HAYQ

przenicowany wiatrem i słońcem krajobraz z życia, jakby opowiedziany przez świadka wydarzeń. Ducha wsi składającego zeznanie na wizji lokalnej. Podoba mi się takie pisanie. Świetny klimat. Pozdrawiam.

Bardzo mi się podoba... i czyta się też świetnie. jedyna rzecz, którą bym z mienił jest tutaj: więksi i ciężsi od Chrystusa z Rio wyciągając ręce ruszymy po chwałę gotowi tulić ofiarowywać cierpienia potrzebującym samotnym Pozdrawiam serdecznie.

przyszłem popajacować ;p nie cierpię szelestu rąk - kojarzy mi się z trądem ;) (może stąd te dreszcze) lub suchym nas kurkiem (nie mylić z Jalu Kurkiem) Reszta mi się podoba... pachnie oczekiwaniem :) Pozdrawiam

na Mendelssohnie bym zakończył, te dwa ostatnie wersy są już niepotrzebne i szczerze mówiąc psują ładnie płynący wiersz. :) Pozdrawiam.

nie rób tego Adolfie, bój się Boga, chłopie - który tyran Ci zalazł? Dawaj, to mu wkopiem. Idzie Ci jak po maśle, ino jeden kamień "obwinąć" w sandał kole - na owinąć zamień. ;) Dawno Cię nie było... i nie czaruj, żeś nie w formie :) Pozdrawiam.

Ach... te zielone oczy. ;)

hehe... jaka moja, to Twój wiersz przecież :)) Ale do kursywy namawiam, dzięki niej, jak po zejściu na łódkę i odbiciu od pomostu wypływa się w ten Twój wiersz, jakby na szerszą wodę, żeby na koniec powrócić znowu.

Jakbyś Heniu miał bilety na ładniutkie dwie kobiety, to skorzystam, bez mrugnięcia (wcześniej jednak przyślij zdjęcia)... Chociaż... nie!!! W Twój gust nie wątpię - chcesz, to jedną Ci odstąpię?

ała... no to bedom bomble ;)))

Dziękuję Jacku, pozdrawiam.

przestań, bo mięknę... Ten miszcz, Ta miszcz - we łbie mi się poprzewraca ;) Ściskam Skrzydełko. :)

"krótki w wymowie" powiadasz? no trudno ;)) Czepiam się ;)) wiem, że chciałeś dobrze. Dzięki serdeczne, pozdrawiam.

pięknie, pięknie :) Przypomniałeś mi mój staroć, który pewnie zaraz wrzucę, ale nie tak dobry - nie ta liga B) Naprawdę niezły wiersz. Nie ma się czego uczepić - dlaczego w Warsztacie? Jest gotowy. Masz świetne wyczucie rytmu i dobrze się czyta. A gdyby tak pierwsze trzy wersy oddzielić kursywą? Pozdrawiam. muza mówi znienacka: kurwa chcę cię, oczy ma w czerni morderczej. ta noc jest otwarta niczym paszcze szczurów, błyskają złowieszczo jej zęby w szczękach galaktyk, więc bierze się muzę w ciasnym zaułku, prędko, z rozpaczą. a noc jest, strzela nam zdjęcia z rozwartą przesłoną po zupełne rozmazanie. spotworniały nabrzmiewaniem dwucielesny ogrom. światło pędzi przeze mnie z prędkością moich źrenic, wydłużeni w nieskończoność cieni do bluesa zwalniamy. muza szepcze: mam cię

no dobra... powiem Ci prawdę, to... to wiersz mnie zainspirował, :( przepraszam. Ale wiesz co, lubię ładne zdjęcia, dawaj :)

gdzie... co...? Czuć coś? ;) ano ciepełka.

Jak pomożesz mi zrobić odlew, to kto wie? ;) zawsze skora do pomocy! masz mnie! :)))))))) Super! Przydadzą się delikatne dłonie... ech, samba mamba maja!!! ;)

żartujesz... a widziałeś/aś Zenka? Ma taki odlew, że ho ho ;)

strzeliłeś sobie w stopę, szkoda :|

graba... od Zenka :) Pozdrawiam.

o taaak, inspirująca :)

Zapomniałaś, że jak wyszedłem z kolejki, to była dostawa z nowocześniejszym modelem? U Ciebie już scalaki pracują... a moje lampy już dawno szlag trafił. Całe szczęście, że jeszcze oporniki działają. Berek. i dlatego pamiętam takie rzeczy...takie rzeczy... łaaaaał, wrrrr! powiem Ci na ucho! :)) berek! O o .. - mów

lubię kiedy skrzypi trochę pod stopami wtedy raźniej razem płatkami pokryte gałązki nad pasami pobieliłeś przyczepność dzięki kalafonii Ładnie Judyt, pięknie :) sorki za renament ;))

Czy fakt można zdobyć? Fakt, to coś, co się dokonało, jest i nie podlega dyskusji. Często nawet interpretacja wobec faktów może być tylko jedna - jeśli są niezbite. No, chyba , że to "Fakt". A może zamiast tego - skąd posiadasz (masz) wiedzę? "pociąg do moralności", to też dziwna konstrukcja, o której pierwszy raz słyszę. Myślę, że ten "pociąg" od(g)rywa tu tę moralność od jej prawdziwego znaczenia, tworząc dziwną figurę. gdy jedziesz na myśli niezwykłej obszerności same staja się najświętszym słowem na świecie jeśli "jechanie na myśli", to metafora, to taka sobie. Poza tym, powinno się jechać na myślach, bo przecież "same stają się" Dodatkowo, myśli... 'niezwykłej obszerności" brzmią letko prowokacyjnie niemal. Gwoździem programu jest jednak "byle kostka brukiem się zwąca" ;)) Gdyby był to wiersz do śmiechu, to należałby się za to laur najwyższy. Przykro mi, ale nie widzę szans, żeby coś tu przerobić. Myślę, że musisz chyba coś od nowa napisać. Doradzam, z mniejszą dozą patetyzmu i raczej prosto, bez egzaltacji. Pozdrawiam.

Jak pomożesz mi zrobić odlew, to kto wie? ;)

Nie wiem co powiedzieć, Ken jest dla dziewczynek... a Dla tych trochę starszych a a a a przydałby się taki a .' ' . a - dmuchany, z wentylkiem. Wtedy ów wentylek a . .' .' .' . . a rósłby razem z Kenem do rozmiarów taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ' '. ,'kich! ' . a . a a a .' .' . ,.' . ;P a . . a . . a . a a a a a a a