-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
Czyżby ktoś dokuczał Ci zazdrością? Wydawało mi się, że masz tu samych przyjaciół, którzy w dodatku doceniaja Twój talent. Ale może coś przegapiłam? Jakoś zupełnie nie potrafię się przejmować wdeptywaniem w ziemię czy kpinami na swój temat. Owszem, czasami się zdarza, że mnie to czy tamto wkurzy i daję się ponieść nerwom, zwłaszcza, kiedy wszystkie inne metody dogadania się zawodzą - ale to nie jest prawdziwe przejmowanie się i cierpienie, bo kiedy wyładuję złość, wtedy już wszystko po mnie spływa jak woda po gęsi. Czasem bardzo wygodnie jest przywdziewać taką postać. ;-)
-
Jak my wszyscy tutaj, bo po to są właśnie takie Orgi. Ale są dobrzy hobbyści niedzielni - oraz... jeszcze lepsi hobbyści niedzielni. I proszę tu bez fałszywej skromności. ;-)
-
może jest ktoś w stanie mi pomóc, proszę.....
Oxyvia odpowiedział(a) na kemili utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Kazelocie, nie będę już się rozwodzić nad Twoim pokazem arogancji i drapieżności wobec nowego, jeszcze "nieochrzczonego" osobnika, pretendującego dostanie się w szeregi stada. Dajesz mu szkołę, jak niestety spora część ludzi tutaj - na szczęście nawet nie większość. Ale tego o "dziewczynkach" nie zdzierżę bez riposty. Czy tobie się zdaje, że co tylko gówniane na tym świecie, to musi powstać za sprawą jakiejś "dziewczynki"? A dlaczego nie "chłopczyka"? Bo widzisz, ja z kolei znam całe multum takich gównianych chłopczyków, którzy charakteryzują się gównianymi zachowaniami i gównianymi wypowiedziami - nawet wtedy, kiedy żadna "dziewczynka" nie macza w tym palców! Natomiast co do nowego Emila - w nim akurat tej "gównowatości" nie dostrzegłam. Ani trochę na razie. PS. Wszystkich, których tu rażą słowa związane z g..., bardzo przepraszam, ale bez nich nie mogłabym jasno wyrazić tutaj, co myślę i dlaczego. -
konkurs na wiersz o miłości
Oxyvia odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Kurde, ja już jeden napisałam; wkleić - nie wkleić?... -
parkomatka
Oxyvia odpowiedział(a) na Lucyna Juchniewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem, ze peelka obserwuje z okna. Ale nadal nie rozumiem, dlaczego parkomatka zapaliła parapet peelki. Dla mnie ta metafora jest niejasna i przekombinowana. Jeżeli obrusem, bo odświętnie - to dlaczego nim sprząta? To też wg mnie przekombinowane. Obrusem można by np. "odświętniać" (jeśli już ma byc oryginalnie), ale dlaczego sprzątać nim właśnie? Ale oczywiście ja też z niecierpliwościa oczekuję odpowiedzi Autorki na to wszystko. A więc please... ;-) -
Dziękuję Ci, Sokratexie, za oba przepiękne wiersze. Są dużo lepsze niż ten mój na górze. Czuję się szczerze dumna, że moim skromnym wierszykiem tak Cię nastroiłam i rozliryczniłam - to znaczy, że jednak nie na darmo pisałam o moim samotnym motylku. Strasznie się cieszę i jest mi niezmiernie miło. A wiersze oczywiście już sobie zabrałam do prywatnego "tomiku" pod Twoim pseudonimem. Swoją drogą - ciekawe, dlaczego mam nieustające wrażenie, ze skądś znam ten Twój pierwszy wiersz... Nie, ja nie próbuję zarzucić Ci plagiatu, Boże broń, nic z tych rzeczy! Ale wiersz wydaje mi się tak znajomy, jakby od najdawniejszych czasów tkwił w tych najgłębszych pokładach mojej pamięci. Może tej genetycznej? Może po prostu jestem podobnie do Ciebie skonstruowana - że tak powiem - lirycznie, dlatego ten wiersz - czy też nisza niezbędna do jego powstania - tkwi również w mojej psychice? A Ty tę niszę wypełniłeś. I stąd moje wrażenie deja vu. Jak myślisz: czy możliwe jest takie zjawisko? (Bo ja Twoje wiersze straszszsznie lubię, podobnie jak wiersze Gałczyńskiego). :-) Dzięki raz jeszcze. A Panu Zdanowiczowi też dziękuję - za to, że cierpliwie Pan wraca tu do mnie i czyta komentarze pod moim wierszem, chociaż wiersz jest w Pana odczuciu kiepski. Myślę sobie, że jeśli chociażby dyskusja pod nim budzi zainteresowanie takiego Znawcy poetyki stosowanej(to nie ironia!), no to chyba mam prawo czuć się zaszczycona mimo wszystko. :-)
