
-
Dziękuję, od jasnej... to miłe wyróżnienie :) Pozdrawiam
-
Już za siebie nie spogląda, by ktoś z przodu nic nie wrąbał. No... a tyły i zaplecze - bratu oddał w słuszną pieczę. I tak wespół w ziemi grzebią raz zasieją, raz wytrzebią... by szczęśliwie kwitła łąka by chrząszcz nie brzmiał, bąk nie brzdąkał! Tylko mrówki robią swoje choć zerkają... z niepokojem.
-
Aga naga i Maja... baja mi
-
ja tu, ta puka... a kupa tutaj
-
Może dlatego, że "i" staje się pewnym ograniczeniem pełnego obrazu (lata), lub jest bardziej ulotny? Bez "i" pozostają w domyśle również inne owoce. Wiem, że innych owoców tu nie ma, a haiku to konkretny obraz, ale czemu nie miałby być przez to niedookreślenie pełniejszy? :) Ale to tylko moje (widzimisię), a więc nic konkretnego. To tak, jak czasem bywa z przestawieniem wyrazów w wersie - dodaje lub ujmuje znaczenia, czasem lepiej się czyta lub poprawia rytm itd. Po prostu bez "i" (wg. mnie) obraz jest bardziej... tajemniczy? Podobnie do "rozdziobią nas kruki wrony..." :) Pozdrawiam.
-
świetne haiku, z tym że wersja odwrócona (jasnej) ciekawsza... tworzy zarazem opis i opowieść z zaskakującym zakończeniem. Jedyna uwaga - ale bez "i" w ostatnim wersie. :) Pozdrawiam.
-
zamień siedzenia, a punkt widzenia pewnie niebawem rozszerzysz i się przekonasz, ich z pół miliona - "okiem sokolim nie zmierzysz"
-
Znam parę takich osób, które takich uzdrowień doznawały (niektórzy do dzisiaj) przed wejściem do dentysty ;)) i niestety (nawiązując do komentarza jasnej) uśmiechają się r~z~a~d~k~o ;))) cud ozdrowienia na dźwięk jednego słowa - następnypro...
-
*** [przyjdę dziś do ciebie]
HAYQ odpowiedział(a) na Mr._Żubr utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Trochę jak z filmu "Natural Born Killers". Trochę... bo tam jeszcze istniało (chyba) jakieś uczucie między obojgiem świrów. Zawsze zastanawia mnie psychika takich popaprańców. Peel w tym wierszu jest podobny, ale jest bardziej egoistyczny (zresztą nie wiadomo jaka jest ona ;)) jeśli taka sama. to go "wpuści") Żadnych zasad, a właściwie jedna zasada - przyjść, nas...ć, zostawić po sobie brud i spalone mosty. Bunt dla buntu, ale co do chęci korzystania z życia - jak najbardziej... i po całości. Reszta to bzdet. Nie podoba mi się/ i podoba, bo coraz więcej "tego" na co dzień - ale zatrzymuje, a więc - i + Zastanawia mnie "po jutrze"... chyba niechcący ;) Pozdrawiam -
bardzo mi się podoba jako haiku, ale i jako pomysł, bo faktycznie ciężko byłoby je policzyć. No, chyba, że przestanie padać. U mnie nie pada i qrka liczę dalej... ;))Pozdrawiam. bezsenna noc barany policzone co do jednego
-
Wiem, wiem, co mówił Duilla, a ja Ci mówię swoje. Glonojad, jest jak godżilla, wypatrzy... a potem to je. Nie odwróć się do niego, nie odwróć się plecami, bo wciągnie do akwarium Cię całą, z bamboszami. Uważaj więc marianno-ja go świntucha czuję - on bestią jest zachłanną, ssie tylko - nie całuje.