-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
Acha, czyli podmiotem są myśli (to nie jest zdanie bezpodmiotowe, więc musi być jakiś podmiot, choćby tzw. domyślny). Skoro każdy chce więcej niż te myśli, to czyje są owe myśli, które chcą mniej niż każdy? Teraz treść jeszcze bardziej mi się komplikuje. Rymy nie muszą być na końcu wersów, o ile są to tzw. rymy wewnętrzne - wówczas wyrazy rymujące się występują wewnątrz wersów tak, żeby rym przypadał wszędzie na tę samą sylabę od końca wersu, tworząc w ten sposób cezurę. Mogą też występować rymy wewnętrzne w wierszu nieregularnym, ale to jest niesłychanie trudne, tu już bardzo łatwo w ten sposób zniszczyć całkowicie rytmikę i wersyfikację. Natomiast nie widzę żadnego artyzmu w tym, żeby jeden wyraz, będący rymem, był wewnątrz wersu, a rym do niego - na końcu innego wersu. Dlaczego? Po co? Żeby przełamywać "mity"? Ale to psuje rytm i melodię wiersza!
-
Tak, ten gościu jest wkurzający: nawet nie zerwał dla niej kwiatka z klombu pod oknem, tylko leży, pali i gapi się w tv. Palant. Widzę, Michale, że tym razem jesteś po stronie kobiety. Miło. :-)
-
o ekstazę na kacu proszę Cię Panie
Oxyvia odpowiedział(a) na Michał_Bębenek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oryginalny. Ciekawy. Niezły. Na kacu to wszystko jest jakieś takie: brzydkie wydaje się piękne, a piękne... itd. Fajnie, kiedy kac staje się ekstazą zamiast zwyczajowej depresji. Ale to chyba rzadkie, nie? Pozdrawiam. -
Ha ha ha! Ubawiłam się i wierszem, i komentarzami - im dalej, tym są zabawniejsze! Dotyku, czy Twoja peelka tylko dlatego jest "skazitelna", że mężczyźni wolą takie "nadpsute"? Bo ja mam wrażenie, że ona sama dla siebie woli być "niegrzeczną babeczką", bo to jest dużo przyjemniejsze, cieplejsze i ciekawsze. A temu jej partnerowi niestety to nie pomaga - zdaje się, że i tak ma kłopoty... ;-) a właściwie :-( Pozdrawiam.
-
Coś w tym jest. Na pewno widać zdolności poetyckie Autora. Jest nastrój, noc, marzenia. Ale też czegoś mi tu brakuje. Nie rozumiem tego zdania: "W moim umyśle, lecz sięgnąć chciały nieba, to za mało, każdy chce więcej niż myśli." Czy tu nie ma jakiegoś błędu? Co jest podmiotem zdania? Uważam, że masz błąd w jednej ze strof - rymujące się wyrazy powinny być na końcu wersów, a tu jeden raz tak nie jest: "Tam gdzie sedno jest życia, jego istota i sens, tam skarb jest i godny odkrycia, piękniejszy niż Rzym, dwojga serc." Słowa: "życia" i "odkrycia" powinny zamykać wersy, tak samo jak inne rymy w tym wierszu. Nie wiem też, dlaczego niektóre strofy są rymowane, a inne nie. Czemu służy ten zabieg? Jeśli tylko wygodzie Autora, to muszę powiedzieć, że niepotrzebnie łamie rytm i jednolitość wiersza. Pozdrawiam.
-
Bardzo mi się podoba. Prosty, czytelny, jasny, napisany ludzkim językiem (a to coraz rzadsza cecha wierszy). Postać tego jałmużnika jest mi bardzo bliska, dobrze ją rozumiem. (Tak, jak dobrze rozumiem bezdomnych ludzi, bezpańskie psy, dzieci z patologicznych rodzin i z domów dziecka - oraz wszelkie inne samotności i nędze). Każdemu potrzebne przynajmniej dobre słowo, miły gest, przynajmniej jakaś namiastka ciepła - zwłaszcza, kiedy nie dostawał tego od tak dawna, że zaczyna zapominać, jak to jest; że zaczyna się bać zbyt dużych uczuć... Stanisławo, bardzo jestem ciekawa Twojego "plagiatu". Wklej go, proszę... Na pewno nie zostaniesz oskarżona. :-) Zestawienie podobnych w treści wierszy bywa bardzo ciekawe. Kilka razy już się tak złożyło za mojej obecności na Orgu.
