
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
He, teraz rozumiem... bo nie wiedziałem skąd tu nagle Mickiewicz ;))) No cóż... każdy marzy o czymś innym - jeden lubi gruszkę, drugi lewatywę... trzeci... milijony :) Tak myślę. Pozdrawiam.
-
Właśnie próbowałem wysłać e-maila do jednej z osób, które dokonały wpisu z zapytaniem: "czy sama go skasowała" ... ale zdaje się... jest to zupełnie niemożliwe ;))) Dlaczego próbowałem na maila? Bo podobno wysyłka na Prywatne... tez nie działa. Ha! ;( Ha!
-
Problem w tym, że nie pamiętam wszystkich, przeczytałem dwa ostatnie wpisy (których teraz nie ma)... i niestety nie zdążyłem odpowiedzieć, bo musiałem wyjść. Ale zapytam ostatnią osobę, którą zapamiętałem. Byłby to jednak nieprawdopodobny zbieg okoliczności, żeby w jednym czasie, co najmniej 4-6 osób usunęło swoje wpisy. Dziękuję za wgląd - pozdrawiam.
-
Taka dziwna rzecz się zdarzyła w moim wątku ("Ron Mueck). Nie wiadomo z jakiego powodu poginęły (?) komentarze Forumowiczów. Być może usunęli je sami, w co szczerze mówiąc wątpię, bo niby z jakiego powodu mieliby to zrobić, jeśli już się wpisali. Poza tym, to nie jeden komentarz zaginął, ale kilka, kilku autorów. Dla mnie to o tyle ważne, bo nie zdążyłem na nie ani odpowiedzieć, ani w przypadku ostatnich wpisów, nawet ich przeczytać. A skoro jestem autorem wątku czuję się w obowiązku odpowiedzieć - tymczasem zostałem pozbawiony tej możliwości z niewiadomego dla mnie powodu. Dlatego bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi - co się stało? Ze swojej strony przepraszam Tych, którzy dokonali wpisów i nie uzyskali odpowiedzi. Niestety wina nie jest po mojej stronie. Pozdrawiam
-
Tyle "elyt" miała d... Ich ciała, zera... Zarezała... i ch... ci dała - im tyle "elyt".
-
powiedz, może ci uwierzę
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Odradzać się nie musi - zwłaszcza ten stary feniks, oby narodził się nowy. I nawet nie chcę myśleć, co będzie, jeśli drzemiące zombie zarazi większość. Zdaje się, że zwinę żagle... na dobre. Doskonały wiersz, mimo, że smutny. Pozdrawiam -
dzięki za plusa - doceniam szczerość ( nad formą popracuję :) Pozdrawiam.
-
Dziękuję Beenie, to szczególnie miłe usłyszeć taaaaki komplement od Ciebie :) Miłych zakupów ;) Pozdrawiam.
