
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
tak po pęka pęk nie (the put of any) pe es el znów z łbem w pia chu niewidzialny dąć czy pisdąć wdzięk pe ru czy gmatwany wciąż piosenki b r z d ę k lucre cash money money Dzięki Jacku, pozdrawiam.
-
tys prowda :) Dzięki, że zajrzałeś, pozdrawiam.
-
peace & love? - mowa ;)) Dzięki Magda, pozdrawiam.
-
ukisi, utuli
-
... i boraks. A tu koci łapci, pot.
-
pijak z lata nią oczka goni p awie się ściemnia
-
pis dął pis dał w pis duży potencjał
-
co wy na to? trochę polityki- nie zaszkodzi? Pomarzyć :)czy pośmiać?
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
był kiedyś gość taki co przewidział dziadów a z liczby zaklętej stworzył mit lecz śladów jak dotychczas żadnych chyba nie odkryto lecz domysły snuto grubą nicią szyto czy w zawartych słowach (czterdzieści i cztery) jakiej puszki nie ma czy innej cholery lecz to nie z przypadku wiem to Ptyś dał cynki że to jest robota b(l)ond gąski balbinki zgaśmy pożar z braćmi - proszę dam gaśnicę (z braćmi Marx - rzecz jasna) żegnam błędny rycerz ;)) -
Brawo... I miejsce, gupszego nie czytałem - w życiu ;))) Jednak nie wszyscy lubieją takie gu - pie.
-
[Chomik, tulipan, dżdża, liść]
HAYQ odpowiedział(a) na Gregory House utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Miałem wpaść dzisiaj, więc wpadam, a więc od początku. Interpunkcja. Mnie razi w tym wierszu, a dodatkowo przeszkadza. Uczy czytać nie dając pola interpretacyjnego dla odbiorcy (zawsze w takich przypadkach czuję się jak dureń, któremu Autor nie wierzy, że zrozumiem) i uczy źle, bo w niektórych przypadkach można zastosować zwykłą kropkę zamiast zestawu myślników, osiągając to samo. Np. tutaj, mogłoby być tak: Szyby we mgle dawno już nie mokną. W ich pamięci tli się dawny, senny ślad. Deszczowe chmury. Kryzys je dotknął, choć problemem woda, nie gaz. Nie rozumiem, czemu „dawno”, „dawny” kursywą i to tak blisko siebie. Czy owa „dawność”, to coś szczególnego, cytat jakiś? Ogólnie jednak jest nieźle, chociaż nic odkrywczego. Po prostu w miarę poprawnie (poza tym, o czym mówiłem) napisany wiersz. A... i jeszcze to nieszczęsne „kwiknęły” ;)) Będę się jednak upierał. Nie wiem, z którego roku masz ten słownik poprawnej polszczyzny. Reymont jeszcze tak pisał. Dzisiaj, używając zwrotu „kwiknęły” bardziej pomyślałbym o staruszkach w kolejce. ;) A zresztą sprawdziłem w kilku słownikach i w wielu taki wyraz nie występuje, a „kwitły” jak najbardziej :) Np. tutaj: h ttp://so.pwn.pl/lista.php?co=kwitn%EA%B3y - Wielki słownik ortograficzny PWN Ale spierał się nie będę, to Twój wiersz. Pozdrawiam. -
[Chomik, tulipan, dżdża, liść]
HAYQ odpowiedział(a) na Gregory House utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
kwitnęły tulipany... Adolfie, to jedyne zastrzeżenie, na razie ;)) Jutro wpadnę, dziś już za późno, pozdrawiam. -
i kara lub arak... i option: pawulonik w kinolu, wapno, itp... o!
-
Dziękuję, dziękuję - miło było Cię gościć. Pozdrawiam.
-
A może z Neo (ino beż spazmów ;) ? Nad wodą też potrafi wiać - wiem coś o tym. Jestem co roku. A o górach... tak tylko sobie marzę :) Dziękuję Stasiu, pozdrawiam.
