Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Marto, dziękuję za plus, bardzo mi miło. Słuchaj, Pan Biały nie popełnił żadnego nietaktu, przytaczając własne skojarzenia związane z wierszem. Bardzo dobrze, że mój wiersz ma odniesienie do osobistych przeżyć Czytelnika i cieszy mnie, że Pan Biały mi to opowiedział. To znaczy, że wiersz jest prawdziwy, że mówi o sprawach realnych, o rzeczywistych problemach, a nie wyimaginowanych i sprowadzonych z księżyca. Wypowiedź Pana Białego jest jak najbardziej na temat. A czy w Tobie wiersz budzi jakieś wspomnienia? Pozdrawiam serdecznie.
  2. Ano, ciężki jak tornister. Dokładnie tak. Ja również pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
  3. Vera, pewnie masz dużo racji z tym "wyświechtaniem" niektórych pojęć. Ale wiesz, jeśli wywalimy z poezji wszystko, co "już było", to naprawdę ogołocimy ją z wszelkiego romantyzmu i poetyckości. A w tym wierszu mają prawo pojawiać się infantylizmy, bo mowa o dzieciach i dzieciństwie. Bardzo dziękuję za "+", i to duży. :-))) Pozdrawiam serdecznie.
  4. I dobrze traktujesz. :-) Napisałam, że dzieciństwo "nigdy się nie staje przeszłością". Ono rzutuje na całe nasze życie. I przez cały czas uczymy się żyć. Ale to dzieciństwo popycha nas w dobrym albo w złym kierunku. Pozdrawiam.
  5. Tak, dokładnie o to mi chodziło! I nie tylko o wypychanie dzieci na dziesiątki zajęć poza domem do nocy, ale w ogóle o zbyt wielkie wymagania wobec dzieci. Często są przeciążone zarówno w szkole, jak i poza nią; nie mają dzieciństwa, bo nie mają na nie czasu i wymaga się od nich dojrzałości od wczesnych lat życia. Dzieci ustawia się na starcie i puszcza w wyścig szczurów, z którego już nie mogą się wyrwać przez całe życie. Ta machina wciąga i zabija osobowość. Dzięki za świetną interpretację. Pozdrawiam ciepło.
  6. Druga jest najmniej regularna. Jeśli to razi, to mogę p[oprawić. Rzeczywiście w drugim wersie drugiej strofy po średniówce jest mniej sylab niż w pierwszej. Dzięki za "puenta cudna", to mnie stawia na nogi! Pozdrawiam także. :-) Joaśka.
  7. Dzieciństwo z ciężko wypchanym plecakiem zmartwiałej wiedzy, skamieniałych marzeń, łopotu wcześnie zniewolonych ptaków, zapominanych, bezpowrotnych twarzy, na szkolnej drodze pod górkę wciąż rośnie, puchnie od metod ojców oraz matek, i nigdy się nie staje przeszłością, tylko wciąż mniejszym i ciaśniejszym światem. Dzieciństwo niespełnione niekochaniem wielkim pęcznieje w coraz grubszy, za trudny podręcznik.
  8. Ładny wiersz. Nostalgiczny i klasyczny. Taki, jakie najbardziej lubię.
  9. Taaa... Chcesz mieć idealnego faceta, to se narysuj. ;-) Gorzej, że nawet nieco mniej idealnych brakuje. :-( Ładny wiersz, Alu. Jak to u Ciebie.
  10. Po polsku to ostatnio brzmi jakoś tak: "Its najs tu bi hier". Czy nie tak?
  11. Rozumiem Cię doskonale. Jednak uważam, że trzeba się "kłócić" o należne nam prawa. Dla zasady. Po to, żeby nie dać się zgnoić i coraz bardziej spychać w coraz to nowe totalitaryzmy. Po to, żeby nie wygrywali wiecznie ci, którzy nas robią w rybkę i wciąż nasze prawo omijają. Nie można się dawać wszędzie i na każdym kroku. Nie dawanie się kosztuje czas i nerwy, owszem, ale oszuści liczą właśnie na tych, którzy nie będą dochodzić swego, bo im szkoda nerwów i czasu. I na tym wygrywają ostatecznie. A nie powinno tak być. Wygrywajmy swoje, choćby drobiazgi, choćby dla naszych dzieci. Zresztą życie składa się właśnie z drobiazgów.
  12. Zgadzam się z tym: nie ma historii odpolitycznionej i nie ma lansowanych przez media bohaterów bez ładunku propagandowego. Wiersz poza tym bardzo dobry warsztatowo: nieregularny, z ciekawą, wyrazistą wersyfikacją, a przy tym rymowany, co bardzo cenię. Dlaczego nie jest na Z?
  13. Dla mnie jest to wiersz o zmarnowaniu wolności. Pierwsze dwie strofy mówią o tej pierwotnie danej nam wolności: A dalej jest o kłopotach z prawem, którego widocznie Peel nie umie uszanować albo... po polsku obejść ;-) : Lanie od życia bierze każdy, zwłaszcza ci, co czują się wolni. Ale nie każdy jest ścigany literą prawa. Chyba że chodzi o prawo kościelne. ;-) Pozdrawiam. Oxy.