-
Ależ ja się ani myślę urażać! A wiersz powyżej - przepiękny! Czy to Twój? Mam wrażenie, jakbym go skądś znała, ale być może to tylko napad jakiejś demencji młodzieńczej. ;-) Czy motyle rzeczywiście są niefrasobliwe? One naprawdę wykluwają się z kokonów tylko po to, żeby znaleźć jedynego partnera i wydać na świat potomstwo w postaci jajeczek - "miłość" (a na pewno jakieś podobne do niej uczucie) jest ich jedynym celem i sensem życia. Ale w naszej frazeologii to zwierzę jest krzywdzone, jak zresztą większość zwierząt; mówi się: "przelatuje z kwiatka na kwiatek jak motylek" - o niefrasobliwym podrywaczu, często zmieniającym partnerki (lub odwrotnie); mówi się też: "złapać motylka" - czyli chorobę, będącą najczęściej skutkiem uprawiania seksu z przygodnymi partnerami. Tymczasem motyle należą do nielicznych zwierząt ściśle monogamicznych. Postać motyla - która kojarzy się w naszej kulturze z niefrasobliwością - celowo zestawiłam z poważną, a nawet tragiczną tematyką emocjonalną. Bo "przelatywanie z kwiatka na kwiatek" niekoniecznie musi oznaczać niefrasobliwość (jak przywykło się sądzić w naszym kraju); może oznaczać dramat rozpaczliwego poszukiwania tego prawdziwego uczucia już na zawsze, tego jedynego sensu życia (motyla, ale i wielu ludzi). Pozory często mylą, a ludzie myślą stereotypami; mój wiersz jest próbą przełamania takiego stereotypu. A czy udaną? To już zależy od oceny Czytelników.
-
parkomatka
Oxyvia odpowiedział(a) na Lucyna Juchniewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W rzeczy samej, postulowałam. :-D Wobec tego konsekwentnie oraz specjalnie dla Pana Zdanowicza wyjaśniam na przykładach, gdzie moim zdaniem wiersz jest przekombinowany (tzn. gdzie są niepotrzebne, nic nie znaczące słowa czy zabiegi poetyckie): Pierwsza i ostatnia strofa są dobre: zrozumiałe, spójne, z uczuciem. Takie jest moje zdanie w całości i łopatologicznie. :-) -
Sokratexie, dziękuję, że byłeś i przeczytałeś, i że wpisałeś się sympatycznym rzartem. ;-) Jeśli naprawdę nie wiesz, co myśleć o wierszu, to chyba znaczy, że nie jest tak bezwzględnie słaby? A jeśli uważasz, że jest słaby, to możesz mi to powiedzieć bez ogródek; ja się nie obrażam o krytykę (jeśli jest pozbawiona szyderstw i obelg). A jeżeli możesz, to powiedz mi, jakie wnioski można wyciągnąć z błędów minionych miłości? Oprócz tego, że można nabrać trwałych urazów i wreszcie nie móc już nikomu zaufać, czyli stać się emocjonalnym impotentem - czego nikomu nie życzę, ale co często spotyka ludzi. Czy można się nauczyć kochać bezpiecznie? Jest jakiś sposób na stuprocentowe zabezpieczenie? ;-)
-
Grabarzu przemiły i Wesoły! Bardzo mnie ucieszył Twój komentarz! Szczególnie, że chyba niełatwo "zarobić" na Twoją pozytywną ocenę! A tu - to pierwsza pochwała mojego wiersza! Co do wyjątkowości - uważam, że każde głębokie uczucie (miłość i nie tylko) jest wyjątkowe, a równocześnie pospolite - bo każdy człowiek przeżywa je inaczej i dlatego ludzie wciąż potrzebują wyrażonej na nowo empatii, ale też każdy normalnie rozwinięty, dorosły człowiek zna takie wyższe uczucia i może powiedzieć, że pisanie o nich jest banalne. A jednak - ludzie potrzebują tego rodzaju wierszy, ciągle nowych, ciągle i ciągle. Pozdrawiam serdecznie.
