-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
Nad krzakiem głogu
Oxyvia odpowiedział(a) na Czarek Płatak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękny wiersz o letniej nocy lipcowej. Ach, po prostu zobaczyłam to wszystko (nad moim ukochanym jeziorem), poczułam zapach łąki i wody, i kwiatów, przemknęły mi przed oczami nietoperze... Niebo usiane gwiazdami, księżyc, dziewczyny-muzy na drodze... Nie chce mi się wracać do rzeczywistości! Ale już niedługo, już niedługo to wszystko będzie naprawdę. :) -
Ładny wiersz. Te pierwsze miłości i rozczarowania... Tak bardzo bolą, że zostawiają rany na całe życie. Jakby były tego warte. :) Ale za to powstają o nich takie piękne wiersze.
-
Na obrzeżach niemożliwego
Oxyvia odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Zobaczysz (...) prawdę o niebiańskim tronie"... Hmmm... Czyli Bóg to taki król na tronie, tak? :) Nie wiem, Waldemarze, co chciałeś tutaj wyrazić. Każdy widzi prawdę, jaką chce widzieć. Dla jednych to jest wiara chrześcijańska, dla innych muzułmańska, dla trzecich judaistyczna, dla jeszcze innych (i to chyba największa grupa na świecie) - buddyjska lub hinduistyczna, a są i tacy, którym nie wystarcza żadna z religii i nie tłumaczy im świata, więc starają się go zrozumieć z pomocą nauki. Nikt natomiast nie jest w stanie dojść sedna prawdy o świecie, zmieścić wszechświata w jednej definicji czy prawie fizycznym (i dobrze, bo dzięki temu możemy w nieskończoność go badać i odkrywać;natomiast religie starają się zachować niezmienność). Ale jak by nie było, to chyba nikt już nie wierzy w Pana Boga - wielkiego czarodzieja-cudotwórcy z długą brodą, siedzącego na niebiańskim tronie i słuchającego ludzkich modlitw, by je spełniać lub odrzucać wedle własnego uznania. Może jednak źle odebrałam Twój wiersz? Może ten tron to jakiś symbol? Ale czego? -
Bajago, czy pozwolisz, że będę miała uwagi? :) 1. Rymy przylegające i dokładne, w dodatku jeszcze męskie, typu: brak-tak, łzy-ty, psują wiersz, powodując wrażenie katarynkowowści. 2. Pierwsza strofa jest niekonsekwentna, jeśli chodzi o rymy: dwa pierwsze wersy się rymują, a dwa dalsze - nie. Ja bym całą tę strofę przebudowała i wprowadziła rymy naprzemienne, takie, jakie stosujesz w dalszych strofach. 3. Na mą głowę opada mrok, Twe słowa przynosiły spokój, - podkreślone przeze mnie słowa są sztuczne, już się tak nie mówi, to archaizmy, więc unikaj ich w wierszach, kiedy to możliwe. 4. Wołam cię choć i otul mnie światłem. - powinno być: "chodź" - bo chyba jest to właśnie owo wołanie, czyli tryb rozkazujący czasownika "chodzić"? Brakuje też dwukropka po zdaniu: "Wołam cię", dlatego w pierwszej chwili przy czytaniu nie wiadomo, o co tu chodzi, trzeba się chwilę zastanowić. 5. I nie ważne czy przeczytasz te słowa - "nieważne" pisze się razem. Treść wiersza fajna, bardzo podobna do treści wiersza MaksMary. Myślę, że przypadek albo zbieg okoliczności. :)
-
List do przyjaciela
Oxyvia odpowiedział(a) na Maria_M utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie wiem, jaka historia zaszła między Peelką a Jej przyjacielem (i nie pytam), ale w każdym razie wiersz mi się podoba, bo mnie ujął smutkiem, rozstaniem, rozczarowaniem... Widać tu chyba wyrzuty sumienia, że poszło się drogą bez przyjaciela? A może nie wyrzuty, a tylko żal, że nie mogło się pójść tą samą drogą? Czasami życie nieodwracalnie oddziela nas od bliskich lub przyjaciół. Drogi się rozchodzą - i już nigdy więcej się nie spotykają. A jeśli nawet, to tylko na chwilę i nigdy już nie jest to powrót do tamtej przyjaźni/miłości sprzed wielu lat. Ale może to i dobrze. Bo na ogół we wspomnieniach idealizujemy te utracone. bliskie osoby. Nie pamiętamy ich wad, nie znany ich. A być może przy bliższym poznaniu wiele by straciły? W każdym razie nie byłoby tych pięknych, sielankowych wspomnień. :) -
Uważaj, bo się komuś to fizjologicznie skojarzy :))))))))) Napisałam wyraźnie, że chodzi o DOSŁOWNE opisy elementów fizjologii w seksie - to jest pornograficzny motyw w sztuce, dla mnie obrzydliwy (ale szanuję gusta innych osób, zwłaszcza Autorki - o tym też pisałam). Natomiast metaforyczne "przezywanie" fizjologii to jest właśnie to, co zaproponowałam Deonix. I takie formy nie wzbudzają we mnie obrzydzenia, bo mnie nie porażają.
