Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. Hotel? Mowa nagła- gałagan, a w omlet, oh! Gałka? Tak - łagodzi w G.
  2. to i mi Aksa tu kica... dotąd i...
  3. HAYQ

    jeżom pic daj

    Tak i siak pic i półgłupi o, nik i bor (all): orta ma marianna. - ja, a Jan? - na IRA ma... - ma trolla, - robi kino?
  4. Podoba mi się i fajnie się czyta ten Twój wiersz, Judyt. Jest ciekawie. W ostatniej zwrotce brakuje mi tylko jednej literki. dziękuję to zbyt mało dobrego życzy malunek tyle o ile nasze życia w jednym spalają się Pozdrawiam
  5. jednym słowem - zdawkowo, a jednak wystarczająco. Dzięki temu również tajemniczo i ciekawie. Brak nudy, bo żywioły nie zapanują - mogą jedynie przypuszczać. Świetna puenta. Dobry wiersz Babo, bardzo dobry i napisany z wyczuciem. Pozdrawiam.
  6. No widzisz - łydki... i tu jest różnica ;)) Ale szczerze podziwim - z powodu tych kąpieli też. ;) Jesteś "Morsem"? W zeszłym roku, na wybrzeżu - w styczniu, widziałem taką grupkę. W kostimach kąpielowych i... w rękawiczkach. :) O Yetim mam bardzo kudłaty wierszyk, ale nie nadaje się tutaj. :X Dzięki Babo, pozdrawiam.
  7. czyli pełny luzik :) Dzięki Kasiu, pozdrawiam.
  8. ech Tereso, gdyby to zdolność ;))) Czasem to same kłopoty :) Dziękuję, jak zwykle bardzo miła jesteś - pzdrawiam.
  9. HAYQ

    Jan kaj dan*?

    a dal ... boi? dal boi? a "love me do" - ode me (vola)
  10. HAYQ

    jeżom pic daj

    a, ropa... i miodzio? No, i zdoi mi... a p o r a
  11. Witaj Adamie, wcześniej nie dałem rady, przepraszam - również Jacka, Bo i Magdę "to słowo to jednak nie z wymęczonych". - po czym wnosisz ;)) Pomysły... No mam, ale z Unii nie dają na to funduszy. Jeśli grzebień nie pomaga - szklanka wody, zimny prysznic. Najlepszy jednak górski strumień. A jeszcze lepiej - dać upust włochatym i tyle ;) Dzięki, pozdrawiam. dają - tylko wniosek źle wypełniony był :))) a dlaczego górski najlepszy (z braku możliwości dania upustu:)? i w ogóle to strasznie mokre te pomysły, nic dziwnego że nie dali funduszy, też bym nie dał :( :) górski, bo najzimniejszy i oprócz włochatych myśli - wszystko, co włochate najbardziej "ściupia" - aż migdały bolą ;p Nigdy nie kąpałeś się w górskim strumieniu? - Nie żałuj ;)
  12. Trochę poprzekręcałem, wybaczysz? :) Za dużo "go" - cztery razy, w tym po dwa razy jedno pod drugim, ale przekaz wiersza bardzo ciekawy. Nie zastanawiałem się "pod kątem pojawień", na co zwróciła uwagę dzie wuszka, bo jestem zdania, że "jest" możemy sobie zdawać sprawę dużo wcześniej, zanim się urodzi. Ale to moje zdanie. Pozdrawiam.
  13. Wiem, że wszystko wyjdzie cacy (życzę szczęścia, luzu w pracy!!! Wtedyi Jana, albo mima chętnie zagram i przytrzymam ten kandelabr - a niech stracę ;) Pomyślnych Tereso. Pozdrawiam.
  14. Witaj Adamie, wcześniej nie dałem rady, przepraszam - również Jacka, Bo i Magdę "to słowo to jednak nie z wymęczonych". - po czym wnosisz ;)) Pomysły... No mam, ale z Unii nie dają na to funduszy. Jeśli grzebień nie pomaga - szklanka wody, zimny prysznic. Najlepszy jednak górski strumień. A jeszcze lepiej - dać upust włochatym i tyle ;) Dzięki, pozdrawiam.
  15. Dziękuję Jacku, dziękuję Bo, Magdo - dziękuję i spadam, no... ponieważ, gdyż, albowiem, że okrutnie dzisiaj spieszy mi się :) Pozdrawiam
  16. HAYQ

    jeżom pic daj

    - e, jeż ordynus - no może jeż: o, monsuny, drożeje!
  17. do nieuczesanych jeszcze tylko patent z nieprzespanych grzebień gęsty na włochate wymęczonym słowo puste i pióropusz wałek wytężonym pokręconym spokój
  18. beherovka whiskey rum e no jak narzucę tempo też do rana wywalęto ;)
  19. HAYQ