-
Dzisiejsze niebo takie puste
Oxyvia odpowiedział(a) na Korczak Krzysztof utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Krzysztofie, nareszcie coś, co mi się podoba! Uważam, że naprawdę dobre! Tym większa szkoda, że jeszcze nie ściągnąłeś polskiej czcionki do swojego komputera. Mój Boże, dlaczego?!... -
parkomatka
Oxyvia odpowiedział(a) na Lucyna Juchniewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja też myślę, że przekombinowane. Pretensjonalne, mówiąc inaczej. Pozdrawiam. -
kim się stajesz Aniu
Oxyvia odpowiedział(a) na atlantyda utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kobiece, a przy tym nie piękne, zwiewne, zjawiskowe, motylkowe (jak u mnie), nie baśniowe, romantyczne, przezroczyste. Takie rzeczywiste, fizjologiczne do bólu. Nareszcie kobieta jest też człowiekiem. Musze się nauczyć tak pisać o nas. :-) -
wszystko będzie dobrze
Oxyvia odpowiedział(a) na Abigail_Wdepresji utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jeśli mam być szczera - ja na nie. Jest tu zabawa słowami, ale nie widzę nic ponadto. Taka sobie dobieranka słówek podobnie brzmiących - i tyle. Nie tworzą żadnego nastroju. Zaś co do hollywoodzkiego wyrażenia, wziętego żywcem z filmikowych happyendów: "się ułoży" (czy też tłumacząc na bardziej pospolite: "już dobrze") - tego nie cierpię tak bardzo, że kiedy coś takiego słyszę, to dostaję drgawek przedepileptycznych. Co to w ogóle znaczy, że "się ułoży" albo "już dobrze"?!... Proszę o pointę z jakimkolwiek sensem! Pozdrawiam ciepło i proszę się nie zniechęcać. :-) -
Messalinie, to jest pięknie powiedziane. I czuję się zaszczycona, że stworzyłeś coś ładnego, zainspirowany moim wierszem.
-
Czarny tupecik
Oxyvia odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wyczuwam tragiczną atmosferę wiersza, ale nijak nie mogę się dokapować, na czym polega tragedia. No i te śliniące się uszy - mnie też obrzydziły, i nieco także ten wzrok przebity od zewnątrz. Jedno i drugie trochę boli i trochę zniesmacza. Zmieniłabym te metafory na coś smaczniejszego, co jednocześnie wyjaśniałoby nieco sens tragedii peelki/peela. Pozdrawiam. -
Świetne! Ubawiłam się! ;-D To znaczy, że jednak jeszcze można się śmiać - a więc: w górę serca! Nie pozwólmy idiotom przerosnąć naszego humoru!
-
Skryta miłość?
-
Szulmierz - z drugiej strony zimy bajdą przewodzi.
Oxyvia odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kocham ballady! Kocham baśnie! A jeszcze napisane takim językiem jak ten - Twoich wierszy! Uczta! Szalenie podoba mi się morał! ;-))) Pozdrawiam. -
Michale, dziękuję serdecznie, że się poświęciłeś i jednak "zmęczyłeś" mój wiersz do końca - a wiem, że on nie jest w Twoim typie. :-) Eugen De: Dzięki za odwiedziny i komentarz. W zasadzie mam dość podobne zdanie... ;-) Napisałam ten wiersz pod wpływem chwili, momentu takiego właśnie nastroju - wyobrażenia słodkiej, fruwającej, naiwnej miłości oraz obawy, czym to się może skończyć. Długo zastanawiałam się, czy go tu wklejać. I doszłam do wniosku, że warto, bo po pierwsze: wiele osób lubi takie właśnie wiersze - są potrzebne, bez względu na to, co mówią o nich znawcy i koneserzy; po drugie: byłam ciekawa, jaka będzie większość opinii o tym utworku. I nadal jestem ciekawa. Zapraszam do czytania i komentowania.
