
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
No to ja Ci powiem, że mnie jednak najbardziej podoba się to: Czego i Tobie życzę. :)
-
Kocham barrrrdzo tę robotę - ino ruchy jakieś gupie… No niestety, Peggy padła, chyba ma mnie w d… ;)) Ale nadzieja grzeje - zawsze! :* Dzięki Madziu, piękne całusy, pozdrawiam.
-
no pięknie Jacku, ech hhyhyhy, zamiast pocieszyć - serdeczne dzięki :) Nie pomogą ody, przyjdzie w brud zarastać ciepłej kropli, woooody...!!! czuć już? jestem z miasta? ;)))
-
Przyjszla powódz przez Łumbie, troszeczki, kiedy Salcie nurzalo sje w rzeczkie. Tluste cialo pliaskalo, smiechu byla niemalo, tolka doma wracalim w łódeczki.
-
Janka z Dzierżążni nachodzi MO - a trafia, niestety, gdy jest już po, a wtedy pan Janek, jak Karin Stanek "gdzie szosy biała nić..."jest już zgoła.
-
zblokowany popychacz nieczyszczony kominek stożek z kapeluszem niekonserwowany nierówno poskręcałeś korpus wężownicę palnik regulacji wymaga zapomniałeś posprawdzaj nie kombinuj ustaw tak membranę żeby stożek w górnej pozycji dobrze wszedł nie rozedrzyj gumy - pomyśl by iglicę z gniazdem przesmarować nie nie potem smarem i najlepiej przed *PeGi-sześć
-
Wcielenie zła
HAYQ odpowiedział(a) na Poskromiciel_Piura utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
łolaboga... jakbym słuchał napranego w bramie dresa, łysą pałę, znad łańcucha która z błotem wszystko zmiesza, gdy tuż obok na wybiegu, pięciu - sześciu ma kolegów - no, bo sam, to jest jak trusia, nawet minę ma lalusia. ;)))) -
Jąś bez Małgosi w Miami cieszy się, bo z dziewczynami innymi wreszcie dochodzi do wniosku, że mu nie wchodził bo gumy miał złe... z kolcami.
-
ok. w takim razie... Angielski dżentelmen zażywa odświeżającej kąpieli. W pewnej chwili zdarzyło mu się puścić podwodnego bąka. Chwilę później wchodzi do łazienki lokaj (ściereczka przewieszona przez ramię, taca, butelka, szklaneczka). - Bob, przecież cię nie wzywałem - dziwi się dżentelmen. - Ależ sir, słyszałem wyraźnie: "Bob, bring a bottle of bourbon..."
-
... ale na tej zasadzie, to można wszystko przerobić: Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim poetę: może jego oczu szkarłat, może napięta myśli cięciwa, a może ciągnący się zanim poemat?
-
ano - ten sam :))))
-
Cześć tato, cały czas piszesz? - Cześć synu, taaaak... ale już drugą zwrotkę - gdzie byłeś? - pyta ojciec nie odrywając oczu od komputera. - W wojsku tato.
-
Czy koniecznie aż tak trzeźwo? Nic nie bujać? - Wiesz, (potrze-by...) gdzieś, pod rosochatą wierzbą - tam koc mus, gdy ciągnie z gleby. ;)) Pozdrawiam Heniu - wiosnę mamy... prawie :)
-
wszystko fajnie i wiersz też, tylko jedna poprawka "z" herbatą - nie byłoby lepiej? ogólnie ok, pozdrawiam.
-
Warsztaty poetyckie
HAYQ odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No dobra w Twoim przypadku - się zgadza, jednak... nie wszyscy potrafią pisać. Mimo to, a może właśnie dlatego... piszom. Jeden taki (literat, zdaje się, czy cóś) odgrażał się nawet, że książkę napisze. No i czekam, a tu nic. Po sądach włóczom. Posiedziałby, napisał w końcu. Dzięki za Tuwima. Radio wawa... ech! ;) -
a tak i largo i ku... jazz na pile
-
Warsztaty poetyckie
HAYQ odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Orwell byłby zachwycony i dumny z takiego obrotu sprawy, jako kontynuacji jego ponadczasowych wizji. ;)) Co tam Orwell - protoplaści IV RP w swojej wysublimowanej umiejętności tworzenia absurdów wprowadziliby ten fantastyczny pomysł natychmiast w życie. Już widzę, jak im szczęki opadają z wrażenia. Tak, jak za czasów Gnoma, zamiast "towarzyszki, towarzysze i obywatele..." - a, b i czasem c wygłaszano by - z prawdziwą satysfakcją. "d" - byłoby w ograniczonym użyciu (z wiadomych względów). Podobnie jak g, ch, k itp. Każdy literat, czy grafoman miałby obowiązek posiadania pióra, zawierającego kamerę, połączoną bezpośrednio z BZDET (Biurem Zabezpieczeń Departamentu Etymologii Tekstu) DUP - OOiJSP (Departamentem Upowszechniania Poglądów - Oczywistych Oczywistości i Jedynie Słusznych Poglądów i Komisją Uzgodnień i Pouczeń Administracyjnych (KUPA). Pięknie. :) Pozdrawiam. -
* * * (to tylko niezdolność...)
HAYQ odpowiedział(a) na adam_bubak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
to tylko niedrożność dialogów między mną a umarłym. Ciekawie tu u Ciebie i tylko to bym zmienił, jakoś mi mocniej do pointy pasuje i chyba nie traci na przekazie. Pozazdrościć, gratuluję weny :) Pozdrawiam -
Iza, kuk i wapiti - pawik u Kazi a, na jawor Kazia tak łazi?... I załka ta Iza - krowa Jana
-
a ma... da BHP? PH b...Adam A.
-
Ej...zje se je. Da jazzu mi i muz za jad. Zajady da. Rady daj... a-z.
-
a... idem sam. masom? o, dla elyt i żyrafy się goni w lasso 100