Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. od stu lat po-stu-laty po-słów gra tych i tamtych z chudych lat do-la-t-łustych igr-zyska dożynki ot pusty
  2. Pamiętam z W. I widzę, że wyszło całkiem fajnie. Teraz jest przejrzyściej i dobrze się czyta. Pozdrawiam.
  3. trochę przypomina mi tekst Muńka z pewnej piosenki :) "tu jest ekwilibrystyka tekstów myśli i nóg" To prawda, bo w życiu też tak bywa - dziwnie, idiotycznie, a nawet niewiarygodnie, a jednak. Polecam link poniżej, trochę pasuje. Pozdrawiam. www.youtube.com/watch?v=dIKYWxRkp78&NR=1
  4. i takie ciepłe kluchy? nieeee... no chiba, że ciasto dobrze wyrosło ;)) śmiechowe, a takie lubię. Pozdrawiam.
  5. więc przygnamy mu dentystę, lub dentystkę... w kitlu białym, by, nim krew do cna z nich wyssie, udrożnili mu kanały. ;) Dzięki Macieju i też z uśmiechem pozdrawiam.
  6. Marnotrawstwo, niegodziwość, przecież już ściągnęła gatki. A gdzie litość, gdzie uczciwość? - Mogła zrobić, choć herbatki. Jeden krok był do iluzji, żeby uszczęśliwić drania Czemu bała się transfuzji? Wszak obiecał - bez siorbania. Dzięki Henryku, zawsze mnie zaskoczysz ;)) Pozdrawiam.
  7. gdy topiłem się rwąc włosy pożyczyła mi swej kosy drugi raz już nie poproszę chyba, że użyczy wioseł ;) ciekawie opowiedziane Pozdrawiam
  8. to mi brzmi dość podejrzanie, jak tupot białych mew tylko w bardziej wyrafinowanej formie ;) Myślenie na kacu (przynajmniej mnie) sprawia niemal fizyczny ból i (tak to nazywam) tzw. "lęki" Przepraszam Aganiok za te żarty, wiersz mi się naprawdę podoba. Dopiero puenta sprowadza na ziemię... a szkoda, bo całość odebrałem, jakbym siedział o 4 rano na molo, a wszystko, na złość uwierało. Pozdrawiam P.S. też mam czasem osobliwe ;)
  9. pewnie, że może być, mężu tym bardziej się należy :)
  10. zapewniam Cię Stasiu, że nie mam ruskiej klawiatury ;)) tylko taką siłę woli ;))))))))) Dzięki - SPEC mi właśnie kaloryferki naprawił i teraz wietrzę, bo aż za ciepło się zrobiło. Pozdrawiam.
  11. Wielka dla mnie to nagroda, że wspomnieniem twym zostałem, drętwy byłem już, jak kłoda, gdy rosówkę z brwi zlizałem. Wciąż spragniony twoich wdzięków oraz krwi, choć jednej kropli - marzę, by móc pośród jęków znów zażywać tych kr(wi)otochwil. Tak mi smutno i parszywie, w dołku płytkim wśród zgnilizny na cieniutkim trwać paliwie, pragnę, więc choć ciut... świeżyzny. Jednak sam nie wyjmę kołka, gdyż na wskroś przebija plechy, trencz, koszulę, serce (co łka), aż po zgniłej trumny dechy. Strasznie ciąży mi też glina, co przez szpary na twarz pryska, więc na wszystko cię zaklinam: Przybądź dziewczę, to cię wyssam... Pośród dech plugawych leżę, tak samotny... lecz, czy brzydki? Przecież tylko, gdy się szczerzę widać plomby i ubytki.
