Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Oczywiście. Co nie znaczy, że muszę się z tym zgodzić. Mam swoje zdanie i jeszcze mam do niego prawo. Dla Ciebie ten "wiersz" jest boski, a dla mnie to rzygowiny chorego grafomana, mającego kłopoty z seksem - i już. I nie masz powodów do złości.
  2. Ulissesie, toś Ty przyjął mój wiersz jako utwór filozoficzny??? No wiesz??? Człowieku, trochę poczucia humoru!!! Krzywaczku kochany, witaj po POP-ie, cieszę się tak samo z Twojego powrotu, jak i z Twej niespodziewanie przychylnej opinii o moim wierszu! Bardzo miło mnie zaskoczyłeś! Dzięki! PS. A do czego jest ta aluzja o wierszach, w których coś się chce a nie może? Nie łapię tego żartu (?). Pozdrawiam obu Rozmówców.
  3. Dobrze, Kotku, napiszę. ;-))) Wracając do Twojego przekładu - to nie jest poezja. Poezja składa się z treści i formy. Treść musi być poetycka (jakieś nowe spojrzenie na stare zjawisko, coś niekonwencjonalnego, bardzo subiektywnego, coś, co porusza czytelnika) i forma musi być też poetycka (czyli skadać się z artystycznych środków wyrazu, np. przenośni, porównań, epitetów, rozmaitych chwytów - jest tych "tropów" masa). Nie widzę tu ani trochę poetyckiej treści. Jest ona oklepana i stara jak co najmniej Markiz de Sade, powielana w najróżniejszych tekstach pornograficznych, wygłaszana w dialogach pornusów filmowych, jest sztampowa, wulgarna - nie jest nawet kiepską parodią pornusów czy głupich romansów. Jeśli porusza, to tylko obrzydliwością, budzi wstręt i odrazę, ale na pewno nie wzruszenie czy przeżycia estetyczne. Nic nowego nie wnosi do mojego sposobu patrzenia i rozumienia świata, ludzi, uczuć - nic mi nie daje, nie ma dla mnie żadnego sensu. Forma jest pozbawiona jakichkolwiek środków artystycznego wyrazu. Jest to prosty dialog. Ze skąpą narracją. I koniec. Nieartystyczny, bardzo pospolity w formie dialog, z którego absolutnie nic nie wynika. Można przyjąć za metaforę zdanie: "jeśli ludzie nie potrafią pokochać swoich odbytów i pierdów i swojego gówna i wstydliwych części tak samo, jak kochają rzeczy dumne, to nie jest to całkowita miłość". Poza podziałem na wersy (które zresztą nie dodają "utworowi" ani melodyjności, ani wyrazistości), nie ma tu nic, co by było cechą wiersza; podobną "metaforyką" posługują się bowiem bywalcy domów publicznych oraz samotni smakosze alkoholu, którzy prawie nigdy nie odzyskują całkowitej przytomności. No bo jest to "metaforyka" pornusów. A co poeta miał na myśli? To chyba bardzo proste: że miłość jest całkowita dopiero wtedy, gdy kochamy drugiego człowieka ze wszystkimi jego niedoskonałościami i całą przyziemnmością, a także z jego biologią - kiedy kochamy człowieka "z krwi i kości", a nie z marzeń i baśni. Pięknie, tylko że - nic bardziej banalnego, w moim odczuciu. A wyrazić to samo można w znacznie gustowniejszy sposób. Dlaczego więc Bukowski wyraził to właśnie tak wstrętnie? Ano, jak już pisałam: według mnie "wiersz" powstał tylko po to, żeby szokować czytelników perwersją. I to wszystko. Wielu "artystów" z Bożej łaski, którzy nie mają talentu, usiłuje zdobyć popularność szokowaniem publiki perwersją i/lub skandalami (patrz: Doda czy Paris Hilton). Niemało jest takich. Jak również niemało jest tych, którzy dają się na to złapać. Pozdrawiam.
  4. Alicjo, bardzo dziękuję! Cieszę się ogromnie, szczególnie, że Twój sposób pisania jest mi bardzo bliski.
  5. skoro tak to farto po-myśleć? nad celnom płentom!!! dobra i celna płenta jest tródniejsza wienc lepsza od stó sfrotek!!! tak jest w fierszykach tówimów i bżechw i som pszez to mondre jak sam pótin Niekoniecznie. Pamiętasz "Ptasie radio" Tuwima? Albo "Na straganie w dzień targowy" Brzechwy? Nie ma tam żadnej puenty, same wolne żarty, zupełnie jak u mnie. Nie w każdym wierszu musi być wielka mądrość, w większości wystarczy nastrój - głównie po to jest poezja. Od mądrości jest filozofia i różne formy prozy.
