-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
Wiersz nie musi uczyć myśleć (choć może, oczywiście). Są różne funkcje poezji. Przede wszystkim wiersz liryczny powinien wyrażać oraz wyzwalać w odbiorcy takie czy inne uczucia (a co za tym idzie - pobudzać wyobraźnię właśnie, rozwijać tzw. inteligencję emocjonalną). Ten utwór robi na mnie pewne wrażenie, owszem. Natomiast rozwój intelektualny stymuluje raczej proza, i to głównie ta uważana za nieartystyczną (naukowa, publicystyczna itd.). Pozdrawiam.
-
Dobre. Przerażające. Najlepsza metafora to ta z kwantem światła drgającego myślą - tak właśnie się czuję, kiedy usiłuję (bezskutecznie, oczywiście) wyobrazić sobie swoją małość w Czasoprzestrzeni. Biorę wiersz do ulubionych.
-
Rycice – nie od rycia wzrastają.
Oxyvia odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Specjalnie dla Ciebie (ale też i dlatego, że lubię ten Ryczywół oraz lubię Twoje wiersze) poszperałam w internecie i oto, co znalazłam: "Ryczywół został założony jako miasto prywatne na początku XV w., nad rzeką Flintą (Golnicą), na gruntach należących do wsi Krężoły i pierwotnie nosił nazwę Nowy Ostrów. Nazwa Ryczywół oraz herb przedstawiający czarną głowę wołu wywodzą się od odbywających się tu targów bydła oraz licznych pasących się na zielonej równinie stad. Główna oś komunikacyjna (dawny szlak handlowy) utworzyła duży prostokątny rynek. Z narożników rynku wyznaczone zostały główne ulice prowadzące w kierunkach wylotowych z Ryczywołu do: Rogoźna, Obornik i Czarnkowa". Informacji jest tam zresztą więcej. No i co? Nada się to do jakiego wiersza?... Pozdro i ukło. -
Ufff, to mi ulżyło!... ;)))
-
O, współczuję; więc nie odróżniasz się zasadniczo od nieżyczliwych maszyn?... Tak, słyszałam, że jest taka choroba, a i spotykałam już wcześniej ludzi nią zakażonych... Ale to się da leczyć, głowa do góry, jeszcze możesz polubić samą siebie i cały świat ludzki! ;)))
-
Świetnie! Nareszcie się w czymś zgadzamy, i to w dwóch kwestiach: że "obrazek" nie uwłacza poezji i że słoneczko jest dziś w sam raz. Bardzo się cieszę. Poważnie. Pozdrawiam.
-
A, jeszcze jedno: wiem, jak się pisze a'propos. Celowo i żartobliwie użyłam Twoje go nicka (ale bez złośliwości).
-
sprawdź w moim u mnie też są dwa ale to na pewno zależy od komputera może Twój po prostu odmawia przyjęcia tego wiersza? przetłumacz mu, ze tak nie wolno O, dzięki, chętnie skorzystam, bo u mnie jest tylko jeden komputer. :) Od kilku dni próbuję mu wytłumaczyć, że się źle zachowuje, ale on wcale się mnie nie słucha, dziad jeden! Dobrze, że są na świecie życzliwi ludzie, odróżniający się zasadniczo od nieżyczliwych maszyn. ;) Pozdrawiam.
-
Ale ja nie dałem pozytywnego komentarzu. Nie zauważyłam żadnego niepozytywnego komentarza apropos mojego wiersza. Przeczytałam tylko wyzwisko pod adresem ludzi chodzących z walkmanami. Ja do nich nie należę. Ani też "mój" podmiot literacki.
-
Mnie się też bardzo podoba ten obrazek. I nie widzę w tym określeniu nic uwłaczającego.
-
Przecież oba są w "Twojej szufladce pt. "Twoje wiersze", więc o co chodzi? Tak? Acha, to dobrze. W moim komputerze tego tekstu nie widać w "Twoich wierszach". To ciekawe. Muszę sprawdzić w jakimś innym kompie. Dzięki za informację.
-
Szept jesienny
Oxyvia odpowiedział(a) na Aleksandra Ws utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo ładny wiersz. Czekanie na kogoś, kto odszedł?... lub kto nigdy nie przyszedł?... Jak by nie było, można przez całe życie czekać na przyjście miłości. Można, chociaż nie wszyscy w to wierzą. Pozdrawiam. -
A kto mi powie, jak to zrobić, żeby ten wierszyk pojawił sie w moim profilu w szufladce pt. "Twoje wiersze"? Pierwszy się pojawił, a drugi nie; czy coś źle zrobiłam? O czymś zapomniałam?...
-
Nie, moim zdaniem to fragment scenariusza filmu amerykańskiego: krótkie, węzłowate - jak przystało na didaskalia.
-
Rycice – nie od rycia wzrastają.