    Jan kaj dan*?

    tibi dibi dip... Papaja - Jana furia A... i rufa naj, a ja PAP ... pidi bidi - bit!
  20. HAYQ

    Jan kaj dan*?

    a, to imiona dano... i miota?
  21. HAYQ

    Jan kaj dan*?

    dna luft, Hans, a nas - na h? Tfu land.
  22. ach, czyli dałeś jakiemuś lekarzowi w łapę i stąd te doświadczenia?? no to może nie powinieneś zdradzać się z tym publicznie??;))) Ten fragment jest wyrwany z kontekstu. Na drugi raz bądź łaskawa cytować w całości, ok? Nic z tego Emu Rouge, nic takiego nie zrobiłem, to po pierwsze. Ktoś zresztą w tym wątku też o tym pisał. Nie powiesz przecież - "pierwsze słyszę", prawda? Po drugie - raczej przylałbym z liścia chłystkowi, niż wręczył łapówę - komukolwiek. Wazeliny też nie używam... jakbyś miała jeszcze jakieś wątpliwości ;) Jestem tzw. "trudnym pacjentem". Czyli bezczelnym, upartym i niewygodnym wobec praktyk, stosowanych - nie tylko przez lekarzy. Tak naprawdę nie jestem jakoś szczególnie wobec tej grupy źle nastawiony. Ostatnie numery z podwyżkami dla sędziów też dają sporo do myślenia. O ludziach zarabiających min. 5 - 7 tysięcy i żądających tak wielkich podwyżek nie będę, niestety miał dobrego zdania. I co dostaną swoje kochane pieniążki - co najmniej 1000 zł. A wiesz przynajmniej jakie już wykalkulowano aktualne przeciętne wynagrodzenie w Polsce? To 2951,36 zł. Skąd taki wynik? Co na to pozostała część społeczeństwa, zastanawiająca się jak wyżyć za 1000 - 1300 zł. Najniższa renta, to dzisiaj trochę ponad 400 zł. I co z tym zrobić? Jeden już napisał prośbę o eutanazję - nie zgodzili się, bo wiadomo, nie mogli się zgodzić. Potem do Strassburga - i wygrał. I nic. Firmę jeszcze można założyć. Tylko, że ZUSowi trzeba oddać 800, a dzisiaj zarówno rencista, emeryt, jak i zdrowy obywatel płaci tyle samo. Więc jak ma zapłacić? Dołożyć drugie 400 do tego, z czego i tak nie wyżyje? Chory kraj. To o czym napisałem, czyli ciche wizyty w placówkach typu szpital, przychodnia itp. jest ogólnie znaną praktyką, o łapówach nie wspomnę ;) Nie oburzaj się tak bardzo, naprawdę nie ma czy o co. Nie twierdzę, że wszyscy są tacy sami. Pisałem zresztą już o tym - nie ma sensu się powtarzać. Ale to co (być może, nie wiem) czytałaś wcześniej jest tylko wycinkiem tego, co się dzieje i jest zjawiskiem powtarzalnym - to nie są przypadki wzięte z sufitu. Nie pisałem więcej, żeby nie wzbudzać licytacji, co i kto więcej doświadczył. Ale mogę się z Tobą założyć, w tej chwili, że większość z nas ma takie, czy inne złe doświadczenia z naszą służbą zdrowia. Ale ciągle jestem dobrej myśli :) Pozdrawiam.
  23. HAYQ

    Jan kaj dan*?

    - Nad... jak naj... - Najwyżej Lufthansa. - As naht ful... !!! - Je... żyw Jan! - Pławda. A dwa ŁP *dan - termin oznaczający stopień, poziom. Ma na celu dokładne określenie rangi wskazującej na osiągnięty poziom mistrzowski (tak w skrócie)
  24. ja sobie wyobrażam (taki Michael Jackson na przykład ;) czyżby strusie oddychały czystym tlenem? no nie, mogłyby się zapalić... do popa, a z popem też niełatwo - można się popażydź. ;) Dobra, koniec żartów - rozumiem, że kogoś dotlenili. Przeżył? co za różnica Kilder - Kidler?
  25. HAYQ

    Amanita

    Mara, kit. A Tina - to Tanita... Tikaram
×
×
  • Dodaj nową pozycję...