
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Kroczek ma tu rację bytu, ale ikra? Gdzie, u morsa? W tłuszcz obrasta z dobrobytu, po co mu za ikrę forsa? Ikrę musi pozostawić, żeby dbać o stadko, i by rogów nie mógł sprawić sąsiad z cud sąsiadką.
-
i mag irokez, co bzika ma, bo oba maki (zboczek)... origami
-
Co? W lodówce przechowuje? To się biedak rozczaruje. Aby nie dostać ropni minus 40 stopni nabiał morsa potrzebuje.
-
Herosom /wersja 1.1/
HAYQ odpowiedział(a) na Mr._Żubr utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Przejrzyste i śmiechowe poza "przy dnia pory szczycie", bo troszku Liliannowa ta stylizacja ;)) ale to tylko moje odczucie - mogę się mylić. Acha - "łaskawie, łaskawie", to drugie chyba się wkradło niechcący. Ale całość się czyta... :)) Pozdrawiam -
Anomalia - któregoś dni w którymś miejscu
HAYQ odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"któregoś dni" ? -
Ładnie, szczególnie I-sza. Jedynie troszkę zmieniłbym znaki interpunkcyjne (lub z nich zrezygnował, bo między pierwszym i drugim wersem wyczuwa się ładną przerzutnię - przecinek niepotrzebny), ale całość bardzo dobra. Pozdrawiam
-
pobudzając czakramy...
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
'wiem że jestem na drodze Q dobremu" też wiem, że jesteś :) a dowód (mniam) powyżej. Piękny klimat Stasiu Pozdrawiam -
W pierwszym wersie "nie ucichnie" na nie umilknie, bo dalej 'ulatniają się w ciszy". Reszta bardzo mi się podoba - nastrojowo i konsekwentnie od pierwszego wersu. Pozdrawiam
-
Prąd, za takie pierepałki trza podłączyć mu do grzałki. A jak się nie zmieni gnojek, Keine grenzen mu - Ich troje.
-
Konik z tatuażem na swoim nabiale... - toż to ekstremalny (wiem - brzmi dość zuchwale) rodzaj makro sztuki, gdzie najmniejsze luki mini kreski tworzą - obraz... i to trwale. Ja, za ten unikat, dałbym certyfikat, a na razie spokój... w tym miłosnym szale.
-
Masz rację Ewo, też myślałem o takim zapisie, ale... doszedłem do wniosku, że niepotrzebnie zagmatwa to przekaz. W końcu "leciutko" nie zawiera "k", a poza tym istnieją rejony, gdzie właśnie w ten sposób "gwarowo" wymawia się to zdrobnienie. A więc jest fonetycznie. :) Miło, że wpadłaś, dziękuję i pozdrawiam.
-
Nowy co prawda jeszcze nie zasłużył, ale... posmatrim - uwidzim (pod prąd raczej nie przewiduję) ;) Dzięki za wgląd, pozdrawiam. No cóż, ta wierność dotyczy wielu innych rzeczy, ale już mniej (jakby) szlachetnych, nie wspominając o setkach różnych pomysłów i przedziwnych inicjatyw... (uff). Dziękuję i pozdrawiam. ... niestety, coraz mniej tematów, z których "nie wypada" się pośmiać, lub częściej zapłakać. Rzeczywistość czasem zbyt obcesowo wkracza w nasze życie, a poziom wrażliwości nie ma już skali. Serdecznie pozdrawiam.
-
Pamiętam z W. - ode mnie też plus. Co do ryb, niedawno wróciłem z Mazur - pełny szacunek... nie biorą nadal ;)) Pozdrawiam
-
myśli zaczesane do tyłu
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Twoje wiersze Stasiu coraz bardziej zachwycają. Tutaj szczególnie puenta jest dobra - połączenie pełnej świadomości z goryczą, ale i uśmiechem peelki, mającej pełny dystans do własnej oceny rzeczywistości. A poza tym - skromność. Bardzo mi się podoba, pozdrawiam. -
nie milcz, to ja błądzę ;)) P.S. a tam, to była stówa... gdzie "reszty"?
-
"za malo plastyki obrazu" - u-la-la, to poważny zarzut dla ... plastyka ;)) Co do reszty - zgoda, chałoiku jednym słowem. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam.
-
piórkiem i węglem - jednym słowem, niczym prof. dr. Zin wzory wydrapie kolorowe, lecz, czy tę sztukę zdzierży klin.
-
masz rację, brzmi, jak nahajka (:$)
-
Rozumiem, ze od autora piszącego dobre wiersze wymaga się dużo więcej, ale jakoś nie przekonały mnie do końca "wykazane" wątpliwości w niektórych komentarzach. Ja raczej życzyłbym sobie i temu portalowi więcej takich wierszy. Pozdrowienia i gratulacje dla autorki. :)
-
Zeberki II
HAYQ odpowiedział(a) na Malachitowa Sabinka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie wrócą już zeberki z zazdrości inne ptaki lotne jak kartofelki dadzą im się we znaki ;) wiem, że nie na temat, ale tak mi się skojarzyło, bo miałem kiedyś zeberki i... nie wróciły. Co do wiersza - przyznam, że też nie kojarzę, a zwłaszcza owych Zeberek z dużej (zapewne celowo) litery. Pozdrawiam. -
Bardzo mi się podoba. Nie przegadane i zgrabnie napisane. Zostawiłbym, jak jest. Pozdrawiam.
-
Wyleciał, bo był niestrawnością, między zagrychą tkwiąc i wódką. Lecz nadal gardła dławi ością, by nie łykali zbyt... legutko.
-
Myślę, że gdy jeszcze dymią, starczy tylko żar rozniecić wówczas może skusi tym ją nim spalone zaczną szpecić.