  6. To nie ma nic wspólnego z pruderyjnością. Tylko i wyłącznie z poczuciem smaku. Nic mnie nie obchodzi, czy ten wiersz stoi sobie w jakichś księgarniach, czy nie - to nie ma najmniejszego znaczenia. W księgarniach stoją różne rzeczy: powiastki "Harlequina", czasopisma "dla mężczyzn" oraz "dla kobiet", jakieś inne duperele, także te, które zatrącają pornografią w odrażającym stylu. Mnie się ten "wiersz" nie podoba i już - bo kłóci się z moim poczuciem smaku i z tym, co czuję w związku z seksem i erotyką. I mam prawo do własnych odczuć, uczuć i smaku - to nie jest żadna "pruderia". Nie zamierzałam Co zropbic przykrości, ale wklejając tu coś tak prowokacyjnego, powinieneś był się liczyć z podobnymi opiniami jak moja. Myślałam, że świadomie próbowałeś zaszokować publiczność.
  7. Bartoszu, ogromnie się cieszę i dziękuję za przeczytanie. :-)
  8. Tym razem wyjątkowo się zgodzę. Oskar, nie jestem żadną świętoszką ani naprawiaczką świata, ale ten tekst jest już tak obrzydliwy i bezsensowny, że nawet moja gęba wywróciła się na lewą stronę ze wstrętu. Oryginalny i szokujący to on jest, ale nie z powodu niekonwencjonalnych zabiegów artystycznych, tylko z powodu grubo ciosanej perwersji. Nie wydaje mi się to trudne, można takich tekstów pisać na kopy, zresztą o ile mi wiadomo, powstają one rzeczywiście w dużych ilościach i są rozprowadzane przez tych samych wydawców, co czasopisma pornograficzne (kilka razy pokazywano mi coś takiego jako ciekawostkę). Nie, to nie jest żadna poezja. A może Ty po prostu jesteś "prowokator", który lubi wkładać kij w mrowisko i obserwować reakcje różnych ludzi? ;-)
  9. Bardzo dobry wiersz. Podoba mi się szczególna personifikacja wieczoru. Robi na mnie wrażenie. Dopisek Amehoba też dobry i zachowuje styl.
  10. Joanno, fajny wiersz, zabawny, z przymrużeniem. Napisany wprawnie i sprawnie. Dopowiedź Amehoba też fajna i na miejscu.
  11. Ładny i wzruszający wiersz. W swoich włóczęgach po Polsce widziałam wiele podobnych, opuszczonych domów - bardzo smutne widoki. Czy tutaj chodzi o dom, który spłonął lub zabrała go powódź? Może jedno i drugie?
  12. Taaa, spryciulskie, bardzo. :-)
  13. A może "si do" dać do nowego wersu? Nie byłoby lepiej?
  14. Alicjo, dzięki za przeczytanie i wpis pod wierszem. Ale szczerze mówiąc, nie bardzo kapuję, czy to pochwała, czy nagana: żałujesz, że w ogóle coś mojego przeczytałaś, czy żałujesz, że dopiero teraz? "Rewelka" - to poważnie czy ironicznie? :-) PS. Czytałam kilka Twoich wierszy. "Wiśniowy sad" jest trochę podobny w stylu i tematyce do mojego. Bardzo mi się podoba. I ten drugi obok - "tak jakby" - również.
  15. Tak to już jest w całej Naturze, że co tylko osiągnie swoje apogeum, to właśnie w tym momencie zaczyna się chylić ku upadkowi. Tak jest zawsze i ze wszystkim. :-)
  16. Podoba mi się. Robi na mnie wrażenie. Bardzo dobry wiersz, mówi w szczególny sposób o śmierci i o tym, co jest potem: psalmowe "pastwiska" w samotności, gdzie nikt nie mówi już ludzkim językiem. Przejmujące.
  17. Śmieszne. No, jeśli maturzyści to przeczytają, to mają gwarantowaną lufę z polaka! ;-) Tylko łamie sie rytm w wersie: "hordy Wszechpolaków, którzy się ze Szwedami". Poza tym w puęcie zrobiłabym trzy wersy zamiast dwóch: "Tak się gaworzyło, przy ognisku lipcowym. Tylko mnie nie było." Tyle cennych rad ode mnie. :-) Pozdrawiam.