  14. Nastrojowy i oryginalny w formie. Pomysłowy. Ciekawy.
  15. Jestem "niewierząca" (w sensie katolickim), ale podoba mi się w tym wierszu wyrażenie nadziei, poszukiwanie sfery sacrum, którą tak trudno znaleźć i w którą tak trudno wierzyć. Dobrze napisane. Acha, tylko to: "obetrzyj usta zbożem" - może wywoływać inne skojarzenia, niż Autor założył. Mówi się potocznie: "Ty sobie gęby mną/nim nie wycieraj!" I taka odzywka ma jak najbardziej pejoratywne znaczenie (to oznacza np. "nie zwalaj na mnie", "nie wykręcaj się jego postępowaniem", "nie plotkuj na nas", "nie intryguj" itp.). Stąd zapewne wątpliwości Almara. Rzeczywiście zmieniłabym to słowo "obetrzyj" na jakieś inne, które nie niesie ze sobą takiego negatywnego ładunku emocjonalnego w naszym języku. Pozdrawiam. Oxy.
  16. Dla mnie ten wiersz jest przewrotny: tytuł "obiecuje", że stary, dobry księżyc od romantyzmu da nam ukojenie. A tu nagle - buch! - okazuje się, że ten "łysol" nas zdradza w chwilach deprechy - jest zimny i obojętny! Bardzo mi się podoba taka wymowa wiersza. Jest oryginalna i świetnie poprowadzona: lirycznie, sentymentalnie, z absolutnie zaskakującą puentą na końcu - zaskakującą, ale nader prawdziwą i realistyczną. Super!
  17. Aaale fajowski wierszyk! Mrausss, WężoKocie Beatusie! ;-)
  18. Oxy, mi jej wcale nie jest żal. Znam ją. I ostatnim uczuciem jakim ją darzę, jest współczucie ^_^ Pocieszyłaś mię. ;-)
  19. A, rozumiem! ;-P Dość nowa. Tzn. z ubiegłego roku, z wakacji. Świat się niewiele zmienił. Ale moją karę - tę, o której pisałam w komentach do Magdy - właśnie anulowano; po trzech miesiącach od złożenia odwołania! Te niesłuszne kary nieźle im procentują. :-) Bo płacić trzeba każy mandat w ciągu 7 dni, inaczej mogą być jeszcze większe kłopoty. A dopiero po zapłaceniu można składać ewentualne odwołanie.
  20. O ła, jakie ponure! Zwłaszcza, że mnóstwo ludzi naprawdę tak kończy - w małej celi swojego mieszkania albo w szpitalu, konając ileś tam dni, tygodni, miesięcy i wiedząc, że już nigdy nie zobaczą nic innego. To właśnie jest koszmar długiego umierania.
  21. Ta? Ja na ogół też tak czynię. :-) A co: nowa? Że kiedy nowa będzie? Czy o co pytasz, bo - sorry - nie jarzę? Dzięki za wizytę i pozdrawiam serdecznie. :-)
  22. Ha ha ha! Świetne! Bardzo mi się podobają Twoje ilustracje do łacińskich przysłów! Ale tu lekka przyczepka: "chwilę później zgubił się kompletnie w niewielkim lecz niestety kompletnie zaciemnionym zaułku." - powtórzenie, czyli błąd stylistyczny. Poza tym język świetny i to właśnie on tak bawi. ;-DDD
  23. Aaaaaaaaaaaaaahahahahahahaha!!! Oj, współczuję Wam! Taaa, no właśnie... grochówka z makaronem na dworcu za 50 groszy! (Chyba, choć napisałeś, że za 50 zeta). :-D No, ale cel został osiągnięty, bo przecie chodziło o to, żebyście nie jechali głodni, co nie?
  24. Witaj, Magda! O, już wiem, że nie żałuję, że jestem tutaj! :-))) No widzisz, ZTM to też rabunkowa firma. Tuż przed wakacjami orżnęli mnie na 150,- zł. Mam wykupioną kartę miejską, i to strefową. Ale na stacji metra zatrzymał mnie kanar, obejrzał kartę i powiada: "Dowód proszę". Podaję mu dowód, a ten: "Ma pani inny numer dowodu niż wpisany na karcie". Wtedy przypomniałam sobie, że przecież była wymiana obowiązkowa dowodów, i powiedziałam mu to. A ten już mi pisze mandat na bloczku. I mówi, żebym się zgłosiła z nowym i starym dowodem do Biura Obsługi, to może mi anulują. Ale tam trzeba było złożyć odwołanie w ciągu 7 dni (tj. 5 dni roboczych). Pracuję w Piasecznie między 11 a 18, wychodzę przed otwarciem Biura Obsługi, a wracam po zamknięciu. Zwolnić się nie mogłam, bo to zakończenie roku, rady pedagogiczne, pisanie sprawozdań, rozliczenia itd. - dom wariatów w szkole i mowy nie ma o wyjściach. Więc się spóźniłam. Do ZTM, nie do szkoły. I nikt nie rozpatrzył mojego odwołania, na którym wszystko napisałam dokładnie, tak jak teraz Tobie. Co to kogo obchodzi? W dodatku kiedy "wpadłam", już w tym czasie ZTM wyrabiało mi nową kartę, bo kilka tygodni wcześniej złożyłam wniosek o to. A zaraz po tej przygodzie i po rozpoczęciu wakacji odebrałam tę nową kartę, gdzie - jak się okazało - już wcale się nie pisze żadnego pieprzonego numeru dowodu. Także, Magda, nie jesteś sama, jestem z Tobą. :-) Bywaj! :-)))
  25. Ha ha ha ha ha!!! Jeszcze! Chcę jeszcze! O, taaak!!!... ;-D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...