-
Oczywiście - przesada nie może się przeginać w żadną stronę.
-
Zgadzam się z Tobą. Niestety ludzie bardzo szybko uzależniają się od alkoholu, przynajmniej pod tym względem, że właśnie nie potrafią bawić się i rozmawiać dłużej bez niego. To jest właśnie bardzo smutne, a nawet groźne.
-
No właśnie. Czyli jednak to możliwe. I bardzo fajne przy tym. :) Jestem za wieczorami bez używek, zdecydowanie! Kto ze mną? :))) Pozdrawiam ciepło.
-
Szkoda. Dla mnie publiczność jest bardzo ważna - piszę do ludzi i dla ludzi, nie dla siebie samej i nie do lampy.
-
Dzięki. Bardzo to ciekawe. :)
-
oddech
Oxyvia odpowiedział(a) na Krzysic4 czarno bialym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Marcinie, ja się nie umiem modlić, bo jestem niewierząca w sensie religijnym. Gdybym miała prosić wielkiego czarodzieja, to o życie i zdrowie, i szczęście dla wszystkich, którzy cierpią i umierają - a tych są miliony w każdej chwili na świecie. Poza tym wiem, że aby rodziło się nowe życie, musi umierać stare - nie ma tu odwołania. Ale zawsze, zawsze i w każdej chwili życzę wszystkim, żeby ich życie było jak najlepsze i jak najdłuższe. Tego naprawdę życzę każdemu z całego serca. -
W całości zgadzam się z Kotem - nic ująć, nic dodać, tylko poprawić błąd językowy. :) Powyżej jeszcze jeden błąd: nie ma słowa "roztwiera". Pięść można rozwierać albo otwierać, ale nigdy roztwierać. Ciekawie napisany wiersz. Przydałoby się wrócić do niewinnych zabaw dzieciństwa, które tak mocno wciągały i przyprawiały o taki zachwyt, chociaż obywało się bez żadnych używek. :)
-
Syndrom opuszczonego gniazda
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Waldemarze, dziękuję za zrozumienie i dobrą opinię o wierszu. No to możemy sobie podać ręce. :) Ciężko jest rozstać się nagle z dzieckiem, które z nami mieszkało od 20-30 lat... I nagle taka pustka. Ale oczywiście to naturalne i dobre, tylko trzeba sobie z tym stopniowo poradzić. Ja także życzę radości. -
Rozumiem, czyli brak śmiałości i pozwolenia sobie na publiczne popełnianie błędów. :) Naprawdę rozumiem, bo ja w szkole podstawowej zawsze się bałam podnieść rękę i odezwać, nawet wtedy, kiedy byłam całkowicie pewna, że znam dobą odpowiedź. Moja nieśmiałość wielka. :))) Jeszcze w liceum bałam się powiedzieć cokolwiek publicznie i przeżywałam prawdziwe męczarnie, kiedy byłam do tego zmuszona. Przeszło mi to dopiero na studiach. W czasie fascynujących mnie dyskusji o literaturze, kulturze, psychologii - włączałam się żywo w dialogi, podnosząc rękę i czekając na swoją kolej, żeby nikogo nie zakrzyczeć. Po prostu dałam sobie prawo do popełniania błędów, przestałam się tego bać, za to fascynowało mnie odkrywanie ciągle czegoś nowego w tych dyskusjach. Ech, jakie to były piękne czasy!... :)
-
No to mamy inne zdanie. :) Metaforyka to nie jest podręcznik biologii, jak już pisałam, więc nie musi zawierać żadnych dosłowności merytorycznych. A błędy merytoryczne? Popełniają je ludzie, którzy piszą o czymś, czego nie znają i nie sprawdzają - ale nie ma znaczenia to, czy piszą dosłownie (i popełniają wtedy dosłowne, wyraźne błędy), czy metaforycznie (i też popełniają błędy, ale zwalają to na karb licentia poetica). ;))) Dosłowność biologiczna dla wielu osób jest odstręczająca, Deonix, ja nie jestem jakimś tam wyjątkiem. Zresztą widać to w kilku komentarzach pod Twoim wierszem - co najmniej jeszcze trzech osób. Ale to Twój wiersz i Twoje poglądy na poezję. Pozdrawiam serdecznie.
-
Ładne. I zgodne z moim sposobem odczuwania. Nadaje się do wyrycia na płycie nagrobnej. Masz błądzik gramatyczny: "nieistotne" pisze się łącznie.
-
Nic bardziej błędnego. Pozdrawiam, Bona.