-
podoba mi się, przypomina scenę z Makbeta (chyba Polańskiego), kiedy czarownica warzy losy w wielkiej kadzi. Żaby, serca, inne paskudztwa. Z tym, że tutaj nieco subtelniejsze przyprawy, cel też jakby inny. Jakieś usidlenie wyczuwam ;) W ostatnim wersie gara bym się pozbył na dobre. Zawartość przecież najważniejsza; Gdy do serca przywrze węgiel przypalonych uczuć, dopiec ogniem, zedrzeć śniegiem a garnek wyrzucić. Pozdrawiam.
-
Jałć, zatkało mnie. Naprawdę, straciłem rezon. Jak to się robi? Dawno czegoś takiego nie czytałem. Biorę do ula i spadam. :) Pozdrawiam.
-
tzn. ewoluowały... i co z tego? Najprostsze rozwiązania, to najlepszy klucz. Piny, kody, póki... istnieją tworzą się problemy ;)) Technika wkracza w najbardziej niedostępne strefy. Jednym słowem - do jaskiń, na drzewa... Oczywiście odrobinę żartuję. :) Piny i puki nie mogły ewaluować za czasów maczugi, bo ich po prostu tam nie było. :) Lubię, kiedy żartujesz i masz racje. Chyba masz jakiś kod. mrs aha, DNA (i co z tymi maczugami?) :)
-
nie ma takiego miasta... Londyn.
-
kiej ciupacki ni mom i nieporadze. Ech te dziołchy, uciapać ino im w głowie. A cicho kole smyrka poczytać nie łaska?. Na głos, to i jesce jaka lawinia z kamulcami,że aż brrr... i co potem ... baco ratujcies? ;) P.S. Nie mogę Kasiu... jech dwoch je przeca, ale pomyślem. Dzięki. Szczęśliwsza... a to chwalić Boga serdeńko :) Pozdrawiam Jak odparujesz grzańca, to mi to powiesz raz jeszcze, po naszemu, znaczy ... prasku - bo niezała pała ze mnie - za bardzo ... dmucha ... ;) - nazdrówki :) kasia a... to dopiero jutro, dzisiaj już nie odparuję. zaraz, pojutrze... bo już jest jutro. :) - narazki.
-
było dobrze hehe... a zrozumiały cokolwiek? :) To ile syn ma tych psów? ;)) Dzięki, smacznego :) :)) bom je gmerał w okolicach okołobrzusznych, dlatego było im dobrze i teraz jak mówię hajkiu, to merdają ogonami skubane, a potem siup na grzbiet. :) no to za ten psa urok chyba się napiję :) Do miłego.
-
Nie lubię wierszy o tematyce religijnej, gdzie w bezpośredni sposób wskazuje się Boga, Jego itp. Właściwie już miałem wyjść, ale wiersz jest naprawdę warsztatowo dobrze napisany i moje "widzimisie" nie mają tu znaczenia. Chociaż... z drugiej strony, gdyby brzmiał bardziej uniwersalnie byłby dużo lepszy. Pozdrawiam.
-
Bardzo ciekawy scenariusz, tylko coś tu się nie klei, ale nic straconego. Warto nad tym wierszem popracować, zajrzeć za kilka dni i znowu za kilka. Coś się na pewno fajnego ułoży. A puenta rzeczywiście świetna. Pozdrawiam.
-
za wcześnie jeszcze żeby ją zabrać w pył obyście sprawy wszystkie porozwiązywali jak supełki pozamieniali w kolejce sens tu mniej jaskrawy to co przejść ładnie Judyt i cieszę się, bo rozumiem :) Jak zwykle poprzestawiałem mebelki - ciepłoniaście.
-
Oszczędzam na wyjazd w góry ;)) Dziękuję Ci bardzo, pozdrawiam.
-
Mozna.. toć góry majo duse... a i doliny tys majo , ino nie tako pikno. Dzięki Marlett, a jo myślołek co Ty żagle kochos. :) Pozdrawiam.