-
Rhiannon: Piosenkowatość jedni lubią, inni nie. Piszę i tak, i tak. Ale może i racja, że czasem widać, iż wysilam się na "niepiosenkowatość". Zwrócę na to uwagę przy następnych. Dotyk: Te dwie strofy rzeczywiście nie są niezbędne. Bez nich wiersz też jest zrozumiały i nie traci sensu. To prawda. Ale czy nie traci czegoś z nastroju? Te zwrotki są po to, żeby pogłębić wrażenie niezmienności i ogromu nocy oraz wynikającej z tego ulgi. Może to i przegadane... Cieszę się, że reszta sprawna, myśląca i porządna. To bardzo dobra i miła ocena. :-) Fanaberka: Cieszę się, że większość wiersza Ci się podoba. :-) Wiem, że treść drugiej zwrotki jest powtórzona na końcu. Stanowi pointę, uwypukloną tym bardziej, że już ten sam nastrój został wyrażony na początku wiersza. To ma być takie "utrójwymiarowienie" nieskończoności i spokoju nocy. Mariusz Rakoski: Dzień był nijaki, więc i jego opis nijaki. "Głupkowato" - czyli raczej nie najlepiej, prawda? Taki epitet nie ma za zadanie wyjaśniać czegokolwiek, ale wyrażać, że coś jest nie tak; a jak? - to niech sobie Pan już sam dopowie. Pod wyraz "głupkowato" może Pan podstawić dowolny przysłówek, który pasuje Panu do kontekstu wiersza oraz do nie najlepszych dni w Pana życiu. To się nazywa: interpretacja, nie?. ;-P Bezrefleksyjność... Chyba jednak jest w tym wierszu jakaś refleksja. Ale może nie ona stanowi najważniejszy cel wiersza. Bo on miał być nie tyle refleksyjny, ile przede wszystkim nastrojowy. Bardzo się cieszę, że choć część wiersza się podoba. :-) (Kto teraz w kolejności? Acha. Sokratex na deser...) Jimmy Jordan: Bardzo mi przyjemnie, że dałam Czytelnikowi poczucie ulgi - tutaj nie trzeba mi większej pochwały! A z tymi zawirowaniami w rytmice... Może i są. Czy mógłbyś wyszczególnić, w których miejscach? Seweryna Żuryńska: Bardzo, bardzo się cieszę Twoim przemiłym komentarzem! Pewnie mój wiersz przeceniasz, ale człowiekowi potrzebne czasem takie pochwały. Inaczej nie byłoby po co pisać... :-) Sokratex: No Ty to już w ogóle tak mnie wzruszyłeś i rozczuliłeś, że chyba z dziesięć razy (albo więcej) czytałam Twój wiersz, napisany dla mnie (?). Ojej, jeszcze nigdy nie dostałam tak pięknego bukietu od żadnego mężczyzny! Czymże zasłużyłam sobie na taki zaszczyt? (Oczywiście, że też Cię kocham, Sokratexie, ale ja nie napisałam dla Ciebie żadnego wiersza, bo nie umiem tak z rękawa oraz tak przepięknie, jak Ty - i teraz czuję się jakoś głupkowato... tzn.: czuję się zbyt hojnie obdarowana). Oczywiście zabrałam ten prezent do wiadomego folderu, gdzie pozwoliłam sobie zatytułować go: "Dla Oxyvii". Ha! Żebyś widział, jaka byłam dumna przy nadawaniu tego tytułu! Dzięki i buźka! ;-* A nawet dużo buziek! :-********** PS. Acha, do zobaczenia na najbliższej paradzie (świateł, głosów i obłoków); koniecznie daj znać, kiedy będziesz się wybierał! ;-) Wszystkim bardzo dziękuję za przeczytanie i miłe opinie (wszystkie są bardzo sympatyczne). I zapraszam następnych Czytelników do opiniowania.