  18. Fajna zabawa dźwiękami, wyrazami i gra słów. :-) Nawiasem, ponoć kiedyś mówiło się: "Śpiewa jak Dodo"; "Dlaczego jak Dodo?" - "Bo do dupy". (Sorry, to powiedzonko znam od tatusia, skądinąd kulturalnego człeka). ;-) Ale wiersz nie jest do d...
  19. Ciekawy pomysł. Chociaż wiersz przegadany, bardziej przypomina prozę z powodu licznych czasowników. Gdyby go tak skrócić do postaci samych obrazów i skojarzeń? Niepotrzebnie powtórzony tytuł, należałoby go wykasować.
  20. Dziękuję. ;-) Mój wierszydełek jest ciągiem dalszym wiersza Marka Paprockiego, zaś Twój - ciągiem dalszym noich wygłupów. Jest świetny. ;-D
  21. Dzięki, ale to Twój wiersz mnie natchnął. :-)
  22. Ulssesie, masz rację, mnie też się to kojarzy z Brzechwą, ale bardziej z Tuwimem. Dzięki za tak wysokie porównanie! Czuję się zaszczycona! Sikorek to tam nie ma, śmierci też nie, ale oczywiście ona żwawo się rusza, to prawda. Dziękuję Ci za wierszyk. Zdaje się, że wprowadziłam (pod innym wierszem) modę na pisanie nieortograficzne? No, żeby tylko nam to nie weszło w krew! ;-) Magda, rozumiem i wiem, że to był żart. Sama komuś napisałąm (przed wklejeniem wiersza tutaj), że mam w zanadrzu wiersz o sierpniu i że jest to wiersz "uśmiechnięty" (po wariacku, ma się rozumieć). Tak to właśnie miało być - szaleństwo przyrody sierpniowej. :-) Włodzimierzu, bardzo dziękuję za przychylną i przy tym fachową recenzję. Cieszę się ogromnie. Wydaje mi się, że właśnie akcent pada na "mak" - dlatego, że jest on umieszczony na początku zdania i wersu. Gdybym to słowo przesunęła do wewnątrz, wówczas akcent padłby silniej na "tak". Zazwyczaj pierwsza i ostatnia pozycja wyrazu w zdaniu (i w wersie) powoduje silne zaakcentowanie tego wyrazu. Amehob, dzięki za ładny i zabawny wierszyk jako odpowiedź na mój utworek. Tak, kiedyś uważano, że to dziury w serze powodują, iż niektórzy śmieją się z niczego - "jak głupi do sera". A dziur serowych nikomu nigdy nie brakuje. No więc mamy jeszcze jedno wytłumaczenie ogólnej wesołości! ;-) Ali Ani, dzięki za przeczytanie i komentarz. Słuchaj, nie wymagam od nikogo, żeby chwalił moje wiersze, ale zachowaj kulturę - nie cierpię, kiedy ktoś mi się przedstawia wyrazem: "kurwa". A i bez tej wizytówki Twój komentarz nie byłby za grzeczny, zaś już na pewno nie znalazłam w nim żadnej konstruktywnej rady ni uwagi. Dziękuję Wam za zagoszczenie w moim utworze. Dodam jeszcze, że chyba gdybym wymyśliła jakiś "racjonalny" powód ogólnej wesołości przyrody, to i atmosfera sierpnia w wierszu straciłaby swoją wyrazistość (bo przestałaby być przyczyną radości czy też samą właśnie radością), i nie powstałoby tyle różnych, ciekawych i fajnych, wierszowanych i nie tylko, "wyjaśnień" tego rozbawienia. Pozdrawiam!
  23. Podoba mi się. Nie czytałam przed zmianami, ale taki mi się podoba. Żartobliwy, umiarkowanie świntuszny i jednocześnie pełen uczucia. Mnie odpowiada takie połączenie. "Nieprawidłowy" szyk zdań, zaczynających się od "się", jest tutaj jak najbardziej uzasadniony - właśnie żartobliwą formą wiersa. Zgadam się z Alicją Wysocką, że lepiej brzmiałoby bez "ja" i w jednym wersie. Pozdrawiam.
  24. Fajne, śmieszne. Lubię humorystyczne teksty, jeśli są pisane z polotem. Ten jest. :-) Podoba mi się ostatnia metafora: "genjósza ktury rymą odebrał ih powietże." Bardzo dobre sformułowanie. Teraz tylko pozostaje odpowiedzieć na pytanie: co to jest geniusz i kto nim jest, a co to grafomiania i kto ją pisze. Bardzo proste. No nie? ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...