-
Syndrom opuszczonego gniazda
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jako wielkiej wady. Nie odbieram jako (kogo? czego?) wielkiej wady. :) Sorry, nie gniewaj się za poprawkę. :))) To dobrze, że nie masz zaniżonego mniemania o sobie. Bardzo słusznie. Egocentryzm nie zawsze jest wadą. Wystarczy go nazwać umiejętnością zrozumienia siebie - a już się staje rzadką zaletą. Każdą "wadę" można wykorzystać, zrobić sobie z niej użyteczną zaletę. -
Och, nie pomnę tytułu, ale chodziło o zgwałconą dziewczynkę. Poza tym to chyba nie ma znaczenia. Po prostu w żadnym wierszu nie podoba mi się taka lepka fizjologia. Niestety napawa mnie obrzydzeniem. Wiesz, taki reżyser Krzysztof Rogulski (nota bene doskonały reżyser, z górnej półki) mawia, że w sztuce każda dosłowność, która poraża odbiorcę, to pornografia - nie tylko dosłowność erotyczna (czy erotyczno-fizjologiczna, to mój przypis). Ja się z nim zgadzam. Sztuka to nie dosłowność, ale takie wyrażenie uczuć i myśli autora, żeby pozostawić odbiorcy pole dla jego wyobraźni, odczuć, refleksji. Natomiast jeśli coś mnie poraża dosłownością, to przestaje być sztuką, a trąci pornografią. Z tego samego powodu nie mogę np. oglądać filmów Wojciecha Smarzowskiego. Ten reżyser stara się pokazać okrucieństwa wojen w sposób dosłowny, chce nimi porażać widzów. Porażanie mu się udaje, ale oczywiście nigdy mu się i tak nie uda pokazać w pełnej okazałości okrucieństw wojennych. Zabieg nietrafiony i nie artystyczny, a wiele osób nie jest w stanie oglądać tych jego filmów - i to jest wszystko, co osiągnął zabiegiem porażającej dosłowności. Podobnie jest z obrzydliwościami i fizjologizmami w wierszach erotycznych. To nie jest podręcznik medyczny, tylko wiersz, więc jednak powinien zawierać nieco inne środki wyrazu niż podręcznik. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje. Wyraziłam swoje poglądy i odczucia, ale wiem, że są ludzie, którzy lubią babrać się w fizjologicznych wydzielinach oraz są ludzie, którzy lubią okrucieństwa na ekranie. Nie dyskutuję z tymi gustami, jak i z żadnymi innymi. Tylko po prostu taka dosłowność jest nie dla mnie.
-
Syndrom opuszczonego gniazda
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No pewnie! Wszyscy jesteśmy OK! :))) -
Syndrom opuszczonego gniazda
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może dlatego, że nie masz dzieci? Kiedy człowiek nie ma o kogo się troszczyć, to siłą rzeczy musi być trochę egocentryczny - nie ma wyboru. -
Syndrom opuszczonego gniazda
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Bolku, za ładny, wierszowany komentarz ze zrozumieniem. :) Myślę, że ojcowie podobnie odczuwają, chociaż może nie tak silnie jak matki? -
Syndrom opuszczonego gniazda
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
MaksMaro, dziękuję za pochylenie się nad wierszem oraz za wyłapanie literówki. Kurczę, chyba ślepnę! Widzę, że robię coraz więcej literówek, a dawniej mi się to nie zdarzało! :( Co do Twojej propozycji zmiany, dzięki, ale zostanę przy swoim. Chodzi o starość i mianem "starucha" określiłam właśnie starość, a nie siebie; ale nawet gdybym użyła tego określenia w stosunku do siebie (można tak to odczytać), to wszakże jest to trochę z przymrużeniem oka. Natomiast nigdy bym tak nie napisała o żadnej innej konkretnej kobiecie, bo to faktycznie byłoby bardzo niegrzeczne. W moim wierszu chodzi dosłownie o starość, a nie o dojrzałość. Dojrzała jestem od jakichś 40 lat. A teraz dojrzało moje dziecko, ja natomiast dochodzę właśnie starości. Bez względu na to, czy Tobie albo mnie podoba się to, czy nie. :) Pozdrawiam Cię serdecznie. -
Syndrom opuszczonego gniazda
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo Ci współczuję rozpadu rodziny, Beto. To jest to, czego najbardziej się zawsze bałam w dorosłym życiu. Sama jestem z rozbitej rodziny i wiem, jaka to tragedia, które nie kończy się wraz z zaleczeniem ran po rozwodzie rodziców, ale ciągnie się właściwie przez całe życie, kładzie się cieniem na wszystkim, co później człowieka spotyka i na wszystkich jego ruchach, decyzjach, błędach. Strasznie się bałam, żeby nie powtórzyć błędów moich rodziców i mimowolnie wdrukowanego mi w mózg scenariusza życia. Może dlatego tak późno znalazłam swoją miłość, której rozdzierająco brakowało mi przez całe życie? (Andrzeja spotkałam dopiero po pięćdziesiątce). Gdyby wcześniej odebrano mi dziecko, to bym umarła z rozpaczy. I to nie jest przesada. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę szczęśliwego jutra. Z całego serca.