-
niyon anomhmata mh monan oyin
HAYQ odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie będę się wychylał z interpretacjami, bom nie godzien. Wrażenie robi zarówno Twój wiersz, Boskie Kalosze, jak i odpowiedź amehoba. A jest jeszcze jedna postać w tym dziale, która równie doskonale pisze. Czy to 3 w 1, czy jeden w trzech - nieważne. Było jeszcze kilka nick'ów, których już tu niema, ale styl wierszy zawsze podziwiałem, odkąd Tu jestem, to jak odcisk palca. :) I nawet, jeśli się mylę, jestem pełen podziwu za kunszt. Wiersz jest doskonały i to się liczy najbardziej. Chapeau bas - mistrzu/owie Pozdrawiam. -
z zabaw na brudno (2)
HAYQ odpowiedział(a) na Miłka Maj utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Świetne. Zamieniłbym tylko kolejność: "z innym skraplam się" na "z innym się skraplam" - jakoś lepiej się czyta. Pozdrawiam. -
W pełni świadom, niegdyś skradzion, a przez Paca wykupiony... gdzieś w piwnicy, od ulicy błyska księżyc pod... wiony, gdyż w koziołka matoł K. Paca nów ładuje, a duch Paca tylko łka, że z nów coś popsuje. P.S ...trochę nie na temat, ale to przez te zwierzaki
-
Ciechanów - rzędem topól zabliźnia ujście z miasta
HAYQ odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z ust mię to wyjęłaś Beenie, mało tego: zerknąłem w lusterko, choć przestrzegał Messa, bowiem zawsze czynię na odwrót, niż każą ujrzałem... tym razem, czegom się spodziewał - kurze łapy i ślipia, co cieszą się i jarzą. jak zwykle... jak zwykle... :))) Pozdrawiam -
Wiersz oczywiście jest Twój, tylko lekko przerobiony przeze mnie, żeby przybliżyć historyjkę ;) Tak, że - plagiat, co najwyżej, to ja tu popełniłem wobec Twojego wiersza (ale w określonym j.w. celu - czyli przybliżenia krakowskiej historyjki) Inna sprawa, że to tylko taka moja wizja... a jaka jest prawda? Pewnie się nie dowiemy. Niestety, już bardziej nie mogę przybliżyć o kogo chodzi :) Pozdrawiam.
-
a buciki widziałeś? ;))) www.spieprzajdziadu.com/muzeum/index.php?title=Buty_J._Kaczy%C5%84skiego
-
A ja nie znam, ani tej starej, ani krakowskiej, opowiedz proszę, króciuteńko. O krakowskim diabełku nie znasz? To bardzo podobna historia: za ładną się miała i mądrą dziewczynę, słuchała, jak wieszcza go, zawsze on kocham powtarzał, i w gwiazdach z nią szalał lecz z marzeń jej kreślił dmuchawce aż razu pewnego się nie rozpoznali, zapewne chcesz wiedzieć czemu? - sPiSała cyrograf włożyła kapelusz a On do zmywaka... się przemógł ;))
-
Niezłe, niezłe... chociaż, po co go kraść, jak nowe słońca nam świecą :)
-
dobre, dobre :) Może po Lechu... w POsta Ci klina Lecha rozmywszy, ciśnienie podwyższy, O KOCIM oku super blondyna?
-
Pisz w lusterku, jak da Vinci, a nie dojdzie* nawet żona, co najwyżej wróżyć z min Ci będą, czy masz coś z masona. ;) *oczywiście... żartowałem - tego życzę jak najwięcej... obojgu Pozdrawiam. Widzę, że uwielbiamy te same bajki i profesora Stasiu ;) Dziękuję, pozdrawiam. wiem, wiem :) a uśmiech uroczy Dziękuję Bardzo dziękuję wiem, że nie najwyższych lotów to było, ale za "ładną formę" serdecznie dziękuję i pozdrawiam
-
Podoba mi się. Bo to stara historia, jak świat... ale ładnie opowiedziana. Przypomina nawet najnowszą historię o krakowskim... diabełku ;) Pozdrawiam.
-
Pewien hrabia miał kiepskie korzenie, oraz gust, smak i styl, lecz natchnienie... dużo powyżej średniej. Gdy, nadymał się wrednie, bąkał cichcem, że to pierd o Lenie.
-
Pewien STUdent, co mieszkał w STUdziankach, STO miał dziewczyn, gdy SETKĘ pił z ranka. Gibki był, jak NaSTUla, więc do poSTU po STU lał, Zaś w STOsunkach guSTOsował… bez wdzianka.
-
Przystojniak Zenon, amant strzegomski, przemierzał właśnie powiat bytomski. Ją, spostrzegł nagle - już parzy miętę, a Ona jemu "Orkiestry dęte", normalnie... rzekłbyś - Jerzy Połomski.
-
Pewien pan Janek, z pewnym panem Mamoniem film przeżywali, a że byli… na stronie nastrój był ułański - film amerykański... Cóż, w amerykańskim nie kumam żargonie.