-
bum cyk nik
Oxyvia odpowiedział(a) na Dorota Zawilska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kto się przezywa, ten się tak samo nazywa!... :-P Co do reszty - akurat się zgadzam, przypadkiem, więc dzisiaj zabawy nie będzie. Ale widać potencjał lingwistyczny Autorki. Próbuj dalej, byle śmiało! Pozdrawiam. -
Dzień przeminął jakoś głupkowato, jak większość dni i ludzi z tej ziemi; noc już przyszła, zgasło wreszcie światło i już nic się dzisiaj nie zmieni. Cień wieczystszy niż najstarsze słońca, noc dawniejsza niż dni, wieki, lata, ciemność bez ruchu, początku i końca, starsza od czasu i świata. Nareszcie spokój, ukojenie. Nerwy jak gdyby zdrowsze. No bo nic się już dziś nie zmieni. - Czujesz ulgę? – I owszem. Każda człowiecza przyzwoita firma daje gwarancję na swój cud techniki, i tylko Pan Bóg nie dał nam gwarancji na cud stworzenia, i nie gada z nikim. I nie przyjmuje żadnych reklamacji, choćby się modlić długimi wiekami: świat naprawiamy bez boskiej współakcji i za naprawę płacimy też sami. Więc kto mi może przyrzec bezpieczeństwo? Kto mi zapewni dzień bez strasznych rzeczy? Ciałem się stało szatańskie przekleństwo, świat jest wariatem, który się nie leczy! I wreszcie noc. Spokojna, bez drgnienia, ciemności starsze od cudu stworzenia, cień, który był przed Bogiem, przed światłością świata, noc trwalsza niż dni, wieki, miesiące i lata, noc świętsza od wszystkiego i najświętszy spokój, noc podobna do śmierci, niezmienna dla wzroku, noc-matka, beznadziejna, bez złudzeń, choć marzy. Dziś na pewno już nic się nie stanie, nie zdarzy.
-
Tak. I wierszy pochwalnych o "pomnikach" czy o "symbolach", "herosach" i czym tam jeszcze... W o góle nie lubię na ogół tzw. poezji "zaangażowanej", więc tym bardziej nie umiałabym jej pisać na zamówienie. Mnie się też podoba Twój wiersz, Kamilu.
-
O, nie ma to jak rada doświadczonego specjalisty! Dzięki! :)
-
to jest mój głód dziecinny
Oxyvia odpowiedział(a) na Michał Kowalski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ależ oczywiście. I nigdy nie wydawało mi się inaczej. Dlatego zresztą piszę komenty w osobie pierwszej, najczęściej też dodając wyrażenia subiektywizujące typu: uważam, że... sądzę, iż... moim zdaniem... według mnie... rozumiem, że... nie rozumiem... podoba mi się, jak... nie lubię, gdy... itd., itp. Jasne, że wszystko, co piszę pod wierszami, jest o mnie. I nie tylko pod wierszami. I w wierszach też. I wszędzie, gdzie wyrażam własny osąd, czyli siebie. I nigdy o tym nie zapominam. Ja również pozdrawiam. -
O, dzięki za radę. No tak, nie wpadłam na to! Muszę iść na potańcówkę, żeby mi się któś trafił. Koniecznie Ricki. A Ty gdzie chadzasz na łowy?... ;-) (Nie bój, nie bój, pytam tylko ze względów praktycznych, co byś mi dobrą radą służył, gdzie najlepiej bierze). ;-)
-
Piękny wiersz! Aż boli! Biorę do ulubionych. Dzięki...