-
Olkowi Opalińskiemu i - szczególnie - Górówce Meduzie dziękuję za naukowe rozpracowanie istoty miłości. Nie, to nie jest zaśmiecanie miejsca pod wierszem. Bardzo to ciekawe i przydatne. ;-) Pathe, jaki tytuł proponujesz? Pan Zdanowicz: Może i nie warto. Pewnie, że prawda znana jak świat. Ale ciągle boli, więc wciąż się domaga empatii - również od poetów. A mój wierszyk? No cóż, jeszcze jeden liryczek na ten temat. Jednych bardziej leczy ten, innych tamten wierszyk. A i dla mnie to jaikieś katharsis. Ot i wszystko. :-) Messalinie, mój wiersz nie jest naprawdę o motylach. I na pewno wiesz o tym. ;-) Janie Gruchliku, dziękuję za to: "warto". Bez względu na konkretne znaczenie, to słowo wyraża zawsze pozytyw, jakąś motywację do działania. A co warto? Budzić miłość ciągle na nowo i ciągle doświadczać rozczarowań? Czy też pisać wiersze o tym? :-) Serdecznie pozdrawiam Wszystkich.
-
Gratuluję Laureatom z serca! Fanaberko, my (pozostali konkursanci) nie przegraliśmy, a tylko nie wygraliśmy. To zasadnicza różnica. Przegrywa się wtedy, gdy się coś traci - jakieś wartości materialne albo inne (np. władzę, dobre imię itd.). Nic nie straciliśmy, a tylko zyskaliśmy dobrą zabawę (przynajmniej ja). Nie czuj się jak przegrana, szkoda życia na to. Nie po to są konkursy. :-) To kiedy następny "jajcarski" konkurs? Pozdrawiam Żiri oraz Wszystkich Uczestników!
-
Miłość to motyl: skrzydlatość i barwy, radość i ufność o wczesnym poranku, gdy się wykluwa z niemowlęctwa larwy i skrzydła prostuje na ganku. A potem rusza w nadzieję zieloną, by sobie dodać kwiatowej słodyczy i żeby znaleźć wzajemność spragnioną, bo przecież to tylko się liczy. Szuka i szuka, z kwiatka na kwiatek, bo piękne i jest ich tyle, prześliczna róża, miły bławatek… Lecz żaden nie jest motylem. Wszystkie wspaniałe, barwne, wesołe, cieszą się latem, ciepłem i życiem: jasny złocieniec, słodziutki fiołek; a motyl - smutny ciężko i skrycie. Wszystkie są ślepe, głuche i obce, żaden z nich nie jest miłością, a wśród nich motyl jak czarna owca – to właśnie jest samotnością. A kiedy wieczór nadchodzi zmęczony, miłość usypia pod liściem zielonym, zamyka skrzydła w czarniutką żałobę, ból jej rozsadza serce i wątrobę, i łzy po czułkach nieprzydatnych płyną, bo niepotrzebny dzień pustką przeminął. Miłość, co tylko po to się wykluwa, by znaleźć drugą i razem z nią fruwać, śni o spełnieniu motyli i ludzi… Czy lepiej już jej ze snu nie obudzić?…
-
Piękne. Bardzo mi się podoba. W moim odbiorze peel usiłuje być twardy i nie dopuścić do siebie poczucia samotności i niespełnienia, bezsensownego przemijania życia. Każdy się przed tym broni jak może. W skrajnych przypadkach można dostać rozdwojenia jaźni. A wiersz naporawdę piękny, głęboko mnie poruszył.
-
list do Arabeli
Oxyvia odpowiedział(a) na Michał_Bębenek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Coś w tym jest, coś mnie pociąga w tym wierszu. Jeszcze wrócę.