  12. he,he, "pielęgniarki, policjanci, strażnicy, kolejarze", ok. Tu się zgadzam. Ale do tego wszystkiego dodałbym jeszcze niejedną obrzydliwkę, gdzie wyciągniętą grabę powinno się opluć. Każdy teraz chce coś wyrwać dla siebie. Najgorsze, że w tym ogólnym trendzie uczestniczyć zaczynają ci, którym jak dotąd źle się nie powodziło. I nie chodzi im o 500, czy 1000, ale o dużo więcej. Oczywiście powiedzą, że to subiektywne odczucie, ale ręce opadają w obliczu moralności tych, którzy mają stanowić prawo - prokuratorów, adwokatów, sędziów itp, itd. Jeśli chodzi o to, że "jednych", to nie tak. Jeszcze za wcześnie na nich ;) Na razie, tak myślę, trzeba się cieszyć z tego, że codziennie jakiejś nowej afery nie ma. Ale przyglądać się trzeba i jeśli będzie... na pewno nie przepuszczę :))) Dzięki za prezent, pozdrawiam.
  13. a... o to chodzi, w takim razie, taki gieniuś to ze mnie nie jest ;)) 'wykształciuch', to nie mój wynalazek - nie wpadłbym na to w życiu. To marszałowska zasługa i niejedyna, równie ładna. Pozdrawiam
  14. jasne, że pełne ;) ale co pełne:kieszenie w mundurach? ymm nieeee... to jakbyś chciała zaimponować panu w mundurze np. w knajpce. Kelner pyta: - co podać? Pan w mundurze (oczywiście, jeśli wychowany, najpierw zapyta Ciebie, co sobie życzysz)...i wtedy szybko odpowiadasz: PIWO! - a jakie piwo? (spyta kelner) ... a dalej już wiesz ;))
  15. no ta... normalka - lubisz panów w mundurach ;)) Pozdrawiam. jasne jasne, że pełne ;)
  16. U mnie za to Aganiok miły wywołuje szok :) Dzięki, pozdrawiam
  17. Dziękuję, pozdrawiam.
  18. Poważnie? Było coś takiego w szkiełku? :) Nie oglądałem ostatniego - słowo, a tytuł? skojarzył mi się po obejrzeniu fragmentów "wiecu" i programu o tzw. "negatywnym elektoracie" - swoją drogą ciekawostka językowa ;P Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
  19. mnie co prawda już się przejadły, ale dziękuję :) i za wizytę również. Pozdrawiam.
  20. wchodzenie w rachunki człowiek nie po-doła po co komu było idź już nim wysypie nieruchoma cięcie w górę kołacząca bez mijania szukaniem wstępująca mowa bezsensowna jak struny markoczące zsypywane w niemych ptakach zza dymu spływające po dachach i po co to było Sorki Judyt, że trochę pociachałem, ale numer z cięciem (poprzedni Twój wpis) był niezły. A tak, czyta mi się jeszcze lepiej, chociaż nie wiem, czy nie popsułem. :) Pozdrawiam.
  21. ...chyba, że... na mnie oddasz głos - 450,- na godzinę!!? Na klej wystarczy... i wazelinę. ;))) Dzięki, pozdrawiam.
  22. no ta... normalka - lubisz panów w mundurach ;)) Pozdrawiam.
  23. Dla mnie ten wiersz jest, jak niezły deser. Świetnie się czyta, a delikatnie wplecione rymy podwyższają jeszcze tę przyjemność. Tyle słodzenia. Zanim dodam dziegciu, albo miodu poczytam jeszcze, bo wyczuwam dobry tekst. Acha - nicość też mi nie za bardzo... Pozdrawiam.
  24. po zgaszeniu wrócisz do siebie wciąż czując zapach ogniska :) Ładnie, duży plus za wiersz. Pozdrawiam.
  25. Podoba mi się ten wiersz. Coś jednak zrobiłbym z pierwszą zwrotką, est inna niż pozostałe. Może kursywą, jako wstęp? Pozdrawiam cicha nieśmiała wciąż się wahała wejść czy zostać za drzwiami wstrzymałam oddech weszła bez powitań zbędnych słów i gestów stara przyjaciółka wierna i dyskretna została w moich oczach samotne kąty pokochałam milczałyśmy obie a ona rozlała się pokojem spod powiek potoczyły się łzy na policzkach wyschły rozradowała się dusza i odtąd rozumiemy się jak nikt – ona i ja dojrzewam duchowo uczę się żyć na nowo bez lęku w ciszy nadzieja poza horyzont patrzy i serce słyszy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...