-
Już wiem. Już mam diagnozę: Ciebie chyba nikt nie kocha. I dlatego tak Cię denerwuje wszystko, co, uczuciowe, wrażliwe i tkliwe... :-(
-
Darowany wiersz
Oxyvia odpowiedział(a) na Maksymilian Aratowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Co: NIE? -
Poczytałam. I co? Podtrzymuję, że mamy odmienne odczucia. Te metafory Ivonne są podrasowane, zauważ. To nie jest czysta, "ściągnięta", religijna "gałąź życia". Tu ma całkiem inne znaczenie. No, ale co tam. Niech by sobie nawet była religijną "gałęzią" czy inną tam, nieoryginalną. I tak mi się wiersz podoba. :-)
-
Wkurwienie pani N
Oxyvia odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podoba mi się wiersz. Zdecydowanie. Tak samo, jak zdecydowanie nie podoba mi się efekciarski wulgaryzm w tytule. No, ale każdy ma własne metody reklamy... Pozdrawiam. :-) -
Ładny, uczuciowy, "wrażliwy", zrozumiały, bezpretensjonalny. Ostatni wers brzmi tu niczym gorzka ironia. Jak zakamuflowane pytanie, czy cierpienie w ogóle ma jakiś sens. Pozdrawiam.
-
Zaklinacz deszczu jest kobietą
Oxyvia odpowiedział(a) na Xylomena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy to nie jest na melodię jakiejś szanty? A tytuł, jak też i przesłanie wiersza, kojarzą mi się z partią o nazwie: "Polska jest Kobietą" oraz z programem tejże partii. ;-) No, nie najgorsze. Pozdrawiam. -
cz.2 - 008 - messkłady słoneczne
Oxyvia odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jasne, ze i nasze ciała są tylko złudzeniem. Wszystko, wszystko, co widzimy, dotykamy, słyszymy, w jakikolwiek sposób czujemy. (Nie mądrzę się, wiem, że Ty to wiesz lepiej ode mnie, Messalinie). A ten cytat... Wiem chyba, z którego filmu pochodzi. Bardzo dobry film, ale ja też nie pamiętam teraz tytułu. O szpitalu psychiatrycznym, prawda? Ta dziewczyna powiedziała, że kaleczy ciało, żeby leczyć duszę. Czyli - niszczenie złych doznań, związanych z ciałem i zmysłami - "zarzynanie" niszczących złudzeń, nieprawdaż? No, a jak inaczej można by wytłumaczyć tę naturalną skłonność wielu ludzi z zaburzeniami emocjonalnymi do samookaleczania się?... -
to jest mój głód dziecinny
Oxyvia odpowiedział(a) na Michał Kowalski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Atlantydo, zawsze, kiedy człowiek cokolwiek mówi o czymkolwiek, to tak naprawdę mówi o sobie. ;-) -
Darowany wiersz
Oxyvia odpowiedział(a) na Maksymilian Aratowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To Twoje zdanie. A Ty nie jesteś Bogiem. Ani wyrocznią. Nawet jeśli tego żałujesz, jak kolega Mariusz Rakoski. O moich wierszach słyszę i czytam rozmaite opinie i nie tylko Twoją się przejmuję. Sorki. :-) -
Michale, szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem Twoją ripostę na mój koment o metaforach. Przytoczone przeze mnie fragmenty wiersza to SĄ metafory. A nie twierdzę, że koniecznie muszą każdemu odpowiadać - mogą nie podobać się Tobie, ale to nie znaczy, że metaforami nie są. Napisałeś, że stado wywala chore osobniki, bo przeszkadzają w rozwoju. No właśnie. A my jesteśmy ludźmi. Nam nie przystoi "wywalać chorych osobników", i są wśród nas lekarze. Na dodatek ani Ty, ani ja nie mamy uprawnień do tego, żeby decydować, kto na orgu jest chory, a kto zdrowy (a podejrzewam, że po gruntownych badaniach medycznych zdziwilibyśmy się wszyscy tutaj...). ;o)
-
Sorry, ale ja też nie widzę tu nic poza widoczkiem, i to mało poetyckim. Po co ten przecinekpo "orzechów" - tam, gdzie gramatycznie powinno go nie być? A czy Manhattan nie pisze się przez dwa t?