Oxyvia odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawa legenda. Tylko dla uśmiechu?... A co byś stworzył dla wyjaśnienia nazwy Ryczywół? Ukłn. i pzdr., jak to się teraz pisuje. -
Ano, uśmiech też ważny w życiu. A poza tym - wyraz afirmacji życia i muzyki. I tyle. Ukłoniki i pozdrówko.
-
Dzięki za przeczytanie i miły komentarz. Praktyczna rada też się przyda... ;o)))
-
Nie doszukałam się kwestii religijnych. Ale pod wierszem zrobiłeś dopisek, że powstał po wyjeździe Benedykta XVI z Polski, więc myślałam, że może postać papieża stała się inspiracją (jedną z wielu?) dla Twoich refleksji w wierszu. Naiwna dobroć jest często lansowana przez księży i ludzi ortodoksyjnie wierzących, a niektórzy twierdzą, ze także przez samego Chrystusa. Wiem oczywiście, o czym jest wiersz - jest jasny i zrozumiały, co lubię i uważam za zaletę poezji, a nie za wadę, jak niektórzy. Ale religia może być jednym z odniesień wiersza, jeśli skojarzy się nam on z postacią papieża. Wiara religijna jest rodzajem miłości, a miłość między ludźmi jest dla wielu z nas świętością; jedno i drugie z latami staje się coraz trudniejsze i bardziej skomplikowane, jedno i drugie musimy sprawdzać, podważać i dotykać, żeby nie przestało w nas istnieć. Tak ja zrozumiałam wiersz razem z dopiskiem, nie rodzieliłam tego po prostu. Pozdrawiam również ciepło.
-
Ogólnie wiersz bardzo mi się podoba, ale wg mnie ostatnia część (strofa) nie pasuje do reszty, jakby to rzeczywiście były dwa wiersze. Dosłownie tak to odbieram. Pozdrawiam.
-
Dobry wiersz, bardzo wieloznaczny. Naiwność, zaufanie, wiara bez refleksji - przeciwstawiona intrygom, podważaniom, znudzeniu, fochom... i sprawdzaniu uczuć przez "dotyk". Nie tylko w kwestiach religijnych, prawda?
-
Powiem szczerze: nie wszystko rozumiem w tym wierszu. Rozumiem "bycie na bądźbądziu" ideologicznym (mnie też bardzo podoba się to określenie). Rozumiem trudność wyboru, rozumiem łatwość "panienek", rozumiem potrzebę miłości i bezpieczeństwa ('posiadania" Czuwającego oraz kochającej, jedynej kobiety). Czy wiersz jest wyrazem ogólnego poczucia zagrożenia, niestałości czegokolwiek w życiu, niepewności co do czegokolwiek, niemożności podjęcia decyzji, lęku przed wyborem (ideologii, wiary, kobiety?)... Podoba mi się ten wiersz, nawet tak zagmatwany i niejasny (dla mnie). A może tak miało być? - może to ilustracja niezrozumiałej i zagmatwanej rzeczywistości?
-
Idę i śpiewam. Śpiewam jak szalona, a muzyka mi rozbrzmiewa w muszlach uszu jak we dzwonach; co za piękno i potęga! Symfonia, big-beat i blues, uszami nieba dosięgam, chociaż śpiew nie wypływa z mych ust; za wąskie mam gardło, za słaby mam głos, tak wielkie tętni życie, tak bujny huczy los! Zasłuchana, zasłuchana, zaklęta w muzykę, w poezję, w tę pieśń, wędruję jak trochę stuknięta, dokąd nogi zapragną mnie nieść... Pisk opon. Niebieski mundurek. Ten robot ustami porusza! Nie słyszę: nie wolno unosić się w górę?!... Nie słyszę, nie słyszę, co wrzeszczy ten dureń, eksplozja muzyki zagłusza! Kiwam głową – płacę mandat – i dalej, właśnie w niebo zawyły organy, włączam jeszcze ocean i fale, huk i zrywy, i huragany, i do rytmu biją trzy dzwony, głucho dudnią bębnów gniewne tony, właśnie śpiewam o wszystkich szalonych, to pierwotna pieśń, wolna i dzika, ponad wszystkim mnie niesie muzyka, Poezja-Natura, człowiecza i święta, idę niewstrzymana, frunę rozśpiewana, zasłuchana, zasłuchana, zaklęta.
-
Jak na bajkę - za długie. A morał pospolity i banalny: "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". Próżność szkodzi, no tak, to też wiadomo. W dodatku są błędy ortograficzne. Pozdrawiam.
-
Fajne. Zabawne. Ja też lubię wiersze o robaczkach...
-
Świetne! Znowu bardzo mi się podoba! Czy musiałeś mi tak bezpardonowo przypomnieć, jak szybko mija młodość?... :o)